Sporty letnie i zimowe, czyli wszystko oprócz jazdy konnej:)

Był taki temat na starej volcie, wiec i tu zakladam😉
Jakie sporty uprawiacie? Co polecacie?
Wszelkie porady, opinie i zdjecia mile widziane.

I od razu mam pytanie
Czy ktos z Was jezdzi na lyzwach? Jaki sprzet polecacie?
Uwielbiam lyzwy od malego, jakos sobie radze, ale zawsze jezdzilam na wypozyczonych z klubu albo od kogos, postanowilam w tym roku wreszcie zainwestowac we wlasne, przez co czesciej bede mogla zawitac na lodowisku😀
Na pewno chce figurowki i oczywiscie sprzet do nich (ostrzalka, ochraniacze na plozy, futeral), jakies firmy godne polecenia? Na jakie koszta sie nastawic, zeby nie rozpadly sie po jednym sezonie?
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
30 listopada 2008 18:09
Ja zawsze inewstowalam w figrurówki firmy Agat - genialne! Polecam je, sa naprawde bardzo, bardzo dobre!
o to bardzo sie ciesze, bo akurat na takie mam oko😀
i sa w bardzo przystepnej cenie, tylko waham sie co do koloru😉
Martvus-sa jakies konkretne modele godne polecenia? bo zastanawiam sie nad tymi
http://www.allegro.pl/item486167576_polskie_lyzwy_figurowe_z_krosna_model_agat_nr_39.html
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
30 listopada 2008 20:41
O widze,ze to ja popełniłam blad, Agat to jakby model,a nie firma Wiec w sumie na jedno wyjdzie 😉 Przepraszam,za wprowadzenie w bład!

PS. Moze w przyszly weekend jak bedzie pogoda na nasz szczecinski Lodogryf skoczymy?
haha, rzeczywiscie😀 ja tez czytam i nie widze, nieszkodzi😉

jasne, ze tak, juz tyle sie nie widzialysmy, jak nie w stajni to na lodowisku, czemu nie😀
Zimą uwielbiam łyżwy i narty.Na snowboardzie dopiero się uczę.

Latem kocham narty wodne i windsurfing.Ciągnie mnie kitesurfing,ale jakoś nie mogę się zebrać,żeby spróbować🙂
Poza końmi - na pierwszym miejscu siatkówka.

Łyżwy świetna sprawa, chociaż w zimie zawsze górą były narty. Były, bo ostatnio, po kontuzji kolana, jakoś tak ogólnie przestał mi ten sport sprawiać frajdę. Kiedyś mogłam spędzać na stoku całe dnie, od 9 do 16, beż żadnej przerwy praktycznie. A teraz mi zimno, i ze wszystkiego najbardziej lubię siedzenie w knajpie... Dlatego wypadłam z kadry i narty się kurzą.
Qrcze nie wiem co się stało ale gdzieś wsiąkło kilka postów które napisałam ze 3 godzinki temu, w tym jeden z tego tematu :/

Ja obecnie już konno nie ale za to w miarę regularnie uprawiam inne sporty a mianowicie:

-bilard - jeśli czas pozwoli i wszystko będzie szło dobrze to może uda się wrócić do jakichś poważniejszych startów ale póki co walczę w turniejach akademickich 😉
-spinning
-tańce - showdance
-aerobik
-tenis ziemny
-nurkowanie przy okazji urlopów
-od czasu do czasu basen
-ping pong

Do tego zimą oczywiście narty a latem wycieczki rowerowe.. Generalnie jestem otwarta na nowe sporty i wielu rzeczy juz próbowałam ale tak w miare regularnie to te wymienione powyżej 🙂
Ja w zasadzie poza końmi raczej sportów nie uprawiam... no chyba że narty się liczą ale to tlyko raz w roku...

Ale w przyszłe wakacje chce się naczyć kitesurfingu! Jakoś mnie do tego ciągnie... pływa może ktoś?
latem windsurfing, zimą snowboard
zimą narty,kiedyś zawodniczo panczeny, dziś hobbystycznie tylko figurówki🙂
cały rok- nurkowanie🙂 wkrótce instruktorski stopień🙂😉czasem kite,próbowałam wake, ale to nie to...
no i cały rok basenik-2-3 razy w tygodniu- teraz przerwa ze względu na chore ucho:/
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
02 grudnia 2008 17:43
Hmm... No ja na chwile obecna jedynie sobie tancze - TANIEC BRZUCHA to jest to!
Słonce-a lyzwy?😀 nalezy sie zabrac ostro do pracy na tafli^^ pokaz zdjecia z tanca brzucha koniecznie!🙂

ja teraz czekam na lyzwy, jutro powinny dojsc😀
a poza tym kiedys bawilam sie w karate, cos tam nawet zajmowalam, ale zabraklo czasu i checi
od niedawna capoeira, choc przez ograniczony czas nie tak czesto jakbym chciala, i przewinelo sie troche roznych sportow, ale to tak raczej chwilowo i na zasadzie przelotnej fascynacji
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
02 grudnia 2008 18:16
Hmmm łyzwy to tak z doskoku, ale chetnie pojezdze sobie tej zimy, ojj chetnie! Musimy sie zgadac tak jak juz pisałam wyzej 😉

A co do zdjec z tanca brzucha - nie mam niestey 🙁
trzynastka   In love with the ordinary
02 grudnia 2008 18:22
snowboard jest moją miłością 🙂
ale wiadomo jak to z miłością jest, bywa bolesna
http://video.google.pl/videoplay?docid=4026762394393076433&ei=aoshSfe2FY6I_QGtkeTUDQ&q=kalectwo
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
02 grudnia 2008 18:29
Ja polecam wspinaczkę Nie ważne jaka pogoda, pora dnia - da się wspinać
Fajny sport do nauki koncentracji, wytrwałości, wiary we własne siły nawet jak nie jesteśmy bardzo rozwinięci fizycznie, pokonywania własnych lęków
A tak to oczywiście pływanie, siłownia, rower, bieganie też jest super - można się wyciszyć, odprężyć i przy okazji starcić parę kilo
trzynastka   In love with the ordinary
02 grudnia 2008 18:37
siłownie mam w ramach wf na uczelni i jakoś źle mi się kojarzy
Ale żeglarstwo jest pięknym sportem, który polecam. Cisza, spokój tylko szum wody i łopot żagli 😉
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
02 grudnia 2008 18:41
Ja też miałam siłownię jako w-f i bardzo mi się podobało Fajne było uczucie jak z zajęć na zajęcia coraz łatwiej wychodziły mi ćwiczenia
O, a żeglarstwo to już wogóle miodzio. Tylko szkoda, że to typowy sport sezonowy...
Martvus-szkoda🙁

boje sie wody glebszej niz taka, w ktorej moge normalnie stanac, wiec podziekuje, mialam 2 razy okazje plynac na regaty The Tall Ship Races, ale sie nie zdecydowalam😉
kiedys sie wspinalam, ale krotko, a ze bylam mala i byle wiatr mnie zwiewal to sie troche zniechecilam, a teraz mam lek wysokosci, chociaz moze w wakacje sprobuje znowu😀
a w sumie zaluje, bo jak kolega, ktory zegluje bardzo intensywnie pokazjue mi zdjecia, ti az dech zapiera 🙂
pokazcie jakies fotki!😀
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
02 grudnia 2008 20:54
no ja dodatkowo wzięłam się za akrobatykę i siatkówkę, aczkolwiek na razie rekreacja...

w dzieciństwie 3 lata trenowałam taniec towarzyski i akrobatkę 3 lata...

rozciągnięcie zostało do dziś 😉

pomijając, że wiele sportów się uprawiało...
a ja zimą jak mam czas to snowboard a latem rower, pływanie i żagle 🙂

kto się wybiera tegorocznej zimy na deskę? 🙂
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
03 grudnia 2008 10:55
mi się marzy keidys pojeździć na deskę, ale pewnie jeszcze sobie pomarzę xD
KuCuNiO   Dressurponyreiter
03 grudnia 2008 15:52
Co do łyżew. Jeśli chodzi o figurówki to Agatki stanowczo odradzam, powinny byc zabronione:-), bo łatwo można sobie kostki uszkodzić. Polecam Risporty. Nie są kosmicznie drogie a bardzo dobre jakościowo.
A jeśli chcesz trochę więcej zapłacić a mieć w 100% komfort to ja bym stawiała na Klingbeil'e.
Chociaz w sumie zależy czy zamierzasz jeździć dużo i zabrać się za jakieś figury czy też tylko dookoła ślizgawki, na luzie:-).
Ja jeździłam na łyzwach dużo. Kiedyś startowałam w zawodach (łyżwiarstwo szybkie). Teraz jeśli miałabym jeździć to brałabym się za figurowe, ale niestety nie mam czasu.

Co do innych sportów to jeżdżę na nartach (też startowałam troszkę), nurkuje (uwielbiam), windsurfing (też próbowałam startować, ale niezbyt dobrze mi szło:P), chciałabym w ferie/wakacje spróbować surfingu, pływam, ale to wszystko tylko "od czasu do czasu" czyli zazwyczaj w wolne dni, wakacje, przy okazji. Tak na codzień to tańczę w balecie, wiem, że to nie sport, ale ma z nim wiele wspólnego:-).

A tak na codzień, jak mam czas lub na WFie to rower, rolki, siatkówka, koszykówka (niecierpię..:-|), piłka nożna, bieganie i takie tam...
Ja też kocham sport, głównie to:
-narty oj kocham je wielką milością ale coraz bardziej mnie ciągnie żeby chocby sprobowac snowboardu
-łyżwy (sporadycznie) najbardziej mi sie szybkie podoba ale czas nie pozwala
-pływanie, które przez ostatni miesiąc jest numerem 1 w ramach rehabilitacji ręki (oczywiscie tylko do czasu jak będe mogla juz wsiasc)

i wiele innych ale te powyzsze to takie glowne i najbardziej ulubione (na drugim miejscu po koniach)
to tez sport?

zen tez pytanie😉 jak sie ubezpieczalam na baryczna przy glebokich i advansie to wyszlo ze to ta sama grupa sportow ekstremalnych co jazda konna🙂
Niedawno mialam okazje sprobowac nordic walkingu. Fajnie, bo z trenerem: zasady niby oczywiste, a pare drobiazgow moze ulatwic chodzenie. Spodobalo mi sie, lubie chodzic (tez po gorach, choc nie sportkowo 😉 ) - dzieki kijkom idzie sie lzej, bardziej energicznie i dziala wiecej miesni. Przymierzam sie do zakupu sprzetu. Oby tylko zapalu starczylo 😉

Zima = lyzwy! w Poznaniu wreszcie jest kilka lodowisk, bo przez dobre 10 lat zostawaly jedynie jeziora. Marzy mi sie jednak pelnowymiarowa Bogdanka z dachem!
A w tym roku jakos mnie na narty ciagnie - za mna tylko kilka godzin na sztucznym stoku na Malcie, moze czas na prawdziwy snieg?  😀
u mnie jak zwykle- dobra pozycja ale sznur za dlugi 😉

ano podobno tak, ale chyba powinno sie to kwalifikowac do podnoszenia ciezarow- jak ja widze mojego meza z 3 butlami to mi slabo...ja ledwo twina podniose..
zaba   żółta żaba żarła żur
04 grudnia 2008 22:54
Jak nie kuń to motór!  😀iabeł:
No i...polowania!Też "sport"  🤣
Jak nie kuń to motór!  😀iabeł:
o, bardzo mądrze 🙂,


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się