Nirv świtny filmik.
My tez w tym roku bawiliśmy się z sankami. Użyliśmy pasa do lonżowania i dwóch lonży. Na początek warto sprawdzić jak koń reaguje na sam opór, potem na zamkniętej przestrzeni. No i długie loże i nie mocować sanek na stałe do konia, żeby ułatwić ewakuację, a jak ktoś spadnie, żeby sanki nie ciągnęły się za koniem.
Mój koń chodził w zaprzęgu w pojedynkę i w parze, a i tak w galopie nie bardzo mu się na początku podobało i rzucał zadem. Co zresztą widać na filmiku.