Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
11 lipca 2013 09:14
Julie moje dziecko usiadło z wrażenia jak to usłyszało 🤣
Julie hehe 😉
Isabelle cudna Wasza córa!

Mi pediatra powiedział ostatnio że kropelki typu Delikol, Espumisan itd żeby działały to powinno dawać się podwójną dawkę tego co napisane w ulotce. Choć jego zdaniem np na kolki to i tak za bardzo nie pomoże, jedynie wspomoże ponieważ jego zdaniem jeśli ktoś wymyśli lek na kolkę to dostanie Nobla 😉 I trochę ma rację.
Ja w kropelki średnio wierzę ponieważ u nas nie pomogły ani u Adasia ani u Filipa. Pewnie jakby pomogły to bym wierzyła. Normalka 😉
W każdym razie znajomi którzy używają tego typu kropelek też dają więcej niż na ulotce.
Nie pomogły, bo może powodem bólu brzuszka/zachowania dziecka nie były gazy. Powody mogą być różne. 😉

A Gabryś potrafi się tak drzeć kilka minut i wyraźnie go to bawi. Sprawdza jak długi i głośny skrzek uda mu się wydobyć. Aż się przy tym pręży, zaciska pięści i robi się czerwony. Na filmie jest tylko mała próbka.
Wczoraj zaczął się tak drzeć i śmiać na poczcie!  😵  😁
Może będzie wokalistą 😉
Julie, Milan wydawał bardzo podobny dźwięk, z tym że bardziej buczący i przeciągły, tak sobie gaworzył głosem, który przypominał coś pomiędzy złośliwym goblinem, a odgłosem bekania (czyli idealnie tak, jak wokaliści metalowi  :hihi🙂, wplatając w to jeszcze takie "straszące oddechy", coś jak syczący ze zlości kot (chyba Wojtek Aleksandry też tak robił, o ile pamiętam). Mam nagranie, ale komórkowe i zupełnie nie oddaje charakteru. Śmieliśmy się, że może przejdzie mu po chrzcie, ale nie przeszło hehe. Jak się go przedrzeźnia, to mu się utrwala i potrafi nawet się z tego rozkaszleć (do wyrzygu oczywiście), więc wszystkim zabraniam 😀 Udaje mu się nawet na jakiś czas o tym zapomnieć. Ciekawa jestem, kiedy mu to przejdzie.

Isabelle, przypomniało mi się - ja dawałam Milanowi 12 kropel, a dopiero po jakimś czasie przeszłam na 8.
No dokładnie, to aż momentami przechodzi w ochrypły kaszel. Uf, no to mnie pocieszyłaś, bo się zaczęłam zastanawiać nad egzorcystą. 😉
Chyba po prostu dzieci testują co można zrobić z głosem. Jakiś czas temu piszczał na jak najwyższych rejestrach, tydzień temu robił niskie "ho ho ho", a teraz faza opętania. 😁
opolanka   psychologiem przez przeszkody
11 lipca 2013 09:48
U nas kropelki zdają egzamin. Zdarza się, że małą boli brzuszek, ale awaria tra 15minut a nie 2 godziny. I codziennie jest kupa.

Dzisiaj w końcu pogoda, że można oddychać, w nocy padało więc jest rześko. Wczoraj było 30 stopni, więc można było się rozpuścić...

Tak Julie, Fynn rowniez wydaje takie dzwieki. Nic dziwnego, jak slucha codziennie  😁  jak go przedrzeniam, to jeszcze gorzej jest (jak u Kenny).

Moj model  😍



Julie ale Gabunio juz duzy! I jaka czadowa ta koldra!

Anka slodziutki Fynn. I jak ladnie lezy na brzuszku. Kubus
nawet na chwile nie polozy glowy tak.. ostatnio uwielbia sie
bujac na brzuszku. Rece w bok, nogi w gore i tak sie odwraca w rozne strony...

Szafirowa dochodza pw?
Julie o matko, akurat miałam głośniki na max, mam nadzieję, że sąsiedzi się nie przestraszyli  😁
Julie, ZJagoda zakochana w Gabuniu 😉 dziewczyny kochaja rockmanow.

Izabelle, sabsimplex jest bardziej stezony od polskich odpowiednikow wiec ja bym sie trzymala dawkowania z niemieckiej ulotki.

Muffinka, zgadzam sie wynalazca leku na kolki mialby nobla i bylby bardzo bogatym czlowiekiem.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
11 lipca 2013 11:13
A pisałyście, że to niedobrze, jak maluch za wczesnie np. przewraca się na plecy. Dlaczego?
Adaś leżąć na brzuchu wywala się na bok/plecy natychmiast.
Też nie wiem czy to dobrze, ale robi to podobnie do Jasia szafirowej bo prostuje rączkę, odpycha się i buch.
Wedlug tego co mi wiadomo to prawidlowy obrot
na plecki wyglada tak (przez lewe ramie): prawa raczka sie prostuje, prawa nozka pod brzuryek lekko, lewa racyka
wyciagnieta przed tulow. Prawa strona odpycha.
Jak tylko raczka odpycha, a nogi sa proste to sie dziecko
przewala od prezenia.
Ale moge byc zle uswiadomiona.
bobek,  wg tej przetłumaczonej ulotki powinnam podawać 15 kropli. staram się jakoś wg ulotki dołączonej rozszyfrować i tam jedyne co wyczytałam to chyba 7 kropli. Kennie kazali dawać 12. więc kompletnie nie wiem ile dać 😉
Isabelle, 15. Na pewno. Studiowałam tą ulotkę w obu wersjach, podawałam Słodziowi od 3 tygodnia i jak widać żyje. 😉

Anka, Śliczny Fynn!  😀
Jak fajnie zaczyna być widać jak ci nasi synkowie z okolic stycznia się różnią, nabierają swoich indywidualnych cech i rysów twarzy. 🙂
Na początku takie małe naleśniczki są trochę do siebie podobne, a teraz już co raz mniej.

akzzi, Gabunio też się obraca leżąc na brzuszku. 😀 Potrafi o 360 stopni się dość szybko przekręcić.


Proszę zaglądać na re-voltowy bazarek! 🤬
Dostawa towaru jest, a nikt nie zagląda. 😉
http://www.dzieciowewymianki.fora.pl/  <--- jakby ktoś adresu nie znał.
Prosimy też dodawać ogłoszenia! 😀
Znalazłam ten plik z ryczeniem Milana, miał około 7 miesięcy 🙂 Przy okazji zrobiłam swój pierwszy "filmik" w Movie Makerze  😁




akzzi, IMO to już  jest przesada, żeby wyznawać teorię, że dziecko ma się przewracać w jedyny możliwy sposób, a reszta jest nieprawidłowa. No nie róbmy sobie jaj - możliwe, że dzieci najczęściej przewracają się w opisany przez Ciebie sposób, ale często jest też tak, że po prostu przewrócą się przypadkowo (bo na przykład na łóżku było z górki), zapamiętają ten sposób i go utrwalą. Milan przewracał się tak, że odpychał rączką tak, że był pleckami już prawie na plecach, a następnie robił gwałtowny obrót bioderkami i myk na plecy. W ogóle nie było to prężenie, a jednak nie zgodnie z Twoim opisem. I gdybym kurna wiedziała, to bym się martwiła, że nieprawidłowo to robi 🤣 🤣 🤣 A jednak żyje, raczkował, a teraz chodzi  😁
nie no bez przesady, na pewno nie jest tak, że istnieje jedyny właściwy sposób przewrotu 😉

Julie, ciągle podajesz? bo ja raczej będę musiała zakonczyc podawanie po dwóch butelkach, bo niestety żadnego źródła nie mam, a dostaliśmy w prezencie dzięki uprzejmości Bobka. dałam rano 5 kropli, teraz dałam 10, przy kolejnym karmieniu dam 15. póki co reakcji żadnej nie było, wiec raczej uczulenia nie ma. będziemy dawać 15 🙂

tatuś bardzo sceptycznie nastawiony do kropli. ale on ogólnie do wszelakich medykamentów uprzedzony.


i nie wiem gdzie widać podobieństwo Kulki do Mariusza 😉 dla mnie ciągle każdy niemowlak wygląda prawie tak samo. dopiero po jakimś czasie widać indywidualne rysy.

coś czuję, ze też nasza będzie growlem lecieć. teraz już jak stary gruźlik robi takie "gheee" a czasem pryka głośniej niż tatuś 😉
Miałam jedną buteleczkę Sab Simplexu, a potem Espumisan. To jest to samo. Podawałam do 3 miesiąca. No może do 3,5 żeby zużyć do końca. 😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
11 lipca 2013 12:59
Ja już pisałam, że podaję inaczej (bo dwa różne środki) i też działa. Wszystko zależy od tego, w czym tkwi przyczyna - czy to kolki, czy nie 🙂

A dlaczego mleko modyfikowane powinno się podawać co 3 godziny, a nie powinno się częściej? Czy to się wiąże z jego składem? Czy co...
z tym że jest cięższe i dłużej się trawi
Jakbyśmy się przyjrzały wszystkim re voltowym dzieciom to wyszłoby na to że każde z nich ma wnm. Trochę luzu dziewczyny.
Ja nie neguję że to poważna "dolegliwość" ale też nie każdy objaw od razu do tego kwalifikuje.


Ja tylko czekam aż Filip wróci z działki teściów, pakuję manatki, wsadzam go do auta i wyjeżdżam. Sama z nim. Wszystko mi jedno gdzie. A mąż z Adasiem niech sobie robią co chcą. Mam serdecznie dosyć.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
11 lipca 2013 13:03
kkk, dzięki, tak myślałam.
Heh Muffinka dobry pomysl :-) A jeszcze lepszy to sama jedz.
Mnie maz namawia zebym sama poleciala sobie na tydzien do siostry ktora aktualnie jest rezydentem itaki w Czarnogorze. Nie wiem czy on tak serio, ale trzymam za slowo!

Ja juz kiedys pisalam tu ze porownalam sobie sklad sabsimplexu i espumisanu i wyszlo ze sabsimplex oprocz wiekszego stezenia tej samej substancji czynnej ma pelno syfow w rodzaju slodzikow czy konserwantow. Nie wiem skad sie bierze jego "magicznosc". Toc przeciez wystarczy zmienic dawkowanie zamiast cudowac ze sprowadzaniem lepsiejszych bo niemieckich lekow zza granicy 😀
opolanka, teoretycznie cięzkostrawne. ale jak widać każdy dzieć ma inaczej, bo maluch akzzi, je co 1,5 godziny i żyje 😉

paranoja paranoją. każdy chyba wie jak działa służba zdrowia. wie, jak większość lekarzy prędzej do grobu wpędzi niż pomoże. więc ja wolę poradzić się "zaufanych przyjaciółek" forumowych, zanim zaufam lekarzowi. wielu lekarzy olewa sprawę, dlatego warto zwrócić uwagę na jakies złe symptomy, i być przezornym 😉

ma ktoś butelkę Tommy teepee z tym dzyndzlem temperaturowym? wywaliłam instrukcję, nie uzywałam dzyndzla a jestem ciekawa jak działa. bo ja najczęściej robię mleko tak: gotuję wodę, wrzątek wlewam do butli, chłodzę pod bieżącą wodą, jak ma ok 45 stopni to wsypuję mleko, mieszam i podaję (chyba, że jest za ciepłe, to jeszcze chłodzę pod bieżącą wodą). jak wsadziłam dzyndzel po wlaniu wody, a przed nasypaniem mleka, żeby widzieć po kolorze czy jeszcze mocniej chłodzić, to nie zmienił kolloru z mocno różowego a woda już była chłodna.
jak go odpowiednio używać? jaki ma mieć kolor?

i jeszcze mam pytanko. myślałam nad termoopakowaniem, żeby tam wrzątek na mleko trzymać. ale może są jakies takie termoopakowania razem z podgrzewaczem do gniazda zapalniczki w aucie? żeby podgrzać tam wodę, czy coś? jak macie rozwiązaną sprawę ciepłej wody "na wynos"? zwykły termos, czy coś mądrzejszego? i mm na wynos w jakiś pudełkach macie? póki co używam pudełka wysokiego z Zepter MixSy, ale wolałabym coś innego. jakieś rady? :kwiatek:
A ją tylko dodam że odpowiednikiem sab simpex jest nasz polski bobotic.
Nie pamiętam tylko czy ta sama czy podobna ilość substancji czynnej.
Na pewno więcej niż w espumisanie

Isabele ja miaam termoopakowanie Lovi ( przy -15 sie sprawdzało )
http://allegro.pl/podgrzewacz-zelowy-bez-uzycia-pradu-lovi-i3324884993.html

I pojemnik na pokarm baby ono
trochę przesada  z tymi lekarzami  🤬 jak nie wierzysz opinii jednego to idź do drugiego, jak nie to do kolejnego.
"leczenie przez internet" szybciej wpędzi do grobu niż lekarze... sama pisałaś że nie ma problemu z wypróżnianiem, a dajesz leki (tak jakby nie było leki) na wzdęcia...

owszem może się poradzić na forum, czy poczytać w necie ale nie powinna być to dla Ciebie wyrocznia... przynajmniej ja tak uważam
Isabelle ja używam zwykłego termosu.

gwash gdyby to było takie proste. To już by mnie tu nie było.
Nie zrozumcie mnie źle, Adaś nie jest zły. Dużo się śmieje, cieszy, poleży sam, ale to usypianie i spanie...masakra. Od rana zasnął mi raz na 20 min. Myslałam, że odpocznę przez ten tydzień jak nie ma Filipa i męża. Nie gotuję, nie wychodzę prawie z domu bo nie mam potrzeby. Chciałam tylko posiedzieć, poczytać, posprzatać sobie w chałupie. Może za bardzo emocjonalnie podchodzę do tego spania małego, tak może być. Ale nie umiem się czymś w domu zająć jak on nie śpi, bo co zaczynam to muszę przerwać żeby go wziąć, ponosić, zmienić mu obiekt zainteresowań (karuzela, mata, huśtawka itd). Wyglada jakby był zmęczony i powinien być, zaczyna się usypianie (wózek, kołyska, łóżeczko, ręce), trwa to i trwa. Zasypia w końcu, noszę jeszcze przez chwilę dłuższą aby zasnął mocno, odkładam a on natychmiast otwiera oczy. Albo budzi się za 5, 10, 15 minut. Porażka. Jestem tym zmęczona.
Pójście na spacer z Filipem kończy się tym, ze on jęczy na placu zabaw abym się z nim pobawiła a ja mam marudzacego, zmęczonego Adasia na rękach ale nie mogę go uśpić. W domu podobnie - Filip chce coś ode mnie a ja nie mogę bo nosze i usypiam. On się złości, przeszkadza mi, w efekcie czego jeszcze trudniej małemu zasnąć.
Tak oczywiście nie jest codziennie, są dni że śpi ładnie (bo usypianie takie samo).
Ja używam termosu Primus, często nawet w domu zamiast podgrzewacza. Woda jest w nim gorąca przez ponad 12 godzin.
kkk, konsultujesz z lekarzem łyknięcie espumisanu? nie dałabym dziecku leku, który może zaszkodzić. a akurat te krople nie są na konkretnie wypróżnienie, a na gazy. wczoraj mi pierdziała jak szalona, pręzyła się, widać, że coś jej w parciu przeszkadzało. spróbowaliśmy pomóc termometrem-nic. specjalnie pojechaliśmy do apteki po czopki glicerynowe. ale zasnęła na szczęście i nie daliśmy. okazało się, że to prężenie i parcie zaowocowało kupą. ale nie przyszła zupełnie bezproblemowo. to jest lek, który polecają lekarze jako profilaktykę, więc nie sądzę, aby mógł zaszkodzić.

poza tym, do tej pory każdy lekarz ma inną opinię na wiele spraw. np na czapkę. jedni każą zakładać po kąpieli, drudzy zabraniają, jedni każą zawsze jak wychodzi zakładać czapę, a inni mówią, że to bzdura. i teraz co, wybierasz sobie opinię na czuja?

pewnie, że nie będę dziecka leczyć przez internet, ale co szkodzi pokazać nakręcony filmik doświadczonej koleżance, żeby rzuciła okiem? przecież dziecku od tego się nic nie stanie, a zawsze ktoś powie, czy zwrócić uwagę na coś i walczyć z lekarzem o jakieś badania czy stwierdzi "matka, przesadzasz, wyluzuj" i od razu człowiek spokojniejszy.

aszhar,  żelek nam sie kompletnie nie sprawdzi. wszędzie jadę autem, wiec raczej chyba postawie na jakiś podgrzewać z wtyczką. 20 minut na podgrzanie to dla mnie stanowczo za długo, serducho by mi pękło, jakby mała chciała herbatki i musiała czekać 20 minut, bo durnej matce się wyjść zachciało 🙂

zwykłe termosy wydają mi się nieporęczne. ale to chyba najlepsza opcja. bo tak, to w termoopakowanie można wsadzić tylko butlę z odpowiednią ilością wody na jedno karmienie, a termos już więcej ciepłej wody pomiesci.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się