Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

nefryt, nie tylko w Poznaniu 🙁 Też miałam plany na dzisiaj
w niedzielę ambitnie chciałam iść w teren, więc wyczyściłam brudasa, osiodłałam i co? DESZCZ!!!! i pada do dzisiaj w Poznaniu....

Od środy ma być ładnie, a w niedzielę magiczne +21.
Livia   ...z innego świata
25 marca 2014 08:11
tunrida, ale zasuwacie, Pasek chyba zachwycony był? 🙂
carmelka   Extremly photogenic... potato
25 marca 2014 10:02
Livia u nas kilka dni ciepło, a kilka zimno i tak na zmianę 🙂 To był spacerek po treningu, a kobyła wygolona, więc jeszcze się derkujemy
Być Jej czekam na to z utęsknieniem!!! WIERZĘ, że będzie ładnie, szczególnie w piątek!!!  😅
nefryt, nie tylko w Poznaniu 🙁 Też miałam plany na dzisiaj
 
grzejmy kopyta i w teren!!!!!
Najbardziej mi na weekendzie zależy, ponieważ wtedy mam do dyspozycji prawie cały dzień i mogę na spokojnie do lasu na parę godzin wyjechać.
Livia- jak zobaczył tę łąkę, to mimo iż byliśmy baaardzo daleko od domu, a on był już nieco zmęczony terenem, to jak zaczął biegać, tak tylko patrzyłam, żeby nóg na zakrętach nie połamał i żeby nie poniósł. Latał jak na Hubertusach jak łąkę widzi...wariat, czysty wariat. Cały czas musiałam być skupiona i kontrolować, a chwilami wręcz ciągnąc dziada.
Spocił się, spienił, ale jakbym pozwoliła, to by dalej biegał.





tunrida poczuł wiosnę 🙂
Livia   ...z innego świata
26 marca 2014 11:09
tunrida, pewnie mało brakowało do wiosennego poniesienia 🙂 Ale taki mokry, a dalej by biegał 😁

A ja mam dowód, że mój koń jednak umie podskoczyć i nie wszystko jednak "bierze na klatę" 😂 Z dzisiejszego terenu:

No! Jeszcze sekunda i będzie leeeciał.  😁 
Livia, świetne ujęcie na tym zdjęciu. A ja wczoraj razem z zaprzyjaźnioną młoda osóbką która mieszka kilka domów dalej od stajni, poszłyśmy sobie na spacer z moją i psiakiem stajennym. Wszystko ok. tylko po drodze przypomniałam sobie że będziemy przechodzić koło domu, gdzie bardzo często jest otworzona brama i biegają tam duże psy, o konia się nie martwiłam bo jej zwisają psy, ale o psiaka tak, bo gdyby się do niego dorwały tamte, to zostałaby z niego skórka. No i pech, brama otwarta i widzę że już jeden biegnie, nie namyślałam się długo, psa za chabety i sru na konia, psiak się zdziwił i nawet nie ruszył tylko sobie leżał na grzbiecie 🙂. Kobyła przyzwyczajona do wszelakich różnych jeźdźców ludzkich i zwierzęcych nawet nie stanęła, i tak przeszłyśmy bezpiecznie. Zdjęcia z psem na grzbiecie nie zrobiłam bo trzymałam go za ogon coby się nie sunął 😀
Watrusia haha genialny pomysł miałaś  😂 ale ważne że psiak ma uratowaną skórę 🙂
Livia   ...z innego świata
27 marca 2014 14:51
tunrida, dokładnie, a on ma tyle gracji w skoku co, nie przymierzając, cielę 😁

Watrusia, dziękuję 🙂 Super pomysł z tym pieskiem stajennym! To musiało świetnie wyglądać 🙂 Chociaż nie zazdroszczę tych psów puszczanych luzem, nigdy nie wiadomo kiedy taki wyskoczy...
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
27 marca 2014 15:01
No niestety psy w terenie mam często nie do uniknięcia. Jeden dom, w którym zawsze mały kundelek nagle doskakuje do płotu, za każdym razem C się równa z ziemią.


Pierwsze 3 km do lasu to niestety domek za domkiem.
Livia, No niestety, wyskakujące psy z podwórek to nie ciekawa sprawa, nie każdy koń ma je w nosie.
Nie każdy pies ma w nosie konia i tutaj dopatrywałabym się realnego zagrożenia, a znam przypadek pogryzienia kobyły przez czworonoga. Na szwach się skończyło. Siwa stała prawie dwa miesiące z psami zatem uwielbia je ponad miarę i chętnie każdego w terenie by witała, nawet pseudo zabójców rzucających się na bramę czy płot.
Być., no fakt, ja patrzyłam tylko z jednej strony, może dlatego że nigdy nie spotkałam psa który by się rzucał realnie na konia. ( hihi no może poza stajennym szczeniakiem który z tylnej nogi mojej kobyły zrobił sobie gnata do obgryzania :hihi🙂 Ale tak na serio, to na szczęście nigdy nie miałam problemów z psami.
Niestety, ale psy wielokrotnie przeceniają własne możliwości, a właściciele nie dostrzegają ryzyka. W związku z tym parę lat temu, jeden z mniejszych psów, skończy swój żywot pod końskim kopytem.
Livia   ...z innego świata
28 marca 2014 13:37
Kurcze, taka dyskusja o psach i akurat wczoraj moje koleżanki przeżyły w terenie bardzo niebezpieczną sytuację - zaatakował je pitbull, który się zerwał właścicielce. Nie dość, że się rzucił na konie (jedno szczęście, że miał kaganiec), to jeszcze był na długiej linie, która za nim latała i mało co a konie by nogi w tym nieźle poplątały... Mało brakowało, a nieciekawie by się wszystko skończyło, jeden z koni zaczął dębować, a pies nic sobie z tego nie robił... W końcu jakoś uciekły galopem, on je jeszcze gonił, ale w końcu odpuścił...
Ja sobie nie wyobrażam siebie w takiej sytuacji, no koszmar jakiś 🙁
Dzisiaj pogoda idealna na teren i wodę 🙂
Livia dobrą stroną tej sytuacji jest kaganiec, a resztę należałoby pominąć milczeniem.
Dramka długi teren? Ładne widoki.
Długi..jeszcze nie poznałam las a jest ogromny
asds   Life goes on...
28 marca 2014 20:39
znalezione na yt:




Ja bym chyba zeszła na zawał jakby cos takiego mi się zdarzyło z koniem w terenie.
asds, co tam się konkretnie stało, że on leżał? Jakoś nie mogę do tego dojść  😡
carmelka   Extremly photogenic... potato
28 marca 2014 20:56
ej_anka zakładam, że wpadł w jakieś bagno i go wyciągali
carmelka, :kwiatek:
No tak podejrzewałam ale - chryste - co to za bagno i jak tam trafił. Ja z tych dociekliwych. 😉
Ale ok, bagno mi wystarcza aż nadto...
[quote author=ej_anka link=topic=114.msg2053011#msg2053011 date=1396039895]
asds, co tam się konkretnie stało, że on leżał? Jakoś nie mogę do tego dojść  😡
[/quote]

jeśli się przyjrzeć jak ci ludzie chodzą wokół tego konia to widać, że darń się pod nimi ugina - z racji że koń cięższy i nacisk na małą powierzchnię wypada to najprawdopodobniej darń nie wytrzymała i koń się zapadł /a jak dodać do tego panikę to się pewnie jeszcze przez to wkopał głębiej/
w ogóle to mi to wygląda na jakąś wydeptaną przez ludzi boczną ścieżynkę, no chyba że koń się czegoś wystraszył i zboczył z głównej ścieżki
Po co oni mu podkładają ręcznik pod głowę?
znalezione na yt:




Ja bym chyba zeszła na zawał jakby cos takiego mi się zdarzyło z koniem w terenie.


też pewnie bym umarła jakby coś takiego przytrafiłoby się mojemu koniowi...

nie rozumiem jednego tylko w tym całym filmiku, wyciągnęli konia ok, do tego się nie czepiam, ale kurcze weterynarz na miejscu, doświadczenie z dużymi zwierzętami i ich zachowaniem ma, koniarze doświadczeni też są, to po jaką cholerę pozwalają koniowi tak szybko wstawać jak działa jeszcze środek uspokajający? Stoi tyle chłopa i gapią się na jednego biednego, który sam nie jest w stanie utrzymać te 550kg na glebie, zamiast wziąć przytrzymać tą szyję przy ziemi bynajmniej do przewidywanego czasu gdzie zwierzę będzie już na tyle przytomne by stanąć na nogi a nie walać się z miejsca na miejsce... nie wiem, nie jestem weterynarzem, może tak się właśnie robi jak to tam zrobiono.

Ręcznik pod głowę kładą, żeby koń oka nie uszkodził.
Pierwszy spacer w nowym miejscu. Już podoba mi się to, że teren jest zróżnicowany. Mniej podobają mi się wszędobylskie śmieci :/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się