Pomoc dla koni w Egipcie

.
[quote author=horse_art link=topic=89780.msg1574077#msg1574077 date=1352052178]nie bicie kosztuje? przemycie wodą i mydłem rany kosztuje? podłożenie szmaty pod deske/ pasy żeby się rany do kości nei robiły kosztuje? dopasowanei sprzętu kosztuje?
chyba się niektorym bronienie i usprawiedliwianie kulturą i biedą na mózg rzuciło ;/[/quote]
Najpierw trzeba mieć mydło i wodę (znaczy kasę). A w krajach pustynnych woda jest cenna.
Dopasowanie sprzętu też kosztuje. Ja wiem, że dla przeciętnego europejczyka to nie do pojęcia, że tego może nie być, ale tak bywa, i co? Rozumiem, że człowiek dziecku ma nie dać tylko konia zamiast tego leczyć?
I tak, zgadzam się, że to jest tragiczne, ale sytuacja ludzi jest tak samo tragiczna jak sytuacja zwierząt.

I tak, jak wszędzie tam też są sadyści, tego nie usprawiedliwia/powoduje żadna kultura. Ale sadystów nie ma jakichś zastraszających ilości. Cała reszta chudych koni jest chuda dlatego, że nie ma kasy by im żreć dać, bo właściciel też nie ma co jeść , a nie dlatego, że odczuwa perwersyjną przyjemność z patrzenia na zagłodzone zwierzę.
Vanilka,  "ironia" i "przenośnia"
takie pojęcia są....tak jak i czarny humor, który się tu pojawił

przestępcy powinni być karani (podkreślam, że napalm nie jest dosłowny ....).

krzywdzący ludzi/zwierzęta są przestępcami, nie należy ich usprawiedliwiać biedą/wiarą/kulturą


ok, nie pracuje, nie mam kasy. pójde i wykuje oczy koniowi bo ...bo niewiem, bo tak się na wiosce mówi że takie spokojniejsze, albo podetnę peciny żeby biegac nie mógł - to nie ucieknie. stary sposób - tradycja  taka. pozatym wiadomo że jak go bede bić po łbie to będzie pokorniejszy, oczywiście żeby krew się lała - tu taki psychologiczny sposób na reszte stada.
a ran nie lecze, bo ...sie wyliże zresztą - sam sobie zrobił , jego sprawa! bóg tak chciał!
moge też kury wrzucać żywcem do wrzątku bo lepiej pióra schodzą, zreszta, takie są moje przekonania i no tak ludzie robią, ba! gdzieś tam robia nawet gorzej!

jestem usprawiedliwiona? jest ok?

alveaner - bez przesady z tą wodą i mydlem... ile wody jest potrzebne do umycia rany? pić też nei dostają? umycie rany to nei wyslanie do spa!
dopasowanie sprzetu najczęściej polega na podłozeniu tej przytoczonej szmaty czy odpowiednim podpięciu pasków.
tak właśnie działąją takie organizacje- pokazują jak mozna z dostępnych materiałów coś zrobić.
padnięcie konia też kosztuje (trzeba nowego kupić) - sądzisz że mniej niż woda i mydło?
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
04 listopada 2012 19:00
Ale to znaczy,że jeśli nie mają kasy to już nie jest znęcanie i można to tak zostawić?
Czyli żeby uznać,że konie wymagają pomocy trzeba by najpierw ustalić,że tych ludzi stać na nie a jeśli tak nie jest to wszystko ok bo ludzie sami też głodują?Ach i do tego jeszcze koniecznie musi być niewierzący bo przecież religia nakazuje 🤔wirek:
Zgadzam się z horse_art

Połączenie biedy i tradycji działa w nieco bardziej skomplikowany sposób. To nie jest tak, że tych ludzi w ogóle nie stać na wodę, mydło czy jakiś tam sprzęt jeździecki. Ich - mentalnie - nie stać przede wszystkim na to, żeby zwracali uwagę na swoje zwierzęta. Samych siebie traktują z niewiele mniejszą obojętnością: ilu z nich leczy sobie zęby albo uzupełnia ubytki - na ten przykład..? Ilu raczej znosi chorobę, zamiast próbować się leczyć..?

To jest właśnie tradycja. Którą, nota bene, mamy akurat w tej części wspólną: doczesne życie i zdrowie to wartości niższego rzędu, o które dba się dopiero po zaspokojeniu ważniejszych potrzeb - przede wszystkim, naturalnie - potrzeby przynależności, boż jest to oczywiście społezeństwo klanowe (nasze też takie jest - tylko to nie zawsze widać!) i stąd dba się o przedłużenie istnienia rodu i jego zbiorową pomyślność - kosztem pojedynczych osób, których indywidualne pragnienia czy pomysły na życie mało kogo obchodzą.

Swoją drogą - jestem ciekaw, jak to w Islamie jest jak chodzi o stosunek do zwierząt od strony teologicznej? Oni nie mieli Wcielenia, więc w zasadzie, w relacji do absolutnie transcendentego Absolutu prorok Mahomet jest wcale w nie lepszej sytuacji (jak chodzi o jego kondycję bytową) od ostatniego, parchatego kundla na damasceńskim suku - i dla Proroka i dla kundla, Absolut pozostaje tak samo niepojmowalny i nieosiągalny. Stąd - bywali władcy muzułmańscy już w bardzo dawnych wiekach próbujący narzucić prawa chroniące zwierzęta. Jak rozumiem, spotykało się to z oporem materii społecznej, bo jednak w tradycji jeszcze przedmuzułmańskiej, "solidarność gatunkowa" nawet nie wszystkich ludzi obejmowała, a tylko członków własnego klanu czy plemienia - a co dopiero, rozszerzać ją na jakieś inne niż człowiek zwierzęta..?

My, chrześciajnie (czy "post-chrześcijanie"😉 mamy problem, bo wyznając wiarę w Boga-człowieka, tworzymy tym samym nieprzekraczalną przepaść między sobą a innymi gatunkami zwierząt - w końcu Chrystus nie wcielił się ani w konia, ani w osła, ani w kota czy w jakiekolwiek inne zwierzę - a w człowieka właśnie. Z tego punktu widzenia nie dziwi nie tyle żarliwość, co pewna hektyczna nerwowość naszego współczesnego "humanitaryzmu" względem zwierząt - to całe grożenie napalmem, popadanie w skrajności i brak wrażliwości na opinię drugiej strony. Tak to jest, jak się łamie - nieświadomie nawet - ważne kulturowe tabu. Buddyści, hinduiści i wyznawcy szamanizmu powinni chyba do tej kwestii podchodzić spokojniej, jako nie budzącej większych emocji..?

W każdym razie: to, że nie dba się o leczenie koni - tak samo jak nie dba się o stan własnego uzębienia, chodzi się w dziurawych skarpektach (najczęstszy widok w meczecie...) i brudnych butach - to są wszysto elementy pewnej większej całości. Owa "większa całość" tym się charakteryzuje, że przechodząc stale różne ideologiczne przemiany trwa jednak - w tamtej części świata - jako pewien "archetyp podstawowy" - gdzieś tak od 10 - 12 tysięcy lat. Skutecznie spełniając swoją rolę - nieprawdaż..?

Żeby zatem Beduini zaczęli dbać o swoje konie (i żeby o swoje konie zaczęli dbać polscy chłopi...), trzeba ich najpierw przekonać, że "byt poszczególny" - konkretna, z ciała i krwi złożona jednostka, wszystko jedno czy ludzka, czy zwierzęca - ma jakąś autonomiczną wartość poza kontekstem czysto utylitarnym, jako element większej całości, której służy. A to już jest naprawdę wyraz luksusu i przesytu dobrobytem - żeby zwykły Beduin czy chłop miał taki "post-nowoczesny" punkt widzenia przyjąć.

I, tak prawdę powiedziawszy - to wcale nie jestem pewien, czy uważałbym tego rodzaju rewolucję za zmianę tylko i wyłącznie na lepsze..?

Tak więc - raczej wolałbym się obracać w kręgu argumentów czysto utylitarnych: szczęśliwa świnia daje lepszą szynkę!

Tak więc - raczej wolałbym się obracać w kręgu argumentów czysto utylitarnych: szczęśliwa świnia daje lepszą szynkę!


tyle to wieków trwa (i tam i u nas - jak już trzeba koniecznie porównywać), że ideologicznei zmienić często - dlatego się zgadzam i jak pisalam wcześniej - najszybciej i najlepiej docierają ekonomiczne argumenty,  a zwierzaki korzysają "przy okazji"
- lepsza szybka, więcej mleka, wiecej klientów, dłuższa możliwość użytkowania...
Dava   kiss kiss bang bang
05 listopada 2012 11:56
Jkobus dokładnie o to chodzi...

Horse_art wiesz co, mówisz jakbyś się urwała z tęczy. Skoro turyści nie widzą kulawych i chudych koni na krakowskim rynku, to niby dlaczego by mieli widzieć je na wczasach?
Ludzie to laicy. Dla klienta koń ma być w łaty albo czarny i i stan zdrowotny i odkarmienie nie ma znaczenia.

To nie tak, że oni się znęcają na zwierzętami. Dbają o nie tak jak o siebie, swoje mienie i domy.
Co do wielbłądów. To silne i wytrzymałe zwierzęta ale dużo droższe (w zakupie) niż konie.
I ogólnie tych koni i wielbłądów jest w tych krajach stosunkowo mało. Za to psów i kotów...

I to nie tak, że oni kopią leżące zwierzę, oni mu po prostu nie pomagają. Dziwi to Was? Ich dziwi, że ostatnią kasę wyciągamy żeby leczyć bardzo chore zwierzę zamiast dać mu odejść.
Taki lajf.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
05 listopada 2012 14:54
Nie chodzi tu o dziwnie się tylko o brak pogodzenia z takim stanem rzeczy..Bo w takim razie równie dobrze,po co ludzie pomagaja innym?Bezdomnym,głodującym i sierotom?Dlaczego nie można zostawić dzieci w afryce,niech wszystkie poumierają aids i z głodu,będzie spokój.Skoro taki maja sposób życia i kulturę,że się mnożą na potęgę i nie myślą.
Taki lajf. 😉
Dava   kiss kiss bang bang
05 listopada 2012 15:14
Lucuna Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie.
Widzisz ja wolę pomagać dzieciom w PL i uważam, że wielkie krucjaty należy zaczynać od swojego podwórka.
A już w ogóle porównanie sytuacji koni w Egipcie do dzieci w Afryce  🤔

Wiesz co Afrykańczycy zrobili z promem (który kosztował wiele milionów ojro, na który składali się ludzie z całego świata) takim, który umożliwiał im przedostanie się na drugi brzeg rzeki w kilka godzin (zamiast zapieprzać 5dni w upale)?
Rozwalili na drobne kawałki bo zabrakło żołnierzy z karabinami do jego pilnowania. Rozebrali w dwa dni wielki prom tylko po to żeby sprzedać części na złom, a kasę przeznaczyć (uwaga uwaga) nie na lekarstwa, jedzenie czy coś co wysyłamy im w konwojach tylko na narkotyki i broń.
I jakbyś szczepiła dzieci na aids, a kolejnego dnia widziała te same dzieci z karabinami. To hmm...
Więc wiesz, ja pomagam tym, którym opłaca się pomagać. Naiwnie jest wierzyć, że można pomóc każdemu.
[quote author=asavada link=topic=89780.msg1572658#msg1572658 date=1351897796]
zgodnie z zapisami Koranu czy hadisami, zwierzęta (z wyjatkiem psow) to przyjaciele, ktorym winnym sie jest pomoc, szacunek i milosc


Tak z czystej ciekawości: dlaczego z wyjątkiem psów?  :kwiatek:
[/quote]

z tego co wiem prorok zostal pogryziony przez psa, byc moze jest jakis glebszy sens, o tym wlasnie czytalam 🙂. ale z drugiej strony istnieje hadis opowiadajacy o prostytutce, ktora odkupila swoje grzechy dajac psu wode.
[quote author=horse_art link=topic=89780.msg1572668#msg1572668 date=1351899281]


"zwierzeta to juz w ogole prawdziwy muzulmanin powinien traktowac jak czlonkow rodziny... " - a masz choć blade pojęcie jak oni członków rodziny traktują? kobiety szczególnie? hym..no może zwierzaki lepiej...[/quote]
"Kobieta jest istotą pośrednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. To naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyznie.” wiesz kto to napisal? nie muzulmanin, tylko sw. Augustyn. jestes katoliczka (przypuszczam statystycznie?) a masz choc blade pojecie jak wielcy ojcowie Twojego kosciola najchetniej by Cie widzieli i Twoje kolezanki?
za pismem najczesciej nastepuje interpretacja i w przypdaku religii islamskiej nadinterpretowano wiele rzeczy. w Koranie nie ma ani zdania o nizszosci kobiety a nawet stawia sie ja na rowni z mezczyzna.

[quote author=horse_art link=topic=89780.msg1572668#msg1572668 date=1351899281]
nie napisalam ze kwestia religijna. ale to chyba hinduiści nie są prawda? i najwięksi terroryści też do plemion indiańskich nie należą? po co udawać? bo religia miłości nie ? 😉[/quote]
co insynuujesz piszac z sarkazmem "religia milosci, nie?"
proponuje dzis wszystkich mezczyzn okrzyknac gwalcicielami, no bo przeciez do gwalcicieli nie naleza samice wezy boa albo czternastolatki? po co udawac? bo fajna plec z zarostem, nie ?



edit: przepraszam za post pod postem, rozpedzilam sie
z tego co wiem prorok zostal pogryziony przez psa, byc moze jest jakis glebszy sens, o tym wlasnie czytalam 🙂
przecież już o tym pisałem-psy znają się na ludziach i pogryzły analfabetę literata 😁
ps byłabyś tak miła i podała źródło tego cytatu z Augustyna?
pps i podaj proszę dowolną religię, gdzie kobieta jest równa mężczyźnie!
asavada, nie nie jestem katoliczką w sensie wyznawania- tylko "statystycznie".
ja mówie o traktowaniu kobiet (ale i zwierząt) w islamie nie po analizie religijnych pism, ale z doświadcznia obserwacji, bo kulture znam dość dobrze - mając islamską rodzine, mieszkając (krótki) czas w islamskim państwie.

teksty o miłości w islamei są tak samo realizowane jak w katolicyzmie - tu i tu miłość i pokój pomieszane z "oko za oko" i wybijaniem innowierców i kazdych innych potępianiem czynnym którzy śmią mieć odmienne poglady.
a w praktyce i teraźniejszości - kazdy widzi jak jest gnojek bije żone, zakopuje dzieci w beczkach a zaraz potem idzie do kościoła/meczetu itp i modli się jako dobry i żarliwy wyznawca.

pomagac trzeba, ale mądrze. Edukować a nie dawać gotowce które właśnie albo sprzedadzą albo zniszczą (tylko ten prom, nie pocieli ci biedni ludzie, ale szajki przestępcze które z niego nie korzystały zapewne i ne muszą chodzić w upale... ;] ). postęp cywilizacyjny jest długotrwały i jak widac nie równomierny.

nie widze nic złego w popieraniu takich akcji, a to że "u nas też się tak zdarza" nie jest powodem żeby przyklaskiwać patologiom gdzie indziej...
u nas jak widze takie zwierzaki interweniuje, prowadze fundacje pomagającą biednym u nas, to chyba moge też gdzieś w świat wysłać złotówke? albo choć pomóc przez rozpropagowanie? przez ktos u nas umrze? ani ja nie zbiednieje, a tam może się jakiś los poprawić - a o to chodzi - nie oz mienienie nagle calego świata i zła wyeliminowanie, ale o choć jakiś maly ułamek...i to jest już sukces

eh, pomogliście stajni w ktorej pracuje. A też mogliście powiedzieć "a niech padają, tyle koni cierpi i zdych, ludzi na bruku kończy, dzieci nie ma wakacji...(bo to baza wlasnie bezplatnych obozów i zajęć dla m.in dzieci) - to po cholere sobie głowe nimi zawracać?"

przy takim podejsciu żadne charytatywne organizacje, akcje pomocowe, wolontariusze - nic nie miałoby sensu bo "gdzieś ktos ma gorzej/też tak ma"
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 listopada 2012 17:05
asavada, zajrzyj do wątku na towarzyskich, a znajdziesz tam wstawiane przeze mnie cytaty z Koranu, w których doskonale jest opisane czym jest kobieta. Religię tworzą ludzie, a wyznawcy islamu to oszołomy i choćby Koran sam w sobie był napisany w sposób najcudowniejszy na świecie i nie zezwalał na jakąkolwiek agresję, to jego wyznawcy oszołomami nadal będą i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Z pewnością w każdej świętej księdze znajdą się fragmenty, które w obecnych czasach wydają nam się niedorzeczne i brutalne, tylko ciekawe dlaczego wyłącznie wyznawcy islamu mordują, palą i robią masę innych paskudnych rzeczy w imię Allaha?

[quote author=horse_art link=topic=89780.msg1574982#msg1574982 date=1352134585]
a w praktyce i teraźniejszości - kazdy widzi jak jest gnojek bije żone, zakopuje dzieci w beczkach a zaraz potem idzie do kościoła/meczetu itp i modli się jako dobry i żarliwy wyznawca.
[/quote]

Różnica polega na tym, że u nas większość społeczeństwa myśli o takich patologiach jako o czymś bardzo złym, a u nich nie ma w tym nic złego, a często jest tak, że jeżeli żony/siostry nie zatłuką, to sami zostaną potępieni.

szkoda ich tam... 🙁
katolicy też te czarownice palili i zony powszechnie tłukli, innowierców zabijali... przestępcom łapy i głowy obcinali "jak leci", ale pare wieków i jest już lepiej, zachowania sa takie niedopuszczalne a jak ktos się dopuści - potępiane. postęp? edukacja?
islamiści dalej są te iles wieków wstecz...zatrzymali się na tym etapie jakby. tak generalnie, bo wiadomo, wyjątki są (bo w innej kulturze żyją i norm musza przestrzegać lokalnych a nie robić tak jak by chcieli, albo poprostu są wyjątkowi - jak ktos ich z miejscowych nie ubije za to)
tu takie zachowania patologiczne, sadystyczne są nadal prawem, jest na nie przyzwolenie społeczne a nawet zalecenia.
jakoś nie słyszałam w katolickich krajach o nadal popularnych w islamskich karach w stylu oblewania kwasem, obcinania uszu, nosa itd. , a nawet zawijaniu w burki - dla dobra kobiety także -bo inaczej ktos ją np zgwalci - a jak zgwałc to JĄ zabija/okaleczą mężczyźni z jej rodziny.
to są srajności... ale zasady i mentalnośc- taka sama - bo taka sama kultura...
no jest jeden szybki i skuteczny sposób na zmiane stanu rzeczy, ale wrotki pisał że MON środków nei ma ;] (żart!!! bo znowu będzie, że sama jakaś szurnięta jestem 😉 )

to tak w ramach nakreślania kontekstu historyczno-kulturowego w jakim te konie żyją (choć na ratowanie nie zasługują bo bieda i są nierasowe) ;]
wlasnie nierasowe... to teraz jedna słuszna rasa którą zachowac trzeba a reszte można/nalezy wybić? szczególnie te odbiegające od wzorca- ideału ?  (no i mam znów skojarzenie z pewnym ruchem polityczno -kulturowym, tym razem z katolickiej europy... też wspieranym przez ich przywódce religijnego....)
tylko ciekawe dlaczego wyłącznie wyznawcy islamu mordują, palą i robią masę innych paskudnych rzeczy w imię Allaha?
Chrześcijaństwo też miało i co? Jakoś nikt nie biadoli nad tymi na siłę nawracanymi innowiercami w okresie kolonialnym, kto by się tam przejmował.


óżnica polega na tym, że u nas większość społeczeństwa myśli o takich patologiach jako o czymś bardzo złym, a u nich nie ma w tym nic złego, a często jest tak, że jeżeli żony/siostry nie zatłuką, to sami zostaną potępieni.
Z ciekawości, skąd wiesz, co taki statystyczny muzułmanin sądzi?
A poza tym u nas o muzułmanach się mówi tylko jak zrobią coś złego (kto tam by chciał słuchać o tych narmalnych i pracowitych - nudne). Idąc tak wybiórczym tokiem myślenia to w Polsce mamy całą zgraję dzieciobójczyń (w jednym wątku ciągle ktoś wstawia linki o kolejnych wyrodnych 'matkach'😉, a jedna to nawet została naczelna celebrytką!
No ale przecież to tylko muzułmanie są źli i fe.

nie widze nic złego w popieraniu takich akcji, a to że "u nas też się tak zdarza" nie jest powodem żeby przyklaskiwać patologiom gdzie indziej...
No owszem, ale to generalnie Ty stwierdziłaś, żeby na nich napalm od razu zesłać.

islamiści dalej są te iles wieków wstecz...zatrzymali się na tym etapie jakby.
Czy ja wiem, są po prostu jakieś 500 lat młodsi.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 listopada 2012 17:53
1.W pierwszym zdaniu kompletnie nie mam pojęcia o co chodzi. Postaraj się to jakoś bardziej składnie napisać. Konkretnie co chrześcijaństwo miało, bo to, że coś u nas się działo setki lat temu, nie ma żadnej przekładni na to co dzieje się obecnie u arabów w XXI wieku.

2.Czytam, rozmawiam z ludźmi, poznałam również kilka muzułmanów, byłam w krajach arabskich, znajoma dawno temu zaginęła po wyjeździe ze swoim mężem muzułmaninem do jego kraju, więc jako takie pojęcie mam. Chętnie posłucham o muzułmanach, żyjących w krajach muzułmańskich, którzy są dobrymi ludźmi. Opowiedz mi o takich. Co do tematu mają dzieciobójczynie? Ile osób spotkałaś, lub choćby ile artykułów, cytatów no czegokolwiek czytałaś, co popierałoby to co zrobiły te matki? Chodzi mi oczywiście o Polskę. A teraz zastanów się ile razy słyszałaś o dobrych muzułmanach, dobrych dlatego, że zabili kobiety? Głupie są porównania tego co dzieje się tam z tym co dzieje się u nas, bo oni są jeszcze kilka wieków za nami, mimo że my jako kraj jesteśmy zacofani w wielu tematach i żadna nasza patologia nie będzie równa ich patologii, bo u nas nie ma społecznego przyzwolenia na pewne rzeczy, a u nich jest.
Alveaner, Chrześcijaństwo też miało i co? Jakoś nikt nie biadoli nad tymi na siłę nawracanymi innowiercami w okresie kolonialnym, kto by się tam przejmował.
- no własnie ale już tego nie ma (no oficjalnie i powszechnie przynajmniej) - a w islamei tak -podobnie nadal jest nadal i jest na to przyzwolenie, aprobata i zachęcenie społeczne - taka kultura właśnie  🙄

islamiści dalej są te iles wieków wstecz...zatrzymali się na tym etapie jakby.
- Czy ja wiem, są po prostu jakieś 500 lat młodsi.


😀 no też tak można powiedzeć 😉 a młody to głupi i nie jego wina 😉  👍

a napalm jest na tych złych a zarazem niemodyfikowalnych - czyli jako ostateczna i najskuteczniejsza forma szerzenia oświecenia  😉 (żaaart....)


(sorki za brak ramek cytatowych) :kwiatek:
1.W pierwszym zdaniu kompletnie nie mam pojęcia o co chodzi. Postaraj się to jakoś bardziej składnie napisać. Konkretnie co chrześcijaństwo miało, bo to, że coś u nas się działo setki lat temu, nie ma żadnej przekładni na to co dzieje się obecnie u arabów w XXI wieku.
O to, że Chrześcijaństwo też miało bardzo krwawe okresy i nikt tego nie wypomina.
A znalazło się kilku oszołomów muzułmanów i od razu cały świat nienawidzi Islamu.

yłam w krajach arabskich, znajoma dawno temu zaginęła po wyjeździe ze swoim mężem muzułmaninem do jego kraju, więc jako takie pojęcie mam.
No tak, rzeczywiście od zaginionej znajomej się można dużo dowiedzieć.
Tak ap ropo to w Polsce też giną ludzie i rodziny ich potrafią latami szukać bez skutku, też jakiś muzułmanin porwał?
Przy czym jak kobieta jest na tyle beztroska i nieświadoma, żeby nie wiedzieć w jakie rejony świata i do jakiej kultury się udaje, to ja naprawdę nic nie poradzę, było pomyśleć wcześniej.

Co do tematu mają dzieciobójczynie?
One konkretnie to nic, ale dobrze ilustrują, że jak się bazuje na co bardziej makabrycznych wycinkach z mediów to o Polsce też jakiś obcokrajowiec może pomyśleć jak o dzikim kraju gdzie mordują dzieci.
Z muzułmanami jest tak samo, jaki promil stanowią ci sadyści, bo raczej niewielki.

Chętnie posłucham o muzułmanach, żyjących w krajach muzułmańskich, którzy są dobrymi ludźmi.
Islam to po Chrześcijaństwie druga najliczniejsza religia na świecie, naprawdę sądzisz, że jakby plus minus koło 20% ludności świata było żądnych krwi i mordowania żon, to by jeszcze jacyś zostali? Albo, że nawet te kilkaset terrorystów to jakiś znaczący %?

Głupie są porównania tego co dzieje się tam z tym co dzieje się u nas, bo oni są jeszcze kilka wieków za nami, mimo że my jako kraj jesteśmy zacofani w wielu tematach i żadna nasza patologia nie będzie równa ich patologii, bo u nas nie ma społecznego przyzwolenia na pewne rzeczy, a u nich jest.
Ale o jakim przyzwoleniu mówisz? Bo np. u nas, taka morderczyni sobie chodzi po ulicy i zalicza kolejne wywiady i sesje do gazet i ludzie chcą ją czytać i oglądać! Jak to nie jest przyzwolenie, to ja nie wiem co jest.

Poza tym, ja nie mówię, żeby pochwalać wszystko jak leci, ale niektórzy tutaj, to prezentują takie syndromy zamknięcia w europejskim zaścianku, że aż głowa boli. Można by pomyśleć że odrobina otwartości i jakieś próby zrozumienia dlaczego coś ma miejsce bolą i są szkodliwe dla zdrowia co najmniej tak samo jak rak.
to kwestia frekwencji! może wszystkie zjawiska patologiczne występują i u chrześcijan i u muzułmanów, jednak w skrajnie różnym nasileniu...i to nasilenie naprawdę o czymś świadczy... ilość naprawdę ma znaczenie!
np nie przypominam sobie ostatnio jakiegoś kamieniowania wykonanego w Gdańsku albo w Warszawie...
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 listopada 2012 19:54
Alveaner nie bądź cyniczna, bo to mało poważne. Zaginiona znajoma była jednym z kilku przykładów wymienionych przeze mnie, ale jak widać Ty czytasz tylko to co dla Ciebie jest wygodne i do czego najłatwiej jest się odnieść, chociaż w tym przypadku akurat zupełnie bezsensu.

Skoro twierdzisz, że dobrze wiedziała dokąd jedzie i jak tam jest, to jak to się ma do tego co piszesz o muzułmanach i o tym jacy to fajni ludzie?  🤣

Powiadasz "kilku oszołomów"? A to ciekawe. U nas były krwawe okresy, a tam są od tysięcy lat i jeszcze raz podkreślam, że odbywają się za ogólnym przyzwoleniem społeczeństwa, a nie jak twierdzisz kilku oszołomów.

Wszędzie ludzie giną, wszędzie są przestępstwa, ale mało, w którym kraju jest to normą. Naprawdę tego nie widzisz? Co Ty w ogóle próbujesz porównywać?

Piszemy o muzułmanach żyjących w krajach arabskich, bo w Europie to sobie mogą na drzewo wskoczyć, a nie wprowadzać swoje zasady. Ogólny procent wyznawców, o których piszesz nie mieszka wyłącznie w krajach arabskich. I zamiast teoretyzować podaj mi konkretne przykłady co najmniej pięciu muzułmanów żyjących w krajach, o których piszemy, którzy są dobrymi ludźmi. Na każdych pięciu podam Ci przykłady 20, którzy tacy dobrzy nie są. No, ale najpierw musisz dać jakieś przykłady, bo to tak o czym mamy rozmawiać?

Skoro nie wiesz czym jest przyzwolenie, to odsyłam do słownika. Ludzie czytają artykuły o morderczyniach, bo są żądni sensacji, jednak każda z tych osób głośno mówi, że taką matkę na pal by nabiła, a nie o tym, że dobrze zrobiła, bo np. dziecko głośno płakało. Czytałaś kiedyś o morderstwach honorowych? Widzisz różnicę czy nie bardzo?

I tak ciężko zrozumieć nam, ludziom z kraju cywilizowanego to co tam się dzieje. To dziki kraj. Nigdy nie zapomnę arabskich dzieci, które dosłownie wyrywały mi jedzenie z rąk, nie zapomnę młodziutkich dziewczyn w mundurach z bronią taką, którą ledwo mogły utrzymać, nie zapomnę wielu widoków. Wrażenie okropne. Nie rozumiem i nigdy tego nie zrozumiem. Sądzę też, że musi minąć jeszcze maaaasa lat, żeby cokolwiek mogło się tam zmienić. Zgadzam się z tym, że dopóki dobrobyt ludzi się tam nie zmieni, to nie zmienią się też warunki koni. Tyle, że ortodoksja na pewno temu nie pomoże. Zresztą w każdej religii ortodoksi są dla mnie oszołomami, tyle że wyłącznie w muzułmanizmie ortodoksi są tak brutalni i wyznawców innych religii uważają za gówno.


Kurczak obawiam się, że możnym ich świata nie zależy na zmianach. Łatwiej podporządkować sobie społeczeństwo uzależnione od religii i tradycji, niewykształcone itd. łudzone obietnicami, że w raju czekają hurysy, a śmierć za wiarę (W XXI wieku !) gwarantuje zbawienie. W Afryce jest jeszcze gorzej kto czytał "Heban" Kapuścińskiego to wie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 listopada 2012 20:35
ganasz, ależ oczywiście masz rację! 
[quote author=horse_art link=topic=89780.msg1575006#msg1575006 date=1352136421]
katolicy też te czarownice palili i zony powszechnie tłukli, innowierców zabijali...
[/quote]
Masz jakieś nieświeże informacje - to, o czym piszesz to spadek tzw. odrodzenia (renesansu), oświecenia i protestantyzmu - apogeum państwa świeckiego, nowoczesnego i naukowego to III Rzesza.
Żyjesz mitami.  Ostatnia "czarownicę" spalono w Rzeszlu w 1811 - decyzją władz świeckich - była to Barbara Zdunk. Miało to miejsce w Prusach.
Zanim to nastąpiło Hohenzollernowie założyli sobie własne państwo z własną prywatną religią - do czego wynajęli Lutra. Cały "humanizm" to jedynie uzasadnienie grabieży i zbrodni.
Anglia: W 1534 r. za zgodą parlamentu i prymasa Anglii Thomasa Cranmera ogłoszono niezależność Kościoła Anglii od Rzymu. tadam, tadam, kilka lat później:
Ustawa o Czarach (tzw. Witchcraft Act) 1542 – karząca śmiercią za "wywoływanie lub wyczarowywanie złych duchów".

Nie bez kozery Anglia udzielała gościny wszelkiej maści mętom i satanistom - jak Karol Marks - by swe panowanie nad światem ukazać we właściwym świetle - by w podzięce za gościnę głosili światu, jaka to Anglia dobra, a  jaki Watykan be.
Henryk VIII - pionier postępu i renesansu - nie tylko, że bił żony - nawet im głowy ucinał - a Anglicy twierdza po dziś dzień, że to bardzo sympatyczny i postępowy gość.

W temacie - w 1994 w Rwandzie jedno plemię obiecało możnym tego świata (na pewno nie krajom arabskim) że im ułatwi dostęp do surowców po atrakcyjnych cenach - więc rządy USA, Brytanii, Belgii i Francji spokojnie poczekały, aż to plemię wyrżnie maczetami drugie - milion ludzi z kobietami i dziećmi włącznie. Wspaniały, cywilizowany świat, doskonale rozdzielony od Kościoła świecki i neutralny światopoglądowo poczekał sobie, aż rzeź się dokona - by mu było łatwiej.
Pomimo tego ludzie dalej nabierają się na głodne kawałki o wojnach religijnych czy nienawiści jednych wyznań do drugich. W ramach tego szczucia napuszczają jakichś żurnalistów, czy aktywistów na biedne zwierzęta - żeby po wysłaniu lotniskowca czy kolejnych dronów młodzież przyklasnęła inicjatywie. Żeby Polska... nie, to nie to ... Żeby Islandia mogła, jak dawniej obracać instrumentami - i zawsze sucho, zawsze pewnie mieć czyste rączki - że ona nie bierze udziału w zabijaniu małych Murzynków, czy tych wstrętnych brudasów, co męczą zwierzęta, tylko liczy pieniążki, dlatego jest bardzo bogata i cywilizowana.

Skoro twierdzisz, że dobrze wiedziała dokąd jedzie i jak tam jest, to jak to się ma do tego co piszesz o muzułmanach i o tym jacy to fajni ludzie?
Generalnie dlatego, że w wielu rejonach przekonanie o tym gdzie jest miejsce kobiety (w domu), jest inne niż w Europie i należy się z tym liczyć i utrudnianie kontaktu z rodziną na zachodzie jest obecne. Nie żebym popierała, ale trzeba się z tym liczyć. tak samo jak z tym, że jak taki arab przyjeżdża do nas musi się liczyć z tym, że przy rozwodzie to najprawdopodobniej zona dostanie dziecko (zupełnie inaczej niż u nich).
Prawda jest zresztą taka, że zachowania o których mówimy nie wywodzą się z Islamu jako takiego tylko z dawnych wierzeń i struktur plemiennych.

A to ciekawe. U nas były krwawe okresy, a tam są od tysięcy lat i jeszcze raz podkreślam, że odbywają się za ogólnym przyzwoleniem społeczeństwa, a nie jak twierdzisz kilku oszołomów.
Krwawe okresy to się zaczęły jak kraje kolonialne zaczęły dzielić między siebie kontynenty, a potem się stamtąd wycofały pozostawiając bałagan, a potem po II WŚ niektóre państwa uznały, że stworzą Izrael, bo tak, no to mamy tam teraz taką fajną sytuację polityczną.
Też nie ma to wiele wspólnego Islamem.

I zamiast teoretyzować podaj mi konkretne przykłady co najmniej pięciu muzułmanów żyjących w krajach, o których piszemy, którzy są dobrymi ludźmi. Na każdych pięciu podam Ci przykłady 20, którzy tacy dobrzy nie są. No, ale najpierw musisz dać jakieś przykłady, bo to tak o czym mamy rozmawiać?
Skoro masz przekonanie, że na 5 normalnych muzułmanów przypada 20 sadystów, to nie wiem jakim cudem ta religia jeszcze istnieje, przecież statystycznie rzecz biorąc powinni się już dawno wszyscy pozarzynać.
Co do kontaktów z muzułmanami, moja bliska krewna swojego czasu 5 lat w Algierii mieszkała, jakoś jej nie zamordowali w międzyczasie, nie ukamienowali i nie oblali kwasem.

Nigdy nie zapomnę arabskich dzieci, które dosłownie wyrywały mi jedzenie z rąk, nie zapomnę młodziutkich dziewczyn w mundurach z bronią taką, którą ledwo mogły utrzymać, nie zapomnę wielu widoków. Wrażenie okropne. Nie rozumiem i nigdy tego nie zrozumiem.
Ale to nie wynika z Islamu, tylko sytuacji politycznej. Rozdziel te dwie rzeczy.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 listopada 2012 21:55
Ja nie twierdzę, że coś wynika z islamu, tylko że wyznawcy tej religii są tacy, a nie inni, a że sami wszystko tłumaczą wiarą, to nie dziw się, że tak wiara jest postrzegana. Jeszcze raz powtarzam, że religię (każdą) tworzą ludzie. Pisząc o głodnych dzieciach odniosłam się do Twojego stwierdzenia, że nie rozumiemy pewnych rzeczy ( w tym przypadku męczenia koni), a nie zdajemy sobie sprawy jak tam jest. Nie miało to nic wspólnego z islamem i nigdzie tak nie napisałam, to Ty to dopisałaś. Ja chciałam tylko zaznaczyć, że wiem jak tam jest i dlatego zdaję sobie sprawę, że zrobić z tym nic się nie da. Krwawe okresy to nie tylko wojny i nie je miałam na myśli, a to co dzieje się wewnątrz kraju. To, że mężowie zabijają swoje żony, a bracia siostry nie ma nic wspólnego ze sporem z Izraelem, a tylko i wyłącznie z wierzeniami i kulturą. Poznałam kiedyś dziewczynę, która jako dziecko wyjechała do Egiptu, wychowywała się tam (absolutnie nie w wierze) i żyła do ukończenia prawie 30 lat. I też nikt jej nie zabił, ale zdecydowanie twierdziła, że wrócić na stałe by tam nie chciała. Opowiadała też, że zawsze była traktowana jako coś gorszego, nie tylko dlatego, że jest  kobietą, ale też dlatego, że jest biała, a połączenie kobieta+biała= śmieć. Poznałam też Egipcjanina chrześcijanina. Również opowiadał, że w większych miastach takich jak Kair jego rodzina nie miała życia i musieli uciekać na prowincje, tylko dlatego, że wyznawali inną religię.

I nadal nie podałaś żadnego przykładu dobrego muzułmanina. Coś w tym chyba jest, nie sądzisz?
dobry muzułmanin jest jak...dobry Indianin w westernach 😎
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 listopada 2012 22:06
No kto by nie chciał tak jak filmowy Indianin na koniach zasuwać na oklep, galopem, a koń zjawiał się znikąd (oczywiście w ogłowiu), gdy tylko Indianin zagwizdał 😉
eeeeee tam.
przecież każdy oglądacz dostatecznie starych westernów wie, że dobry Indianin, to martwy Indianin
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się