Pensjonaty we Wrocławiu

Ja uważam, że jednak nie jest problemem zawodnikowi zrobić IRR, kwestia chęci. Jak ktoś nie ma chęci tego robić to dla mnie oznacza, że ma w d*pie już na wstępie.
Ja zrobiłam IRR i uprawnienia z PZJ wyszkolenia podstawowego jak byłam zatrudniona jako jeździec, jestem przykładem tego, że się da.

epk, na to nie ma reguły.
Ja swoje konie też sama zajeżdżałam, ale bym sobie nie poradziła bez pomocy.
Już opisuję dlaczego:
- kobyła- łatwa do jazdy, nie brykająca nie buntująca się , nie było z nią problemów, mimo że dzika nogi podawała bez problemu; za to nauczyć ją wychodzenia ze stajni na lince-było ciężko, musiał zrobić to facet bo szła jak taran ( jego zresztą też raz ciągnęła po ziemi, ale tylko pierwszy i ostatni raz). Ja bym nie dała rady nauczyć konkretnie jej tej czynności.
- wałach-do niego trzeba było na spokojnie, bo on miał przejścia właśnie z facetami więc sama robiłam wszystko na spokojnie bez problemu.Zajeżdżony bez problemu. Ale podawania nóg bym go nie nauczyła- tak kopał że trzeba mieć siłę żeby zadnią nogę przytrzymać i nie pozwolić wyrwać jej.
Możecie sobie uważać inaczej. Każdy ma inne poglądy.
Wole mieć do pomocy trenera płci męskiej niż żeńskiej.

Edit.
Można było zrobić test na partynicach. Zapraszam chętne kobiety na jesień na tor jak przyjeżdża koniowóz z końmi ze stadniny,chowanymi na biegalni które nie mają kontaktu z człowiekiem i przychodzą w trening, dodam że przejechały tyle godzin że pasta ani zastrzyk już nie działają.
I zapraszam te kobiety do wyprowadzenia z koniowozu każda po jednym koniu i doprowadzeniu go do konkretnej stajni wyścigowej zgodnie z tabliczką przypiętą do grzywy. Powodzenia 🤣

Perlica, no szczególnie wśród jeźdźców na torze mamy wysyp facetów po 190cm wzrostu i 90kg wagi, masywnych i silnych, których przewaga nad kobietami jest powalająca. A patrząc po zawodnikach np. skokowych dolnośląskich to też wysyp masywnych wielkich chłopów, przy których 60-kg kobieta to piórko....  😀iabeł:

zima, no nie potrafię...dlaczego Wiśnia nie jeździ twojego konia skoro ty sobie wyobrażasz?


Nie mówię o jeździe, bo w kontekście jazdy jest to dla mnie totalnie argument z dupy, że faceci sobie lepiej radzą.
Mówię natomiast o pozostałych momentach, kiedy np. trzeba nauczyć cyt. "niektóre młodziaki niektórych czynności".

epk, sorry ale już nie chce mi się tego ciągnąć, bo mija się z celem.
Tak w stajniach pracują same dziewczynki po 48 kg wagi i wszystko same przy tych koniach robią, ale jak trzeba młodziaka wyładować to biegną po Pana Dyrektora i proszą o pomoc. Tak samo jak trzeba bal położyć na wózek i przyciągnąć do stajni. Zespoły są mieszane i przewaga facetów w stajni.

Tak,tak,a ja jestem nie logiczna, a kobiety są silniejsze od mężczyzn tak ogólnie.Więc jak będę wiozła szafę z Ikei to nie dzwonię po faceta a po was.

zima a ja pisze o całokształcie czyli trenerze bo o tym była mowa, który pomoże w razie potrzeby z koniem i o jeździe i o wszystkim.
Dlaczego mam zmieniać pogląd? bo wam to nie na rękę?

edit. To była właśnie taka mała próba tego jakie są baby= kłótliwe, czepialskie ( oczywiście nie wszystkie), facet by to zlał 😂 a wy będziecie mnie na siłę przekonywać że mam zmienić zdanie.

I co się jeżysz kobieto?? 🙂
Nikt Ci zdania zmieniać nie karze, daj Boże dalej mamy wolność wyboru i słowa w tym wspaniałym kraju.
A jak się z Tobą nie zgadzamy to też mamy prawo się wypowiedzieć 🙂

Haha, uprzedziłaś mnie zima  😉

ja się nie jeżę, trochę podpuściłam i taki o to efekt...

Co w tym dziwnego, skoro końmi także zawodowo zajmują się głównie kobiety, a z pewnością przeważają tu na forum, a Ty wyskakujesz z poglądem, że musi być facet, bo musi i już 😉 Trudno, by Ci ogół przyklasnął..
Papa- idę jeździć z trenerką, która nie jest trenerką, waży z 50kg i robi ogiery na czempionaty 😉

Wiesz co, akurat miałam przykład ostatnio w stajni, jak to przyszedł do nas koń w zeszłym roku jesienią późną. Dzikawy, nie naumiany niczego, w sumie z biegalni wzięty. Od początku do końca drobniutka kobitka go wszystkiego uczyła i zajeżdżała. Konik też nóg nie dawał i się bał np. wchodzenia na myjkę. I jakoś siły nie trzeba było tylko odpowiedniego podejścia. Dziś kobyłka jest młodym, fajnie ułożonym koniem.

Ta sama drobniutka kobietka (swoją drogą irr) kiedyś "naprawiała" po facecie konia-wariata. Koń świrnięty, lubiący stawać dęba, któremu wcześniej różni faceci trenerzy (swoją drogą niektórzy bardzo uznani na DS) starali się siłowo pokazać, gdzie jego miejsce. Jakoś dziwnym trafem ta drobna kobietka poradziła sobie z nim na spokojnie - w tej chwili chodzi pod dość niedoświadczoną zawodniczką i jakoś numerów nie robi. Jest miłym i ufnym koniem. Nie siły trzeba było tylko podejścia z głową.

Zdanie sobie miej jakie chcesz - nie zmuszaj nas jednak do uznania go, bo jakoś nie zgadza się nam z tym co widzimy na co dzień.

epk, ja nikogo nie zmuszam do niczego. Wyraziłam swoją zdanie, nie zmienię go na podstawie przykładów które z kolei ja znam.
Dyskusja oburzonych kobiet rozpoczęła się po moim poście w którym wpisałam kryteria dla trenera nie trenera wg mnie.
Absolutnie nie mam problemu żadnego z waszym zdaniem, trenujcie sobie ze swoimi trenerami ja za swoim i po problemie.

Czy mogę wstawić zdjęcie Katiji, którą jedną reką utrzymała złowrogą kobyłę, która wcześniej przepychała rosłego faceta?  😁

edit:
oo ten pan w białym nie dał sobie rady  😁
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=464053716968061&set=a.464050833635016.110305.131305783576191&type=1&theater

👀

hahaha, gdzie ty to wygrzebalas 🙂 jedna reka z zawieszona torebka i bluza 😉

haha to nie bluza
to poprzedni pan z tytułem irr 😉
(jak w tym dowcipie o dziewczynce z płaszczem w tramwaju.. 😉
sorki już stąd znikam)

Zmieniając temat - dziewczyny, gdzie teraz najlepiej dać derki do prania???
Mam dwie zimówki padokowe, stajenną i przeciwdeszczową, przytargałam już ze stajni, ale nie chce mi się jeździć po Wrocku, mieszkam na Krzyckiej.
Oxer mam blisko, ale tam odbierają dwa razy w miesiącu tylko.
Piotr i Paweł na Gaju????

zima na fb ci napisałam 🙂
w piotrze i pawle prałam rok temu i była czysta i pachnąca - muszę się zapytać tam znowu

W Magnolii w 5-a-sec też biorą - za zimówkę liczą jak za kołdrę, ja zapłaciłam niecałe 40 zł (tylko mam tam jakieś zniżki). Niby nie dają gwarancji, że wszystko się wypierze, nie będzie włosów i zapachu, ale jak odebrałam derkę to była świeżynka - sama bym się nią przykryła  🙂

equidream chyba kiedyś pisała o pralni w nasypie kolejowych przy ul. Bogusławskiego. Czy ktoś może to potwierdzić?

Już właśnie rozmawiałam z przesympatyczną Panią z Gaju, 29,99 za sztukę, niezależnie od grubości 😅

i będzie czysta, doprana i pachnąca

Już właśnie rozmawiałam z przesympatyczną Panią z Gaju, 29,99 za sztukę, niezależnie od grubości 😅


i niezależnie od poziomu zabrudzenia??  😀iabeł: bo nasze aż wstyd oddać  😡

Dokładnie!!!
Specjalnie dopytałam, bo moje leżakowały od zimy i prawie o własnych siłach do pralni dojdą 😉
Trochę siupa, więc chłopa z tym wyślę 😀

Jest profesjonalna pralnia do artykułów zoologicznych we Wroclawiu.  Pralnia wodna, nie niszczy rzeczy🙂 Kilka punktów odbioru we Wrocławiu - między innymi w Tundrze i na Partynicach. Przy większej ilości dojeżdżają po brudy 🙂
www.PralniaZoologiczna.pl

Ja oddawałam legowisko (dzięki uprzejmości Hanoverki  :kwiatek: ) do pralni zoologicznej, która mieści się w Długołęce, ale punkty mają u weta na Róży wiatrów, w ambulatorium na Partynicach, na Niskich łąkach, SK Hanna 😉

JARA mówimy o tej samej pralni🙂

noraka, no teraz jak weszłam na wstawiony przez Ciebie link to potwierdzam  😁

Ale w Gaju jednak taniej w przypadku prania zimówek 🙂

zima dzwoniłaś tam do pralni? Podaj numer, jeśli tak  :kwiatek:

Dzwoniłaś, dzisiaj rano 🙂
(0-71) 336-10-13

espana - jak chcesz to mogę ci potem odebrać bo mam blisko, a co niedzielę przecież i tak jestem koło Ciebie 🙂 tylko musiałabyś pani powiedzieć, że ktoś inny odbierze - więc w razie co pisz