naturalna pielęgnacja kopyt

Wiwiana   szaman fanatyk
23 maja 2011 14:25
Wyrównałabym jeszcze przednią ścianę na grubość, bo nierówno wyszła
kasik, a może to reakcja na słońce? skoro siwy...
dea   primum non nocere
23 maja 2011 15:58
No ale - czy to jest fair - skakać i zasuwać bosym po mokrej trawie? Zwiększać niepotrzebnie obciążenia na stawy?


uuuk? a od kiedy bosość zwiększa obciążenie stawów i na jakiej podstawie tak twierdzisz? Znane mi fakty mówią przeciwnie. Ale to jest dyskusja na "kuć czy nie kuć" raczej, robi się tu offtopic.
Ostatnio przeglądałam parę mądrych książek o dermatologii u koni i znalazłam zdjęcie kopyta z nadmiarem selenu. Wyglądało podobnie do kopyta mojego konia... 😵 Czy ma ktoś więcej informacji na temat tej przypadłości?
Dodam że kopyto wyglądało prawie tak:

edit: złe zdjęcie
od dłuższego czasu przeglądam wątek i nie poddaję się choć wiele rzeczy nie docierają jeszcze 🙂

A więc kupiłam konia 2-letniego w dodatku w ciąży w 2009 roku we wrześniu już z nogą w stanie nie za dobrym , kopyta narty ,już stawiała nogę na zewnętrznej ścianie (lewa noga) , niestety jako że to mój pierwszy koń no to uwierzyłam w wywody "kowala pana D"  na temat jak powinno się strugać aby było dobrze . Niestety pan alfa i omega sam robi swoim własnym koniom kopyta raz na ruski rok i wszystkie mają płaskie zniekształcone kopyta i chodzą sobie na piętkach . Mojej robił co 6 tyg jednak najwyraźniej odwrotnie tak jak miało być i to w tak ważnym wieku dla mojego konia  😕 

Jako źrebak była prosta na nogach , mam jej zdjęcia , później musiało dojść do zaniedbania , nie wiem czym spowodowane - warunki (?) a na pewno kowal który robił wszystko tak samo i pewnie rzadko , a w dodatku struganie przez pana D. btw ogłaszającego i zapraszającego do siebie na kursy PNH , Silversand itd itp .

No cóż czasu nie cofnę , stało się i po części też czuję się temu winna , że wierzyłam mu i powierzyłam mu kopyta , które powinien robić człowiek który zna się na rzeczy .

Kolejny etap już w innym miejscu , tym razem pod Krakowem . Wyźrebienie i inny kowal . Tym razem znowu tłumaczenia jak i co i konsultacja innego kowala (Maciej Tomczyk). Korekta WEWNĘTRZNEJ ściany , próba wyprostowania nogi , koń stoi na zewnętrznej ścianie (zdjęcia) , wizualnie poprawa , mechanicznie jeszcze gorzej . I tak od maja 2010 do stycznia 2011 robione co miesiąc . I jeszcze raz robione przez tego samego kowala w marcu .

Później , a właściwie teraz - ponad tydzień temu , sprowadziłam Radka Mojsyma -  wystrugał tak jak na zdjęciach . Tym razem wewnętrzna ściana wyżej ,cięta bardziej zewnętrzna, chcemy aby angażowała prawą stronę , wizualnie jeszcze gorzej , mechanicznie koń się nie potyka , jeśli tak to rzadko . Oczywiście nadal nie jest w stanie obciążyć dobrze tej nogi, dlatego np małe koła w lewo sprawiają jej dyskomfort, choć nigdy nie kulała . I właściwie kowal powiedział że będzie to możliwe za około 2 lata , jak kopyto odrośnie 2x . No i trzeba poprawić kąty , bo jak na razie jest za płasko , co też nie pomaga ...
Jak widać na zdjęciach sporo wycięte i podeszwa płaska , dziegieciowana od tego czasu, jednak wczoraj koń mi kuśtykał na prawą , prawdopodobnie jednak się podbiła  🤔
Tak więc nadal stoi na zewnętrznej i dopiero po kilku struganiach miejmy nadzieję że ciężar się dobrze rozłoży . Teraz kolejne struganie co 7 tyg , kowal chce sprawdzić jak ściera kopyto i być może będzie chciał ją podkuć . I teraz pytanie : czy nie lepiej zainwestować w buty ? Jeśli tak to czy nie przeszkadza to normalnie koniowi w poruszaniu się , treningach itd ? Czy używa je się 24 h/dobę ?

No i co myślicie o tych nóżkach ? Idziemy w dobrym kierunku W KOŃCU ?


Przez te 2 lata nasłuchałam się tyle wersji dla beznadziejnego przypadku mojej kobyły , że już sama nie wiem komu ufać komu nie , zdaję sobię sprawę że nogi się nie wyprostuje i musi być krzywa aby swobodnie chodziła . Każdy mówi co innego i każdy ma inny pomysł i każdy inaczej robi. Od tego czasu zawsze dotrzymywałam terminów ale jak widać tu za płasko tam krzywo , noga w stawie skręcona a koń ma 4 lata  😫


Zdjęcia : tutaj najwcześniejsze sprzed 2 lat niestety nie tak jak powinny wyjść , ale to jedyne co mam .

1 .
2 .
3. 
4. 
5. 


Maj 2010




październik 2010



marzec 2011 ostatnie struganie kowala gdzie maj i październik




No i z 12 maja tutaj nowy kowal :

1 .

2. 

3. 

4. 

5. 

6. 

Tak konisko zazwyczaj stoi :

1 .http://www.photoblog.pl/bestchoice/94227675

2. 

3.

4. 

teraz tak jakby prawa noga lekko wchodzi do środka .


EDIT poprawka zdjęć , przepraszam za wcześniejsze kłopoty w oglądaniu , mam nadzieję że teraz czytelniej .

dea, nie twierdzę, tylko pytam 🙂 Jeśli to jest OT, to czym jest filmik, do którego się odnoszę?
Znalazł się w tym wątku i nie ja go zamieściłam. Zakładam po prostu, że poślizgi na mokrej trawie są większe boso niż w hacelach, nieprawda? A poślizgi bardzo obciążają stawy, też nieprawda?
szuwar, ciężko się ogląda te zdjęcia, kwestia imageshack. Nie wrzuciłabyś przez galerię?
Mnie się wydaje, że nadal nie macie dobrego kowala. Dobry kowal na wszystko patrzy kompleksowo, nie tylko na jedną nogę - i potrafi wszystko wytłumaczyć zagubionemu właścicielowi. Mogę się mylić (bo te zdjęcia są niejasne), ale wydaje mi się, że ten koń nigdy nie był (i nie jest) strugany tak, żeby ogólna płaszczyzna podparcia dążyła do ładu, płaszczyzna wszystkich nóg 🙁 Przemyśl to. Przypadek bardzo trudny, ale pewnie da się sporo zrobić.
Kasik wydaje mi się że po tak konkretnym skracaniu pazura podeszwa w kątach zacznie Ci w końcu puszczać, miałam tak u trzeszczkowej kobyły gdzie po 3-4 miesiącach już załamywałam ręce że jej nic nie puści, aż w końcu się doczekałam 😉
Szuwar IMHO nie idziecie w cale w dobrym kierunku tylko błądzicie coraz bardziej... Jedyne co mogę doradzić to zdjęcie rtg kości kopytowej i pęciny, a może i nadgarstka. Ta noga jest obrzydliwie krzywa i ustawianie jej na siłę do pionu może jeszcze więcej napsuć...
Wydaje mi się, że już jest masakrycznie napsute, koń stoi na pazurach, tyłem strasznie podsiebnie jakby odciążał cały przód, dziwie się że jeszcze myślisz o jakiś treningach czy sporcie  😲 ten koń wymaga rehabilitacji i na pewno nie przez tego kowala. (A ja myślałam że mój koń krzywy jest ...)
aby powiększyć trzeba kliknąć w zdjęcie w albumie a później jeszcze raz na nie kliknąć wtedy otworzy się w pełnym rozmiarze .

rtg robimy właśnie jak podbicie ustąpi całkiem.

No dobra a zamiast narzekania jaka to masakra czy ktoś może coś konkretnego napisać ?

ansc którego kowala ? O R.Mojsymie słyszałam kilka opinii że fajnie wyprowadza konie i myślę że dam mu szanse na ten przypadek .

Poza tym nikt nie mówi że noga ma być ustawiana na siłę , tylko ma ciężar opierać na środku a nie na zewnątrz a to chyba naturalne . Wcześniej miała ustawiane przez poprzedniego kowala, co skutkowało właśnie obciążaniem zewnętrznej ściany . Teraz chcemy przywrócić naturalne ustawienie to krzywe, ale nikt nie mówi o prostowaniu bo się tego nie wyprostuje , kopyto tak ale to pogorszy sprawę !

I to właśnie R. Mojsym mi to fajnie wytłumaczył póki co . Może w końcu za kilka miesięcy będzie miała dobry balans na 4 nogi . Póki co RAZ strugał , więc to co oglądacie to praktycznie efekt tamtego kowala.
Ja bym się nie podjęła balansowania tego kopytka bez zdjęć rtg, dziwię się, że jakiś kowal się podejmuje. Tylko tyle Ci powiem, bo nie wypowiadam się na podstawie zdjęć - nie potrafię po prostu. szuwar ale nie obrażaj się, ja źle nie życzę.
szuwar, a ty wiesz, ile trwa obejrzenie tak jednego! zdjęcia? a co dopiero wielu? i dokładnie? Ty do mnie jak do głupiej (że się klika) to ja do ciebie jak do wrednej - złośliwie to robisz, że się oglądać nie da? Albumu się nie da założyć, żeby klik-klik i następne a nie jeszcze kretyńskie reklamy oglądać i czeeekać na wczytanie. Gdy się prosi o pomoc trzeba zadbać o formę tej prośby. Imo - ty pomocy nie chcesz. Czego właściwie chcesz? Żeby ktoś się użalił ? czy pochwalił?
Sory, ale tu dziewczyny wkładają masę wysiłku, żeby dobrze sfotografować i dobrze pokazać! kopyta a wg. ciebie to oglądający mają się męczyć. Fajnie.
orangebay   😉 jak zejdzie to podbicie to wezmę się za to , już miałam wcześniej tylko wet nie był dostępny, a teraz wyszło to coś ... 
swoją drogą rzeczywiście nigdy nikt nie pytał się o takie rzeczy jak rtg  🤔wirek:

halo spróbuję coś zaradzić . Ale niestety mój internet to porażka , gdyż same kilka zdjęć ładuje mi dobre z 15 minut  ... zaraz zmienię , późnym wieczorem lepiej działa . Uno momento .


Edit : już powinno być ok
szuwar, dzięki za ogarnięcie zdjęć - dużo łatwiej obejrzeć całość.
Ja ci nie zazdroszczę 🙁 i sądzę, że nie ja jedna 🤔 Zdjęcia RTG - no tak, musowo.
Spróbuj jeszcze dokładniej wyjaśnić o co ci chodzi, bo chyba nie tylko ja nie rozumiem  😡
Domyśliłam się tylko (z twojego wpisu) że bardziej chodzi ci o ruch, a nie o wygląd (czego: nogi, kopyta, całego konia?). Czyli - co? Źle się rusza?
A może noga krzywi się coraz bardziej? A może strzałka się rozpada? A może - palcuje?
W sumie - jaki jest twój! powód do opisu? odczucia? - "no dramat" - bo odebrałam całość dość dramatycznie, a w sumie trudno zgadnąć co konkretnie stanowi o tym "dramacie". Niezgodność z (żadnym) wzorcem?
Przepraszam, że tak dręczę  😡 ale czasem nie da się mieć/wyprostować wszystkiego - trzeba samemu decydować z czego rezygnujemy na rzecz czego. A wtedy warto jasno wiedzieć na czym okropnie zależy, a co - ujdzie w tłoku, a jeszcze lepiej - wiedzieć co jest naprawdę ważne. Gdy już się wie - to jakoś znajdują się sposoby działania.
Ale gdy się nie wie - to ludzie będą radzić raz tak - raz tak. Także - fachowcy.
A ja mam problem 🙁
Mój Smyk mocniej ugina zad jakby mu ktoś amortyzatory wymienił na takie mięciusie i pracuje mocno zadami pod kłodą a ja nie wiem czy to dobrze, czy źle 😡 Nie bardzo mam kogo zapytać, bo wet nie zobaczy w tym nic podejrzanego. Nogi nie są spuchnięte, stoi całkiem fajnie, na twardym porusza się swobodnie. Chodzi od piętki. Czy możliwe, że uczucie mocniejszego amortyzowania bierze się z ruchu od piętki??? Wcześniej nie było to aż tak widoczne i możliwe, że tyły stawiał na płasko.
Ogólnie ok, pomijając fakt, że "leci" mocno jak źlenadepnie  na kamień (jak podłoże jest ustępujące i żwirowe to jest ok). Niestety trudno jednoznacznie stwierdzić czemu czuje taki dyskomfort, bo powody mogą być 2- mocniejsze skrócenie pazura albo bolą go piętki po sobotniej kawaleryjce i przejechaniu 14km po wrednie kamienistej ścieżce 😕 (na swoją obronę mam tylko wytłumaczenie, że nie marudził jak szedł :głupi_łeb🙂.

on już miewał problemy z zadem (łącznie za dziwnymi porażeniami przypominającymi mięśniochwat) i dlatego się martwię czy taka intensywna praca nie spowoduje znowu jakiegoś UFA.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
24 maja 2011 08:21
A ja po intensywnym weekendzie wróciłam i ...
Pytanie nr 1.

Oglądałyście kopyta Dukata z przed weekendu. Wróciłam, obejrzałam wczoraj czy są jakieś zmiany i ... są.
Słuchajcie, wykrusza się nam podeszwa w przodach   😅 .
Jednak wykrusza się też w kątach wsporowych i jakieś 2 - 3 mm w porywach do 5 mm na pazurze nowa podeszwa będzie niżej niż w tej chwili jest stara/martwa. Wobec tego wypadało by ściany puszki kopyta i wsporowe obniżyć do tej nowej, prawda ? I tutaj moje pytanie. Czy w takiej sytuacji, i mając na uwadze stan jego strzałki, mogę te jego  ściany puszki i wsporowe oraz kąty spokojnie obniżyć do poziomu nowej podeszwy ?

Povidonu nie kupiłam, ale dziś jeszcze mąż oblata apteki. Mamy taka jedną, może się uda zamówić. EDIT: ja nie kupiłam , ale mąż kupił. No proszę, przed nosem mam. Kasik to w takiej małej buteleczce jest ? Bo ja chyba w płynie mam , a nie w żelu. Jeny ... miał być do smarowania, a tu rozcieńczać trzeba ..., kufa ja się dość przy tych jego kopytach bawię, a ten mi jeszcze roboty dokłada ...  🤔 faceci ...  🤔 ech ... jak sobie sama nie pójdę i nie kupie to dupa  🤔.
Tak przez głowę mi też myśl szatańska przeszła ... nie wiem czy tak na głos mogę tutaj 😉. Słuchajcie ja kiedyś, zanim jeszcze o naturalnym struganiu słyszałam używałam maści siarczanowej z Hippovetu na Dukatowe strzałki i one wtedy dużo lepsze były ( i to był ten okres mniej więcej kiedy też więcej jeździłam ) i tak się biję z myślami, czy by nie wrócić do tego na jakiś czas skoro inne metody zawodzą. Wiem, że to tak nie po naturalnemu, ale ja już załamuję ręce. A utwierdzam się coraz bardziej w tym przekonaniu, żeby spróbować bo jak zobaczyłam strzałki konia, o którym pisze niżej to szlag mnie trafił ...

Druga wiadomość, którą się z Wami podzielę dotyczy kopyt konia znajomej , o której tu już pisałam, i z których strugania się wycofałam. Nie powiedziałam jej wtedy, że rezygnuję , jakoś nie było okazji. Wiedziałam, że miał być u nich kowal w międzyczasie więc się nie wychylałam, ale kowala nie było  no i ... uległam namowom i obejrzałam kopyta tego konia. Nie byłam przygotowana na to, więc nie miałam aparatu, żeby sfotografować, ale ogólnie są w lepszym stanie niż myślałam. Strzałka dużo lepsza niż mojego Dukata, ba jakby on taką strzałkę miał jak tamten koń to byłabym zadowolona. Za to ściana puszki kopyta spękana w podobny sposób jak u nas. Ściany wsporowe były sporo za długie i koń sobie je wyłamał, podobnie z resztą jak ścianę puszki. Ogólnie kopyto wąskie i długie, wyjechane do przodu, podłożone katy wsporowe. Powiedziałabym, że wywerkował się sam, ale jak to z niekontrolowanymi wyłamaniami bywa trochę za dużo i w zasadzie chodzi teraz na podeszwie, która nomen omen wykrusza się sporo więc jak ją wygrzebię do końca to i może znowu będą ściany na poziomie. Wygrzebię właśnie, wygrzebię bo dałam się namówić na powiedzmy okres próbny. Koń macał systematycznie po każdym kowalowym werkowaniu i tak od lat o czym Wam piałam. No zobaczymy, brak mi czasem asertywności ... Jak tylko zrobię zdjęcia, pokażę Wam delikwenta. Teraz zrobiłam tyle ile się dało patrząc na te jego wyłamane ściany, nie za wiele. Skróciłam pazur. Wygrzebałam co się wykruszało i dałam mu trochę czasu żebym mogła wykruszyć resztę podeszwy. Jak będę mieć już czysto obniżę go trochę, na tyle na ile nowa podeszwa pozwoli. Zobaczymy. Wyjaśniłam, starałam się jak umiałam o co chodzi. Trochę pogadałam o żywieniu, żeby nie dawała chleba w takich ilościach jak potrafi dać, jabłek. Żeby nie przesadzała. Dałam jej namiary na suplement, który sama podaję. Takie tam ... trochę wskazówek co do ruchu, żeby dużo stępowały. Koń chodzi od palca ewidentnie w kłusie pod jeźdźcem, w stepie nie jest źle. Sam stępuje od piętki po skróceniu pazura, kłus ... no ... zobaczymy z czasem. Nie wiele czy to moje dłubanie będzie miało sens i czy będą jakieś spektakularne zmiany, powiedzmy, że będę zadowolona jeśli nie będzie macać po mnie i nie będzie się podbijać. Zalecenia weta w zakresie tej jego źrebięcej kontuzji są takie -  skracać pazur, jakoś do kowali to nie docierało ... nom, ja bym w tamtej stajni wszystkim skróciła ...
dea   primum non nocere
24 maja 2011 10:04
halo, błagam - Twoja wiedza w temacie nie jest jakaś powalająca, może przyhamuj aktywność i ustawianie do pionu... ten wątek zawsze był pomocowo-pozytywny, polegający na dzieleniu się wiedzą, a nie jechaniu po ludziach. Jeźdź sobie gdzie indziej, proszę... ja wiem, że ja żaden moderator, nie mam prawa wymagać tego, ale mogę ładnie poprosić o nie zatruwanie atmosfery, prawda?  :kwiatek:  Że też ten wątek musi przeżywać najazdy trolli...  🏇  😵

szuwar - czego od nas oczekujesz? Jeśli chodzi o to jak podeszłabym do takiej nogi, to jak orangebay wspomniała - RTG musowo (z przodu, żeby zobaczyć jak się układa spód kości kopytowej - aktualny, nie ten, który był kiedyś, bo pewnie od chodzenia na takim krzywusie się przemodelowała kość. Jedyne co można sensownego zrobić, to ustawić ją na spodzie kości kopytowej (tzn tak zbalansować kopyto, żeby spód kości był równoległy do ziemi - w płaszczyźnie lewo-prawo). Namiastkę tego możesz uzyskac mierząc i porównując rowki przystrzałkowe - ale chyba bym nie ryzykowała w takim przypadku, bo na rozum - jeśli kość się zniekształciła, to moze i poprzesuwanie doszło tak daleko, że rowki nie przekazują tego o co nam chodzi (piszę na szybko, więc przepraszam jeśli coś niejasno).

Dawanie szansy kowalowi... Twój koń jeszcze rośnie, ale to juz ostatni dzwonek. Jeśli teraz bedziesz komuś dwa lata dawać szansę, to koń może ją stracić. Ja bym jak najszybciej robiła najlepsze co się da. Może jeszcze troche ustabilizujesz kobyłę i bedzie się nadawała do pracy. Co to znaczy dla Ciebie? Znaczy godziny w internecie, temat "medial-lateral balance" i "wry hoof", dużo, dużo własnego myślenia i krytyczne mega podejście. Musisz oceniać względem tej nabytej wiedzy każdego, kto zbilży się z narzędziem tnącym do Twojego konia. Tak ja bym robiła. Więcej, tak robię... no i jeszcze nie dopuszczam nikogo z narzędziami tnącymi, wszystkie błędy są moje własne  😀iabeł: i tylko do siebie mogę mieć pretensje. Ale to jest podejście ekstremalne i takiego NIE polecam w tym przypadku (ten koń jest zbyt trudnym przypadkiem, żeby się na nim uczyć IMHO)

Teraz bym jej nie obciążała robotą poza dużą, dużą ilością stępa - najlepiej po prostych, a na pewno nie małe koła w lewo, przeciw którym protestuje. Koniecznie trzebna przywrócić katy wsporowe na swoje miejsce, bardzo wyjechjały do przodu.

Kurcze, szkoda kobyłki, taka młoda i sympatycznie wygladająca i taka masakra na łapach 🙁 Powodzenia!

Oglądałyście kopyta Dukata z przed weekendu. Wróciłam, obejrzałam wczoraj czy są jakieś zmiany i ... są.
Słuchajcie, wykrusza się nam podeszwa w przodach   😅 .
Jednak wykrusza się też w kątach wsporowych i jakieś 2 - 3 mm w porywach do 5 mm na pazurze nowa podeszwa będzie niżej niż w tej chwili jest stara/martwa. Wobec tego wypadało by ściany puszki kopyta i wsporowe obniżyć do tej nowej, prawda ? I tutaj moje pytanie. Czy w takiej sytuacji, i mając na uwadze stan jego strzałki, mogę te jego  ściany puszki i wsporowe oraz kąty spokojnie obniżyć do poziomu nowej podeszwy ?


Z moich doświadczeń wynika że TAK TAK TAK, jeśli koń nie będzie w stanie obciązyć strzałki - przytnij tego trupka prostym cięciem od góry, tylko o tyle, żeby tyle samo było do ziemi. W ten sposób nacisk na strzałkę masz taki sam jak przed przycięciem, a kąty niższe i ustawienie bliższe prawidłowego. Radzę "łapać" jak najszybciej obniżajace się kąty, zanim się "rozmyślą" 😉

A maści siarczanowej - próbuj. Jeśli pomoże to dobrze. Może jest na tyle rozcieńczona, że nie wypali tkanki. Co innego maść, w stylu używanej na grudę (na skórę), a co innego kaustyczne środki. Samych kryształków CuSO[sub]4[/sub] bym nie próbowała.
Mój powidon był w litrowej butli 😉
dea, masz prawo mnie nie lubić (nadal będę wypytywać o wszelkie niejasności i mam prawo mieć nieco inne poglądy), ale nie posuwaj się za daleko. Teraz zdjęcia szuwar dają się obejrzeć. Przypadek trudny - sama piszesz. Chyba warto było, żeby to się przynajmniej dało obejrzeć? Napisałam coś merytorycznie źle? Jakim prawem oceniasz moją wiedzę? Internet mamy wszyscy ten sam.
Dobre - żeby ktoś na forum komuś zabraniał pisać  🙇 Brawo!
dea   primum non nocere
24 maja 2011 10:34
Nie zabraniałam - prosiłam, bo więcej u Ciebie agresywnych komentarzy niż rzeczowych. Tylko tyle. Proszę. Oczywiście, że masz prawo - tak jak każdy ma prawo puszczać bąki w kinie  😎

ola_koniczynka - to wygląda jak kopyto z ochwatem. Nadmiar selenu podobnoż (przewlekły) objawia sie poziomymi pęknięciami na ścianie. Ochwatowe zmiany mogą się robić od wielu rzeczy - to jest po prostu kopyto, w którym puściły listewki. Nadmiar cukru, niezbilansowane żywienie (mineralnie) - na wiele sposobów, problemy metaboliczne ("cukrzyca", insulinooporność). W każdym razie jeśli widzisz podobieństwo do tego kopyta, to lepiej się szybko zianteresuj tematem, jeśli koń jeszcze względnie dobrze chodzi...

k_cian, odpowiedź do Twojego posta poniżej, bo nie chcę mnożyć offtopików - wojny nie są w moim stylu. Ja już skończyłam ten temat. Jatki nie sprawiają mi przyjemności 🙂 Nie mamy o czym rozmawiać na privie z koleżanką 🙂 Z guli też nie prowadziłam prywatnych dyskusji 🙂 Jeśli koleżanka będzie chciała zostać godną następczynią wyżej wymienionej - niech kontynuuje 🙂 🙂 🙂 🙂
dea, no zobacz, coraz więcej się o tobie dowiaduję 🙂
Dziewczyny, przejdźcie z tym na pw plz 😉
dziękuję za odpowiedzi .

Dea dziękuję , za pomoc , właśnie tego potrzebowałam żeby mi ktoś powiedział na co patrzeć i na co zwracać uwagę . Teraz będę patrzeć w necie dalej i się rozwijać do następnego strugania .

Właściwie to sama nie wiem co dalej robić w tym wypadku , próbowałam ściągać ludzi aby coś ktoś mi powiedział ale nikt nie chce przyjechać - odległość i tylko 1 koń do roboty . Zresztą każdy kowal inaczej mówi ,a ja jestem tylko laikiem więc chłonę wszystko , a tu ten czas nadchodzi że trzeba kogoś kto mi tego konia wyprowadzi i kto to zrobi porządnie i to teraz .  Czy ktoś na pw mógłby mi polecić kilka osób ?
Ja obiecuję że przysiądę do tematu  .

Co do ruchu itd - kobył się nie broni przed tymi małymi kołami , jednak widać że nie obciąża i ten ruch nie jest ok , staram się jeździć na kołach o średnicy 20m od czasu do czasu 1-2 małe koła, tak samo dużo prostych i duużo gimnastyki . No i jak niektórzy tutaj napisali kiedyś - o wiele chętniej i przyjemniej jej się galopuje , kłus nie jest jej ulubionym chodem , często traci rytm , trzeba ją tutaj pilnować . W skrócie jakby mogła to by chciała szybko zarazem nie jest to koń do przodu . Chyba to właśnie wynika z tych nóżek .

Tutaj mam coś , jakiś filmik po tym ostatnim struganiu , okropny i mało co widać ale zawsze coś .








Dla mnie ten koń chodzi strasznie sztywno, szczególnie tyłem, jak po rozżarzonych węglach.
Teraz pytanie czy widzę to dlatego, że wiem jakie ma kopyta, czy rzeczywiście chodzi źle?  🤔
dea a może to kwestia zdjęcia? Są jakieś publikacje naukowe, badania na temat przedawkowania selenu? Nie wiem dlaczego glazura zaczyna schodzić... Zaczeło się się "łuszczyć" zanim zainteresowałam się werkowaniem. Owsa dostaje 3 razy dziennie po 1/3 miarki, więc mało. Już nie wiem co o tym mysleć. 😵
Obecnie kopyto wygląda tak:


A było tak prawie rok temu:

Wieczór dobry 🙂

Miałem poczekać, aż w końcu uda mi się dokonać jakiegoś w miarę poprawnego zdjęcia, ale zrobię Wam brejk w ramach ochłodzenia 🙂

Zatrwożyła mnie ostatnio Dea [url=http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg1016638.html#msg1016638]przypowieścią [/url]Dei o kładących się piętkach i stanie  wypoziomowania koronek. Zerknąłem na ostatnią sesję rudej i wychodzi, że w przodach koronki są pod bardzo małym kątem (może z 20 stopni?).
W tyłach trochę lepiej, ale też w sumie niewiele.

Lewy Przód


i jego podeszwa:


Prawy przód bardzo podobny do lewego, więc wrzucam tylko lewy tył:


Od niedzieli, kiedy próbowałem robić zdjęcia podpiłowałem tylko pazury i udało mi się trochę przyciąć ściany wsporowe w przodach. Czy te pazury trzeba by przytarnikować do styku linii białej z podeszwą (jak to robi teraz Dea)? Bo na razie zachowawczo tarnikuję tylko do linii wodnej...
tajnaa  wrzucę 2 filmiki koni tej samej rasy bez siodła - te konie mają specyficzny dosyć chód , w każdym razie inny i drobiący .

1.

2.
Kiepski przykład - bo wszystkie konie na filmikach mają równie marne tylne kopyta (na przody nie patrzyłam). I żaden chyba nie idzie z impulsem, tylko się trochę wlecze...

A u Twojej przykuwa wzrok sztywny zad! Napięcie mięśniowe straszne! (a o zadzie i problemach ze sztywnym mięśniem to ja trochę wiem...) Poza tym jeśli ma taki krzywy przód to kompensuje sobie zadem po przekątnej - w związku z tym obrywa się krzywej łopatce i przeciąża zad. To Ty napisałaś, że w galopie lepiej chodzi (sorry, późna godzina, nie będę szukać...)??? Jeśli tak to ja bym unikała kłusa - bo kłus nierównomiernie obciąża wyższe partie konia - grzbiet, etc. Bo ruch jest... jakie to słowo?... naprzemienny. I wyobraź sobie, że w jednym kroku kłusa obciążone są prawy przód i lewy tył - i wszystko gra, a w drugim kroku chory lewy przód i kompensujący to prawy zad. Ała!
Dla mnie ten koń chodzi strasznie sztywno, szczególnie tyłem, jak po rozżarzonych węglach.
Teraz pytanie czy widzę to dlatego, że wiem jakie ma kopyta, czy rzeczywiście chodzi źle?  🤔

Na filmikach zimowych chodził bardziej swobodnie tyłami, teraz wygląda jakby miał przykurcz tyłów, wydaje mi się że on teraz przenosi cały ciężar na zad tak jak ochwatowiec 🙁
japasja co ten przód taki powygryzany? odłupał sobie czy ty mu tak przetarnikowałeś? Dziwnie to wygląda. Ja bym w tym przodzie pojechała do białej linii zwłaszcza, że tam masz MEGA oderwanie. Tył nie wiem bo nie wstawiłeś zdjęcia od spodu, a tam jest "nos" na przedniej ścianie więc trzeba by się kierować spodem.
Z tego co kojarzę, to AQHA nie mają tak paskudnego, sztywnego zadu, one się fajnie i swobodnie ruszają, choć muszę przyznać, że najczęściej widziałam je w galopie. Ale jak będę następnym razem u znajomych, to zwrócę na to uwagę.

Szuwar- pisząc o "treningach" mam nadzieję, że to nie standardowe westowe treningi, bo one to nawet zdrowym nogom dają się we znaki 🙁

Wklejam zdjęcia mojej hucułki (Branka- to odnóża Scarlett 😉 ) w załązcnikach to samo lewe kopyto tylko w styczniu. Przypuszczałam, że Ufo nam wyjdzie, ale czegoś takiego to się nie spodziewałam. Co ja mam z tym zrobić?? Mam wrażenie, że od wewnętrznej strony kobyła zafundowała sobie kawałek "protezy" na na podeszwie, to wygląda jak rozprostowane zagięcie kartki. Czy ja mam ta stronę bardziej starnikować, bo mam wrażenie, że linia biała się "rozrywa" powyżej. No i czy te katy wsporowe wróca kiedyś na miejsce a ciany wsporowe przestaną się wykładać na podeszwie?? Dodam, że kobyła w zasadzie chodzi całkiem przyzwoicie nawet po kamieniach, choć po sobocie (kamienista kawaleryjka) musze butować przody, bo leci na kamieniach.






http://re-volta.pl/galeria/foto/26700



http://re-volta.pl/galeria/foto/26699



http://re-volta.pl/galeria/foto/26701

japasja co ten przód taki powygryzany? odłupał sobie czy ty mu tak przetarnikowałeś? Dziwnie to wygląda. Ja bym w tym przodzie pojechała do białej linii zwłaszcza, że tam masz MEGA oderwanie. Tył nie wiem bo nie wstawiłeś zdjęcia od spodu, a tam jest "nos" na przedniej ścianie więc trzeba by się kierować spodem.


Przody się wyłamały po krótkiej przechadzce po lekko żwirowej drodze - jako początkujący i ignorant nie zauważałem, że pazur jest już za długi. Przytarnikowałem pazury, kończąc na styku linii wodnej z białą dopiero po zrobieniu zdjęć, ale po zakończeniu prac było już zbyt ciemno na ponowną sesję.
Też coś czuję, że trzeba by pojechać te pazury aż do podeszwy...

Tylne spody i reszta zdjęć jest tu: http://fotoforum.gazeta.pl/a/58555.html - nie chciałem wszystkiego wklejać, żeby nie zaśmiecać terenu 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się