No to już drugi raz jak Pezet zawinął się z koncertu u nas. W ogóle było 2h poślizgu, supporty zaczęły grać o 22, a ok północy wszedł Pezet. Poleciały nie całe dwa kawałki i zawinął. I te 400 osób tam tak zostało i stało pod sceną. Dopiero na drugi dzień na stronie klubu pojawiła się informacja, że przepraszają, ale Pezet nie wystapił z przyczyn technicznych 😵 Supporty przez 2h grały i nagłośnienie działało, wszedł Pezet i po dwóch kawałkach stwierdził, że jednak nie działa.
edit:
Bonson/Enzym - Moze bym