własna przydomowa stajnia

Matinka doczekasz się i TY 🙂 ja czekałam 4 lata i dałam radę więc i Ty dasz 🙂
nowelina, biorąc pod uwagę, że teraz ogrodziliśmy za niewiele ponad 2000zł to różnica blisko 10-krotna nas pokonała. Z czasem sukcesywnie wymienimy drewniane słupki na metalowe lub betonowe. Ale teraz my 🙂 bo konie już mają wypas.
nowelina, ano wlasnie, musze sie koniecznie wybrac 🙂

p.s. nie pisz postu pod postem, bo dostaniesz ostrzezenie od moda 😉
No blisko mamy do siebie nowelina stillgrey - a że jesteśmy na szlaku łódzkim to można rajdzik zorganizować 🙂🙂🙂
haha, jakbym jeszcze miala konia, na ktorym bym mogla jechac.... 😉 od soboty zostaje mi tylko Grand emeryt, ktory co najwyzej na stepa do lasu sie nadaje 😉 ale spotkac sie musimy, jakies ognicho zrobic 🙂
Ircia   Olsztyn Różnowo
04 października 2012 18:16
agull ja bym Ci radziła dać troszkę więcej kasy za elektryzator ale z większą ilością J  😉
Ja mam 4 J i jest na 170 km , nawet jak trawa dotyka do taśmy to masz pewność że ten prąd tam jest. Też miałam kiedyś taki słabszy elektryzator i też niby mi umarł, ale jak już kupiłam nowy, ten mocniejszy, to okazało się że uziemienie było w za suchej ziemi po prostu  🤔wirek:
Daihla wysokość ścian działowych między boksami to 2m 60cm a wysokość drzwi 2m 10cm. Wielkość boksu 12m2. Do sufitu mam bardzo wysoko nie wiem ile bo nie jestem w stanie tego zmierzyć 🙂
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
04 października 2012 20:18
A nasza siodlarnia w trakcie tworzenia 🙂 Już przeniesiona z garażu do odpowiedniego pomieszczenia ale klimacik siodlarni dopiero się robi 🙂





Stojak drewniany na moje siodło wykonał mój dziadek kochany 🙂 wieszak na ogłowia twórczości mojej i dziadka 🙂
Matinka pomysł z tym rajdem super Do wykonania 🙂
Alicja_8 Ale fajna siodlarnia !  😅 ja "stojak" na siodło mam zrobiony ze starej beczki przeciętej na pół  😁

Ja dziś zwiozłam marchew z pola. Nie spodziewałam się, że tak pięknie nam obrodziła ! Zapas na całą zimę jest 😀
My już na zimę przygotowani, a Wy ?  🙂
bera7 powodzenia w urządzaniu się 🙂
Daihla   Zawiej - the Horse I was born for
04 października 2012 21:15
nowelina, dziękuję  :kwiatek:
Być. to konie będą bardzo szczęśliwe 😀

Marchewka się ładnie przechowuje w ciemnej, chłodnej i suchej piwnicy. Może przetrwać nawet całą zimę. A jabłka jeżeli to spady to raczej szybko się psują:/ Wiem, bo mi spady też wszyscy usilnie wpychają, a ja jabłkami to koni w ogóle nie karmię.

Już są.  😁
Cytat: unawen Październik 04, 2012, 15:47:36
Być. to konie będą bardzo szczęśliwe duży uśmiech

Marchewka się ładnie przechowuje w ciemnej, chłodnej i suchej piwnicy. Może przetrwać nawet całą zimę. A jabłka jeżeli to spady to raczej szybko się psują:/ Wiem, bo mi spady też wszyscy usilnie wpychają, a ja jabłkami to koni w ogóle nie karmię.


A czemu jabłkami nie karmisz?
Alicja_8, moglabys pokazac stojak w calej okazalosci? 😀 tez sobie taki fajny zrobie 🤣 siodlarnia super!
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
05 października 2012 09:07
stillgrey jak będę w stajni to cyknę fotki...stojak miał być na moje siodło a okazało się że mniejsze niżej wchodzi 🙂
Matinka na początku karmiłam, nie jakieś spore ilości ale 2-3 jabłka dziennie, 'na smaka'. Niestety zauważyłam znaczne pogorszenie kresy białej w kopycie u jednej z klaczy, poczytałam wątek o naturalnej pielęgnacji kopyt i tam dziewczyny wspominają, że jabłka mogą mieć negatywny wpływ na kopyta. Dlaczego? Nie pamiętam 😀 Ale jabłka zastąpiłam marchewką i jest lepiej. Czasem od święta dostaną po jabłuszku, ale na pewno nie codziennie. Bo nie ma co popadać w paranoję i wszystko z umiarem🙂
Super siodlarnia. Podoba mi się 🙂 My na zimię już przygotowani. Jabłka,marchew,buraki.przechowane 😀 no i choróbsko mnie dopadła.
Ja niestety też chora, a ponieważ sama zostałam na 3 dni to i tak wszystko wokół koni robię, z gorączką, a co!  😵 Ale takie uroki domowej stajni 😉

A jakie buraki dajesz koniom? Bo ja też bym się chętnie zaopatrzyła i wszystkich wypytuję jakie dają 😀
Ja daję pastewne 😀 wcinają jak uszy im się trzęsą😀
ja dzisiaj ze stanem gorączkowym odbierałam siano...czuję się fatalnie. miałam dzisiaj wysprzątać dzisiaj boksy, ale się rozpadało i dupa. Przyzwyczaiłam się do codziennego sprzątania, ale cóż oka nie wyjmiesz łokcia nie poliżesz jak to mówią.
no i ja też już po grypce żołądkowej 😉
rany -tak rzadko choruję ,wyskoczyłam tylko na 2 godzinki do miasta gdzie zaglądam naprawdę baaardzo rzadko no i masz 
i jak widzę tu większość kobiet z ,,kupami,, walczy w chorobie więc odrazu lżej że nie tylko ja kiwając się na nogach walczyłam z łopatą i widłami  🤣
Czytając o tych jabłkach trochę mnie to zaskoczyło  🤔 bo moje co dzień dostają wiadro jabłek -mam tu chyba z 7 jabłoni i to jeszcze z czasów 2 wojny światowej ,ktore nadal obradzają i to w odmiany które już i pewnie są niedostepne na rynku .Spadają i jest ich tyle że co dzień robie mix smaków i kolorów i tak się cieszyłam że mogą troszkę witaminek zjeść w naturze 😉 a tu unawen pisze że szkodzi na kopyta.
No nic -będę patrzeć choć jak co dzień zaglądam tak zmian nie widzę po za tym że jak idę z wiadrem to stado pędzi na złamanie karku i rży z radości .. jak im odmowić
ja to samo jabłka dodaję do paszy 😀 różne smaczki do tego i są zadowolone i kopyta też ok😀
unawen,  chodziło zapewne o cukier i rozłażenie listewek, flary? trochę to może być efekt placebo, wyczytałaś, że to od jabłek, a ciężko mi uwierzyć, że to po 3 jabłkach dziennie😉może jakbyś dawała 5 kg, ale od trzech?

ja jestem za jabłkami najlepiej dla łakomych i szybko jedzących. tak mi się po chłopsku wydaje, jak jem kwaśne jabłko, to zwiększa mi się ilość wydzielanej śliny, więc jeśli pasibrzuch je kwaśne, to lepiej naślinia paszę. nijak to nie jest naukowe, to tylko mój chłopski rozum i kombinowanie😉

spady szybko padają, to prawda, ale jeśli są w skrzynce w chodnym to zdecydowanie dłużej. ja dawałam szuflę do paszy pełną jabłek do posiłku 😉 spady mi sie skonczyły, nie chce mi się jechać i zbierać, wygodnicka się zrobiłam po marchewce, którą sąsiad do domu przywozi😉

u mnie już mikro skład na sianko i słomę stoi 😅 radość wielka, koniec mordęgi z plandeką i szybkim machaniem widłami w deszczu😀
Mam takie jedno małe pytanie - czy trafił się komuś koń panikarz? taki typowy nurek stajenny który boi się deszczu ,wiatru i muchy??
Nie wiem jak to napisać...
Koń który większość czasu zpędzał w stajni i na hali - kiedyś nim do mnie trafił.
Teraz ma do dyspozycji łąki i pastwiska i kilka miesięcy zajeło mi oduczanie go od ciągłego stania przy bramie bo zamiast jeść to on chciał do stajni.
Jak mu kosiłam trawkę i wrzucałam do boxu to był przeszcześliwy ale mąż śmiał się ze mnie że ja tak biegam koło niego zamiast wyrzucić go porostu na dwór niech się sam pasie 😉 .To było w czasie kiedy troszkę za dużo much się pojawiło i aby aż tak się nie stresował to biegałam to na łąkę to za chwilę do stajni  🤔wirek: -z koniem w ręku oczywiście
I tak czasem kilka razy dziennie.
Dziś nie zdażyłam z derką na deszcz bo już tak wisiał na pastuchu że zostawiłam derkę i zabrałam go do stajni.Dobrze że oduczył się włażenia na mnie bo jak go muchy ganiały to zachowywał sie tak jaby chciał mi na ręcę wskoczyć  🤣 🙄
Czy są jakieś sposoby?
Wiem ,że wyjściem była by wiata i taką będą miały ale to już raczej na wiosnę ale moze jakieś sposoby odwrócenia uwagi ?
Całe stado musi iść wtedy z nim bo to on jest ,,szefem,, - pozostała dwójka choć im te deszcze i wiatry nie straszne a muszę go zabrać bo mnie szantarzuje  🤣 normalnie naginając ogrodzenie  👿 i patrzy czy idę czy nie go zabrać.. Ktoś mi kiedyś powiedział przez telefon że to cwany i mądry koń.. no i tak niestety jest
a że jest moim oczkiem w głowie to latam do niego  🤔wirek:
Może ktoś coś takiego z Was przeszedł już ?

Co prawda nie jest to jakos tak aż mocno ,,problemowe,, ale zdarzyła się sytuacja że zamiast wsiąść do auta gdzie ktoś na mnie czekał bo musiałam gdzieś pilnie jechać to ja rzucałam wszystko w kąt i leciałam do konia aby najpierw panikarza zabrać do stajni.
Co jeszcze lepsze -ponoć jak mnie nie ma to on tak nie panikuje  🤣
Albo mąż tego nie widzi.. 😉
Efektu placebo nie wykluczam, ale nie wiem, czy to nie zależy od konia. Bo moja jedna kobyłka przy jabłkach kopyta bez zmian, a drugiej listewki się porozłaziły:/ Ale ona ogólnie ma słabe kopytka, więc może u koni ze zdrowym pięknym kopytem to nic nie zmienia, a u takich lichaczy szkodzi? 😀

My w każdym razie na zimę mamy marchewkę, pokrzywę, myślę o burakach pastewnych właśnie, a jabłka odpuszczam. Jak sobie będę kupowała to dostaną po jednym i tyle🙂
Sianko i słoma już też u nas na cały rok pod plandeką bezpieczne, w sobotę jadę po owies, jęczmień i spoookój 🙂
No to witaj w klubie  😉
Moja ukochana klaczka tak ma i chodz juz po 6 latach u mnie jest lepiej to nie sadze zeby sie zmienila do konca i mysle ze zawsze tak bedzie.Z tym ze moje konie maja stajnie otwarta i nawet jesli sa na pastwisku to do tej stajni moga wrocic same,klaczysko boi sie deszczu,much wiatru czy nawet koszacego trawe na podworku sasiada(tu to nie wiem o co chodzi bo naszej kosiarki sie nie boi) 🤔 .Stajnie ma otwarta wiec wchodzi kiedy chce a siano non stop pastwisko otwarte non stop wiec sama decyduje co chce jeśc/robic.Tez miala ciagla latanke do niej co robi czy je czy nie ale teraz widze ze poptrafi sobie poradzic wiec sie nie przejmuje.Ona tez z koni rządzących i nasi dotychczasowi pensjonariusze chodzili za nia a teraz mamy nowa lokatorke tak zwanym przezemnie "Taran" ktorej nic nie straszne i nie idzie za "szefowa" a i moja Niuńka małego wiatru przestala sie dzieki niej bac. 🤣
Ja mysle ze ciezko oduczyc takiego konia bo to takie jego fanabierie ale mozesz to lekceważyc to konik zobaczy ze nie moze Cie "psychicznie nekac" i przystosuje sie chodz troche do warunków  😉
No i tak jest dużo lepiej niż było bo on o ustalonych porach kiwał pod bramą
O 18 -to panika i do stajni a parę ostatnich tygodni nie patrzył już o tej porze w tamtym co zwykle kierunku. Sukces 😅 Jest u mnie dopiero kilka miesięcy choć w styczniu rok!
Tylko wystarczy że popatrzę na konia i wiem ,że coś się dzieje -jak dziś. Nim zaczeło padać to on już szalał i nim zdażyłam z derką to juz zaczeło lać a on panika... ehhh .Nie chcę aby nauczył się taranować ogrodzenie.Wolę iść
Nie wiem czy zakup derki w jego przypadku sie sprawdzi  🤣 no ale już ją mam .Teraz musze nauczyć się byc szybsza niż deszcz  🤣
On sam w sobie nie boi się kosiarek ,samochodów a z ciągnikiem to idzie obok jak jedzie ale właśnie takich rzeczy jak wiatr ,deszcz czy owady.
Może z derką też będzie inaczej -zobaczymy
Wiesz.. ma też i ogrom zalet -bo jak widzi że ja go słucham jak on czegoś chce to robi dokładnie to co ja chce jak ja go prosze.Taka wzajemna akceptacja i zaufanie.
Już to zauważyłam od samego początku - że mimo tego że jest ,,szefem,, to ma niesamowity charakter i opiekuje się mniejszymi i słabszymi a kobiety puszcza przodem  🤣 - konski dzentelmen i czasem ten panikarz kompletnie do niego nie pasuje -ale niestety jest
Angela, a to masz konie na dworze 24h? czy zabierasz do stajni na noc?
nie przejmuj się, gościu musi się nauczyć nowego trybu życia. 🙂 On się na pewno boi? Może nie jest przyzwyczajony po prostu 😉 mój koń z początku przy byle deszczyku chciał wracać do stajni, potem chciał wracać tylko przy dużej ulewie, a teraz różnie- czasem galopem wbiega do wiaty, a czasem bierze prysznic. 😉

ja bym konia olała, niech se stoi pod bramką. 😉 I niech się przyzwyczaja. Ubieraj mu derkę albo od samego początku albo gościa olej i nie leć z tą derką. Nie wiem czy konie są aż tak bystre, ale bym się nie zdziwiła, gdyby on tak jakby...wiedział o tym, że jak zacznie panikować, to Ty zareagujesz.
Moja młoda robi jakiś taki myk- kiedy chce wyjść (a chce zazwyczaj około 17-18), to biega przy wyjściu, łazi, rży...ale tylko jak widzi człowieka na horyzoncie 😉 jak tego człowieka nie ma, to koń zaczyna zajmować się czymś innym. Myślę, że ona chce wymóc wyjście z tego padoku. Nie wiem czy to możliwe, ale ma to sens. 😉 Parę razy rzuciła się na ogrodzenie w tym raz skutecznie, ale trudno, ogrodzenie wzmocnione, niech łazi.
Wczoraj siedziałam przy padoku dobre 5 minut podziwiając niebo i kompletnie konia olewając, zanim się nie uspokoiła, bo stwierdziłam, że ja tutaj warunki dyktuję i młoda wyjdzie dopiero jak się ogarnie i uspokoi, a nie wtedy kiedy biega, łazi i usiłuje wymóc na mnie zabranie jej z padoku.
A ja mam inne pytanie: jak przechowujecie owies na zimę? Wiem, że nie może być przemrożony. Planowałam trzymać go w workach ale teraz się zastanawiam czy nie lepiej gdzieś wysypać. Tylko nie bardzo mam gdzie. Jak to u Was w praktyce wygląda?
Sankaritarina -to wygląda na panikę bo lata i rży.Potrafi się też denerwować i nogą grzebie choć na szczęścię robi to bardzo rzadko.Już bardzo rzadko 😉.
Raz się wkurzyłam na niego że siedzi na dworze dopiero dwie godzinki a tu z byle deszczyku szaleje i poszłam do niego ale aby mu  👿 nawrzucać. I w przenośni i dosłownie mówiąc że ma się uspokoić bo nigdzie nie będę z nim iść i zaraz przestanie padać.
Chyba był zaskoczony moim tonem i poprostu westchnął i poszedł jeść 😉 Ale faktycznie to był tylko chwilowy deszczyk.Wczoraj była paskudna wichura i nawet dobrze że poszli wcześniej bo się rozpadało na dobre i wiatr się nasilił do 100 na godzinę.
Ale jak mi chodzi wzdłuż plotu ze sznurka i pastucha to się troszkę boję bo on to na klate bierze a że cwany to wie że zareaguję i przyjdę.Mógłby to poprostu zerwać gdyby chciał ale nie chce tego robić i daje mi to do zrozumienia ale tym samym wymusza zabranie z padoku do stajni.
Z derką jeszcze nie próbowałam bo jemu dopiero kupiłam (przeciwdeszczową) więc nie wiem czy coś się zmieni. Nie chcę tak specjalnie derkować aby im sierść urosła ale nie chcę też aby w wietrze czy jak mocno pada były gołe. Wiem że on był kiedyś derkowany bo jak mi go w styczniu przywieżli to był totalnie goły.Pisałam o tym że całe szczeście miałam jakieś derki -przykuse ale były bo kilka dni po jego przyjeździe temperatura spadła do -20.
Nie mam ich na dworze 24ha tylko z powodu kiepskiego jeszcze ogrodzenia ale bedę w tym kierunku iść.Nie wiem jeszcze czy już w przyszłym roku uda nam się ogrodzić porządnie ten największy kawałek czy nie ale przewiduję na to dwa sezony aby dopracować wszystko.
Teraz na noc do stajni ale walczę o to aby były na dworze minimum 12ha. Jeszcze nie wiem jak zimą bo zależy od mrozów ale chcę aby stały na dworze jak najwięcej. Jakby co to zimowe derki też już są tylko dla kucki jeszcze nie mam ale ona to wygląda jak mamut  🤣 więc i nie wiem czy jej potrzeba a cieńsza na podszewce jest -ta od Ciebie 😉 i polarek też już ma .

unawen my do zboża mamy przeznaczony cały strych w starym domu. Tam zawsze jest sucho .Nie trzymamy w workach ale rozsypany na kupach .Zależy ile go jest to dwie albo trzy kupy .Bardziej na płasko.Mam też jeszcze teraz w stajni jeden zabudowany box -kiedyś kurnik jako miejsce -paszarnię ale to chcemy zlikwidować i zrobić jeszcze jeden box .Czy to zdało egazmin? wydaje mi się że więcej problemu z myszami i na wiosnę sporo strat w postaci pustego ziarna ,porozrywanych worków z otrębami itp.No i zapach mysisz szczynek 😉 na workach .
Wilgoci nie było zbyt wiele -takiego ziarna z kiełkami było tylko wiaderko z jednego miejsca gdzie posadzka była pęknieta -ale to stara stajnia i ma brukowaną podłogę do tego wylewkę.Najbardziej to jednak gryzonie niestety.Na strychu zdecydowanie mniej tego problemu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się