Włosomaniaczki, czyli walka o piękną grzywę (świadoma pielęgnacja)

Scottie   Cicha obserwatorka
26 stycznia 2017 20:48
efeemeryda, poczytaj jeszcze tego bloga: http://kokardka-mysi.blogspot.com/, tam też masz o porowatości wszystko fajnie wytłumaczone 🙂
efeemeryda   no fate but what we make.
26 stycznia 2017 21:29
Super, dziękuje za pomoc  :kwiatek:

cierepienie
Zaraz poczytam, a co sądzisz o wcierkach ?  🤔


jestem na tak i poleca 🙂 Właśnie, dobrze że przypomniałaś, bo skończyła mi się wcierka z Jantara, a coś nie mogę znaleźć jej w sklepie :/
Chyba spróbuję kropki żołądkowych, bo woda z brzozy średnio mi przypasowała.

edit: a nieeee jednak wezmę z kozieradki, bo kupiłam 2 paczki 🙂
efeemeryda   no fate but what we make.
27 stycznia 2017 08:41
no to znowu wyskoczę z żółtodziobowym pytaniem od jakiej wcierki zacząć ?  :kwiatek:
Ja uwielbiam Jantara. Skład co prawda trochę się zmienił, ale uważam, że to super wcierka w przystępnej cenie.
efeemeryda   no fate but what we make.
27 stycznia 2017 09:35
a wracając do olejów, myślę, że zacznę próby od kokosowego, czy ma znaczenie jakiej firmy ?  🤔
i dobrze rozumiem, że nakładam go na noc na całe włosy i rano je po prostu myję ?
przepraszam, za głupie pytania, ale jakoś ze wszystkich forów Wam ufam tu najbardziej  :kwiatek:
Ja używam najzwyklejszego czystego oleju kokosowego, płynnego (z kaloryfera 😀 ) i nakładam zazwyczaj na 2-3 godziny przed myciem
efeemeryda ja tak robię, wcieram w skalp oraz na całą długość, ścielę sobie starą poszewkę na poduszkę. Rano myję szamponem i nakładam maskę na pół godziny pod czepek i czapkę. Włosy umyte szamponem po oleju są strasznie tępe i splątane, maska je odżywi i ułatwi rozczesanie.
Gillian   four letter word
27 stycznia 2017 09:56
ja właśnie siedzę z kokosem i naftą. Nie mam słów na moje włosy. Myję wieczorem, rano są już brudne i nieświeże. Nie dotykam w ciągu dnia, nie wiążę ciasno, kilka godzin i wyglądam jakbym wyszła z kąpieli. Makabra. Coś mi się popsuło :/ żeby było śmieszniej są zdrowe, końcówki super, w dotyku gładziutkie i fajne. Nie mam podstaw do ścinania, chciałam zapuścić jeszcze trochę. Siąść i płakać!
Gillian na którymś z blogów, być może Anwen, było zestawienie, jaki olej do jakich włosów. Podejrzewam, że naftą "robisz robotę" 🙁
Na włosy przetłuszczające się zalecają olej rycynowy.
Gillian   four letter word
27 stycznia 2017 10:02
nafta poszła na końcówki, absolutnie nie na głowę. Na skalp ewentualnie jantar, jakoś boję się tam cokolwiek kłaść, żeby potem domyć na spokojnie.
efeemeryda   no fate but what we make.
27 stycznia 2017 11:02
na półgodzinną maskę rano to sobie nie mogę pozwolić bo musiałabym wstawać chyba o piątej  😵
Gillian   four letter word
27 stycznia 2017 11:04
ja rano też nie mam szans. Czasami nakładam na noc i rano tylko spłukuję i myję ale rzadko chce mi się zarywać te cenne 20min 😉
Dlatego ja olejuję włosy na weekend, jeśli wiem, że mogę sobie pozwolić na chodzenie z workiem na głowie 🙂
efeemeryda   no fate but what we make.
27 stycznia 2017 11:24
zawsze coś, ale myślałam, żeby dla lepszego efektu robić to codziennie  😀iabeł:
a wracając do olejów, myślę, że zacznę próby od kokosowego, czy ma znaczenie jakiej firmy ?  🤔
i dobrze rozumiem, że nakładam go na noc na całe włosy i rano je po prostu myję ?
przepraszam, za głupie pytania, ale jakoś ze wszystkich forów Wam ufam tu najbardziej  :kwiatek:


nie powinno się mieć oleju na skalpie dłużej niż 2 godziny, są osoby które tak robią, ale trzeba wiedzieć, że może bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Od długości ucha można śmiało mieć całą noc.


Aha i oleje, maski itd nakładamy na czyste włosy, a nie np mocno przetłuszczone.
Cierp1enie to pewnie zależy od kondycji skóry głowy. Mi się nigdy włosy nie przetłuszczały, nie miałam łupieżu, etc. Zawsze wcieram olej w skalp i zostawiam na całą noc. Od olejowania pojawiły mi się baby hair.
Używam oleju kokosowego, arganowego, macadamia, indyjskich olejów do włosów. Na twarz i skórę ciała również nakładam oleje na cały dzień/noc i nic się nie dzieje, więc nie rozumiem, dlaczego miałyby szkodzić skalpowi.
efeemeryda od siebie dodam, że olej lepiej się 'ściąga' z włosów pierw odżywką (obojętnie jaką), później szamponem + można znowu nałożyć odżywkę, wystarczy na 3 min. 😉
Gillian odstaw naftę i zobacz czy coś się zmieni, bardzo łatwo z nią przesadzić zwłaszcza z tą z dodatkami olejków. Kiedyś robiłam płukankę z nafty bo robiła efekt wow jeżeli chodzi o blask i sypkość włosia, były tak gładkie, że gumka włosów nie trzymała a tych to ja mam 5 na krzyż  😁 Podpasowała mi tylko ANNA a+e - inne mi przetłuszczały włosy na maksa.
espana - dużo osób ma problem z wypadaniem, jak zostawiają na noc. Ja również.
efeemeryda   no fate but what we make.
27 stycznia 2017 17:03
ok, to zostawię jednak na 2h  😀
najlepsza rada - stosuj i obserwuj 🙂


ps już wiem po czym dostałam łupież :/ po suchym szamponie
efeemeryda   no fate but what we make.
27 stycznia 2017 19:56
ja używam suchy szampon i uwielbiam go  😀 ale tylko batiste
to spróbuję, bo ja miałam jakiś tani z allegro, co miał największą popularność :/ zawsze po nim miałam białe włosy, a teraz doszedł łupież.
efeemeryda   no fate but what we make.
28 stycznia 2017 09:13
Używam już bardzo długo (inaczej musiałabym myć codziennie), psikam, zostawiam na chwile i wyczesuje, jest fajna wersja dla ciemnych włosów, wtedy zero białych śladów 😉
ooo to super! Dzięki wielkie za info, kupię sobie, bo właśnie taki szampon często ratuje życie, kiedy nie ma się czasu 🙂
Cierp1enie, jak to - krople żołądkowe jako wcierka?? I jeszcze bym Cię popytała o Andreę - nie bałaś się składu "natuaral ingredients etc"?😉)) Działa?
Stosowałam miesiąc z innymi rzeczami, więc nie powiem czy działa czy nie. Po miesiącu miałam 4 cm.
Teraz nie stosuję, bo nie zamówiłam i nie chciało mi się czekać miesiąc na wysyłkę więc powiem jak po tym miesiącu. Co do składu, hmm trochę się obawiałam, ale zaryzykowałam (zdesperowana byłam).
Widziałam u Anwen przepis na Andree, co można sobie samemu zrobić 🙂 Więc później spróbuję.

Tak krople żołądkowe super się sprawdzają jako wcierka.
Ja teraz zaczynam kozieradką.
Cierp1enie, a co dają krople? gęstość? prędkość wzrostu?

Też myślałam o samodzielnym stworzeniu Andrei, lecę do Anwen czytać 😀
wzmacnianie cebulek i porost 🙂
Ma bardzo fajny skład ziołowy, tylko jedyne co mnie w nim odstrasza to zapach dlatego ja rozdrabniam z wodą. Po wcierce z kozieradki później wezmę krople.
Krople żołądkowe to taka Andrea


edit: a stosował ktoś maść końską? ciekawi mnie
Cierp1enie, ja stosuję, ale nie na tyle regularnie, żeby móc coś więcej powiedzieć jak na razie... wydaje mi się, że szybko mi po niej włosy urosły, nie uczula, daje fajne świeże włosy.
Choć np dzisiaj zrobiłam sobie peeling cukrowy i dawno nie miałam tak uniesionych u nasady włosów (ja mam cienkie włosy z tendencją do przyklapu😉)

Spróbuję kropli 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się