PSY

tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
10 kwietnia 2014 11:41
niedozywione psy to ja widuje wylacznie na fb, na ogloszeniach o zaniedbanych czy katowany h. 80%psow jakie spotykam na codzien jest za tlusta, przezarta. Czym by nie byly karmione. Psy piwinny jesc byle bo do tego maja stworzone zoladki. To smieciozercy i odpadozercy. Nie widze powodu zeby nie karmic odpadami z uboju zamiast czustym miesem. Czyste mieso to wcale nie jest naturalne zarcie dla psow.
zuza   mój nałóg
11 kwietnia 2014 16:35
Przychodzę z pytaniem
W wakacje zeszłego roku pożegnaliśmy naszego staruszka.Nie szukaliśmy specjalnie kolejnego,stwierdzając,że jak się trafi jakiś to będziemy myśleć...no i się trafił 🙂
Prawdopodobnie po świętach przywieziemy nowego domownika i tu proszę o rady.Pies 5 miesięczny,od 2 u poprzednich właścicieli -którzy muszą go oddać.
O co ich pytać? na ile jego nawyki można ew.zmienić? Z psem dostanę książeczkę zdrowia.
Mam nadzieję,że niedługo się tu pokażemy  💃
zuza - ja bym zapytała w pierwszej kolejności czy szczeniak nie jest chory, jakie miał szczepienia itp., jakie ma nawyki, co i co ile je..
zuza, pies jest młody, więc złe nawyki powinno się udać szybko wykorzenić, jeśli będziesz nad nim pracować 😉 Pytaj o przebyte choroby, stosunek do innych psów i do innych zwierząt, jeśli z takowymi będzie miał kontakt. Warto wiedzieć, czy opanował niezałatwianie się w domu. No i ja bym zapytała, czy czegoś się szczególnie boi, bo to może wyjść po fakcie i tu może być spory problem.
zuza   mój nałóg
11 kwietnia 2014 18:13
Dzięki dziewczyny  :kwiatek:
Na razie wiem tyle,ze zaszczepiony(nie wiem na co ale wpisane powinno być w książeczkę) i odrobaczony.Nie załatwia się w domu.Nie ma problemu z podróżowaniem samochodem i wychowany z dziećmi
Nie pomyślałam żeby zapytać o to  czy/czego się boi i o ilości jedzenie-super,dzięki jeszcze raz bo to rzeczywiście ważne.Wiem,ze jest do oddanie bo nie dogaduje się z drugim/starszym psem ale nic po za tym
hej dziewczyny! Piszę z wielką prośbą! Mam psa w domu tymczasowym, już o nim pisałam tutaj 😉 Szukam mu teraz domu, a że forum znam ze wspaniałej skuteczności 😉 pomyślałam, że może mogłabym was poprosić o pomoc. Pies jest naprawdę świetny, może macie znajomych którzy szukają? albo znajomi znajomych? Zależy mi na znalezieniu fajnego, zaufanego domu, ta sunia bardzo na to zasługuje. Tu jest link do ogłoszenia:

http://tablica.pl/oferta/luna-piekna-sunia-w-typie-husky-CID103-ID5qzG9.html



:kwiatek:
sushi, na dogomanii go wrzuć i najlepiej pakiety ogłoszeń robić. Skuteczność dużo większa będzie na pewno 🙂
niedozywione psy to ja widuje wylacznie na fb, na ogloszeniach o zaniedbanych czy katowany h. 80%psow jakie spotykam na codzien jest za tlusta, przezarta.


Pewnie, tylko zwracam uwagę, że niedożywienie jest równoznaczne z niedowagą 😉 Połowa Ameryki Pd jest niedożywiona i jednocześnie otyła, bo chodzi o jakość jedzenia i dostarczanych z nim wartości odżywczych, a nie o jego ilość 😉
sushi, wrzuciłam na fb, piękny pies!
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
12 kwietnia 2014 09:24
[quote author=tet link=topic=32.msg2063727#msg2063727 date=1397126502]
niedozywione psy to ja widuje wylacznie na fb, na ogloszeniach o zaniedbanych czy katowany h. 80%psow jakie spotykam na codzien jest za tlusta, przezarta.


Pewnie, tylko zwracam uwagę, że niedożywienie jest równoznaczne z niedowagą 😉 Połowa Ameryki Pd jest niedożywiona i jednocześnie otyła, bo chodzi o jakość jedzenia i dostarczanych z nim wartości odżywczych, a nie o jego ilość 😉
[/quote]

prawda, ale z psami troche jednak inaczej niz z ludźmi. Gdyby dostawały 1/4 tego co dostaja na codzień byłyby na pewno zdrowsze. Może nadal niewłaściwie odzywione, ale jednak mniej tłuszczu poprawiłoby ich samopoczucie. Przekarmiamy psy i tyle. Nawet te karmione zbilansowaną, starannie dobraną karmą, jaka by ona nie była (granulat czy surowe). Na wsiach jeszcze pełno chudych kundli mających po 15-18 lat. Znam takich sporo z wioskek nowosądeckich. Są pokrzywione krzywicą, z widocznymi sladami złego odzywiania, wielu ciąż, urazów. I zyja dłużej niz nasze wypasione burki.
Czy ktoś ( albo Wasi znajomi) posiada obrożę elektryczną ?
Ale taka dobrą a nie podróbki za 100 zł ?

Pies mi sie rzuca na konie( goni jak psychol łapie za nogi , ogon , doskakuje do gardła) .Próbowałam różnie puszczałam na lince to sie nie rzuca bo wie że coś go trzyma, puściłam w kagańcu to lata jak opętany skacze im na klate i je gania a na głos nie reaguje i nie mam jak korygowac zachowania ...
Dzis to mnie wyprowadził z równowagi tak że łazi z pręgą przez całe ciało od bata do lonżowania i z guzem na dupie od kopniaka bo wziełam swojego spokojnego konia w celach właśnie edukacyjnych młodego i wiedziałą że koń  albo ugryzie albo delikatnie kopnie jeśli pies przesadzi ale  tak ze go nie uszkodzi bo generalnie mój folblut psy lubi , bawi się z nimi a jak na niego skaczą to mu to zwisa i powiewa.
Po strzale od konia( w sumie to go bardziej odepchnął ) i moim trafieniu batem troche się opamiętał i w końcu usiadł pare metrów od koła i patrzył ale i tak próbował znowu gonić aczkolwiek na moje groźby  😉  wracał na miejsce więc trochę go to ogarnęło ale pewna jestem że tylko jednorazowo.

No i tak własnie myślałam nad tą obrożą, zawsze to jakiś argument w ręku bo tak to jestem troche bezsilna.
Jakieś inne pomysły ? 😁


Z pewnością prąd rozwiąże problem. Czego oczekujesz?
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
12 kwietnia 2014 16:57
Cudu chyba edit sorry,nie mogłam się powstrzymać. Ciska,  z psem najpierw wypracowuje się podstawy, czyli odwołanie,zostawianie w miejscu, ćwiczy się równowagę emocjonalna. Kiedy masz to zrobione, komendy działają wszędzie, tylko nie koło koni, można rozważać użycie oe. Oe może być tylko korekta ZNANEGO psu polecenia a nie odstraszaczem. Złe użycie od może dać skutek odwrotny, lub jakiś nieprzewidziany.
Czy znacie jakąś dobrą i polecaną hodowlę owczarków szkockich collie w płd Polsce  :kwiatek: ?
W jakiej cenie można dostać malucha, google wypluwa zakres 1000-2000zł - realne to ?
Oe może być tylko korekta ZNANEGO psu polecenia a nie odstraszaczem. Złe użycie od może dać skutek odwrotny, lub jakiś nieprzewidziany.


Złe użycie czegokolwiek może dać skutek odwrotny.

Rozumiem, że działanie obroży elektrycznej nazywasz odstraszaczem. Hm... ona działa tak, jak kolczatka, tylko na odległość. Tyle, że jeśli ktoś nie widział takiej obroży, to sama nazwa wywołuje jakieś upiorne skojarzenia. Może się wydawać, że pies rażony prądem pada sparaliżowany. Tymczasem, obroża, która ja posiadam (to nie jest podróbka za 100PLN) ma siedmiostopniową skalę. Zaczyna się stosować od najmniejszej pozycji i w takim ustawieniu mało który pies w ogóle cokolwiek poczuje. Ustawienie stopniowo się zwiększa aż do osiągnięcia takiego, w którym jest reakcja. Zwykle jest to połowa skali.

edit. literówka
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
12 kwietnia 2014 21:37
Obroża, której zdarza mi się używać ma kilkanaście stopni i zasięg ponad 600 m. Techniczna znajomość parametrów obroży nie wystarcza jednak do jej używania. Kolczatki tez co najmniej połowa użytkowników nie potrafi właściwie użyć. Korektę można używać tylko kiedy pies nie wykonał dobrze sobie znanej komendy, a nie zamiast. Najpierw trzeba pokazać czego od psa chcemy a nie zaczynać od pokazania tego, co nam się nie podoba.
A co używania oe: podstawowym błędem jest zwiększanie siły bodźcami. Właściwe szkolenie polega na zmniejszaniu. Zaczyna się od mocnego impulsu, stopniowo wycofującą go. Inaczej zamiast używania oe do szkolenia robi się psa na pilota.
Korektę można używać tylko kiedy pies nie wykonał dobrze sobie znanej komendy, a nie zamiast. Najpierw trzeba pokazać czego od psa chcemy a nie zaczynać od pokazania tego, co nam się nie podoba.



To jest oczywiste.


A co używania oe: podstawowym błędem jest zwiększanie siły bodźcami. Właściwe szkolenie polega na zmniejszaniu. Zaczyna się od mocnego impulsu, stopniowo wycofującą go. Inaczej zamiast używania oe do szkolenia robi się psa na pilota.


No przecież nikt chyba w szkoleniu nie zwiększa siły bodźcami. Chodziło o ustawienie obroży na początku, bo każdy pies ma inny próg, przy którym reaguje. Nie ma sensu rozpoczynanie od ustawienia na maximum. Na pewno o tym wiesz. Zresztą, tak jest napisane w instrukcji, załączonej do obroży.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
12 kwietnia 2014 22:08
Są i tacy "magicy" co jadą z 1 w górę, a potem kupują kolejne obroże bo skali im brak. Nie jestem przeciwnikiem awersji, byle z głowa i po coś a nie z lenistwa czy niewiedzy.
Stąd post do Ciski: spróbuj psa nauczyć czego chcesz, za pomocą linki i kontroli a nie wytaczaj od razu armaty. Nie warto 🙂
Tet przecież nie lece od razu do sklepu po obroże  😉 zapytałam tylko.
Co do linki, to pies jak wie że jest przypięty to nawet w strone konia nie spojrzy ( nawet jak go puszcze luzem na takiej 20 metrowej) .
A znowu luzem jest tak nakręcony na gonienie że czuje jak by jego mózg był offline,
Będę walczyć, dobrze ze konie mam cierpliwe i spokojne  😉
"polecam" wąchanie się psa z koniem przez pastuch 😉 Mój tak robił, dotknął nosem pastucha :/ (na szczęście był słaby, nic mu się nie stało) i do dziś myśli, że to był koń, nie podejdzie nawet na 10m 😉
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
13 kwietnia 2014 13:57
Ciska, zrób najpierw zostawianie bez koni, musi umieć spokojnie leżeć 20-30 minut bez prób wstawiania, najpierw w spokojnym miejscu, a potem stopniowo w większym rozproszeniu. Jak to zrobisz bez koni zacznij z końmi, ale nie wtedy kiedy ty je lonzujesz lub jeździsz, ale kiedy robi to ktoś inny. Dla młodego psa to za trudne wytrzymać spokojnie kiedy ty lonzujesz konia. Jemu się wydaje , ze musi ci pomoc w tym gonienie konia. Jak się okaże, ze pies wszędzie leży murem betonem a tylko przy koniach się nie da można rozważyć oe. Dobre zostawianie robi się długo, młody pies nie wytrzyma nawet 10 minut, dla niego to po prostu za dużo, przerasta go to.
Nie chodzi o to, żeby pies bal się koni, bo to stwarza kolejne problemy, lepiej żeby nauczył się zachowywać przy nich spokój.
Ok , dzięki za radę.
Robię też tak ze koleżanka lonżuje a ja każe mu usiąść i chwale go jak grzecznie siedzi chociaż po jakiś 5 minutach zaczyna jojczyć że on sie nudzi i patrzy na mnie-na konia i jojczy.
Jak stępuje konia w ręku to biore go w drugą i pilnuje żeby grzecznie szedł obok a jak próbuje podskoczyć/szczeknąć to od razu mu to wybijam z głowy.
Problem w sumie pojawił się niedawno bo jak był mniejszy to grzecznie sobie gdzies tam patyka gryzł czy bawił się ze stajennym psem a ja jezdziłam, teraz jakoś się wkręcił w to gonienie.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
13 kwietnia 2014 19:34
Napisze ci kilka patentów, ale pózniej, bo mnie rodzina goni, ze cały dzień na kompie siedze
OK, chwila spokoju nastała.
Zostawianie ćwiczysz na lince, zaczynasz od położenia psa i odejścia na krok. Wytrzymał 30 sek, wracasz, dajesz smaku, znowu się cofasz i tak stopniowo przedluzasz czas zostawiania i zwiekszasz odległość. To powinno trwać ok pół roku, do czasu 15-20 minut i przy odległości do 50 m. Kiedy zostawisz psa możesz mu rzucić miedzy łapy karmę, żeby go nagrodzić za spokój, i dać powód dla którego warto zostać. Na tym etapie nie znikają psu z oczu. Staraj się kończyć ćwiczenie powrotem do psa i pochwalą zanim wyłamie. Jeżeli wyłamie wracasz, kładziesz i powtarzasz aż do skutku. Zwiekszasz tez trudność, ćwicząc w coraz bardziej rozpraszających środowisku.
Równocześnie nie możesz dopuścić do tego, żeby gonił konie, bo zamiast wygaszać, wzmocnisz te zachowanie. Są psy, które przestają gonić konie dopiero po śmiertelnym kopnięciu, innymi przejmują się przez chwile.
Kiedy masz możliwość ćwiczyć na ujeżdżalni kiedy inni ludzie jeżdżą lub lonzujesz, ćwiczysz zostawianie, zawsze na lince, zawsze nagradzajac psa za spokój. Przerywasz już samo wpatrywanie się w konie. Jeżeli pies jest zbyt podekscytowany żeby spokojnie leżeć i nie możesz nad nim zapanować tzn, ze nie jest jeszcze gotowy na tak duże rozproszenie. Im trudniej tym czas zostawiania i odległość twoja od psa musza być krótsze.
Staraj się opierać na nagradzania dobrych zachowań, bo na dłuższa metę daje to lepsze efekty niż karanie za złe. i nie mowię tego z powodu moralnych skrupułów, bo ich nie mam. Po prostu to się opłaca, skraca czas szkolenia i daje trwalsza efekty.
Mam takie pytanko. Może tu mi ktoś pomoże bo w części to forum końskie. Otóż mam yorka, 6-letniego. Nie lubi koni. Szczeka, warczy. Na wakacje ma do mnie przyjechać kuc. Jedak obawiam się jednego, jak zareaguje pies. Jak go przyzwyczaić że po podwórku będzie chodził koń? Czy w dzień przyjazdu  kuca dobrze by było żeby był pies, czy przywieść go dopiero np. wieczorem?
Fajnie by było najpierw zadbać o komfort konia w nowym miejscu i nie stresować go na początku dodatkowo psem, który będzie mu ujadał pod kopytami.
Ja miałam wielką zagwozdkę, bo moja młoda jak zobaczyła po raz pierwszy konie to wpadła w histerię.
Parę dni później pojechałam z nią do stajni i pierwsze 10 minut to był horror. Pies się miotał i ujadał. Pół godziny później pies siedział spokojnie obok czyszczonego konia i niepokój wzbudzało tylko ewentualne popaczenie i powąchanie przez konia.
Po trzech wizytach w stajni w zasadzie konie nie robią już na niej wrażenia, ale nie puszczam psów luzem.
Pies akurat będzie musiał być przywieziony tego samego dnia. Postaram się o to aby zrobić to jak najpóźniej. Może nie zapoznawać go tego samego dnia z koniem, tylko następnego jak koń też już się trochę zadomowi?
No mniej więcej to mam na myśli. Szkoda stresu konia i ewentualnego rozdeptanego jorka.
No yorka to pewnie szybko ze smyczy nie spuszczę 😀 Myślę, czy by przed stajnią takiego płotka plastikowego nie postawić żeby pies nie miał dostępu do konia
Nie ma idealnego modelu żywienia, bo suche - przetworzone, surowe - faszerowane antybiotykiem i hormonami, domowe - mało zbilansowane.


Zgadza się 🙂 Dodam tylko, że suche jak i "domowe" są w takim samym stopniu nafaszerowane antybiotykami i hormonami jak i surowe. Nie wierze że do robienia karm dają ekologiczne mięso a  tylko takie (ewentualnie dziczyzna, ryby niehodowlane) nie mają tych świństw.  Jakby ktoś chciał mieć ideał żywieniowy to kupić stadko krów, owiec, kóz, kur, kaczek etc i samemu hodować na swoich naturalnych paszach, uprawiać ziemię i nasadzić drzew owocowych. Albo kupować wszystko z etykieta "eko" Ale przecież nie można tez zwariować, ile z nas tak je? 😉 Jak ze wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsadek- dobre suche jest dobre, a surowe nie jest złe  😉

Chwalimy się nowym łobuzem w domu:
Chłopak bardzo fajnie się zaaklimatyzował:

z "ciotką" trzeba było trochę podyskutować, o hierarchii bla bla moje twoje bla bla 😉


A taki jestem w całej okazałości:



Aaa i po domowemu: Uran   😍
Jaaaaaaki wilczek!!!  😍

My też rozważamy drugą Szardinkę 😉
Dziewczyny, mam APEL.

Osoby mieszkające w okolicach Halinowa, Krzewiny, Dębe Wielkie i okolicach!
Po naszej wsi szwędają się dwa bezpańskie lub pańskie(?) psy - duże, w typie owczarkowatym, więcej mogę powiedzieć po zobaczeniu nagrań z monitoringu.
Psy są agresywne.
Wspięły się na półtora metrową siatkę i zagryzły mojego kota na moim podwórku. Chciały zaatakować mojego sąsiada, na szczęście wybiegł od razu z kijem, więc się nie połasiły.

Czy ktoś może się przyzna do posiadania tych psów?
Uważajcie proszę na swoje mniejsze i większe zwierzęta, myślę że spokojnie wzięłyby się za jakiegoś dzieciaka.
Jeśli zobaczycie podobne zjawisko gdzieś w tych okolicach, napiszcie do mnie. Zależy mi na znalezieniu tych psów, nawet ze względu na bezpieczeństwo innych osób i zwierząt.
Być może komuś zwiały.

OKOLICE ENKLAWY. AROMERU, KONIKA!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się