Co mnie wkurza w jeździectwie?

Dramka, to co? Namawiasz nieletnich do prostytucji ( 😉 ) ? Nie widzisz, że swoimi słowami przesadziłaś?
Kto mówi o prostytucji?  🤔 Taki przekaz odebrałaś?  😂 nie źle..
deborah   koń by się uśmiał...
23 sierpnia 2012 18:43
Dramka, życie bywa przewrotne.
bywa 😉
Halo, znów się rozpędzacie  🙄
Skarga jest, rozmowa ze stajennymi też była, sytuacja się zdarzyła 2 miesiące temu gdy Hadzi nie ufał jeszcze nowemu miejscu.
To, gdzie stoję z koniem to moja sprawa.
Nie widziałam nigdy żeby przy mnie bili, bo mnie i G. się boją. Wiem to po prostu z relacji innej osoby. Uwierzcie, mam parę osób od otwarcia do zamknięcia w stajni, które mi zgłaszają co się dzieje. I zgłosili tylko raz.
Ambrozja rozumiem co czujesz ale weź w końcu się pruć do mnie na każdym kroku. Na pw już nie komentuje paru spraw, ale błagam, przestań mnie w końcu wyzywać od śmieci! Ja również mogłabym wyciągnąć parę spraw i też bym Cie mogła zwyzywać, ale dla zachowania naszego kontaktu (chyba że nie chcesz, ale ja po prostu wiem że mi się przyda kontakt z Tobą a Ty chyba nadal chcesz, żebym mówiła Ci co u Hadziego) tego nie robię.
BTW, od kiedy mam H. kupiłam tylko 1 czaprak, cała kasa idzie na pasze, sprzęt dla mnie, dzisiaj chociażby proszek do boksu, więc nie wmawiaj mi, ile ja to szmatek kupuję. 'Czysto' jest stajnią dość drogą i droższą którą preferujesz jest Aromer. Sorry. Nie będę płacić 200 zł więcej za mini padoki a sama wiesz, że H. musi być padokowany dla jego dobra i zdrowia psychicznego.
Pozdr.

edit: ElaPe ale koń Twojej koleżanki jednak jest ''bezproblemowy'' dla stajennych... Hadżi no cóż, inny charakter, no i że w nowym otoczeniu to chodził po boksie (według stajennych się rzucał) a oni się go boją. Stąd była ta akcja z otarciem na zadzie gdy, jak z relacji stajennego, wywalił im galopem z boksu i się uderzył.
Wkurza mnie poziom rekreacji w mojej okolicy.

Od roku z małym hakiem jeżdżę rekreacyjnie. Jakiś czas temu przyszedł mi do głowy taki pomysł, że oprócz jazdy w teren chcę się jeszcze czegoś nauczyć. Czegoś więcej niż nie spadania z konia w trzech chodach.

Po dwóch miesiącach czuję się jak świr, który wymyślił sobie coś co nie istnieje i opowiada o tym ludziom w języku suahili... 😕
Anderia   Całe życie gniade
23 sierpnia 2012 19:20
To, gdzie stoję z koniem to moja sprawa.

Pewnie, że Twoja. Tyle, że Bródno i Aro to nie jedyne stajnie w Wawie...  🙄
A jaka inna stajnia jest równo stówę lub dwie więcej od pgr?
Poza tym, wstawiam konia tam, gdzie mam osoby do pomocy.
Jeśli pgr zamkną, to pewnie się przeniosę do Aromeru, nie jestem z tego mega zadowolona, ale mam tam kilku znajomych m. in. koleżankę mieszkającą blisko więc gdyby coś się H. stało to ona by była w 5 min.
Kto mówi o prostytucji?  🤔 Taki przekaz odebrałaś?  😂 nie źle..


pisze się "nieźle"

Skoro sobie dobrze radzisz, to tylko dobrze dla Ciebie i ciesz się z tego. Oraz miej nadzieję, że nie będziesz musiała "stawać na ulicy" (nie wiem, czy w domyśle jest pod latarnią, czy bycie bezdomnym). Ale myślę, że nie powinnaś wieszać psów na Ambrozji. Wielu właścicieli koni w końcu je musi (czy nawet chce) sprzedać i niezawsze to zależy od nich. A nigdy w 100% nie masz pewności, co będzie dalej.
No ale cóż, najedzony głodnego nie zrozumie. 
Ja już w tym temacie nie mam nic więcej do powiedzenia, bo mam dość tego wszystkiego serdecznie. Konwalia, nie powiedziałam że jesteś śmieciem, a jedynie że osoby, które tolerują takie sytuacje to śmieci, nie miałam akurat na myśli Ciebie, to było moje wyładowanie nerwów. Nie wiem ile czapraczków kupujesz, widzę tylko twoje posty na fb. A co do Dramki to tego nie skomentuję, bo widzę, że nie wie jak to jest i nigdy nie była w mojej sytuacji. A wszystkim innym dziewczynom bardzo dziękuję za zrozumienie i wsparcie w tym co się tutaj dzieje. Koń nadal jest dla mnie ogromnie ważny, i chciałabym, żeby miał jak najlepiej, nic na to nie poradzę, że włączają mi się nerwy gdy widzę takie posty.. Tym bardziej na forum publicznym. Konwalia - tak jak mówisz, chciałabym wiedzieć co się dzieje u Hadżiego, ale właściwie to nie wiem, bo okazuje się że nie piszesz co i jak, skoro to było aż dwa miesiące temu. Z resztą i tak nie mam w tym temacie nic do gadania bo nie mój koń, ale mam sentyment i niestety pewne sprawy muszę skomentować.
Ja napisałam tylko co mnie denerwuje.

Ambrozja jeśli chcesz wiedzieć co i jak u H. to pisz. Jak wiesz ja nie mam nic do ukrycia. I przyjazd też proponowałam.

Na tym zakończmy kolejną już gadaninę o moim koniu.
Ja także już kończę, nie ma sensu. 😉

Ps. Napisz czasem sama z siebie co u niego, bo tak jak piszę do Ciebie sama ciągle to jest to dla mnie dosyć niezręczne po pewnym czasie.
Och, jak dobrze, że moje zwierzątko jest grzeczne, rozczulające i bezproblemowe 😁 a na Bródnie do się żyć, tylko trzeba walczyć o swoje i kontrolować by wszystko było robione zgodnie z umową. Mój koń źle nie miał, nikt go nie bił, sprzątali regularnie, a ja i tak sprzątałam mu praktycznie codziennie sama, wypuszczałam na padok sama i było ok. Ile bym dała, żeby obecna stajnia była tak blisko. Ale mimo że jest daleko to wiem, że może mnie nie być, a koń będzie wypuszczony jeśli chcę, będzie miał czysto w boksie, a ja nie mam się o co martwić.

Odnośnie tematu wątku - wkurza mnie, że Siwemu ciągle coś jest. Wkurza mnie, że wszystkie kontuzje dzieją mu się na padoku i w związku z tym już z innymi końmi wychodził nie będzie i . Denerwuje mnie, że pauzujemy od czerwca w zasadzie i już wracaliśmy do jazdy, mieliśmy 15 minut kłusa i kolejna kontuzja. Mam dość leczenia, dość przeznaczania pieniędzy na weterynarza zamiast na treningi.
ushia   It's a kind o'magic
24 sierpnia 2012 00:26
Wkurwiaja mnie beztroscy wlasciciele stajni, beztrosko zostawiajacy z kolkujacym koniem ludzi, ktorzy moga sie tylko o zwierzaka martwic, bo nic nie sa w stanie zrobic.
I wkurza mnie, ze to oni sie przejmuja, a wlasciciel ma w dupie i odmawia wezwania weta "bo samo przejdzie"
I ze sama sie przejmuje zamiast isc spac
Heval Kto tu wiesza psy?

konwalia Nie musisz się tłumaczyć..

ushia wyobraź sobie że właściciel miał pretensje do stajennego jak wezwał weta do kolkującego konia bo nie mógł się do niego dodzwonić. A ten że by przeszło samo.. 😵
W jeździectwie wkurza mnie to, że żeby coś osiągnąć, trzeba mieć swoje zwierze. Człowiek podszkoli nie swojego konia, zacznie startować, a jego właściciel go sprzeda i znowu zabawa w kółko z innym koniem. To mój największy problem 😕
Na własnego konia brak pieniędzy i obawa, że nie udało by mi się pogodzić szkoły z opieką nad nim 🙁
Bischa   TAFC Polska :)
24 sierpnia 2012 17:52
[quote author=kare_szczescie link=topic=885.msg1502736#msg1502736 date=1345743025]
Dramka, to co? Namawiasz nieletnich do prostytucji ( 😉 ) ? Nie widzisz, że swoimi słowami przesadziłaś?
[/quote]

Moje pierwsze skojarzenie, to było żebractwo na ulicy 🤣 I wydaje mi się, że to miała na myśli Dramka 😉
No niestety..własny koń wymaga dużo poświęceń. Ja musiałam pogodzić konia, z pracą, szkołą, dziecko..jak się bardzo chce jest to możliwe.
No niestety..własny koń wymaga dużo poświęceń. Ja musiałam pogodzić konia, z pracą, szkołą, dziecko..jak się bardzo chce jest to możliwe.

Moje chęci są naprawdę ogromne 💘
Druga sprawa, to niestety pieniądze. Nie mam sumienia aby naciągać rodziców na taki koszt. Jednorazowy koszt klonia, ale później pensjonat, weterynarz, trener, starty...
Ale gdy już znajdę pracę i będę w stanie utrzymać siebie i konia, to kupie własnego zwierza 🏇
współczuję Wam,  to co piszecie o stajniach - kradzieże, obsługa szok! to jakiś koszmar, albo, że komuś w 1 dzień ginie pół worka paszy, giną rzeczy czy koń nie dostaje swoich suplementów, choć stajnia ma w ofercie dawanie i inne takie kwiatki 😲

dlatego chyba do dużej stajni bym nie wróciła,  miałam 2 przypadki stajni, gdzie mój koń miał opinię walniętego, ale w większości wręcz przeciwnie- bezproblemowy, grzeczny, ulubiony koń stajennych czy stał czy nie stał,  czy miał kontuzje i był zaboksowany czy chodził na padokach-  to od czym to świadczy ? teraz jestem w stajni, gdzie jest indywidualne podejście, atmosfera rodzinna, nie znam  stajni, gdzie nawet w połowie jest taka opieka, nie ma ani jednego problemu w jakiejkolwiek obsłudze i mam daleko, ale pędzę tam z uśmiechem na ustach i wracać się nie chce
a ludzie w jeździectwie mnie nie wkurzają, na kilku się przejechałam- fakt, ale wychodzę z założenia, że  szkoda  na to czasu i energii, olać i robić swoje 🙂

Ambrozja - bardzo przykro mi, że rodzice zadecydowali za Ciebie i nie masz na to wpływu 🙁, ja co prawda kupiłam konia, za zarobione pieniądze, ale rozumiem Cię, kiedy idę na operacje, mąż za każdym razem musi mi obiecać, że gdyby coś się stało,  to nigdy nie sprzeda Maxa i za każdym razem mi to obiecuje 😉 
Mnie totalnie okropnie wkurza ze konie czesto wpadaja w łapy nastoletnich (lub o zgrozo czasem BARDZO pelnoletnich) nie majacych pojecia o podstawych rzeczach kretynek, absolutnie nie generalizuje (to byloby smieszne) bo sa i dzieciaki ktore maja wiecej doswiadczenia niz ja ale naprawde co chwile sie okazuje ze nie powinno sie tak latwo dac kupic konia... brak odpowiedzialnosci, brak wiedzy i umiejetnosci, podejscie typu mam konia to wiem lepiej .  🏇  🤬 coz z  tego ze ma sie od kogos lepsze umiejetnosci wiecej wiedzy i x lat wiecej doswiadczenia i sie komus dobrze radzi z dobrej woli dla dobra konia nieeeee, moj konis ja wiem lepiej. ku**a  naprawde czasem witki opadaja jak sie czlowiek napatrzy co jedna z druga wyczyniają...po pol roku jazdy w szkolce eksperci od wszystkiego....Przepraszam ale musialam.WWWWWRRRRRRRRRR
edit zjedzona literka
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
25 sierpnia 2012 17:48
Wkurza mnie, że ktoś mówi "idę do stadniny pojeździć" a w stajni ani jednego ogiera, zwykła szkółka. No irytuje mnie to strrrasznie i aż się we mnie gotuje 😵 Ja mówię, że jadę do stajni (w domyśle "oferującej naukę jazdy"😉 mimo, że u nas i ogier w stajni jest, ale nie jest nastawiona na hodowlę więc mi przez gardło przejść nie może stadnina w takim wypadku, a nagle się dowiaduję, że połowa szkółkowiczów różnej maści to w STADNINIE jeździ 😤
Anderia   Całe życie gniade
25 sierpnia 2012 19:42
Misskiedis high five, mylenie stadniny ze stajnią to chyba mój odwieczny powód do wkurzania  🤣 Nawet jak wczoraj oglądałam trudne sprawy, to było powiedziane, że dziewczynka uciekła do swojego konia do stadniny. Ba, mało tego - koleżanki pytały, czemu jej tak długo nie było w STADNINIE. A, przynajmniej z tego co wywnioskowałam, to była zwykła stajenka  😁
Severus   Sink your teeth into my FLESH
25 sierpnia 2012 21:11
Misskiedis, Anderia - ooo, mnie też to strasznie wkurza. Najgorsze jest to, że można powtarzać milion razy na czym polega różnica i nie dociera za cholerę!
A mnie wkurza, że jakiś skur..... zarąbał nam pastucha z łaki!!!
Magda Pawlowicz,  znaczy elektryzator czy taśmę?
Dziewczyny, nie przesadzajmy 😉 moi rodzice zapytani przez znajomych gdzie sie takiego konia trzyma to odpowiadają że płacą STADNINIE co miesiąc koszty utrzymania, ale wiecie, dla laików to jest taka ogromna różnica, że ohoho 🙂
Anderia jaki to był odcinek? 😁 bo jeśli sąjakieś kwiatki to ja chętnie obejrzę
No niestety..własny koń wymaga dużo poświęceń. Ja musiałam pogodzić konia, z pracą, szkołą, dziecko..jak się bardzo chce jest to możliwe.

Nie, nie....jak się ma pieniądze, to wszystko jest możliwe. Kiedy się je po prostu ma.... bo jak się NIE MA to nie ma nic. Z pustego i Salomon nie naleje.....
Severus   Sink your teeth into my FLESH
26 sierpnia 2012 08:59
Konwalia - ja naprawdę rozumiem, że ktoś może nie wiedzieć. Ale po blisko 10 latach tłumaczenia i powtarzania wypadało by zapamiętać 😀
Nie, nie....jak się ma pieniądze, to wszystko jest możliwe. Kiedy się je po prostu ma.... bo jak się NIE MA to nie ma nic. Z pustego i Salomon nie naleje.....


Zawsze powtarzam ze pieniądze rzecz nabyta ale nie spadają z nieba..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się