W wątku hooksowym obiecałam wrzucić zdjęcia ochraniaczy, no to wrzucam 😉
Założenia były takie, że potrzebuję ochraniaczy ujeżdżeniowych, które będą białe, szybkie do zakładania (żadne tam kombinacje rzepowe, jak w WW), i pod żadnym warunkiem nie z neoprenu, bo mam ochotę móc ochraniacze po jeździe albo wrzucić pod kran, albo przetrzeć gąbką z mydłem i mieć je z powrotem śnieżnobiałe. Neopreny niestety trzeba prać, no i szybciutko szarzeją... Aha, byłoby miło, gdyby jeszcze całość miała w miarę rozsądną cenę 😁
Wybrałam takie typy:
Hooks - od razu komplet na cztery łapy, z wysyłką wyszło mi coś około 350 złotych. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły - miały być do codziennego szmacenia, ale chyba zostaną na weekendy i ładne zdjęcia 😉 Wyglądają identycznie jak Eskadron Allround, chociaż materiał zewn. jest trochę inny (Allroundy kocham za błyskawiczne i wygodne zakładanie i tak samo rozpinanie po jeździe).
Horze - skórzane z wełnianym futrem w środku. Faktycznie zrobione ze skóry, nawet takiej dość gruboskórnej 😉 w sensie, że solidnej. Rzepy z gumowymi wstawkami. Trafią do codziennej jazdy, przetestujemy, jak sobie z tym dadzą radę. Wadą może być cena - ok. 270 złotych za parę, ale powiedzmy, że załapałam się na fajną zniżkę, więc portfel aż tak bardzo nie boli 😉