Młode Konie

Byc ja powoli zacznam rozumiec ze kon nie musi sie wcale rozluźniac ciagnąc nos po ziemi🙂
Wojenka, drugie zdjęcie jest niesamowite. Masz przepięknego konia.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
08 października 2012 21:23
Ruda77, no to tylko się cieszyć 🙂

armara, gratki za malucha, armara, gratulacje!!! Wygląda (może to przez te oczy), na nader poważną jak na swój wiek😉
też mam takie wrażenie... 🙂 mądrość i spokój bije jej z oczu

sylwiaj, a to nie jest naturalna, końska pozycja? dopiero w ramach treningu nauczy się jak chodzić, żeby być w stanie nosić jeźdźca, czyli okrągło i do dołu... ewentualnie popatrz czy nie szura nogami, wtedy można podejrzewać napięcia/bóle kręgosłupa, słabe mięśnie itp

Wojenka, muja jest PRZEpiękny i w ogóle nie wygląda jak arab a jak jakiś dojcze-rajte-sporten-pferden

aleqsandra ostatnia rzecz jaka moge powiedziec o moim dzieciaku to szuranie nogami🙂 to fakt młody ani razu nie był wypięty🙂
faraa
Dzięki, wiesz u nas jest łatwiej o tyle, że jest jeden źrebak, mało koni. Wasze na pewno mają bardziej ciekawe, końskie życie 🙂 Zresztą już jako dorosłe zachowują się świetnie 🙂
adriena
Dziękuję, faktycznie planujemy dla małej udział w wystawach - to doskonała zaprawa przed wyjazdami, już w wieku "wierzchowym" 🙂 BTW na zdjęciu jest moja siostra, ja jestem autorem zdjęcia (taki mamy podział ról 🙂😉
sylwiaj, salto piccolo
Dzięki 🙂
aleqsandra
Fakt mała jest bardzo dojrzała, od małego z ludźmi - w wieku niespełna ok. tygodnia jej mama stała na SGGW (inseminacja) i odwiedzały ją dosłownie całe grupy studentów, w straasznych białych fartuchach  😁
Przez taki, a nie inny charakter non stop ją molestujemy, a to zdjęcie takie, a to siakie, a to koreczki, a to zaczes taki itd  😁

Tu jeszcze takie zdjęcie, mam nadzieję, że uda mi się ogarnąć jakieś zdjęcia w ruchu (właśnie nad tym pracuję  :tanczacalinka🙂


Wojenka
Twojego młodziana nigdy dość  😜
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
08 października 2012 21:47
armara gratulacje! Dzielne i piękne masz te dziewczyny 🙂
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
08 października 2012 23:23
armara, piękne laski 🙂 tylko ślinka leci
armara, Moje wielkie gratulacje!!! 🙂
TAk patrząc na Twoją Aretę trochę żałuję, że nie miałam swojej młodej w wieku tygodnia 🙂
armara wystawy z młodym koniem to fajna zaprawa, miałam okazje parę razy pomagać hodowcy w wystawianiu swojego dorobku, trzymam za Was kciuki bo masz co pokazywać.

Araby Wojenki to od dawna moje perełki na tym forum, mam jeszcze marzenie żeby mieć w swoim życiu końskim jakiegoś araba, chciałabym poznać ich psychikę i charakter, przekonać się o ich wyjątkowości. Może to się kiedyś spełni 🙂
a do totalnego szczęścia jeszcze czeka folblut, fryz i andaluz i wtedy będe już w niebie 😉
Wojenka, jaki paker 😍
armara , mała piękna 😀 Zresztą mama też 😉

Ponudzę jeszcze trochę moim:


Sankaritarina
Dziękuję, z takim malcem jest kupa stresu, ale za to satysfakcja przeogromna 🙂
adriena
Ogromnie miło mi to słyszeć  😡 :kwiatek:
Ruda77
Dzięki. Abso w formie widzę  😍
sei   . let's grow old together & die at the same time .
09 października 2012 21:48
Wojenka, Muja jest czaderski! zdecydowanie fajniejszy od ojca  😍 (nie urażając głowy rodziny, która też jest b.ładna 😉 )
Wojenka   on the desert you can't remember your name
09 października 2012 22:09
Dzięki wszystkim za miłe słowa pod adresem Mujiny :kwiatek:. Chłopak od przyszłego tygodnia ma się ujeżdżać pod okiem trenera, szał  😀
sei, ale jak narazie Młody nie dorasta do pięt Ojcu  😎 . Ojciec jest jedyny,niepowtarzalny i niezawodny... 😍
Wojenka
Życzę Ci żeby młody był przynajmniej tak dobry jak ojciec  😎

A ja dostałam wreszcie fotkę młodej z Aromeru, na której widać coś więcej niż głowę  😁
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
12 października 2012 23:34
A ja w końcu zabrałam dzieciaka z kliniki, już "w nowym domku", aczkolwiek ... podmienili mi konia albo jest gorzej albo cofnął się w rozwoju albo jest w stresie albo nie wiem co...

Generalnie pomijając, że przez te 9?dni w klinice BAAARDZO gwałtownie schudł (a nie powinien, bo nie miał powodów do specjalnej diety, chociaż fakt że był za gruby, ale teraz spadł też z mięśni które są mu bardzo potrzebne) to też zdziczał... o ile nadal jest towarzyski, do miziania, ale jak przychodzi do oporządzenia go i pracy to zachowuje się jakby ledwo co z łąki zszedł albo był znarowiony :/ pomijając już, że wszystko co do tej pory osiągnęliśmy i umieliśmy i było to naturalne i w zasadzie istniało od początku - anihilowało... nawet najzwyklejsze utrzymywanie kontaktu na lonży... za to wróciła nam petarda w du... - trochę dobrze, trochę źle, bo już byliśmy na etapie kontrolowania dowolnie tempa i na lonży i pod siodłem a teraz znowu zapierdalaka i bunt na cokolwiek się od niego chce (chociażby zmianę tempa)

A plecy nadal bolą...mimo zastrzyków... nie mam pomysłu co z nim robić... załamałam się dzisiaj generalnie... a tym bardziej załamało mnie że przez telefon wet mówił że mogę go dziś wylonżować, głównie stęp i 5 minut kłusa, ale że nie pamięta co było w rozpisce którą wykonał przed wypisem a ona ma być moją biblią a w rozpisce jest, że pierwsze dni ma chodzić stępem tylko pod siodłem i tylko po prostych

a więc oba podejścia są niewykonalne, lonża z powodu wymogu chodzenia po prostej a siodło, bo dzieciak wrócił do etapu "nie pamiętam że byłem zajeżdżony" i to się naprawdę może źle skończyć dla nas obojga...
pierwsze dni ma chodzić stępem tylko pod siodłem i tylko po prostych

a więc oba podejścia są niewykonalne, lonża z powodu wymogu chodzenia po prostej a siodło, bo dzieciak wrócił do etapu "nie pamiętam że byłem zajeżdżony" i to się naprawdę może źle skończyć dla nas obojga...

jakoś mi się nie wydaje, żeby od spacerów w ręku mogło mu się pogorszyć
jak na chodzie to będzie pewnie fikał, w takich sytuacjach ( będę miała za chwilę podobną bo kobyła stoi 6 miesiąc)  to wolę jednak opanować konia z siodła
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
13 października 2012 13:39
Nie, nie fika na lonzy, po prostu jest mocno do przodu,ale duzo lepiej mi sie pracuje z nim z ziemi, wiekszy ma respekt...

no coz, oprowadzanki nie powinny byly mu krzywdy zrobic, byl tam tez lonzowany,ale jak i kto sie z nim obchodzil...? Mam nadzieje ze to tylko stres co do nowego miejsca
aleqsandra, maszeruj z nim w ręku. Wygodne buty, jakaś kontrola "paszczna" i heja. Oprócz przygotowania do dalszej rehabilitacji spacery błyskawicznie odbudowują relacje.
aleqsandra - przepraszam, że w tym wątku javascript:void(0);, ale jestem ciekawa, którą stajnię wybrałaś dla swojego konia?
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
13 października 2012 22:59
Obecnie Corleando... niestety na mojej bemowskiej linii nie ma/nie było bliżej nic ciekawego, wolnego, taniego, z przystankiem pod stajnią wtedy kiedy szukałam... jak na razie mi się podoba i przedewszystkim chyba opieka jest na ogromny plus, "wszystko samo się zrobi" + indywidualne podejście 🙂


a swoje gorzkie żale z wczoraj cofam, bo dziś koń się ogarnął... 🙂 uffff, kamień z serca, bo mnie wystraszył tą swoją zmianą o 160stopni (celowo nie 180😉)

stres + plecy pokazały swoje

dostał derkę padokową 24h i plecy dwa razy lepiej no i pewnie okrzepł w nowym miejscu

[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Wielkość zdjęcia
To my się przedstawimy z młodym, jako, że zaczyna pracować na lonży. Więc oto Faworek jeszcze ogierek.


Kastorkowa - zdejmij mu ten nachrapnik, jesli (jak widac na zdjeciach) brakuje Ci dziurek, zeby go dobrze dopasowac. I ja osobiscie strasznie nie lubie takiego przypiecia lonzy...
Wiem, że nachrapnik za duży, ale nie miałam pod ręką żadnego innego. Jutro już będzie miał normalny angielski. Co do przypięcia to zawsze mnie tak uczono. A jak najlepiej podpiąć? Przez potylice?
Ja swojego zawsze lonzuje przekladajac lonze przez wewnetrzne kolko wedzidla i podpinajac do zewnetrznego, ale nie kazdy kon tak "lubi". Trzeba kombinowac i szukac sposobu odpowiedniego dla danego konia. Pracujac z mloda kobyla zapinalam jednoczesnie za kolko wedzidla i nachrapnik.
Wg mnie przez wewnętrzne do zewnętrznego to najgorsze możliwe wypięcie - tak samo mostek. Ja wypinam zawsze do wew kółka (do lonżowania mam wędzidło z śliniankami, żeby nie przełaziło przez pysk w razie czego); uważam że wypięcie przez potylice jest zbyt silne, i nie stosuję. Kiedy potrzebuję mocniej skorygować, to wypinam przez wew kółko do pasa.
Młody nie ciągnie się na lonży więc wedzidło nie jest przeciągane a jemu tak przypięta lonża pasuje, ale jutro jeszcze pokombinuje. Zazwyczaj lonżuje z przysięgą tylko do nachrapnika jeśli koń nie kombinuje. Też zawsze mówiono mi, że przez wewnętrzne kółko i do zewnętrznego jest najgorszym wypięciem.
Ja swojego konia tak lonzuje, bo widze, ze jemu to akurat pasuje, ale nie mam juz mlodego konia  😁 Nie polecam tego dla mlodziakow, raczej wlasnie do wedzidla+nachrapnik jednoczesnie.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
15 października 2012 18:59
Ja latwe w obejsciu konie lonzuje przez wew. do zew. i nie widze w tym nic zlego, nigdy nie przeciaga mi sie wedzidlo a kon ma szanse ogarnac dzialanie 'zewnetrznej'. Chetnie wyslucham racjonalnych argumentow dlaczego to jest najgorsze wypiecie. Konie trudne, mlode wypinam przez potylice, aczkolwiek przy prawdziwych swirach czasem nie ma na to czasu.
deborah   koń by się uśmiał...
15 października 2012 19:04
dlatego że jak młody koń nie umie chodzić na kole to wędzidło można mu wyciągnąć z pyska?

że jak kółko zew obija się o dziąsła i policzek przy półparadach to żadna przyjemność?

nie wiem. zgaduję
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się