Syndrom Head Shaking

taggi   łajza się ujeżdża w końcu
28 maja 2013 20:15
U nas dziś padał deszcz i było chłodno - jeździłam na hali. Koń głową ani drgnął.
Wczoraj upał i dużo much - machała co chwila....

Kupuję maskę na cały łeb łącznie z chrapami, trzymajcie kciuki, żeby pomogła 🙇
Świat koni udostępnił dzisiaj archwialny artykuł o headshaking (6/2006): http://www.swiatkoni.pl/articles/39,headshaking.html
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
04 czerwca 2013 19:31
A mój w tym roku, po krótkim napadzie kwiecień/początek maja ma się zaskakująco dobrze. Tak dobrze, że chyba spróbuję wystartować...
Zazdroszczę, mój po coltaflex-sie może jedynie chodzić w masce na cały łeb oraz wieczorem kiedy jest ciemniej i wilgotniej - ale i tak jestem z niego dumna, bo robi duże postępy niestety sądzę, że przez hss więcej z niego nie wycisnę. Ale chyba i tak jest nie źle?


rudazaraza   Bo rude jest piękne.
18 czerwca 2013 18:58
są jeszcze dostępne jakieś suplementy oprócz cortaflexu i nafa?


Kupuję maskę na cały łeb łącznie z chrapami, trzymajcie kciuki, żeby pomogła 🙇



i jak ? ? ? 👀 Bo też się przymierzam do takiego zakupu
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
18 czerwca 2013 20:11
przez jakiś czas padał deszcz i jeździłam bez maski na hali - koń ani razu wtedy nie podrzucał głową. Jak zrobiła się pogoda, wróciło też podrzucanie, ale w niewielkim stopniu. Chyba po jednej lub dwóch jazdach zaczęłam jeździć w masce (na uszy i oczy, bez chrap) i... jak na razie koń machnął tylko raz przez  jakiś 3-4 jazdy. Więc myślę, że sprawdza się. Ale zobaczymy, jak dalej będzie, bo na razie tylko kilka razy jej używałam... 🙄

wkurzam się tylko, bo kupiłam największą, a i tak jest pasowana  😉
a ja się pochwalę że tego lata bez maski i kobyła nic 🙂
Dziwne to dla mnie, ale jak to wet mówi samo przyszło samo poszło 🙂
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
23 lipca 2013 14:45
czysty przypadek, że trafiłam na ten wątek i... Bardzo dobrze, że tu trafiłam. Tak czytam, czytam i okazuje się, że nie tylko my z Siwym mamy taki problem, ale "trezpaczy" jest trochę więcej  🙂 U nas objawy nasilają się oczywiście w lecie. W tym roku wiosna była szybka i łagodna, wiec robactwa też nie było i mięliśmy spokój. Od kilku dni dopiero pojawiły się bąki i zaczyna się trzepanie. Im bardziej Siwy nabuzowany, tym intensywniejsze, co by się zgadzało z wyżej podanym artykułem, że napięcie i sytuacje stresowe wzmagają występowanie objawów. W tamtym roku w sierpniu była masakra, gdyż normalna jazda była wykluczona. Od października był w miarę spokój, jedynie kurz na hali powodował trzepanie głową. W tym roku jak na razie jest względnie. Zdarza się, ale rzadko(kilka razy na jeździe). Wczoraj się zbiegło nabuzowanie, komary i bąki+ brak wiatru i była lekka masakra(szczególnie moje ręce tego nie znoszą), ale pod koniec, ja Siw się rozluźnił było już ok.
Jak to dobrze się dowiedzieć, że to się jakoś nazywa, że jest taka choroba i że to nie jest czysta końska złośliwość po wykluczeniu wszelkich innych czynników. Aż Wam z tego powodu dziękuję  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
23 lipca 2013 18:29
Jakoś ten rok jest chyba łaskawy dla HSSowców. Mój bez maski zasuwa tak:


A normalnie nie dawało rady jeździć.
Koniczka, masz rację w tym roku praktycznie nie zauważam, że mam konia z HSS. Co prawda profilatycznie jeżdżę w masce na chrapy, ale widzę po zachowaniu na padoku, lonży, podczas prowadzenia itd. Nic się nie dzieje.

Widziałam Wasz przejazd w Bajardo. Gratuluję. Fajnie, że nic nie przeszkadza w startach. Kto by pomyślał, że to HSS-owiec  😉
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
23 lipca 2013 18:51
Ciekawa jestem jak będzie w przyszłym roku... U nas był miesiąc na wiosnę kiedy machał normalnie, także myślałam, że rok jak co roku, a tu w pewnym momencie przez przypadek zauważyłam, że coś jest inaczej, spróbowałam bez maski i hurra 🙂 Czasem zdarzają się mikro machnięcia, ale normalnie daje się jeździć 🙂
Lov   all my life is changin' every day.
23 lipca 2013 20:15
U nas też w tym roku nie jest źle, ostatnie kilka dni miał takich mocniejszych, tzn. na rozprężeniu rzucał, machał, ale już na samych skokach jakby się bardziej skupiał i ani jednego machnięcia. Ostatnio na zawodach stałąm przed przejazdem przy parkurze, machał akurat wtedy jak wariat, ale wjechałam i już było ok 😉
Koniczka, brawo 🙂
Mam pytanko czy ktoś może załatwić preparat do nosa z celulozą? niestety ludzki nosaler jest niedostępny w hurtowniach.

Tak na marginesie: po jednej puszce cortaflexu-u konisko mimo obecnej pogody, chodzi coraz lepiej. Udało się poprawić kontakt i rozluźnienie szyi.
Był okres, że co jakiś czas odbijał się od więdzidła i chciał dęba stanąć ale teraz moczę maskę przed jazdą i jest ok. Niestety ujeżdżalnia jest pyląca i konisko się denerwuje, więc polecono mi psikacz do nosa z celulozą.





Jak dobrze będzie nam szło to na jesień może jakieś zawody pojedziemy. tylko na ujeżdżenie muszę ściągnąć maskę a póki co nawet po cortaflex-ie bz.. nie da się jeździć.
Moja odpukać śmiga bez maski non stop, ale muszę przyznać że moja pierwsza jazda bez maski nie była taka różowa. Kalcz próbowała machać, nie wchodziła na wędzidło. Teraz jest oki , więc śmigam wśród much, gzów i nawet śmigam w tereny 🙂
Gniadata   my own true love
04 sierpnia 2013 17:42
Frans swego czasu, tyle, że to było kolo 2 lat temu, kupowałam dla mojej baby z COPD nosaller. wtedy też nigdzie nie było w hurtowniach, w internecie, pół Warszawy zjeździłam za tym, a koniec końców okazało się, że miałam pod nosem - apteka na sąsiednim osiedlu 🙂 nie wiem, czy jej nie zlikwidowali, ale jeśli nie, mogę jutro podejść i zobaczyć, jak będzie to dam znać i ewentualnie moge kupic i wyslac🙂
Dzięki ogromne  :kwiatek:
Szukałam na całym dolnymśląsku i niestety w większości aptek ostatni raz widniał w 2011r.
My niestety też musimy dołączyć do klubu.Wczoraj kobyłcia machała na wszystkie strony,nie byłam pewna,czy to HSS ale utrzymuje się to od dłuższego czasu już.Wyjaśniło się nawet to,że na zawodach skoczyła 3 przeszkody na 9.Machając łbem na wszystkie strony trudno jest dobrze się wybić i dobrze najechać...
Strasznie mi jej szkoda,bo nie dość,że strasznie wrażliwa na owady,od wszystkiego się obciera...takie moje dzieciątko (później się dziwić,że co chwilę włącza mi się tryb nadopiekuńczej mamuśki). Sama maska załatwi sprawę?
Lov   all my life is changin' every day.
05 sierpnia 2013 16:49
iskierkowa, przede wszystkim najpierw sprawdź zęby i grzbiet, bo machanie często bierze się z bólu. Może to być też zwykła reakcja na latające robale, których ostatnio się namnożyło mnóstwo. A jeśli już faktycznie podejrzenie pada na HSS, to cóż... Ciężko powiedzieć, co na danego konia zadziała. Jednemu wystarczy maska, drugiemu suplementy, a jeszcze innemu nic nie pomoże.
Zęby miała sprawdzane jej matka z powodu tego,że żadne wędzidło jej nie pasowało to i Iskierka się załapała.Grzbiet nie wykazuje żadnej bolesności etc.
Lov   all my life is changin' every day.
06 sierpnia 2013 17:46
iskierkowa, a jak weźmiesz na lonże na kantar, też tak robi? Albo stojąc na padoku/w boksie?
Mój w boksie i na padoku nie macha, chyba że się zirytuje to zadziera pionowo łeb i parska. Macha jak go ganiam(ale nie zawsze), lonżuję i jeżdżę(w zależności od pogody niezależnie od stosowanych pomocy ). Na szczęście pomaga nam cortaflex i pełna maska. Konisko ma zdiagnozowane HSS mimo nietypowych objawów. Najprawdopodobniej jego HSS nie jest spowodowane uczuleniami i  stanami zapalnymi itp tylko uszkodzeniem nerwu 😵.
Jak się pasie to przydziera łbem o co tylko można-o własne nogi,o drzewa,ogrodzenie.Na lonży czy to kantar czy ogłowie jest różnie,ale często też macha albo szura nosem po ziemi żeby coś niewidocznego odgonić 😉 W boksie nie zauważyłam.

edit: taka zagwozdka,jej matka ma za to uczulenie na wszelakie pyłki,owady i jest strasznie wrażliwa.Czy takie rzeczy można przekazać potomstwu?
Lov   all my life is changin' every day.
07 sierpnia 2013 09:53
iskierkowa, pocieranie nosem to też jeden z objawów... Ja zaczęłam od samej maski na chrapy, dorzuciłam nauszniki i na razie tfu, tfu jest ok, więc spróbuj 😉
Właśnie nos wtyka wszędzie,patrząc na to odczuwam wrażenie,że coś ją swędzi i dokucza jej,ale nie mam pewności 🙂 Czasem parska mocno,tak,jakby chciała usunąć coś,co jej wpadło do nosa.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
07 sierpnia 2013 11:44
My śmigamy w nausznikach. Poza jednym momentem kryzysowym, machanie na razie do przeżycia 😉 Kupuję maskę na sam nos, zobaczymy czy coś poprawi. No i roll-on na owady do smarowania łba.
My jeździmy, pracujemy i startujemy normalnie, ale nie powiem, jest to machanie nieco uciążliwe. Na padoku, na kantarze na lonży i jak stoi uwiązany do czyszczenia też macha, więc wątpliwości nie mam. Wycieranie nosa też jest.
Jednak świadomość, że jest to choroba, że ma swoją nazwę i że jest nas więcej na prawdę pomaga 😉

a jak działa spray z celulozą??? jaki jest efekt???
O jakim suplemencie cortaflex'u piszecie?
Zapewne o tym: http://new.cortaflex.pl/shaker-gard-908g-zapas-p-56.html?cPath=2_19
Widziałąm też w którymś sklepie netowym podobny preparat NAFu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się