Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Mój chłop jest beznadziejnie zazdrosny. Ja nie jestem w ogóle, no ale ja go nie kocham i chcę się rozwieść (może w końcu kiedyś  😁 ). Jeszcze bardziej mnie wkur... ta jego nagła miłość, jak schudłam 25 kilo.
Tym bardziej utwierdził mnie w moim przekonaniu.
Ja nie uważam, żeby szczerość i otwwartość w związku, nawet ta ponad 100 procentowa jak u Tunridy, miała zaszkodzić flirtowi. U nas to jest na zasadzie zdrowej równowagi - on wie wszystko o moich fanach, niestety będąc blondynką w Hiszpanii, przybywa ich z dnia na dzień a ja z kolei o wszystkich azjatkach, które go łapią w Londynie. Nie wyobrażam sobie, że miałoby być inaczej.

Tunrida po intensywnym czytaniu dużej ilości Twoich postów w różnych wątkach wydaje mi się, że w tych życiowych sprawach jesteś moją bratnią duszą.

Pamiętam, że ktoś tu coś mówił o hiszpańskich pakerkach, że super. No więc wczoraj pierwszy raz byłam na siłowni i owszem pakerki są, ale mniej więcej 10 cm ode mnie niższe  😁
Kompletnie idiotycznie to wygląda, niestety oka na czym zawiesić nie ma.
Z moich obserwacji na ulicy, szkole itd wynika, że kobiety młode są tu znacznie mniej zadbane niż w Polsce. Natomiast kobiety 50+ wyglądają świetnie, bardzo eleganckie panie.
Nie muszę dodawać, że w związku z tym byłam jednym z lachonów na siłce, bo mam 170 cm wzrostu i nie mam nadwagi  😁
Dzisiaj powtórka!

Znalazłam też mleko bez laktozy, które nie zabija ceną, więc dobiałkowuję się czymś takim. Nie odważyłam się pójść do baru dla koksów, ale wszystko przede mną  😁
po intensywnym czytaniu dużej ilości Twoich postów w różnych wątkach wydaje mi się, że w tych życiowych sprawach jesteś moją bratnią duszą.


Cieszę się, że ktoś mnie rozumie.  😀 Bo czasami się zastanawiam czy jestem ostatnim żyjącym ufoludkiem na tym świecie.  😉

Umyta w zlewie, a tu jeszcze ponad 2 godziny. Ja chcę do moich sapiących pakerów. W środy wieczorem są właśnie te najbardziej przypakowane miśki, sapiące, walące ciężarami w podłogę, stękające, zapocone. Kocham to miejsce z jego specyficzną atmosferą.  🙂
I mam zaburzenia postrzegania. Bo patrze na siebie w lustrze i wydaje mi się, że jestem gruba.  😵 Rano byłam chuda, wieczorem jestem gruba. Idzie zwariować.  🤔wirek: 😀iabeł:
No to chyba moge do Was dolaczyc.
wreszcie poszlam
na silownie. Przymus wyladowania swoich nerwow
mnie zmotywowal. Bylo spoko. Bylam tylko ja z kuzynka,
wiec dziewczyna nam fajnie pokazywala co i jak.
I nic mnie tak nie zmeczylo jak 10min pedu na orbitreku.
Jutro sie pewnie ruszyc nie bede mogla 😅
Mam zamiar chodzic 2razy w tyg i 1 na basen. chcialabym
juz zobaczyc jakies efekty  🤔wirek:
U mnie dzień na 5 i nie może być inaczej, bo jestem z nowym zębem  💃 ale warunek to dziś nic już nie jeść ( od 16😲0) głodna jestem troszku...
Dasz radę 🙂
Ja też jestem głodna, ale dzisiaj ładnie się w diecie zamknę.
Biorąc pod uwagę, że jestem w pracy od 9 i jeszcze godzinę, czyli zapięłam 11, to mi siłownia dzisiaj nie jest potrzebna, tak mnie nogi bolą.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
30 października 2013 18:28
Słuchajcie czy wiadomo od czego nagle moja twarz mogła sie zamienić w tarczę do śrutu?
Zaznaczam że od 6 dni z białek jadłam  jedno jajko dziennie ewentualnie po 3-4 plasterki szynku do chlebka wasa.
Czy długotrwałe stosowanie  ibuprofenu może być  tego przyczyną? 🤔
Od wczoraj wieczora nie mogę sobie poradzić z taką ala wysypką . Na ramionach jest to samo.
Nie jadłam niczego innego czego do tej pory.
zaraz lece na orbitreka i nadgonić z robotą absy 🙂
Idę na zumbę, pierwszy raz w życiu  💃

żabeczka - może za mało tłuszczu?? U mnie tak było jak zrezygnowałam z masła całkowicie, miałam pryszcze i zajady. Teraz znowu jem masło (na śniadanie tylko) i problem zniknął.


szepcik - super, wybawisz się 🙂
ej no, to nie tak, że ja nie chciałam prowadzić tabelki,ja mogę ją nadal prowadzić, tylko, że dane do niej w ostatnim czasie 1 osoba mi wysyłała
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
30 października 2013 20:06
hmmm  tłuszcz... hmmm to by sie chyba zgadzało.
kurdeee :/ muszę sie przeprosić z sosem curry na pół łyżeczce masła.

ps. Nie no zajeb@#$ własne robi mi sie zajad 👿

Dzisiaj 1400 kcal. Poćwiczone 180 kcal. Bedę żyć.

Spróbuję na weekend pocisnąć  dwa dni ostrzejszych treningów. Mężowi zapowiedziałam brak mnie i zamkniete drzwi. Czas się konkretniej wypocić.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 października 2013 20:11
Szepcik napisz jak było! 😀 Dla mnie Zumba super sprawa, tylko wyczucia rytmu nie mam za grosz 😁

Zaliczyłam 10 minut orbitreka i 30 minut biegania, ale mi dobrze! 😜
Ja jeszcze nic nie poćwiczyłam  😤  muszę się zebrać , nie wiem jak ja przeżyję do poniedziałku , że musiały jutro wypaść Święto Zmarłych  😵  teraz mam męża w domu i będzie bardzo ale to bardzo ciężko  👿 

Fajnie dostawać prezenty bez okazji ale takie to mnie wkurzyły , dobrze że jutro mam gości  😵  Zapomniałam że jeszcze dostałam mój najukochańszy alkohol  😤  czuję że popłynę .
no ja bym tą tabelkę nadal chciała... rozluźnienie diety u mnie nadeszło po tym jak przestałam wysłać dane 🤬

właśnie wróciłam z Grawitacji 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍 😍
dziewczyny - jak tylko możecie idźcie do kina! mega film, mega Sandra 💘 taką figurę chcę mieć! nie mogę znaleźć lepszego zdjęcia, więc wrzucę takie

Wiecie co? Ja do tej pory nie rozumiałam jak dziewczyny pisały, że nie mają kiedy zjeść w pracy  🤔wirek: Ale teraz już wiem. Dziś miałam ambitny plan pocisnąć dzień na 5. Przygotowałam żarcie w pojemnikach, zjadłam o wyznaczonej porze drugie śniadanie i.... pół godziny przed obiadem cały misterny plan poszedł w piz..u. Nagła sytuacja, trzeba przygotować coś na cito i zamiast przerwy między posiłkami 3 godziny zrobiło się 5. I tak jest kurde od tygodnia. Zawsze coś wypada. Codziennie  🙁 W kaloriach za mało, ilość posiłków za mała, wody za mało. W dodatku praca i pieniądze zupełnie nie warte tego stresu który przeżywam. Najchętniej bym wciągnęła jakiegoś kebaba żeby sobie poprawić humor. Ale nie zrobię tego bo jak mam być sfrustrowana i gruba to wolę być sfrustrowana i w normie. Ale nic to, jutro może się okazać, że znów jestem bezrobotna i wtedy będę miała czas na pilnowanie diety albo po prostu nie będę miała kasy na jedzenie  😀iabeł: Sorry za off top ale gdzieś musiałam dać ujście emocjom a znajomi z "reala" twierdzą, że przesadzam bo przecież nie muszę jeść co 3 godziny.

aha, jak będzie nadal tabelka to ja się dopiszę tylko bym prosiła o opieprzanie jak cyferki będą rosły zamiast spadać  :kwiatek:
Monia - ciasta korzenne zostaw dla mnie!!! Uwielbiam je!
Ja się tylko zgłaszam, że dalej walczę. Nie odzywałam się, bo wyjechałam. Jestem w domu, nadal gruba, nadal zdeterminowana. Mam nadzieję, że mimo kilku problemów życiowych uda mi się utrzymać w ryzach...
Cierp1enie teraz mi to mówisz , już je otworzyłam  👿  jak ja kocham jak mój mąż docenia moją dietę , alkohol też już sobie polałam a mąż już poszedł spać .
Dzisiaj poległam ale tak się wymarzłam że teraz chociaż mi ciepło  😁 

Atea fajnie napisałaś , dalej gruba , na pocieszenie jak też i dziś nie walczę  👿
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 października 2013 21:19
Ja pitolę...
Mam znajomą, urodziła 4 miesiące temu. Dziś zaprosiła mnie do znajomych na facebooku, tak czytam jej tablicę... "Dzień XIII- owoce i woda, Dzień XIV- warzywa i woda, Dzień XV- kurczak i woda" i tak w ten deseń, niby 16 dni takich. I schudła... 7kg w dwa tygodnie 🤔 Po prostu... załamka. Nie mam pojęcia, skąd tę "dietę" wzięła... 😵
Ja miałam dzień na 5 ale zjadłam przed chwilą 3 pierożki maślane z żurawiną (zrobione przez nie-teściową).  😜 Pyyyyyszne! Kcal nie przekroczyłam ale nie taką miałam zjeść kolację. 😉

Niedawno wróciłam z pracy. Wiecie jak jest zimno? Brrrrrrrrr... Jutro idę na cały dzień znów i cały weekend w pracy więc dobrze, że ten piątek wypada wolny!  😅
Ja po treningu. Wracam do domu, a tu.... mąż śpi.  😲 A drzwi mi otwiera na pół śpiące dziecko.  😲

40 minut biegania, 70 minut z trenerem. Brzuch, brzuch, brzuch, ramiona, barki. Dietetycznie dzień na 5+. Jeszcze tylko Inka i też idę lulu. Toż nie będę sama siedzieć, skoro chłopaki śpią.

sandrita- to piona. Ja jak jutro rano wyjdę, to może mi się uda około 15😲0 wyrwać na godzinę orbitreka, potem zaraz znów do roboty i wrócę do domu w sobotę. Jak będę kiblować, to będę myślec o tobie. Może nie kiblujemy w tym samym czasie, ale jednak...  😉
Tunrida To ja będę o Tobie myślała i jakoś przeżyjemy ten maraton. 🙂 A teraz idź wtul się pod mężowską pachę i ładnie obudź. Też bym pochędożyła ( )  ale znów jestem sama, bo się dalej z K. mijamy, może w piątek się uda.

Edit: Więc idę się myć i jak będę malować paznokcie to obejrzę sobie jeszcze serial. A co.  😎

Dobranoc Laskyyyy!
Coś ty...chrapie jak mops. Nie będę go budzić. A spać z nim też nie będę, bo jak tak się rozchrapie, to ja nie zasnę.  😉 Idę do drugiego pokoju. Tylko jeszcze ta Inka. I tak czuję, że będzie mi się żarcie śniło w nocy, bo mało zjadłam po siłowni. Zaraz wszystko spalę i będę miała puściutki żołądek w nocy.
Jadę dziś z dniem na 5. Zeszyt założony. Odliczanie do spotkania czas zacząć. Start.  🙂
Dzień dobry. Owsianka i kawa w przygotowaniu, czas zacząć kolejny dobry dzień! Obudziłam się o 6:30 z galopującym serduchem oczywiście przez jasność na dworze. Co roku mam ten problem.  🙄
Bry, dziękuję za życzenia dziewczyny  :kwiatek: ja mam dziś plan na 4 bo jest impreza i chce wypić parę drinków 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
31 października 2013 06:44
Ja już po ... mleku 0% (dżizas kto wymyśla mleko 0%?) i płatkach musli. Inka też czeka, muszę się pozbyć ten okropnej pomarańczowej Inki.

Dzisiaj Hubert gotuje, strach się bać, co za golonka bedzie na mnie czekać 😁
dzień dobry! odważyłam się wejść na wagę - nie jest tak źle. zaraz jem śniadanie i biorę się za siebie - koniec tej rozlazłości życiowej!
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
31 października 2013 09:28
ehh ja tez sie odważyłam wejsć na wage i niestety zasmuciła mnie ona - bo niby pokazuje tyle samo, ale to oznacza, ze zmienily mi sie proporcje tluszcz vs miesnie (ewentualnie vs woda) - bo widze, ze brzuch wiekszy.. juz wolalabym zobaczyc tam wiecej  - a tak to wiem, ze ten wiekszy brzuch kosztem miesni urósł :/ no nic - od jutra wracam do biegania, a od poniedzialku na siłownię
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
31 października 2013 09:45
Dzień dobry.
Ruszam dzisiaj do dietetyczki! Zobaczymy, czy coś konkretnego z tego spotkania wyniosę 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się