Kto/co mnie wkurza na co dzień?
Zupełnie w stylu "sorry, taki mamy klimat".
Taa, ja też tak kiedyś trafiłam do gastrologa w luxmedzie, co mi powiedział, że to normalne że brzuch czasem boli i kazał iść do domu z nospą. Godzinę później wylądowałam na ostrym dyżurze z zapaleniem trzustki. Aż się chciałam do niej przejść jak wyszłam ze szpitala i powiedzieć parę ciepłych słów.
Ja też mam z dermatologami przejścia. Jako dziecko złapałam wszy na obozie. Pół roku leczyli mnie na wszystkie choroby świata a wyleczyla mnie ciotka szamponem :/
Drugi raz kiedy zachorowałam na luszczyce dostałam receptę na leki już kilka lat niedostępne i zalecenie smarowania się dziegciem 😜 po kilku nawrotach i kilku dermatologach jedna kazała mi w końcu iść na solarium. Jak ręką odjął po dwóch opalaniach i ponoć pomaga na 90% takich chorób. Ale nie. Lepiej było mnie pół roku faszerowac sterydami...
Luxmed ma taką, a nie inną wizję i lepiej nie będzie. Sprzedawali i sprzedają za dużo abonamentów, więc mają gigantyczne kolejki.
No, laryngolog nastraszył mnie rakiem. Czekam 2 tygodnie na głupie USG 😉
zen, no to prawda, kolejki jak w państwowej służbie zdrowia. Ale na szczęście tylko jak się zapisujesz pierwszy raz, jak już jestem w leczeniu to cię zapisują tak jak trzeba i jak ci wygodnie. Jestem tam ostatnio prawie codziennie, więc wiem co i jak całkiem dobrze 😉 A lekarze też różni, dermatolog beznadziejny, ale trafiłam super ginekologa, będę do niego wracać chyba zawsze już 🙂
Jestem w leczeniu u dermatologa i niestety, ciężko się wbić na wolny termin 🙁 Przynajmniej 2 tygodnie muszę odczekać na wizytę. Zdradzisz, który to ginekolog i gdzie przyjmuje?
Scottie, mów w recepcji, że pan dr kazał się umówić na za tydzień albo jak ci tam pasuje - wtedy umawiają. Ginekolog nazywa się Tomasz Szymczak i przyjmuje w Marriott'cie.
Dzionka, jak z terminami?
dziś jest jeden z ostatnich dni, kiedy mogę się legalnie wyspać do której chcę, nawet wyrko mam całe dla siebie i co? od 7 oglądam sufit... fajnie...
Gillian, szklanka zawsze jest w połowie pełna! Jeden z ostatnich wolnych baaaaaardzo długich dni! I piękna pogoda do wykorzystania!
a guzik... koń musi mieć wolne więc byczy się na padoku z narzeczoną, mieszkanie posprzątałam wczoraj w ramach wagarów od szkoły, seriale obejrzane. Szajse.
Gillian, to stosuj opierdaling! 😉
nie umiem ja muszę cały czas coś robić... 🙂
a, wiem co mnie wkurza. Straciłam może znajomych, ale to chyba lepiej - nie chcę mieć do czynienia z takimi ludźmi :/ mają dwoje dzieci, synek 5 lat i mniejsza córka. Na porządku dziennym jest krzyczenie na nie, wyzywanie i ubliżanie. Przy mnie matka wydarła się na synka, że ma wypier... i nie płakać bo mu zaje... Ojciec siedzi obok i nie reaguje. Po małym widać, że przestraszony, nie rozumie co się dzieje a najbliższe osoby mają go gdzieś, matka gra na fejsie w farm heroes a ojciec naprawiał mi laptopa. Mały się kleił do mnie, bo płakał cichuto i był strasznie zagubiony. Mało tego, przyszła sąsiadka pogadać, 9 miesiąc, brzuch jak balon. Przez godzinę siedząc obok mnie i tych małych dzieciaczków wypaliły 6 papierosów. Nie wytrzymałam, powiedziałam co myślę, zabrałam swój sprzęt i wyszłam. Szkoda mi tych dzieci. Cały czas mam tego chłopca przed oczami 🙁
...brakowało jeszcze kieliszka żeby ,,podpijać" dorosłym. :/
Mnie tez to wkurw... niesamowicie.
najgorsze, że to żadna patologia, w miarę młodzi ludzie, oboje dobrze wykształceni w tym tatuś jest ratownikiem med... no żal.
najgorsze, że to żadna patologia, w miarę młodzi ludzie, oboje dobrze wykształceni w tym tatuś jest ratownikiem med... no żal.
czasem właśnie tacy ludzie są gorsi niż "proste niewykształciuchy" (sory, nie wiem jak to inaczej ująć, ale chyba wiadomo o co chodzi).
a ja bym tego nie schematyzowała- wykształciuch, niewykształciuch. Normy na to nie ma.
To nie patologia?? toż to patologia wielka:/
mialam napisac ze wkurzaja mnie ludzie ustawieni przez rodzicow, z podarowanymi mieszkaniami, posada w firmie, samochodem na wujka, mamusia w szwecji i tatusiem ambasadorem, ktorzy lansuja sie jak to oni z zyciem ciezko walcza o swoje
ale w sumie - a niech se maja, niech sie ciesza, niech uwazaja sie za super-hero
na zdrowie
szczerze zycze obyscie nigdy nie mieli okazji sprawdzic jak sie zyje bez takiego zaplecza
Wkurza mnie to, że mój kot jest trollem. Odkąd ściągnęłam psa z ogródka, bo szczekał na przejeżdżające centralnie obok płotu samochody (w sumie - to bardzo dobrze, że szczekał, bo jest zakaz, ale trochę to jednak ludziom przeszkadza) - kot cały czas stoi na zewnątrz pod drzwiami i miauczy, a jak próbuję otworzyć... zwiewa na środek ogródka i wciągnąć się do domu nijak nie daje 👍 Wredna gadzina.
Jak można nie posprzątać po swoim psie, który załatwił się na środku chodnika?! JAK?! 👿 👿
Urwa, urwa, urwa. Rozwiazalam umowe z silownia na poczatku miesiaca. Zrobilam wszystkie oplaty. A dzis wchodze na konto i co? Pobrali mi ponad 150zl 🤔 no szlag mnie trafil! Juz od 15 minut tam dzwonie, caly czas jestem "rozmowca nr 2" i nic!
Wkurzają mnie okropnie (i pewnie nie mnie jedyną...) niektórzy właściciele psów. Mam pod opieką taką malutką bidę, po wielu stresach i ogólnie pilnuje się mnie bardzo bo po prostu się boi nawet przejeżdżających sznurów samochodów, gdy idziemy przy ulicy. A na spacerze co rusz jakiś wielki pies bez smyczy. No ok, to takie pole, gdzie wszyscy psy puszczają, ja mojego teriera też czasem tam puszczałam. Ale czy tak trudno zawołać psa, kiedy widzi się, że ktoś idzie z małym szkrabkiem, który ze strachu prawie wskakuje mi na ręce i chowa się gdzie popadnie? 👿 Mała to taki nieagresywny typ, że jak się boi, to co najwyżej raz szczeknie i się zaprze, prędzej sobie dziurę wykopie i się do niej schowa niż będzie chciała przejść obok. A taki właściciel jeszcze się uśmiecha, bo przecież jego sznaucer olbrzym, który ma łeb wielkości "mojej" Kuli, jest taki przyjacielski i chętnie się pobawi. A na wołanie "mógłby pan zabrać psa, bo mój się boi" właściciel odpowiada "on nie gryzie, on jest spokojny!". No fajnie, wiem, bo prawie na każdym spacerze bawił się z moim psem, jak ten jeszcze żył. A to że ten sznaucer ruchem nosa przewróciłby to maleństwo, które wcześniej zeszłoby na zawał a ja razem z nim, to już właściciela nie obchodzi.
A już najlepsi to tacy ze spasionymi i nadto przyjacielskimi psami na smyczy (akurat w naszym sąsiedztwie najwięcej labków). Idą naprzeciwko, to ja moją na krótkiej smyczy szybkim marszem skręcam, żeby na tym polu ich ominąć przy jak największej odległości. A taki wesoły "piesek" ciągnie swojego wesołego właściciela, który mu pozwala na to i biegnie za nim, "A bo mój Pimpek taki przyjacielski, chciał się przywitać". A niech sobie będzie przyjacielski, ale za którymś razem ja przestanę być... 😀iabeł: 😁
No to się wyżaliłam 😂 Właśnie wróciłyśmy ze spaceru i trochę niespodziwanych uników zaliczyłyśmy 😁
Jak można nie posprzątać po swoim psie, który załatwił się na środku chodnika?! JAK?! 👿 👿
Skoro można nie sprzątać po psie, który załatwił się przed drzwiami do windy... 🙄 Szykuję się powoli do wywieszenia jakiejś "odezwy do narodu" na klatce, bo poziom abstrakcji tej sytuacji mnie przeraża.
kucyk 😲 😲
maiiaF, podziwiam za cierpliwość, ja bym już dawno delikwenta zjechała z góry na dół (a może to jest sposób na nich? 😉).
Facella, już kiedyś powiedziałam jednemu takiemu najmądrzejszemu, że może pana pies jest spokojny, ale mój się boi, agresywny nie jest, ale ja już mogę być 😁 Miałam wyjątkowo złą minę wtedy, a towarzyszył mi solidnie umięśniony i bardzo wysoki kolega. Zabrał wtedy swojego wielkiego wilczura od razu, mina mu zrzedła, ale ile można, ja już mam dość takiej bezmyślności niektórych. Teraz już wychodzę wcześniej, przed spacerami wszystkich osiedlowych psów i wybieram trasy bardziej uczęszczane przez ludzi=mniej psów wzdłuż chodników...
maiiaF, ja mam to samo, tylko mój jest agresywny, ale przecież pan/pani nie rozumie bo "on nic nie zrobi"... :/
Drugi raz kiedy zachorowałam na luszczyce dostałam receptę na leki już kilka lat niedostępne i zalecenie smarowania się dziegciem 😜 po kilku nawrotach i kilku dermatologach jedna kazała mi w końcu iść na solarium. Jak ręką odjął po dwóch opalaniach i ponoć pomaga na 90% takich chorób. Ale nie. Lepiej było mnie pół roku faszerowac sterydami...
łuszczyca jest nieuleczalna.
Facella nie obraź sie ale ostatnio tak czytam na forum twoje wpisy i szczerze czasami przypominasz mi tego gościa ->
chociaż fakt, ty dusisz w sobie zamiast mówić... ale system wkurw... ten sam co? 🙂
,, Psy obowiązuje taka sama dyscyplina i reguły zycia jak i ludzi. Wolność jednych nie moze byc kosztem drugich " 😁
To żeś ameryke odkryła strzyga 😵 oczywiście że jest nieuleczalna i może nawracac. Ale dzięki opalaniu można całkowicie pozbyć się objawów i to na długo. W moim przypadku raz na kilka lat kuracja solarium wystarcza. Żadnych zmian skornych nie mam.