Tak, jednak postawiłam na klasykę, nie chciałam żadnych udziwnień, skórę na nosku mam tylko naszytą w kształt serduszka a nie na prosto, co moim zdaniem wygląda bardziej elegancko. Myślałam jeszcze nad dziurkami (takimi jak tu:
) ale do codziennej jazdy (w sensie - że nie tylko na zawody) odradzono mi je, ze względu na włażący tam piasek.
Lotoska, toć od kilku stron w tym wątku pojawia się temat oficerek szytych na miarę, skoro nie mieścisz się w żadne standardowe tabelki - ja np. szyłam swoje w Hippice,
anai, z tego co pamiętam Petrie. Hippica na pewno robi brązowe mankiety i inne cuda, co sobie wymyślisz.