COPD

Jestem tu bo zaniepokoilo mnie pojawienie sie kaszlu i bialej wydzieliny z nosa u mojej klaczy.Po deszczach kon mi zaczl kaszlec i zaczelo leciec z nosa(kon jest w wychowie wolno wybiegowym"tylko w dzien"😉 Kupiłam miete piepszowa i czosnek sadzac ze to przeziebienie.Kon od tygodnia przyjmuje zioła  traz mamy kaszle(tez nie zawsze) tylko na poczatku jazdy(to lekkie kałsniecie) lub na padoku ale to tez jest jedno krotkie jesli pasek sie kurzy.Z nosa leci juz bezbarwna wydzielina kon mi sie nie meczy szybciej(nie zauwazylam) dostaje moczone siano i pasze(granulat) je wszystko ze smakiem .Wezwałam weta niestety moze u nas byc dopiero po weekendzie.czy sadzicie ze powiennam sie martwic ze to COPD czy takie objawy moga tez pohjawiac sie przy zwyklym przeziebieniu?
Podobno konie nie łatwo sie Przeziebiaja. Sama przez jakiś czas tlumaczylam takie  same objawy u mojego konia przeziebieniem właśnie. Niestety okazało sie ze to alergia jeszcze nie copd. U twojego objawy nie są bardzo nasilone ale ja bym zrobiła endoskopie bo wtedy będziesz miała klarowna sytuacje, bo nie zawsze samo osluchiwanie coś wykaże... A jeśli już będziesz miała diagnozę i sie okaże ze to alergia to trzeba zacząć stosować odpowiednie leczenie lub sama profilaktykę która ograniczy rozwój choroby 🙂
Teraz jest plaga przeziębień, przez duże wahania temperatur noc-dzień, oraz częste zmiany pogody - jeden tydzień upalny, drugi zimny i wietrzny.
Ja jestem strasznie przewrazliwiona na punkcie zdrowia mojego konia( ostatnie zdarzenia z jej zdrowiem (przez 2 lata) mocno mnie wykonczyly psychicznie i finansowo) dlatego wezwalam odrazu weta takiego naszego pierwszego kontaktu typowy wet od zwierzat hownych nie znajacy sie super na koniach ale nasz konski Pan jest na szkoleniu w Niemczech wiec dla tego musimy na niego czekac  do wtorku.Wet powiedzial ze to przeziebienie ale mnie niepokoi ta biala wydzielina z nosa ona niby pojawiala sie tylko po jezdzie kiedy rozsiodlalam konia bylo slychac w jej oddechu ze ma jak by zatkany nos robilam infalacje mentolem( wdychala) po czym parskala  wydzielina sie pokazywala ja nos wytarlam a kon przez caly dzien nawet nie kaszlna a przy parskaniu lecialo juz normalnie z nosa bezbarwne cos... Logicznie jak na to patrzec to poprostu kon chory z zapchanym nosem (mialam zrebaka przeziebionego>wiem jak to wyglada) ale boje sie ze to moze to COPD wiec pytam tu,glownie chodzi mi o ta biala wydzieline czy ona jest glownym objawem tej choroby?
Ja się mogę pochwalić że dziś byłam w terenie na Armanii, oddech w normie nawet po dłuższym galopie.
Żadnego kaszlania, baboli z nosa. Zostawiam ją do września na pastwiskach i zabieram się z powrotem do pracy.
Mam nadzieję że tak dobry stan się utrzyma. !
😅
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
28 maja 2012 22:21
Nie cierpie COPD 👿 - bo przez nie zaczynam nie cierpieć wiosny i lata 👀
Szkoda mi konisi...
Ja przez to nie cierpię maja, a był to mój ulubiony miesiąc 🙁

Mam nadzieję, że modzi mnie nie pogonią, ale sprawa dotyczy typowo COPD i dlatego piszę tutaj: mam na zbyciu dwa nieruszone opakowania Secrety Pro 800g kupionej w mksklep.pl. Mi już nie będą potrzebne. Jakby ktoś potrzebował to zapraszam na PW.
Jutro zawita do nas na badanie Blanka Wysocka, niestety obawiam się najgorszego 🙁 , ale trzymajcie kciuki prosze  :kwiatek:
Julina trzymam kciuki i czekam na wieści  :kwiatek: U nas sytuacja jest unormowana, od ponad miesiąca nie ma śladu po alergii, wszystko samo się cofnęło, klaczka tryska zdrowiem. Teraz mogę być spokojna przynajmniej do końca przyszłej zimy  🙂 Co za ulga  🙂
Julina, będzie dobrze, zobaczysz  :kwiatek: Nawet jeśli czeka Cię wiadomość o chorobie, to masz najlepszego lekarza, który Ci pomoże
Dziekuje za dobre słowo, niestety diagnoza taka jakiej się spodziewałam RAO( lub kiedyś zwane COPD), ech, no nic będziemy walczyć
Julina,  miał konik robioną endoskopię? zaognienie mocne? powiedz coś wiecej :kwiatek:
Julina będzie dobrze! Nawet jeśli wyszło Wam choróbsko, to tak jak piszą dziewczyny - na lepszego lekarza nie mogłaś trafić 😉 Ja też wiedziałam praktycznie na 100% jaka będzie diagnoza i też nerwy były, ale p.Wysocka uspokoiła, że od tego nie umrze, będzie chodził i ma nadal pracować jak pracował  🤣

Rudy ustabilizowany, czasami zdarza mu się zakaszleć kilka razy kiedy pada, z reguły wtedy jest trochę gorzej.
Jedziemy na razie na Secrecie, plus moczone wszystko co się da no i padok zamiast karuzeli.
Kolebka, no patrz, co koń to inna zasada. Dla mojego mogło by padać cały czas. Dziś było chłodno i mokro (bardzo rześko), jeździliśmy w deszczu i aż mi kończyć się nie chciało, czułam to jak koń czuje się dobrze- zero kaszlu, równy oddech, rozluźnienie i para w zadku 😉
Mimo wszystko od tego miesiąca zaczynam (w końcu- długo się wahałam) podawanie sterydu.

Julina, dziewczyny mają rację, bardzo dobra decyzja w sprawie wyboru weta.
Nie ma co się załamywać. To nie koniec świata. Wiem coś o tym 😉
W marcu ubiegłego roku  P. Blanka Wysocka zdiagnozowała u mojego konia zaawansowane RAO. . Od razu po wizycie pani doktor koń postawiliśmy go  24h na dobę na dworze. Dostał wszystkie leki wg zaleceń, mój tata wybudował wiatę. Solo stoi od marca 2011 na dworze, nawet w największe mrozy ubrany w derkę. Nie kaszle, nie ma żadnych objawów choroby!!! Więc naprawdę RAO to nie jest wyrok, trzeba tylko wiele poświęcić dla chorego konia i czasu i wysiłku. Ale to się naprawdę opłaca. Ja pomimo, że sama jestem weterynarzem, to nie spodziewałam się, że mój koń wróci do pełni zdrowia, bo naprawdę nie było kolorowo z nim. 
Więc nie załamywać się tylko walczyć 🏇
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
05 czerwca 2012 07:07
Mam problem z moim RAO-rumakiem. Lubi stać w stajni. Pół dnia na dworze. ok. ale w pewnym momencie po prostu idzie do stajni i już  😁.
No dobra, to taki śmieszny maly problemik.
Bardziej wkurzają mnie "skoki" COPD - jest dobrze jesienią i zimą, a wiosną i latem - uhh... no dobra, powtarzam się...
Ale fakt, COPD to nie wyrok. A. miała 6 lat kiedy zdiagnozowano u niej COPD. Teraz ma rocznikowo 20 😉). I właściwie powazne niedomaganie wystąpiło dopiero w tym roku. Wiadomo, nie nadawała się do sportu, ale na rekreacyjne jazdy, na wyprawy po lesie , na "rycerskie" wygłupy - bez problemu.
Przyznaje bez bicia że troche mnie to podłamało, choć w sumie wiedziałam że to usłysze, P. Blanka nawet nie robiła endoskopi, konia obejrzała, osłuchała, uznałyśmy ze nie ma sensu pakowac mu rurki w takim stanie, dostał leki, które podaje mu ja, zalecenie przestawienia na torf, trociny, moczone siano, no i bycie na dworze 24/7.
Tfu, tfu po lekach jest zdecydowanie lepiej, torfo-trociny dostanie dziś, nie udało mi się szybciej tej całej akcji zorganizować, dostaje moczone siano, tfu, tfu jest lepiej,
Nie martw się Julina.
Mój koń został zdiagnozowany 2,5 roku temu. Przestawienie ze słomy, leki, moczone żarcie- od tego czasu tylko raz zaistniała potrzeba podania czegokolwiek- po pół roku od diagnozy. Od tej pory (odpukać!) cisza- koń solidnie pracuje i prowadzi całkiem normalne życie. Padokuje się oczywiście, ale nie 24h.
Dzięki  :kwiatek: Torfo-Trociny właśnie dojechały, słoma właśnie znika z boksów, bo i koleżanka mojego RAO-wca musi się przestawić, takie uroki stajni przydomowej na 2 konie, dobrze że to moje konisko takie rozumne i grzecznie pozwala sobie zastrzyki robić
dziewczyny, gdzie zamawiacie tory/ trociny/ torfo-trociny 😀? może być na PW
ja zamówiłam tu:
http://www.rsprodukter.pl/torfstro.html
musze przyznać że przesyłka była błyskawiczna, wczoraj zamówione, dziś o 10 były już u mnie.
Stajnia sprzątnięta ze słomy 🙂 uf, ide rozgryźć jak te torfo-trociny działają 😉

i na mega plus - koń nie kaszle 🙂😉))))
Julina wybrałaś bardzo dobrą firmę, kupowałam tutaj torf, ale w przypadku mojej dużej, wolnowybiegowej stajni na 2 konie, okazał się nieekonomiczny. Zużywałam go znacznie więcej niż zalecał producent, co zwiększało i tak już spore koszty. Poza tym w zimie torf zamarzał na bryłę, baloty były jak cegły, nie do ruszenia, a w stajni robiła się torfowa gruda, którą skuwałam siekierą  🤔wirek:

Teraz znalazłam lepsze rozwiązanie - od wiosny niczym nie ścielę, ponieważ konie śpią zwykle na padoku, w stajni chronią się tylko przed deszczem, lub upałem. Bobki sprzątam co 2-3 dni do gołego betonu, myję podłogę wodą z węża i spryskuję preparatem przeciwko owadom. Po 20 min. stajnia jest sucha i pachnie  :kwiatek: W sumie mało jest tego sprzątania, bo konie zostawiają część kupek na obrzeżach pastwiska. Zero kosztów, zero kurzu i zero smrodu amoniaku.

Na zimę prawdopodobnie kupię trociny, albo jakiś granulat, żeby nie zamarzal. 
ranczolodzierz,  moze na zimę dobrym rozwiązaniem będzie płyta gumowa? chyba Precelek wystawiała w naszych ogloszeniach takie maty gumowe. fantastyczne rozwiązanie, przyjemniejsze niż beton, sprząta się łatwo, myje też łatwiutko.
Isabelle - nie widziałam takich płyt  🤔 musiałabym przykryć nimi ok. 20-25m2 powierzchni. Czy one faktycznie mogą zastąpić ścółkę... myślę, że w zimie potrzebne jest coś wchłaniającego, bo konie dłużej siedzą w stajni i więcej brudzą. Poza tym podczas mrozów byłby problem z myciem. Może masz jakieś namiary na te maty? Zapytam też Precelka  :kwiatek: i sprawdzę w ogłoszeniach.

zadnych namiarów nie mam, ale zapewne Precelek ma(o ile mi się nie pokichały nicki :kwiatek: ), maty są grube, zaklada się je np na sciany dla koni kopiącyc, nie chłoną zapachu, ciężko je zniszczyc. sama sie zastanawiam nad takimi matami i na to słoma, bo jednak beton czyściutki to nigdy nie będzie do konca 🙂 nie wiem jak ze sliskością takich mat, to juz też trzeba się dopytać, myslalam, że to rozwiązanie może Ci się przydać, bo wspominałaś, że nie ścielisz a tym betonie.
ranczolodzierz no własnie słyszałam o tym torfu zamarzaniu, hmm, teraz taka akcja na szybko, byle było dobrze, byle szybko pomóc, torfo-trociny już leża w boksie, konie zdziwione, ale luz generalnie na szczęście 🙂
zobaczymy jak to z ekonomicznością wyjdzie, ech, na razie mam palete, pościeliłam na poczatek po 4 worki w każdym boksie i jest ok, wiecej nie trzeba, zobaczymy jak bedzie dalej, konie cała dobę na dworze, do stajni mają mozliwośćwejścia kiedy chcą, przychodzą poleżeć, zjeśc, chyba goły beton by u mnie nie przeszedł.
No nic, najwazniejsze że jest lepiej.
Koń dostaje antybiotyk + steryd domięsniowo,jak się skończą zastrzyki to  potem syrop, jak chcecie moge się wczytać jak się te leki nazywaja

i mam prośbe - czym karmicie swoje kaszlaki ?🙂
Ja karmię normalnie, tzn. diety nie dobieram pod kątem bycia kaszlakiem, tylko do pracy. I moczę.
Julina mój to samo (z tym że on nie RAO, a IAD), je to samo co wcześniej, adekwatnie do pracy 😉
Koniecznie moczone, to jedyny wymóg 😉 granulatu i paszy nie moczę, ale owies/otręby/cokolwiek pylistego owszem.

Dziewczyny karmią paszami w stylu Marstalla Sinfonie (ja z ziołowych dawałam Besterly Herbic), zawsze można spróbować.
Ja też karmię normalnie, teraz dostaje dodatkowo Green Veta, ale dlatego, że dostał w prezencie.
Ja karmię mojego normalnie: owsem (moczony), otrębami na mokro i gotowymi paszami. Pasze wybieram pod kątem utrzymania wagi i kondycji, ziołowe dla kaszlaków uważam w naszym przypadku za zbędne- koń dostaję codziennie Secretę + mieszanki ziołowe do parzenia (inna na rano, inna na wieczór)
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
05 czerwca 2012 20:17
Mam konia z COPD (zdiagnozowane w listopadzie ubiegłego roku). Jest on po zabiegu płukania płuc w klinice pod Berlinem. Paszę treściwą dostaje moczoną, sianokiszonkę, boks ścielony torfem, stajnia angielska, cały czas otwarte górne drzwi, obecnie całą dobę na padoku, w boksie stoi tylko na karmienie. Efekt taki, że po zabiegu ani razu nie zakaszlał, jest w świetnej kondycji, super wygląda i ma powera pod siodłem, że aż miło. Normalny, zdrowy koń. Ale podkreślam, że najważniejsze są odpowiednie, bezkurzowe i bezpyłowe warunki. Dodam, że nie dostaje żadnych ziół, czy specjalnych pasz. I trzymam go z drugim moim koniem we własnej stajni koło domu. Znalezienie pensjonatu z odpowiednimi warunkami dla niego graniczyło z cudem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się