Projekty stajni. Zdjęcia i informacje.

Robi wrażenie  😉 Ja tam wolę małe, kameralne stajenki, ale przyznam się, że perspektywa zamieszkania w niej jest pociągająca  😀 Ile płacisz za boks?
aurelia, przepiękna stajnia! Wysoka, więc na pewno jest dobrze wentylowana.

Czy to co widać na trzecim zdjęciu to są zewnętrzne wyjścia z boksów, takie przygotowane do małych padoczków, dostępnych cały czas dla konia?

Daleko jest od miasta? Chyba nie, skoro piszesz o rowerze. Rewelacja!
Już odpowiadam.

Boks 1000 zł

Stajnia wentylowana super, chłodniutko, suchutko, widniutko (zdjęcia stajni i boksów robione koło 19), nie śmierdzi, tylko delikatnie pachnie końmi.

Tak, to będą prywatne padoczki z boksów.

Od mojego domu samochodem - 7 km, rowerem na skróty przez pola - myślę, że jakieś 5. Dojazd autobusem do Nowosolnej i potem z buciczka 2 i pół km, więc wolę rower.  Od samego centrum miasta - poczty głównej - około 14 km trasą na Brzeziny. Jakby ktoś jechał przez Łódź z W-wy, to serdecznie zapraszam w odwiedziny 🙂
ehhh czemu blisko mnie nie ma takiej stajni?? W sopocie teraz takie ceny a koń nawet na padok nie wychodzi....
Bajka!

7km to naprawdę dystans na rower.
Padoki przy boksach szalenie mi się podobają.
Cena - uczciwa, jak za takie warunki.

Jak będę duża, to się naprawdę przeprowadzę z tego paskudnego miasta 🙁
Też mi się wydaje, że uczciwa... choć niewątpliwie spora na łódzkie warunki. Ale chociaż wiem za co płacę. Myślę jednak, że w innych stajniach mogłoby być podobnie, brakuje jednak dobrej woli i szacunku do klienta, jego konia, czasu i pieniędzy. Brakuje też chęci zmieniania na lepsze, na podwyższanie standardu i dbanie o własny ośrodek. Jest za to wieczne niezadowolenie, bo klient znowu przylazł i znowu coś chce. Wtedy najłatwiej powiedzieć nie, bo nie. Albo, jak się nie podoba, to tam są drzwi. Albo w najlepszym wypadku, tak tak, zrobię... czekaj zdrów.

Uczciwe są też pensje stajennych. Mają motywację, żeby pracować, kulturalnie odnosić się do klientów i rozumieć, że są po to, by klient był zadowolony ze świadczonych przez nich usług.

To jest w sumie trudne, ale myślę, że stajenni na tyle znają swoją wartość, by nie dać się zgnoić i być traktowanym jak służący. Myślę że w moim przypadku współpraca ze stajennymi będzie układała się bardzo pomyślnie, będziemy szanować się wzajemnie i doceniać codzienną pomoc i nietworzenie problemów w miejscach, gdzie ich nie ma.

Umarłam i obudziłam się w raju. Pierwszy raz mam coś takiego, że nie mogę doczekać się kolejnego dnia, żeby tam pojechać. Chwilo trwaj, jesteś piękna 😉

Tfu tfu tfu, żeby nie zapeszyć... bo wiecie, pensjonariusz cieszy się 2 razy 😉
aurelia, ja wiem, że zaraz pojawi się ktoś, kto napisze, że za stajnię nie należy liczyć więcej jak 700-800 złotych, ale...

Niedawno robiłam kalkulację na zabudowę 4rech boksów. W gotowej, istniejącej stajni - tylko separacje, drewno, żłoby, poidła. Tak po prostu, żeby zobaczyć, czy jeśli wybuduję boksy i będę doliczała tylko koszty bieżące (prąd, woda, żarcie dla koni, obsługa), to kiedy inwestycja mi się zacznie zwracać - w stosunku do standardowej ceny pensjonatu. I to zaskakujące - pierwszą złotówkę "zarobię" przy utrzymaniu trzech koni dopiero po 8miu miesiącach!
A kalkuluję tylko przegródki do boksów i ich wyposażenie - nie liczę budowy stajni, siodlarni, paszarni, ogrodzeń podłoża, padoków, lonżowników, przeszkód, myjek, miliona innych rzeczy, które w stajni chcemy mieć.

Owszem, znowu ktoś powie, że boksy można wygrodzić i za 1000 pln, ale mówimy o tym, że ma być solidnie i co najmniej tak ładnie, jak na zdjęciach stajni aurelii.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
15 kwietnia 2009 22:59
Śliczna stajnia  😜
Ale do jednego się doczepię, żeby nie było za różowo. Nie podoba mi się, że koniki nie mogą wystawić głowy na korytarz. Chociaż może jak ich małe padoczki będą skończone, to nie będzie to miało aż takiego znaczenia.
Lotnaa, te konie i tak stoją na padokach całe dnie... a już wkrótce na trawie. Poza tym coś za coś. Albo boks z drzwiami na padoczek (w przyszłości) albo boks z oknem na zewnątrz budynku - już otwartym.

Do środka zaglądać nie mogą, ale doprawdy, przy boksie 5x5, górą siana i słomy to myślę, że to jest najmniejszy aktualnie problem dla mojego konia 😉


quanta,to nie jest stajnia zarobkowa. To jest stajnia właściciela, który jeździ zawody reiningowe chyba na całkiem dobrym poziomie (nie wiem, nie znam się), który inwestuje w swoje konie i naukę swoją i swoich córek za granicą, bo w Polsce nie ma kto go uczyć dobrego westu.

Ale chcę Wam powiedzieć, że jest jedna fajna, zaobserwowana przeze mnie cecha stajni westowej. Luz i radość z obcowania z końmi, a nie spinka i zawiść. Oby tak już było do końca...
Aurelia-stajnia zdecydowanie przyciąga oko.Na prawdę rewelacja. A jeśli klimat jest taki jak piszesz to chyba warte jest to każdej ceny  😉
Mazia   wolność przede wszystkim
16 kwietnia 2009 07:55
Boks 5 x 5???
Ja pierdziu... aż trudno uwierzyć...
Ruda_H   Istanbul elinden öper
16 kwietnia 2009 08:12
Aurelia stajnia przepiękna ... i te boksy z balkonem 🙂 zazdroszcze Ci takiego miejsca

ach gdyby tylko ktoś wybudował podobną we Wrocławiu

czy można wejść na teren stajni osobie z zew. w celu "zwiedzania" ?
Można, ale kultura nakazuje wcześniej się umówić z właścicielem. Nawet jeśli przyprowadzam znajomych, zawsze to konsultuję.
kermit   Horses horses everywhere ..
16 kwietnia 2009 08:23
A czy jest tam jakiś trener ?
Nie, jeszcze nie ma, ale założenie jest takie, że każdy może jeździć z kim mu się podoba. Możliwe, że będzie etatowy od reiningu.

Generalnie w planach jest ośrodek organizujący zawody westowe i konsultacje szkoleniowe nie tylko z westu, bo większość zagranicznych trenerów w tej dziedzinie ma podobno duże doświadczenie w klasyce. Jak będzie, zobaczymy 🙂
Nie wiedziałam w którym wątku to umieścić
Czy mógłby mi ktoś podać, orientacyjnie oczywiście minimalne koszty miesięcznego utrzymania takiej oto stajni (już stojącej) :
Stajnia murowana, 6 boksów - czyli niewielka, 4 konie rekreacyjne + 1 w trakcie ujeżdzania, karmione tylko owsem i sianem (+ jakieś tam marchewki ale to już raczej jako smakołyki), owies, siano i słoma własne o ile się nie mylę. Słomy używa się w tej stajni minimalnie (konie prawie cały czas stoją na padokach, a w boksach prawie że na betonie), owsa tak samo, każdy koń dostaje go po 3 miarki (takie od pasz pavo), siana za to całkiem sporo tzn zawsze mają je w paśnikach. Teren dokoła stajni dość duży, 2 spore padoki + pastwiska i tereny "nieużytkowe" tzn górki, drzewka. Województwo kujawsko pomorskie, w pobliżu Torunia.

Nie chodzi mi oczywiście o dokładny koszt, tylko jakie MUSI być to minimum.
Z góry dziękuję 🙂
.
Tomek_J, pewnie zeby policzyc ile ktoś zarabia...
nieładnie komuś do portfela zaglądac...
Aurelia stajnia miodzio...  😜

Jedynym minuskiem, który rzucił mi się w oczy jest to, że seperacje pomiedzy końmi są pełne. Tz. konie nie widzą się wzajemnie, bo zamiast prętów w przegrodach jest pełne drewno... tak jest, czy tylko tak wygląda na fotkach? Bolix też tak kiedyś zrobił, a później przerabiał.


Quantanamera co do tych kalkulacji, to ja też własnie dotawiam dwa boksy - dwa fronty i dwie seperacje, podłoga w boksie, dociągnięcie wody z sąsiedniego boksu i takie tam podobne rzeczy... i dla dwóch boksów wyszedł mi wydatek 13 tyś zł. I to też nie jakiś luksus poprostu aby pasowało do pozostałych boksów i stajni...  Potrezba naprawdę lat aby się zwróciły wszelkie stajenne inwestycje , a cena za pensjonat nie był wygórowana... Nie wszscy jednak chcą to zrozumieć... Właściciele koni liczą zazwyczaj wyżywienie i pracownika ( choć też nie zawsze ) i większości się wydaje ile to się nie zarobi kasy...

.
bronta, mi się udało zrobić dobry kosztorys dzięki znajomemu, któremu kiedyś ja zrobiłam przysługę i teraz się zrewanżował. Budował sam jakiś czas temu halę - kupował stal jeszcze przed wielkim boomem cenowym na materiały budowlane i stąd taka cena. W pierwszej kolejności zwróciłam się do firmy, która robi - bez żadnych fajerwerków - zabudowy boksów, separacje według gotowych modeli. Przy założonych wymiarach (dość duże boksy) zaproponowano cenę 40 tysięcy złotych brutto. Za cztery boksy!
😵

Nie jestem właścicielem pensjonatu, i jako klient pewnie powinnam "stać po drugiej stronie barykady" - ale w pełni zgadzam się z Tomkiem_J - świętym prawem właściciela jest wycena podług własnego uznania. Koszty można liczyć sobie u siebie, a nie u kogoś. Jeśli właściciel zbija takie mega kokosy na pensjonacie - proszę bardzo, zawsze można otworzyć własny. Ja powiem tak - gdybym dysponowała kwotą pozwalającą mi wybudować i wyposażyć stajnię na takim poziomie, z jakiego sama chciałabym korzystać - w życiu nie zainwestowałabym tych pieniędzy w budowanie stajni!  🤣 🤣
Ciekawi mnie po prostu, jako osobę kompletnie się na tym nie znającą, ile może kosztować utrzymanie takiej stajni skoro ona sama dochody przynosi minimalne (z różnych powodów)  😉
bronta, tak, separacje są pełne, ale mnie... a szczególnie Poli to zupełnie nie przeszkadza, wręcz pomaga. Pola ma dość silny instynkt "prywatności"... nie wiem jak to nazwać. Ale po prostu nie lubi jak jej inne konie do żłobu zaglądają, zbliżają się do krat etc. Wolę pełną separację niż wybite zęby na kratach i wkurw. Musi jej wystarczyć socjalizacja przez kilka godzin na padoku. Nie widzę aby to jakkolwiek negatywie odbijało się na mojej klaczy 🙂

Acha i zapomniałam sprostować. Okna we wszystkich boksach się otwierają. Drzwi w boksie Poli są dwudzielne i można otworzyć samo okno 🙂
a ja tak się wtrącę, co sądzicie o, że tak powiem, przejściowej stajni drewanianej? nie chce mi się przeglądać 17 stron czy jest tam coś o tym więc nie bijcie 😉 mam zamiar teraz kupić konia i wybudować stajnię, ale nie wiem czy drewniana to dobry pomysł. czy nie lepiej odrazu murowaną? co się bardziej opłaca?
munky - nasze stoją od jakichś 7 lat w stajni drewnianej i mają się dobrze🙂 w zimiesobie nagrzewaja od siebie, w lecie maja przyjemny chłodek🙂 poza tym szczeliny w drewnie zapewniają cały czas ruch powietrza i wszystko jest ok! więc tym bardziej jako przejściowa drewniana się sprawdzi🙂
to dobrze 😉 a czy koszt postawienia murowanej stajni bardzo się różni od kosztu drewnianej?
.
Dobrze, dziękuję  🙂. Już nie drążę tematu bo to chyba faktycznie nie ma sansu.
bronta, tak, separacje są pełne, ale mnie... a szczególnie Poli to zupełnie nie przeszkadza, wręcz pomaga. Pola ma dość silny instynkt "prywatności"... nie wiem jak to nazwać. Ale po prostu nie lubi jak jej inne konie do żłobu zaglądają, zbliżają się do krat etc. Wolę pełną separację niż wybite zęby na kratach i wkurw.

ja między dwoma boksami tez w sumie mam praktycznie pełną sciankę, ma szczeliny po 2 cm chyba
i uwazam ze to swietna mysl, konie mogą się zobaczyc wyglądajac przez drzwi w boksie angielskim a jesli nie mają chęci nikt im się z mordą nie pcha
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
19 kwietnia 2009 11:44
U nas w jednej z części stajni nie ma pełnych przegród i jest to naszą zmorą.
Kumple z pastwiska, mając sąsiada za kratami, kumplami już nie są 🙁.
Potrafia się nieźle awanturować, wspinać i rzucać na ścianki, kopać w przegrodę i takie tam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się