Interpretacja filmików /jazdy, treningi/

Wrzucam na prośbę siostry:

Krótki opis, siostra jeździ sama, jesienią zdała brązową odznakę (na innym koniu). Koń to 10-letnia klacz, która przyszła do nas z bardzo dużym wstrętem do wędzidła, baardzo nierówna (raz 100 kg na ręce, raz 0), machajaca głową. Aktualnie wydaje się, że jest trochę lepiej.
Bardzo proszę o rady i wskazówki  :kwiatek:
armara  jesli oceniać tu tylko skoki, to TEMPO TEMPO i aż miałam ochotę krzyknąć "gaaaaaaaaalopuj!" no i ręka przy skoku bardzo "kuleje"
no i zdejmijcie koniowi siodło z szyi...
Oraz - oddawanie wodzy przed skokiem wcale a wcale nie służy nabieraniu zaufania do wędzidła i lepszej pracy szyją. Lepiej też byłoby całą część skokową dać iść koniowi w naturalnym ustawieniu, z nosem uniesionym. Takie "wahadło" "nos do pionu - o! przeszkoda = nos w górę" nie służy pewności siebie konia, ani podejściu do skoków "jakby nigdy nic", wprowadza chaos. Pozwólcie koniowi wybrać sobie takie ustawienie, jaki mu odpowiada - ale konsekwentnie.
armara tyle co zauważyłam, to na skokach za bardzo Twoja siostra wychodzi przed siodło, chyba jeszcze na takich przeszkoda wystarczy mniejszy półsiad by nie zaburzało równowagi. 0:33 koń nie zdążył jeszcze skoczyć, a Twoja siostra już zdążyła być przed siodłem, a powinna iść z koniem. 0:42 za mocne oddanie wodzy, zero kontaktu na tym skoku.
No i to co napisała pristol star tempo!!
tempo? jak on ma isc tempem jak jest sztywnyjak dyszel,wystarczy wiecej gimnastyki narazie naziemniej ,i dopiero dokładac skoki
kon nie bedzie szedł tempem jak,zad nie bedzie zaangazowany i okragły a kon nie bedzie w minimalnym stopniu elastyczny, to nie motor.
Dziękujemy  :kwiatek:
Mam prosbe :kwiatek:
Pare stron temu wstawilam filmik z jazdy i doszlismy do wniosku, ze moj konio chowa sie za wedzidlo. Stwierdzilam, ze napisze w tym temacie, bo juz niektorzy znaja problem.
Ostatnio wzielam ja na delikatna lonze na wypinaczach probujac roznych wysokosci wypiecia i dlugosci wypinaczy.  Wypinacze mam z guma, ktora pozwala na naciagniecie o jakies 2 cm. Wstawiam zdjecie, liczac na to, ze powiecie mi, do ktorego ustawienia mamy dazyc.
Jak dla mnie (poprawcie jesli sie myle):
1 - kon sie ewidentnie chowa, brak impulsu, wleczemy sie
2 - Kon zaokraglony idzie energicznie, ale nos nadal schowany
3 - kon z wkleslym grzbietem, usztywniony, nie widze zaokraglenia szyi
4 - podobnie jak 2
5,6,7 - jak na moje oko w miare poprawnie i do tego bym dazyla, chociaz 7 moglaby sie bardziej wyciagnac z nochalem w przod


Jak bede miala filmik to moge wstawic go w tym temacie??

zdjecie za duze!
właściwie powinnas tu wstawic filmik, nie zdjecia, bo z tego co sie orietuje jes osobny wątek do interpretacji zdjęć
W takim razie prosze moda o przeniesienie do odpowiedniego tematu :kwiatek:
To teraz ja.
Para typowo rekreacyjna. Od roku jeździmy sami. Na olimpiadę się nie wybieramy, ale zawsze warto posłuchać co nie tak i oczywiście poprawiać🙂, zwłaszcza, że widoki na pomoc naziemną są. Czyli reasumując bijcie😉.

kłusowe:



galopowe:


Ja widzę garba i jakieś ogólne przesadzone bujanie się w siodle w galopie..plus nadaktywna łydka 🤬
olq, najprościej rzecz ujmując - musisz tak uczyć konia, aby sam ponosił odpowiedzialność za utrzymywanie ruchu. Dopóki "jedziesz za konia" będzie to wyglądało na chaotyczne i rozlatane.
ćwiczenia uczulające na łydkę staram się regularnie uskuteczniać. I jeśli chodzi o przejścia stęp - kłus - galop jest bardzo dobrze - od delikatnej bardzo łydki. Natomiast z utrzymaniem zadanego tempa miewam problemy🙁
olq, musisz spróbować "nic nie robić" - nie dziabać łydką, nie huśtać w galopie, nie kombinować ręką bez przerwy- i zobaczyć co się dzieje. Prawdopodobnie będzie niedobrze - koń przestanie się ruszać, ew. będzie się snuł, może też być problem z kierownicą. Ale jedank stopniowo trzeba konia przestawić, że ty wydajesz polecenie - o on je wykonuje, dopóki nie wydasz innego.
Spróbujemy. Chociaż powstaje mi tu dziura pt: że przecież konia trzeba do ręki dojeżdżać. Czyli że nie działać łydką = nie dojeżdżam=koń się rozwleka, nie jest na kontakcie? 👀 😡
olq: Może i w dobrą stronę kombinujesz, ale skup się na podstawowej sprawie: Rytm i tempo. I skup się na tym co robisz. Koło musi być równym kołem.
olq, a spróbuj sobie przetłumaczyć tak: dojeżdżać do ręki = sprawić, żeby koń szedł na wędzidło. Ty ruszasz się dużo za dużo, i podejrzewam, że dlatego, że uważasz, że tak trzeba. To samo dotyczy koła - konia w ruchu się wygina i koń zatacza koło, nie jedzie się koła za konia (bez przerwy kombinując w pysku). Brakuje stabilności i pewnej powściągliwości jeźdźca, natomiast motoryka konia jest... uśpiona? W ten sposób nie da się utrzymać Rytmu i Tempa (a w ogóle to koń ma utrzymywać Rytm i Tempo, jeździec ma tego nauczyć, a nie - utrzymywać rytm i tempo za (!) konia)
Yh dobrze, będziemy kombinować i zobaczymy co z tego wyjdzie.
olq, Tak tylko słowem dopowiedzi: zobacz, co robi koń na te Twoje łydki. Robi coś? Nie... no właśnie. 🙂 Zaczyna olewać sygnał płynący z łydek, a  tak się dziać nie powinno.
No fakt, trochę olewa😉 Chociaż, tak jak pisałam wcześniej, jeśli chodzi o przechodzenie do wyższych chodów, nie ma problemu absolutnie. No i trochę ta łydka to efekt mojego złego przyzwyczajenia/nieumiejętności uspokojenia też/zaciśniętego kolana? bo tak po namyśle jednak kon taki całkiem nie idący do przodu nie jest.
faith, halo.... no dobra mieliscie racji, obejrzalam sobie filmik mojego kłusa bez skokow, racja pochylam sie troche, racja leca mi nogi do przodu, a co do ręki to juz wczesniej wiedziałam, ze mam chamską.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 września 2011 15:21
faith, halo.... no dobra mieliscie racji, obejrzalam sobie filmik mojego kłusa bez skokow, racja pochylam sie troche, racja leca mi nogi do przodu, a co do ręki to juz wczesniej wiedziałam, ze mam chamską.



Fajny konik. Co to za jeden?
a taki mały wielkopolak mojej koleżanki. Gryf, ale nie wiem co ma w papierach
srebrna, reka nie jest chamska, bardziej nie ma stabilnego kontaktu, i masz otwartą rekę, a on się nadziewa na wędzidlo. obrazek nie jest zly, ale widac jakbys miala skoliozę niesamowitą, wstawisz w ćwiczebnym klusie? spróbuj usiąść glebiej, lekko sie odchylic do tylu i tylko bioderka do przodu na tyle na ile Cię wyrzuca 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 września 2011 15:41
...i jakoś tak nerwowo się towszystko odbywa jakbyś zaraz miała wybuchnąć
nie mam skoliozy, hehe chciałam sie wyprostowac, bo faktycznie jezdze przechylona do przodu, ale z tego co widze wyprostowałam góre pleców a w krzyzu jestem załamana. CZytałam ostatnio w pytaniach na którąś z odznak, że taka postawa na koniu może byc spowodowana stałym jeżdzeniem w siodle skokowym, które ma najniższy punkt nie na środku ale troche dalej. A ja jezdze w skokówce od 10 lat.

a tak w ogóle to fajnie jest siebie nagrać i zobaczyć sie "z ziemi", siedzac na koniu wydaje sie byc wszystko ok, a z boku to inna historia
srebrna, nie wstawaj "sama" (rób jak bemyself pisała), nie podrywaj ramion w górę - odwrotnie, jakby "ciśnij w dół", nie napinaj "sama" łydek - naprężą się odpowiednio same, gdy nogi "spłyną w dół" - tak jak jest, blokujesz sobie staw kolanowy. Oczywiście - stabilny kontakt z pilnowaniem linii łokieć - wędzidło. Duży plus - fajny, równy rytm.
To i ja poproszę o interpretacje:




Jakby były co do czegoś wątpliwości to na bieżąco wyjaśnie  😉
dlaczego jezdzisz na haku?
Srebrna kiedyś już opisywałam w KR. Od początku miałyśmy problem z kontaktem. W zeszłym roku po 2 miesiącach regularnej pracy z trenerką przebrnęłyśmy przez to i było już całkiem ok. Po zimowej przerwie zaczęło się znowu, okazało się że kobyła miała zęby do zrobienia, więc zaczęłyśmy jeździć na haku. Ale po wizycie weta dużej poprawy nie było. A że na haku szybciej się rozluźnia i moge się skupić na innych rzeczach, idzie dużo wolniej niż na wędzidle ( chociaż nadal za szybko momentami 😁 ) to jeżdże na nim częściej niż na wędzidle. Na wędzidle staram się jeździć minimum raz w tygodniu, no i przynajmniej raz lonża.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się