Vanilka

Konto zarejstrowane: 12 lipca 2010

Najnowsze posty użytkownika:

Aborcja - dyskusja
autor: Vanilka dnia 18 stycznia 2015 o 17:06
Nikt Cię do aborcji nie namawia, ale Ty też nie masz prawa nikomu narzucać swojej woli.


Technicznie nic nikomu nie narzucam, dyskusja internetowa środkiem przymusu raczej nie jest.
Ty masz prawo twierdzić, że nadrzędna jest twoja wolność, ja mam prawo się z tym podejściem nie zgadzać i uważać twoje poglądy za niesłuszne i/lub niemoralne. Powód odrzucenia przeze mnie logiki "sam nie rób, pozwól drugiemu" całkiem dobrze wytłumaczyła busch. No i zdradliwa rzecz , takie analogie - jeśli nie mam ochoty na jedzenie kotletów to guzik mnie obchodzi, czy ktoś inny właśnie zajada się schabowymi, natomiast gdybym uważała jedzenie schabowych (mięsa w ogóle?) za czyn wysoce niemoralny, to pojawiłby się z mojej strony sprzeciw wobec takiego postępowania. Niestety tak działa świat, że wszystkie prawa i normy społeczne są oparte na nietolerowaniu wolności pewnych osób w pewnym zakresie "życia tak jak ja chcę".

Averis, że wyznawana przez ciebie zasada "jeśli uznajesz coś za niesłuszne, to tego nie rób" nie jest według mnie dobrym punktem wyjścia do tworzenia jakichkolwiek norm społecznych, w poruszanej kwestii zwłaszcza i że nie rozumiem, w jaki sposób według ciebie z uznawania aborcji za coś niesłusznego wynika chęć natychmiastowego "zostania matką stadka rumianych bobasów".

I jeszcze tyle, że jak ktoś podaje jako dobry powód do dokonania aborcji fakt, że "na przykład kobieta nie lubi wymiotować i mieć rozstępów" to moim zdaniem niewiele zostaje tej inteligencji i kultury do zakwestionowania.
Aborcja - dyskusja
autor: Vanilka dnia 18 stycznia 2015 o 09:44
Ale jak chcesz, to możesz być matką stadka rumianych bobasów.

I to ma jakiś związek z/wynika z mojego postu bo...?

Powody,dla których ktoś nie chce mieć dziecka to jego sprawa. Może na przykład kobieta nie lubi wymiotować i mieć rozstępów.

W wątku o aborcji (i zakładając, że jednak rozmawiamy o temacie) ten argument wygląda naprawdę zajebiście absurdalnie, ale ok, każdemu na miarę jego możliwości.

Naprawdę wchodzenie w rolę głosu sumienia narodu wygląda komicznie u nastolatki (serio, Twoje posty są ostatnio tak ciężkie, że przebrnąć przez nie nie można. "Wszechogarniająca nadrzędność innych priorytetów"? Litości.).

Sumieniem narodu bynajmniej się nie czuję, cokolwiek mówię - mówię za siebie. Chyba, że sumieniem większości zostaje się, bo się z tą większością nie zgadza  🙄

Nadrzędność nie była wszechogarniająca tylko wszechobecna 😉, a dla lepszego oddania "co autor miał na myśli" powinnam była jakoś zaznaczyć, że... zresztą wulgaryzm, w zależności od innych cech stylu mogłabym kolejno być bezczelna, głupia, siląca się na (nieudany) sarkazm i tysiąc innych. Mój błąd przypuszczalnie polega na próbie połączenia emocji w stosunku do postawy dyskutanta z maksimum kultury. Dość często się nie udaje jak widać.

Poza tym 19 lat to idealny wiek do rozrodu, co Cię powstrzymuje? No bo chyba nie pieniądze ani brak przygotowania do roli matki? Moja mama tyle miała - wszystkim polecam.


I ponownie, to ma związek z dyskusją bo...?
Całkiem popularny motyw w internetowych przepychankach - jeśli ktoś nie jest na jednym biegunie, to musi być na drugim. Przeciwieństwem aborcji musi być natychmiastowe zakładanie dużej rodziny, bo... no nie wiem dlaczego. Ma to sens.

Rozmnażaj się do woli - droga wolna, ale nie zaglądaj przy tym ludziom w macice, portfele i priorytety.

Argument "jak coś ci się nie podoba, to sam(a) nie rób, ale nie zabraniaj innym" jest całkiem wysoko w rankingu bezsensowności. Teraz wiem, na czym polega bycie "sumieniem narodu" - na dyskutowaniu o pewnych normach i postawach w kontekście społeczeństwa, nie jednostki (i tylko siebie rzecz jasna). A w takim nastawionym na mnie i moje libertariańskim raju musi być naprawdę fajnie 🙂
Aborcja - dyskusja
autor: Vanilka dnia 16 stycznia 2015 o 14:22
[quote author=Murat-Gazon link=topic=60588.msg2268367#msg2268367 date=1421405375]
Vanilka a ja rozumiem ten cytat Lov, który wkleiłaś, i nie widzę w nim nic nieodpowiedniego.
Odpowiedni poziom życia potrzebny jest dziecku choćby po to, by móc mu zapewnić sensowny start w dorosłość (pomijając już znaczącą korzyść dla psychiki w postaci nieprzejścia przez etap bycia poza nawiasem klasy, bo rówieśnicy mają/mogą, a twoje dziecko nie).[/quote]

Jasne, zawsze łatwiej w życiu z dobrym startem finansowym. Ale dyskusja o wyższości nieistnienia nad brakiem odpowiedniego poziomu życia jest absurdalna. Jak chcesz w ten sposób wartościować? Nie stać cię na wycieczkę, po co żyjesz? Nie możesz pozwolić sobie na to, na co masz ochotę, lepiej byłoby bez ciebie? A zgodnie z logiką treści w nawiasie należałoby abortować wszystkich potencjalnie grubych, brzydkich, nieśmiałych i może jeszcze wszystkich jakkolwiek niedoskonałych. Dla ich dobra rzecz jasna.

A co do konia, który jest tutaj dobrym symbolem własnych potrzeb i własnego "ja"... Zostanie rodzicem nie powoduje, że zaczynasz być wyłącznie mamą, a przestajesz być sobą. Co złego widzisz w tym, że matka dziecka nadal chce realizować swoje pasje, rozwijać się i mieć czas dla siebie? Ja bym nie chciała być dzieckiem sfrustrowanej i nieszczęśliwej mamy, która zrezygnowała ze wszystkiego, co sprawiało, że była sobą, bo postanowiła urodzić mnie...


Bo koń jest zachcianką (tak, wiem, rozwój pasji to się teraz należy, gorzej że bycie dojrzałym człowiekiem już niekoniecznie!) i jeśli stawiasz go na równi z życiem ludzkim to jest to patologia. Tyle.

A fala wszechobecnej niegotowości i nadrzędności wszystkich innych priorytetów jest dla mnie przerażająca. Podobnie jak założenie, że każdy jeden mężczyzna to musi być równie niedojrzały, egoistyczny dupek, który na samą myśl o odpowiedzialności znika gdzieś za linią horyzontu.
Aborcja - dyskusja
autor: Vanilka dnia 16 stycznia 2015 o 10:41
Nie wierzę, że "Unia każe". I to jeszcze wskazuje na konkretny lek,  🤔wirek: Wierzą w to chyba całkiem naiwne osoby.

Też tego nie kupuję.

I jeszcze, tak ogólniej, dziwi mnie, że środowiska lekarskie pozwalają sobie odebrać swój zawód. Niedługo na Allegro będą zestawy do wycinania samodzielnie ślepej kiszki. Jednak opis pana doktora, który przywozi recepty na telefon komuś do pracy mnie poruszył.
I to jedyny argument "za". Jeśli już przyszło się nam pogodzić z kompletną degradacją tego zawodu.  🙁


A niech będą te zestawy do wycinania ślepej kiszki, państwo nie jest od prowadzenia idiotów za rękę, coby sobie w starciu z rzeczywistością sami krzywdy nie zrobili. Każdy myślący człowiek przed użyciem leków "większego kalibru" (tzn. większości tych obecnie wydawanych na receptę) skonsultuje się z lekarzem, tak ze świadomości możliwych konsekwencji. Tylko środki umożliwiające aborcję farmakologiczną nie mieszczą się już w granicach szkodzenia samemu sobie własną głupotą.

Ja tego nie pojmuję. Tego gadania o prawach do własnego ciała "po" a nie "przed". Są wyjątkowe przypadki wybujałego libido, ale to się leczy.


Też nie pojmuję. A nawet czytałam te pisma dla młodzieży 😉

I tej postawy nie pojmuję (akurat trafiło na Lov, bo nie chce mi się przekopywać wątku, no i scaliłam dwa cytaty następujące po sobie)

[quote author=Lov]
A przepraszam, jaki poziom życia mogłabym teraz temu dziecku zapewnić? Iść do pracy na kasie w hipermarkecie (nie uwłaczając nikomu oczywiście), o ile w ogóle by mnie zatrudnili?

Ja patrzę ze swojej perspektywy - biorąc pod uwagę ilość moich obowiązków, nie byłabym w stanie mieć dziecka i studiować farmacji.  I to, że teraz mam gdzie mieszkać, co jeść i inne dodatki, zawdzięczam tylko i wyłącznie moim rodzicom, więc nie wyobrażam sobie być dodatkowo z dzieckiem na ich garnuszku. Owszem, można na wielu rzeczach zaoszczędzić, ale a) zdecyduję się na dziecko tylko w momencie, kiedy będę mogła utrzymać zarówno je jak i konia; b) uważam, że poziom życia ma znaczenie
[/quote]

Tu dochodzimy do bardzo wątpliwej moralnie tezy, że lepiej nie żyć, niż nie móc pojechać na wycieczkę szkolną/nie mieć "odpowiedniego poziomu życia". Wzmianka o utrzymywaniu konia wydaje mi się kompletnie nie na miejscu, nie podoba mi się świat w którym własne zachcianki stawia się na równi z życiem drugiego człowieka i zwyczajnie dojrzałym, odpowiedzialnym postępowaniem. Bo jestem ja i moje potrzeby/aspiracje/marzenia, moje pasje, moje prawa i mój poziom życia...

To wolę skończyć studia, mieć dobrą pracę i ogarnięte życie, i dopiero wtedy się w dzieci bawić. Ehh, niektórzy po prostu nie zdają sobie sprawy z tego, że to nie zabawa ehh

No właśnie widać niektórzy sobie nie zdają, walcząc o wolność postępowania po swojemu bez zwracania uwagi na konsekwencje.
KOTY
autor: Vanilka dnia 16 stycznia 2015 o 10:10
.
Aborcja - dyskusja
autor: Vanilka dnia 15 stycznia 2015 o 23:42
Problem w tym, że to nie Escapelle ma być dostępne bez recepty, a tabletki o nazwie EllaOne, która zawiera antagonistę receptora progesteronowego - czyli to samo, co w słynnym RU-486, ale w mniejszej dawce. Oznacza to, że nie tylko zapobiega przed połączeniem się plemnika z jajeczkiem, ale też uniemożliwia zagnieżdżenie się już poczętego zarodka bo ma dramatyczny wpływ na endometrium. Jest też dużo skuteczniejsza w samym zapobieganiu poczęcia, bo Escapelle jedynie przesuwa owulację, jeśli jeszcze do niej nie doszło - natomiast EllaOne ma potencjał zniszczyć już wykształcony pęcherzyk Graafa. Kilka EllaOne wystarczy, by przerwać nawet kilkumiesięczną ciążę. W końcu różni się od RU-486 tylko dawką.


To nie do końca tak  😉: EllaOne zawiera inną substancję czynną niż RU486 (octan uliprystalu a nie mifepriston), natomiast są to substancje o podobnej budowie i działaniu - octan uliprystalu został określony jako embriotoksyczny (w przypadku zwierząt, brak danych jeśli chodzi o ludzi). Ponieważ działa na tej samej zasadzie co mifepriston (blokuje receptory progesteronu) to przypuszczalnie może być używany jako środek poronny. Niemniej skutki zażywania tego środka w sposób niezgodny z zaleceniami są trudne do przewidzenia - w przebiegu aborcji farmakologicznej mifepriston jest kombinowany z mizoprostolem. No i trzeba by tych pigułek trochę zdobyć (przynajmniej 20 sztuk). 🤣

Wielka afera pigułkowa to primo gra koncernu farmaceutycznego, secundo "sensowny" przepis na domową aborcję farmakologiczną, tertio bardzo wygodny temat zastępczy, w sam raz na prowokowanie obu stron sceny politycznej do jeszcze wścieklejszego ujadania 🙄

Moim zdaniem nic się nie zmieni jeżeli chodzi o częstotliwość zażywania tego środka. Nie trzeba się mocno wysilać, żeby zdobyć jakąkolwiek receptę. A większość nieogarniętych osób, niemyślących o antykoncepcji nie wie nawet, że jest taka tabletka. Zresztą co za różnica skoro w internecie jest masa niebezpiecznych środków poronnych dostępnych od ręki, więc naprawdę nic nowego na rynek nie wprowadzili. A nastolatki też mają mózg, więc niech go używają.

Mnie to nie rusza, tak samo zresztą jak aborcja. Może gdyby była legalna to żadna desperatka nie narażałaby życia na "domową aborcję" podejrzanymi pigułkami.



A moim zdaniem taka logika jest, delikatnie rzecz ujmując, do d*py. Po pierwsze państwo nie jest od chronienia desperatek przed ich własną głupotą. Po drugie dość ryzykownie twierdzić, że skoro coś i tak ma miejsce, to po co temu zapobiegać, skoro ludzie coś robią, to po co za to karać... dobrze chwilę się zastanowić nad potencjalnymi skutkami takiego tworzenia zasad. Lubię świat z zasadami, nawet kosztem walki o nie przeciwko tym niewzruszonym.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Vanilka dnia 15 stycznia 2015 o 18:49
.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Vanilka dnia 15 stycznia 2015 o 18:38
.
kącik stalowowolszczanina
autor: Vanilka dnia 13 stycznia 2015 o 15:07
.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Vanilka dnia 13 stycznia 2015 o 12:34
.
Czytelnia
autor: Vanilka dnia 12 grudnia 2014 o 23:42
.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Vanilka dnia 12 grudnia 2014 o 09:05
.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Vanilka dnia 12 grudnia 2014 o 08:59
.
Co mnie śmieszy i bawi na re-volcie czyli koń by się uśmiał :) :) :)
autor: Vanilka dnia 09 grudnia 2014 o 08:01
Ogólnie: śmieszy mnie poziom gimnazjalnego buntu i "postępowości" w tej wypowiedzi. I tak, jest to na swój sposób gorzki śmiech, bo jakby traktować  tego typu zjawiska na poważnie, to pozostaje niewiele więcej niż usiąść i rozpaczać nad kierunkiem, w którym zmierza ludzkość (ok, też mi się zdarza).

I nie, nie każda zmiana poglądów jest dziwna/śmieszna. Tylko pojedyncze przypadki  🤣
Co mnie śmieszy i bawi na re-volcie czyli koń by się uśmiał :) :) :)
autor: Vanilka dnia 08 grudnia 2014 o 13:56
Napisałam, w podobnym temacie też. Chociaż po przejrzeniu na nowo stwierdzam, że najgłupsze popełniłam udowadniając internetom i samej sobie jakim to ja nie jestem jeźdźcem/zawodnikiem/znawcą ogólnokońskim 😡

A ten post śmieszy mnie nawet bez kontekstu. Pewien poziom absurdu i ogólny przekaz jednak odróżniają go od masy wypowiedzi z gatunku "w sumie (prawie) każdy kiedyś pisał głupoty".
Co mnie śmieszy i bawi na re-volcie czyli koń by się uśmiał :) :) :)
autor: Vanilka dnia 08 grudnia 2014 o 13:32

Mam, kurde, 20 lat. Seks uprawiam od 4. Jak zajdę to usunę. W dupie mam wszystko, nie mam ochoty rozwalać sobie życia przez bachora. Poza tym CO JEST STRASZNEGO W USUNIĘCIU CIĄŻY?!?! Rany, też mi wielka tragedia. Jak czytam niektóre posty to mam wrażenie, że się cofnęłam do XVI wieku :/


Przypadkiem natknęłam się na ten post i nie ukrywam, że w zestawieniu z obecną linią ideologiczną autorki* dał mi dużo (paskudnej i cynicznej rzecz jasna :hihi🙂 radości.

*In. Post jest z 2010
Sprawy sercowe...
autor: Vanilka dnia 03 grudnia 2014 o 18:38
.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Vanilka dnia 02 grudnia 2014 o 21:52
.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Vanilka dnia 02 grudnia 2014 o 01:55
.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Vanilka dnia 02 grudnia 2014 o 00:52
.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Vanilka dnia 30 listopada 2014 o 23:53
.
Podróże
autor: Vanilka dnia 30 listopada 2014 o 23:19
.
Czytelnia
autor: Vanilka dnia 30 listopada 2014 o 17:45
.
Języki obce, nauka języków
autor: Vanilka dnia 29 listopada 2014 o 18:46
.
Czytelnia
autor: Vanilka dnia 29 listopada 2014 o 00:10
.
Czytelnia
autor: Vanilka dnia 28 listopada 2014 o 17:31
.
Języki obce, nauka języków
autor: Vanilka dnia 28 listopada 2014 o 17:10
.
Czytelnia
autor: Vanilka dnia 28 listopada 2014 o 00:28
.
Co mnie śmieszy i bawi na codzień?
autor: Vanilka dnia 24 listopada 2014 o 07:06
.
Co mnie śmieszy i bawi na codzień?
autor: Vanilka dnia 23 listopada 2014 o 23:30
.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Vanilka dnia 23 listopada 2014 o 17:51
.

KOTY
autor: Vanilka dnia 23 listopada 2014 o 17:43
.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Vanilka dnia 23 listopada 2014 o 17:16
.
Sesja/Studia i t d ;)
autor: Vanilka dnia 20 listopada 2014 o 19:41
.


Sesja/Studia i t d ;)
autor: Vanilka dnia 19 listopada 2014 o 19:49
.
Sesja/Studia i t d ;)
autor: Vanilka dnia 18 listopada 2014 o 22:51
.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Vanilka dnia 18 listopada 2014 o 14:08
.


"Nie ogarniam jak..."
autor: Vanilka dnia 18 listopada 2014 o 12:26
.
Sprawy sercowe...
autor: Vanilka dnia 15 listopada 2014 o 09:25
.
Sprawy sercowe...
autor: Vanilka dnia 14 listopada 2014 o 14:34
.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Vanilka dnia 14 listopada 2014 o 12:29
.
Sprawy sercowe...
autor: Vanilka dnia 13 listopada 2014 o 13:29
.