Świńska,ptasia grypa i EBOLA

Dementek   ,,On zmienił mnie..."
17 stycznia 2013 09:11
ovca- nie prądkował  😉
ovca- nie prądkował  😉


taaaa?
[quote author=Dementek link=topic=5416.msg1653416#msg1653416 date=1358413896]
ovca- nie prądkował  😉


taaaa?
[/quote]
Takie prądy małe puszczał może?  😂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
17 stycznia 2013 11:42
http://miedziowe.pl/content/view/61181/78/  wy się smiejecie, a  mój znajomy stwierdził po przeczytaniu artykułu że przestanie dzieci puszczać do szkoły. 😵  Jest z miasta oddalonego o 60 km od Lubina.
Ma ktoś pojecie jak rozpownać gruźlice u bydła pilnie
To est choroba zwalczana z urzędu, migiem po weta i jeśli jest choćby najmniejsze podejrzenie migiem do powiatu dzwonić. W jakim powiecie jest ta krowa?
nie podobne obiawy ale to było coś wirusowe
Rozwijam temat o nowy wirus. Ebola- pora się martwić?
Ja się martwię.
W sensie przeniesienia do Europy? Bo w Afryce to moze byc nie rozowo, fakt. No ja sie nie bardzo martwie o Euro bo ani to nie ospa, ani nie grypa, ani nie przenosza tego komary. Ciezko sie rozprzestrzenia, dosc latwo sie uchronic. W Afryce sie rozsypalo bo tam nie ma sluzby zdrowia i z higiena wiadomo jak, w Europie bedzie inny scenariusz. A no i smiertelnosc w Europie bylaby prawdopododbnie nizsza, ze wzgedu na lepsza kondycje ludnosci i sluzbe zdrowia.
No tak.... jeszcze niedawno potwierdzano drogę kropelkową jako jeden z wektorów, teraz temu się zaprzecza.
A służby medyczne ubrane jakby, hm... szczelnie. Pewnie na wypadek grypy.
Nie ma testu diagnostycznego, nie ma sprawdzonych leków. A media uparcie trąbią i o badaniach i o leczeniu.
Pożyjemy, zobaczymy. I tak nic innego nie możemy zrobić.
Droge kropelkowa potwierdzano ponoc u swin, bo im sie ebola rzuca na pluca, czlowiekowi nie.

z cytatami ze zrodel, ktorymi nie sa oszolomscy dziennikarze
wywiad z panem zakaznikiem
4 minutowy sci-show na youtube
Świnie chorują ?  👀
Słyszałam o nietoperzach i małpach. Świnie mnie zaskoczyły.
Chyba robili na nich eksperymenty bo podobne do czlowieka.

edit:
W linkach do tego pierwszego artykulu jest o tych swiniach:
YOU CAN'T CATCH EBOLA FROM BEING ACROSS THE ROOM FROM SOMEONE WHO HAS IT
Hm...
The deadly Ebola virus could spread to 15 new countries, according to calculations made by Oxford University. This is because there are species of fruit bat that are suspected of carrying the disease without displaying symptoms.
Coraz to dziwniejsze i straszniejsze.
Taniu, przeczytaj ten artykuł.. pamiętaj, że higiena jest podstawą.

http://www.pocztazdrowia.pl/ebola-rozpowszechnione-klamstwo/
Ja mam szereg wątpliwości związanych z tą epidemią. I teorię spiskową. Jak z książek Johna le Carré.
Odgrzebuję. Tak sobie wciąż myślę o tych zapewnieniach jak to wirus się ciężko przenosi i o wykluczeniu drogi kropelkowej.
A psa chorej pani uśpili jednak. I kombinezony żółte eliminują bo przepuszczały. Dziwne.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
10 października 2014 10:11
Tania, tio znaczy, że tego wirusa przenoszą też zwierzęta? Moga być nosicielami i mogą też zachorować?
Tania, tio znaczy, że tego wirusa przenoszą też zwierzęta? Moga być nosicielami i mogą też zachorować?

No właśnie nie wiem.

sledze na biezaca hiszpanska prase i wyglada na to, ze to nie tyle sam.wirus taki sprytny, a hiszpanie olali temat bezpieczenstwa... jak wroce do domu chetnie sie podziele informacjami ze zrodla
Napisz, bo to ciekawe.
A z innej beczki:
An American passenger was booted off a US Airways flight and screened after reportedly joking that he had Ebola and telling the rest of the flyers they were “screwed.”

During a flight from Philadelphia to the Dominican Republic, the 54-year-old American – who remains unidentified – reportedly yelled, “I have Ebola, you are all screwed,” according to the Dominican news outlet Diario Libre.

He also yelled out, “I’ve been to Africa!” an airport official told Fox News Latino.

He didn’t yell “bomb,” but he might as well have. After the supposed joke was aired, there was noticeable panic and concern on the airplane, which was carrying 290 passengers. The plane was isolated as soon as it landed in Punta Cana, where a medical team outfitted with hazmat suits boarded the aircraft and removed the passenger.

Uśpili psa bo przebywał z chorą? to dlaczego nie uśpili meża, dzieci??

nie można było psu zrobić badań czy ma wirusa czy nie? Pewnie nie, bo to tylko pies...... 😕
Uśpili. Ja rozumiem. Pewnie wirus mógł być na sierści czy coś. Tylko jak to się ma do opowieści jak to się EBOLA trudno zarazić ojtamojtam.
no to lecimy po kolei:

7. sierpnia do Hiszpanii przywieziony zostaje pierwszy zarażony misjonarz. 5 dni później zmarł.

20. września przetransportowano do hiszpańskiego szpitala kolejny misjonarz, z Sierra Leone, umiera 2 dni później. Nie podawano mu leków. Nie zauważono ich braku w szpitalu  🤔 I nie było możliwe zaopatrzenie się na czas w żaden inny.

29. września jedna z pielęgniarek zajmujących się chorymi zaczyna gorączkować. Następnego dnia idzie do lekarza pierwszego kontaktu, ponoć nie wspomina mu o jej styczności z chorymi na ebole. Lekarz stwierdza grypę, przepisuje jej paracetamol i wysyła do domu. Po drodze zachodzi do kosmetyczki.

2. i 3. października dzwoni do swojego miejsca pracy, szpitala Carlosa III w Madrycie informując o gorączce i innych niepokojących ją symptomach. Bagatelizują to twierdząc, że gorączka nie jest niepokojąco wysoka.

5. października znowu się kontaktuje ze szpitalem i tym razem transportują ją do szpitala. Po badaniach okazuje się że mają pierwszy przypadek zarażenia się ebolą poza terytorium Afryki.


I tu się zaczyna popłoch. Zwoływane są bezsensowne zebrania kryzysowe na których nikt nie dysponuje żadnymi informacjami. Dosłownie nikt nic nie wie, nie wiadomo jak reagować i jakie oświadczenia wygłaszać w związku z zaistniałą sytuacją. Brak komunikacji szpitali, lekarzy i ministerstwa zdrowia. Nie ma jasnych zasad określających kto powinien nadzorować wszelkie działania zapobiegające rozprzestrzenianiu się wirusa.

Ponadto Madryt NIE DYSPONUJE szpitalem, budynkiem czy chociaż oddziałem przystosowanym do przyjmowania pacjentów z chorobami wysoko zakaźnymi. Dlatego nie wiadomo skąd się wziął w ogóle pomysł na repatriację chorych z Afryki. Z tego co wspominają hiszpańskie gazety szpitalom są przyznawane 'poziomy' bezpieczeństwa. 4, najwyższy, spełnia restrykcyjne warunki umożliwiające bezpieczne leczenie pacjentów. Szpital w Madrycie ma przyznany 3 poziom. Zarażona pielęgniarka dysponowała też niewystarczająco bezpiecznym kombinezonem podczas przebywania z pacjentami(poziom 2-3).

Kolejne, zmuszeni byli ewakuować dwa piętra by móc wydzielić strefę bezpieczeństwa. Aktualnie hospitalizowanych jest 18 osób, 1 zarażona oraz 17 pod obserwacją (w tym wspomniany wcześniej lekarz pierwszego kontaktu i dwie pracownice z salonu kosmetycznego).

Plus dochodzi frustracja, bo hiszpańska telewizja lubi manipulować informacjami. Ostatnio sprytnie wymieszała zdjęcia z madryckiego szpitala jak i jednego z najnowocześniejszych ośrodków znajdującego się w niemczech. Oczywiście nie przejmowała się zanadto rozróżnieniem ich, co sprawiało wrażenie, jakoby ciągle była mowa o budynku w Madrycie.

Już pomijając fakt, że w 2008r przy okazji ogromnej ilości cięć w różnych sektorach oberwało się także systemowi zdrowia.

A co do piesesa... Eric Leroy, przywoływany jako czołowy ekspert w kontekście psów i eboli, wnosił o rezygnacji z uśpienia psa ze względu na możliwość wykorzystania go ku chwale narodów i nauki.  Ponoc jego badania w Gabonie udowodnił, że 32% psów wykształciło antyciała. No ale biorąc pod uwagę, że skoro Madryt nie ma wystarczająco bezpiecznego oddziału dla ludzi, tak jasnym jest, że żadne placówki weterynaryjne nie spełniają wymogów. W całej Hiszpanii nie ma ani jednego wyspecjalizowanego ośrodka. No i tak padł wyrok na psa.
buyaka- :kwiatek:
Jeśli w Madrycie nie ma oddziału klasy IV to nie ma i u nas.
Krajowy Konsultant głośno o tym powiedział, ale zaraz Minister i Pani Premier (Premiera?) go zakrzyczeli, że kłamie.
A ja myślę, że powiedział prawdę. Pamiętam zamieszanie z TSE i chorobą Creutzfeldta-Jakoba - wariant. My- weterynaria byliśmy gotowi i zapięci na ostatni guzik a epidemiolodzy.... 😵. Podobnie było z grypami: świńską, ptasią - nasi medycy gadali, olewali, przeczekali a potem jeszcze zapisali jako sukces. Oj... rosyjska ruletka.
Ja Was tylko proszę, żeby nie posiłkować się wiedzą na temat zdrowia z pseudo - medycznych portali. Słyną z tego, że robią ludziom wodę z mózgu i czynią wiele, wiele złego w leczeniu i profilaktyce. Takim smutnym przykładem jest portal, który podała deksterowa
Ja tylko analizuję informacje z najzwyklejszych portali typu Onet czy WP. I przypominam sobie swoją wiedzę z zajęć z epizoocjologii, profilaktyki i różnych szkoleń. I tak mi wyszło, że w ciągu dwu miesięcy liczba oficjalnie podanych zgonów się podwoiła a choroba przeniknęła na trzy dodatkowe kontynenty: Europa, Ameryka Północna i chyba Australia.
I to są bardzo złe dane jeśli idzie o dynamikę epidemii. I gadanie pana Ministra, że jak zajdzie potrzeba, to on podejmie niezbędne środki mnie strasznie złości. Taki oddział czy laboratorium klasy IV to nie zabawka, nie namiot z prysznicem. To skomplikowane, kosztowne przedsięwzięcie, ktróe wymaga czasu i pieniędzy. czasu np. na przetargi. Wymaga logistyki, szkoleń etc.
Z grypą faktycznie okazało sie, że zagrożenie nie było aż tak wielkie, jednak EBOLA to chyba nie kaczka dziennikarska?  👀
Mnie serio zaniepokoiły właśnie mikro filmiki Hansa Roslinga z Gapmindera. Chyba dlatego, że Rosling to zawsze taki optymista: jest dobrze, będzie lepiej, żyjemy dłużej, zdrowiej, dostatniej. A tu nagle: jeśli nie spacyfikujemy eboli t e r a z, to już niedługo będzie źle.


No właśnie. Ja, amator, mam podobną ocenę.
Patrzę sobie np. na rozwój ASF i to powoli idzie i nadal udaje się utrzymać chorobę w jednym regionie ( tfu!tfu!) .
A tu..... no źle to wygląda.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się