Włosomaniaczki, czyli walka o piękną grzywę (świadoma pielęgnacja)

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
13 maja 2012 18:34
Kupiłam go dawno temu i przestałam używać po 2-3 razach. Teraz stwierdziłam, że będę używała na końcówki, które i tak niedługo zostaną ścięte 😀
I ja też się dołączam, podczytuję co nieco wizaż, ale tam jest tyle tego, że ciężko przyswoić na raz taki ogrom informacji. Dziś jestem po pierwszym olejowaniu włosów, kupiłam olej kokosowy Vatika, nałożyłam na 4 godziny. Tylko nie pomyślałam, że jeśli zawiera w swoim składzie cytrynę to może mi włosy rozjaśnić skoro mam rude farbowane, ale akurat złożyło się tak, że farbowałam w czwartek i wyszedł mi ciut za mocny kolor, więc teraz jest w sam raz taki jak chciałam. Zamierzam pić drożdże również, może uda mi się zapuścić pierwszy raz włosy za ucho 😀

edit: lit.
ja rowniez sie dopisuje, kto by pomyslal ze re-volta nauczy mnie pielegnacji wlosow 😀 czytam, zaczynam sie we wszystkim orientowac, kupuje coraz bardziej odpowiednie produkty - jednym slowem mysle o wlosach. musze je przywrocic do zycia po wielokrornych farbowaniach i rozjasnianiach oraz zapuscic. a tymczasem ide zrobic sobie drozdze 🙂
cavaletti: Właśnie miałam pisać, dziękuję za wyręczenie  :kwiatek:
Horsia, maracuje: Henną Khadi

Mój kolor (mniej nasycony, bardziej wyblakły-zdjęcie przekłamało 🙁):
Ufff, a ja po roku wróciłam do olejowania i właśnie siedzę drugą godzinę z kokosem na włosach 🙂
Dobrze, że napisałyście wcześniej o tych krótkich włoskach, bo dla mnie to zmora, tym bardziej, że mam włosy do pasa. I jak wyprostuję i rozpuszczę, to wyglądam kretyńsko  😁 A teraz przynajmniej wiem, czego próbować, żeby je ukryć 🙂
A tak w ogóle to wpadłam w kokosowy szał i smaruję się cała tym olejem i pokochałam go jak jeszcze żaden inny kosmetyk :P
Drożdże babuni są sto razy SMACZNIEJSZE od tych domowych i rewelacyjnie się mieszają. Z mlekiem mi to na prawdę smakuje 🙂 Czekam teraz na wypłatę i robię listę kosmetyków, które kupię na pierwszy rzut. I muszę poczytać o farbowaniu na rudo henną, bo nie ma opcji, żebym się rozstała z kolorem. A i nożyczki do podcinania końcówek muszę nareszcie kupić.
Arivle, super, że już zebrałaś tyle wiedzy, fajnie sobie układam w głowie wizję pielęgnacji dzięki twoim postom.
Dobrze, że na volcie zrobiłyśmy sobie taki kącik, jakoś bardziej swojsko tu niż na wizażu 😀
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
13 maja 2012 19:44
No to się dopisuję, żeby nie było. Nie może mnie przecież tu zabraknąć!  😁

Honey, miło mi, staram się  :kwiatek:
bianca   At first I'm shy but then comes wine.
13 maja 2012 19:50
honey Jak znajdziesz fajną rudość zdrowsza dla włosów, to koniecznie daj mi znać!  :kwiatek:
Dziewczyny (rude  😉  ), a to?
http://www.helfy.pl/henna-czerwona-amla-jatropha-wzmocnienie-wlosow

Edit: tak myślę, że skoro już mam rude włosy to może spróbuje, henna się spłukuje, więc jakby wyszedł koszmarek to w końcu zejdzie  🤣
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
13 maja 2012 20:02
Łosiowa, ale to czerwień zrobi tylko z blondu, przynajmniej według producenta. Co nie zmienia faktu, że wydaje się być fajną alternatywa w stosunku do chemicznej farby.
A farby bezamoniakowe tzw. touche? Ja co prawda robię u fryzjera, więc ciężko mi polecić jakąś konkretną firmę, ale na pewno nie wysuszają mi włosów, mogę nawet powiedzieć, że kłaki są potem bardziej nawilżone.  👀

Teraz sobie popsioczę trochę. Zgubiłam gumkę do włosów na treningu i teraz mam taki puch że głowa mała. Trzeba coś z tym zrobić do jutra.  🤔wirek:
No przesadzam trochę, nie jest tak najgorzej. Mgiełka powinna pomóc 😉
Z czego wynika nowe (dla mnie) używanie słowa "malowanie" zamiast farbowanie włosów?
bianca   At first I'm shy but then comes wine.
13 maja 2012 20:04
Też mam rude i ciekawe, jaki by mi wyszedl. Podoba mi się strasznie efekt po blond włosach, ale jak mam z natury ciemne, to ciemnemu machoniowi, a nawet zwyklemu machoniowi podziękuję. :P Chyba za bardzo się boję.
Łosiowa, ale to czerwień zrobi tylko z blondu, przynajmniej według producenta. Co nie zmienia faktu, że wydaje się być fajną alternatywa w stosunku do chemicznej farby.



Hmm a to nie jest tak, że skoro już mam rude to będzie im jeszcze łatwiej przyjąć kolor? Krócej potrzymam np :P  No bo nie wiem, czasem kupuje zamiast zwykłej farby Palette do 28 myć, więc może na stałe przy tym zostanę... Tylko kolor nie wychodzi jakiś super  🤔
A ja cassią niedługo działam. Mam nadzieję, że nie będę wam się musiała pokazać w zielonych włosiskach  😁
Scottie   Cicha obserwatorka
13 maja 2012 20:20
yegua, jak dla mnie nie ma różnicy, ja zawsze mówiłam "farbować" włosy, a moja koleżanka spoza Warszawy "malować", a teraz używam tych słów zamiennie 🙂 Na początku myślałam, że się przesłyszałam. Dla mnie to też była nowość, bo nikt do tej pory w kręgu znajomych i rodziny tak nie mówił.
Fog a Khadi do dostania jest tylko w necie?
Scottie, dzięki. Podejrzewałam nową terminologię we włosomaniactwie.
Na razie się oswajam i czytam, drożdże czekają w lodówce, oliwka Alterry na wannie...
Najtrudniej mi będzie rozstać się z prostownicą 🙁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 maja 2012 20:36
JARA, zamierzasz zrezygnować z silikonów? Jaką pielęgnację planujesz?
Hah! Sama jeszcze nie wiem. Wiem jedno, że jeśli nie spróbuję to się nie dowiem. A co mnie nie zabije to jedynie spowoduje, że moja marne trzy włosy na krzyż wypadną. Akruat mi nie zależy na przyroście, bo nie zapuszczam włosów.
Na razie zaopatrzę się w szampon i odżywkę. Pomyślę o oleju, a resztę zagłębię wraz z blogiem o włosach przetłuszczających się 🙂
yegua, ja czasem używam prostownicy (ok raz na miesiąc) no i regularnie do grzywki, ale grzywke często sobie sama podcinam i nie jest zniszczona no i ochraniam włosy jedwabiem Biovaxu 🙂 Zalezy jak często prostujesz, ale raz na jakis czas chyba nic sie nie stanie 🙂
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
13 maja 2012 20:38
Łosiowa, namąciłaś mi trochę z tym farbowaniem. Ja bym się bała, że jednak nie uzyskam czerwieni w tym wypadku.

Khadi na pewno są dostępne w stacjonarnych sklepach Helfy, powinny być też w innych sklepach z naturalnymi produktami i półproduktami. Ostatnio widziałam ją w jakimś sklepiku na Puławskiej w Warszawie. Zresztą masz bardzo blisko, bo między przystankiem 'Park Dreszera' i 'Morskie oko' jeśli dobrze pamiętam.

A moje włosy dalej pachną balsamem Joaśki  😍
O prosze arivle, może się przejadę kiedyś jak będzie napływ gotówki 😉 I spróbuje zafarbować henną. Choć może poczekam do czerwca, żeby nie trzeba było do szkoły chodzić  🤣
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
13 maja 2012 20:47
Swoją drogą, dobrze że mi przypomniałaś o tym sklepie. Muszę sobie kupić olej kokosowy. Już od dłuższego czasu sobie obiecuję  🤔wirek:
Cricetidae, jedwab biovaxu nie jest dobry do włosów. alkohol w składzie wysusza
JARA, a czego używałaś do tej pory? może Ci w czymś pomożemy? 🙂
[quote author=Łosiowa link=topic=88123.msg1400759#msg1400759 date=1336936884]
Fog a Khadi do dostania jest tylko w necie?
[/quote]
Ja tylko w necie spotkałam  😉

Hah! Sama jeszcze nie wiem. Wiem jedno, że jeśli nie spróbuję to się nie dowiem. A co mnie nie zabije to jedynie spowoduje, że moja marne trzy włosy na krzyż wypadną. Akruat mi nie zależy na przyroście, bo nie zapuszczam włosów.
Na razie zaopatrzę się w szampon i odżywkę. Pomyślę o oleju, a resztę zagłębię wraz z blogiem o włosach przetłuszczających się

Spróbuj! Mogę Ci zaręczyć, że będziesz zadowolona  😀
dziewczyny, jak to u Was jest z drożdżami i cerą? W grudniu przestałam brać hormony, od tamtego czasu mam straszne problemy z cerą,  wygladam jak gimnazjalistka z tymi krostami  😵  wspomnę, że nigdy wcześniej (przez braniem hormonów) nie miałam ŻADNYCH najmniejszych problemów z cerą.
Przyznam, że drożdże zaczęłam pić nie tylko ze względu na włosy, ale także na to, miałam nadzieję, że to sie choć troszkę poprawi. Jak to jest u Was?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 maja 2012 21:08
Używałam szamponów ogólnie dostępnych w sklepach. Próbowałam przeróżnych szamponów od Fructisa poprzez Sayossa kończąc na tych tanich z rzepy czy pokrzywy. Nie używałam nigdy masek ani odżywek, bo obciążały mi włosy, były ulizane. Tak naprawdę przy życiu trzyma mnie tylko pianka i lakier do włosów.
Sama nie wiem od czego zacząć.
Używałam szamponów ogólnie dostępnych w sklepach. Próbowałam przeróżnych szamponów od Fructisa poprzez Sayossa kończąc na tych tanich z rzepy czy pokrzywy. Nie używałam nigdy masek ani odżywek, bo obciążały mi włosy, były ulizane. Tak naprawdę przy życiu trzyma mnie tylko pianka i lakier do włosów.
Sama nie wiem od czego zacząć.

Mam dla Ciebie 3 rady:
1. Odstaw silikony absolutnie, bo to one Ci obciążają. Odstaw, też SLS, bo możliwe, że nadmierne wydzielanie sebum to ochrona skóry głowy przed SLS-em. Jak już odstawisz punkt 2.
2. Zakup najtańszy, łagodny szampon i myj nim tak często jak potrzebujesz. (babydream kosztuje 4 zł)
3.  Przed myciem nałóż jakąś maskę-może być Alterra Granat (najłatwiej dostępna) + dodaj do niej np miód lub sok z marchewy. Pod czepek na co najmniej pół godziny.
4. Po myciu na 10 minut jakąś odżywkę np Alterra morela.

Uwierz, że jak tak zrobisz nie będziesz żałować  :kwiatek:
To ja jeszcze coś doradzę, jeśli to, co podała Fog się nie sprawdzi (bo np. odżywka do spłukiwania po myciu obciąży)
Zgodzę się z punktem 1,2 i 3 u Fog.
Postaw na odżywianie przed myciem. Na przykład nakładaj maskę lub oleje na kilka godzin przed myciem, potem zmyj to łagodnym szamponem i nie nakładaj odżywki do spłukiwania. Ewentualnie możesz użyć odżywki bez spłukiwania (Joanna Naturia ma lekki skład) jako taką do spłukiwania 😉 Nie wiem, czy się jasno wyraziłam.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 maja 2012 21:29
1) Oleje nakładać na skórę czy na całe włosy? Bo czytałam gdzieś, że od ucha w dół. Tylko, że od ucha w dół to ja nie mam w ogóle włosów  😁
2) Oleje musza być kosmetyczne czy spożywcze (np do kupienia w aptece czy w markecie) mogą być np lniany tłoczony na zimno?
3) Czy olej np arganowy sprawdzi się?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
13 maja 2012 21:36
Babi - ja piję i mi się pogorszyła. Nie miałam wysypu od razu po, ale nie poprawiła się, a teraz jest gorzej w sumie. Do tego paznokcie są w tragicznym stanie, ale nie łączę tego z drożdżami, a z nadchodzącą sesją, która zawsze wyniszcza mi organizm. To indywidualnie zawsze trzeba rozpatrywać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się