Laicy o koniach

somebody, 99% takich kwiatków do błąd tłumacza 😉
Bischa   TAFC Polska :)
01 listopada 2012 22:19
Wiecie, my to wiemy, wiemy, że na źrebakach nie można jeździć, ale usłyszy to taki laik, co pojęcia nie ma o koniach, weźmie taką wiedzę za przykład i potem mamy roczne-1,5 roczne zajeżdżone konie 👿
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
02 listopada 2012 07:16
Większość wydawanych u nas książek obcych autorów o koniach, jak również list dialogowych do filmów, jest fatalnie przetłumaczona!
Bo nie tłumaczy ten, co siedzi w temacie i nie trzeba mu tłumaczyć, że "rug" w kontekście końskim to derka, a nie dywan bynajmniej.
Tłumaczy ten, co dał niższą stawkę.

Miałam ostatnio propozycję tłumaczenia dla Francuzów podczas sporej imprezy końskiej.
Wyszło, że za drogo chcę 😉
Współczuję temu biednemu tłumaczowi z biura, który musiał na tempo uczyć się terminologii pokrojowo-hodowlanej.
no dobra, ale jeśli young to młody a colt to ogier, to skąd on wytrzasnął źrebaka? to tak jakby powiedzieć młody chłopak, a ktoś przetłumaczył by to na chłopczyk 🤔
co do reszty oczywiście się zgadzam, nawet w zwykłych dialogach są byki, żeby szybciej było lektorowi przeczytać. co tam, że zmieniają sens!
Bardziej to piekielne niż śmieszne, ale mega laickie.

Panowie myjący halę na której pracują konie. Karcherami.
Włączają karchery akurat gdy przejeżdża koń. Nie patrzą, czy akurat przechodzi pod nimi, gdy zlewają wodę z trybun (mój dostał wodą po zadzie). A gdy dojdzie do wypadku, znikają...

...i takiej akcji właśnie zawdzięczam mój aktualny szpitalny urlopik.
Bardziej to piekielne niż śmieszne, ale mega laickie.

Panowie myjący halę na której pracują konie. Karcherami.
Włączają karchery akurat gdy przejeżdża koń. Nie patrzą, czy akurat przechodzi pod nimi, gdy zlewają wodę z trybun (mój dostał wodą po zadzie). A gdy dojdzie do wypadku, znikają...

...i takiej akcji właśnie zawdzięczam mój aktualny szpitalny urlopik.


ok, ale czy ktoś poszedł do szefa obiektu i to zgłosił? czy ktoś wydarł ryja na tych panów? albo chociaz im wytłumaczył, bo niby skąd mają wiedzieć, zeby robili to w czasie gdy koni nie ma?
Ryj był wydarty. Skutku zero.
Gillian   four letter word
02 listopada 2012 10:19
xxmalinaxx, nie prościej było poczekać aż skończą?
Gillian myli halę bez przerwy od rana do godziny, o której przyjechałam. Czekałam, ale bez skutku, a hala jest otwarta tylko do 21, poza tym mam też obowiązki szkolne - więc o 19 chcąc nie chcąc musiałam wsiąść. Takie życie. Zresztą, gdyby zachowywali się normalnie, problemu nie byłoby, koń spłoszyłby się raz czy dwa, a potem przyzwyczaił. Po prostu. A że oni musieli podenerwować koniki i zabawne to im się wydawało, no to jest jak jest.
xxmalinaxx, mam nadzieję, ze ponieśli jakieś konsekwencje
ikarina heh, ŻADNYCH. Witaj w rzeczywistości tej stajni. Wyjdę ze szpitala, pójdę do Prezesa z papierkiem stąd. Ze świadkami wypadku. Będę się ostro kłóciła. Bo gdybym to nie była ja, a na przykład malutka dziewczynka, która tam jeździ na kucyku?
Ale na razie konsekwencji nie było żadnych. Tylko uciekli, jak zobaczyli, że leżę na ziemi i mnie budzą. Ucichli momentalnie i uciekli.
xxmalinaxx, trzeba było wezwać policję...podobna sytuacja  miała miejsce na torze we Wrocku, dwóch gówniarzy jeździło po bieżni skuterem ( dziewczyna spadła, straciła przytomność) ,ale żeby świadkowie zaraz wsiadł jeden pracownik w auto i ich złapał.
Policja ich zgarnęła.
Perlica ale oni byli najęci do tej pracy przez Prezesa. Policja tu nic nie zdziała. Na razie muszę porozmawiać z samym Prezesem.
może nielegalnie, powiedz ze na policje zglosisz jak on ich nie ukaze a tobie wynagrodzi.
bo przecież musisz zeby dostac ubezpieczenie to zrobić, beda sledztwo prowadzić. a jak ich nielegalnie zatrudnił to nie bedize chciał dochodzenia... zresztą i tak pewie niebedzie chciał...renoma te sprawy.
no i pamietaj o odszkodowaniu....(bz policji też da się zalatwic 😉 )
to szkolne wystarczy.
ja po swoim wypadku nie skorzystalam (nikt mi nie podpowiedzial a ja sily nei miałam - bardoz żaluje.
Odszkodowanie biorę na pewno, a co do zgłaszania, nie sądzę, by byli zatrudnieni na czarno. Raczej po prostu się nie znali i mieli doskonałe poczucie humoru.
no poczucie humoru wspaniałe po prostu ;]
jak ci od kładów którzy strasza konie w lasach...fantastyczna zabawa
Perlica ale oni byli najęci do tej pracy przez Prezesa. Policja tu nic nie zdziała. Na razie muszę porozmawiać z samym Prezesem.


możesz zgłosić na policję wypadek oraz nie udzielenie pomocy i wskazać tych panów
No dobra, ale na miejscu byli moi koledzy i koleżanki, którzy od razu podbiegli i zaczęli mnie budzić. Nie podchodzi to więc pod nieudzielenie pomocy - bo na hali był też ktoś inny, kto tak właściwie szybciej mógł do mnie dotrzeć - zeskoczyć z konia i podejść, to trochę mniej niż zbiec po schodach itd itp... Nie chcę robić z tego awantury. Zależy mi tylko, by takie sytuacje nie powtarzały się w przyszłości.
No właśnie nie wiem, co trzeba by zrobić, żeby do tych zakutych łbów wbic, ze straszenie koników to nie jest jednak taka super gites zabawa 👿 ile ludzi musi sobie kark złamać, ile koni musi kogoś skopać, aby te tłumoki wreszcie coś się nauczyli. Ktoś ma jakiś pomysł?
ja, jak zlamalam reke spadajac z konia, od razu pojechalam do szpitala. w szpitalu wystawili mi stosowny papierek, ze spadlam z konia itp itd. po miesiacu (zlamalam reke w czwartek wieczorem, wyjezdzalam w niedziele rano, instruktor jest tylko sroda-czwartek-niedziela) przyszlam do instruktora z zapytaniem o jakies odszkodowanie, a on mi odpowiedzial, ze moglam sobie ta reke zlamac pozniej. fajnie tylko, ze on to wszystko widzial i udzielal mi tzw. pierwszej pomocy. (to wracając do paru postów wyżej nt ubezpieczenia) no ale juz mniejsza z tym, wroce do tematu.
bedzie takie 2 w 1, rozmowa z jezdzaca mama jezdzacej kolezanki:
j(a)- no i rozmawiam sobie z właścicielką Sary o tym, że lubię kasztanowe konie i jej Sara jest też śliczna, bardzo wymiarowa itd. no i się pytam jaka to rasa, a ona mi odpowiada: no... kasztanowa!
m(ama) k(oleżanki)- o, no to fajnie
mijają 2-3 minuty
mk- hahahhahahhahhahahahah  a, no bo kasztanowa to jest maść a nie rasa!
no niewiem. mogli cię zabić. i zrobią to znów, może kiedy indziej, komu innemu (jak piszes znp dziecko na kucyku?)- jak nauczki nie dostaną

albo prawo, albo awantura chociaż i sankcje od szefa.

o stworzeniu zagrozenia są inne paragrafy, z karami odpowiednimi,
ale i ten świadczy o tym że nie mogli uciec, mogli nei ratowac jak byli inni, ale choć pomoc wezwać. a jakby nikt z jezdźców komórki nie miał ?

kodeks karny:

Art. 162. § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.



§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej.



USTAWA  o Państwowym Ratownictwie Medycznym


Art. 4. Kto zauważy osobę lub osoby znajdujące się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego lub jest świadkiem zdarzenia powodującego taki stan, w miarę posiadanych możliwości i umiejętności ma obowiązek niezwłocznego podjęcia działań zmierzających do skutecznego powiadomienia o tym zdarzeniu podmiotów ustawowo powołanych do niesienia pomocy osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego.
Nie rozumiesz jednego. Oni są bez winy, bo ktoś przed nimi podjął czynności ratownicze.
inni podjęli oni uciekli. zapytali czy mogą? czy sobie poradzą, czy mają komórke itd?
tak czy siak uciekli - czy by sobie twoi znajomi radzili czy nie.
poza tym spowodowali wypadek. nie powinnaś ich usprawiedliwiać i pobłażać.
jak ktoś powoduje wypadek i zbiegnie z jego miejsca - czy ktos inny pomaga czy nie - podlega każe. tu jest identyczna sytuacja
wiadomo, do wiezienia epewnie nie chcesz ich wsadzić, ale jakas nauczka, kara musi być...  -zeby nei powtórzyli tego.
Słuchaj, abstrahując zupełnie od tematu wątku, na zakończenie tej dyskusji powiem tak:
w mojej rodzinie jest prawnik, i to nie jeden. Na pewno postaramy się, żeby wszystko było jak najporządniej zrobione. Ale afery bez większych przesłanek prawnych (których na razie nie widzę), robić nie będę, bo tutaj problemem jest nie nieudzielenie pomocy, a sam fakt prowokowania zwierząt, znęcania się nad nimi w ten sposób - choć to mocno powiedziane, i nieprzestrzeganie zasad BHP.

Dziękuję wszystkim, którzy się przejęli i napisali tu coś w myśl wspomożenia mnie w tej sytuacji 😉
A teraz wróćmy do tematu wątku :P

Na dobry początek, przytoczę pana Doktora, też laika, z porannej wizyty któregoś dnia:

- A ten koń... Jak cię uderzył tym łbem czy szyją... To on nie będzie miał żadnych obrażeń? U koni nie ma wstrząśnienia mózgu?

Pytał na serio; to było chyba najlepsze, jego autentyczna troska o konia 😀
o przynajmniej doktor troskliwy 😉

sory, mam troche swiara na punkcie bezpieczenstwa ;/ i tak przesadzam czasem...
Nie wiem czy to do tego wątku się nada ale...

Kolega [z] w pracy (laik) chciał się powalić jaki to on nie jest, jego rozmowa z koleżanką która kiedyś jeździła konno [o]

Z- ja to jestem zaj***bistym wałacham!
O- a wiesz co to jest wałach?
Z- niee....
O- wałach to wykastrowany ogier...

rozmowie przysłuchiwała się spora grupka ludzi, kolega do końca dnia nie odzywał się do nikogo 🙂
Hehe "kolega wałach"  🤣


Ja złamałam rękę spadając z konia, dostałam odszkodowanie ze szkoły, ale później (za późno) dowiedziałam się, że można się ubiegać o odszkodowanie z ośrodka jeździeckiego, jeśli był ubezpieczony. A raczej wszystkie teraz są. Ale to taki trochę Off Topic jeszcze
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
02 listopada 2012 19:58
xxmalinaxx, jest chyba jakiś paragraf mówiący o prowokowaniu zwierzęcia do niebezpiecznej sytuacji(?). Pod to na pewno podpadają ale to tylko grzywna jest :/
Art. 78. KW: Kto przez drażnienie lub płoszenie doprowadza zwierzę do tego, że staje się niebezpieczne podlega karze grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się