caroline jest pewna różnica, między jeżdżeniem cudzych koni i traktowanie tego jako pracy, a przywiązanie do cudzego konia 😉 Tutaj głównie o to chodzi, amazonka ma prawo czuć się teraz okropnie, tragicznie, Bóg jeden wie jak jeszcze. Włożyła dużo serca w zwierza, jak na moje. Ja od kilku lat zajmuję się końmi w prywatnej stajni i mam świadomość, że pewnego dnia mogę przyjść i konia tam nie zastać, lub dostać wiadomość, że idzie na sprzedaż. W zasadzie od narodzenia ogierka wiem, że pójdzie na sprzedaż, a mimo wszystko bardzo się przywiązałam, wychowując go od samego początku. I nie obchodzi mnie co inni powiedzą, ale z ogromnym bólem serca będę świadkiem jego sprzedaży i nikt nie jest w stanie w takiej sytuacji zabronić mi zazdrości i smutku. Taka jest kolej rzeczy, ale człowiek ma też swoją uczuciowość i prawo do takiej, a nie innej reakcji na sytuację 😉.
Condina łaa cudowny! Jakie kopytka malutkie 😁
Dorotheah pw 😉
Dorzucę się jeszcze z moimi-nie moimi końmi 😉