Blow

Konto zarejstrowane: 21 czerwca 2010

Najnowsze posty użytkownika:

PSY
autor: Blow dnia 02 października 2017 o 12:28
Na wszystkie grupy barfowe należy brać grubą poprawkę i umiejętnie wyłuskać wartościowe objętości. I barfne korepetycje i sekta Sekuły przepełnione są oszołomstwem i fanatyzmem. Korepetycje raz mnie skutecznie odstręczyły jak osoby, nazwijmy to, mało kompetentne przeprowadziły lincz w temacie behawioryzmu, mają tam nawet swojego guru szkoleniowego. Któy traf chciał mieszka w moim mieście i - jak siedzę w tym 10 lat - nie spotkałam dotąd wzmianki o tej osobie  😉 Sekuła z kolei jako osoba powiązana z Pokusą potrafi przegiąć pałę i odnoszę wrażenie, że jej działania wyglądają jakby w tej chwili celem nadrzędnym było już tylko promowanie marki i negacja pozostałych producentów każdego po kolei, sprytnie zawoalowane działania manipulacyjne.... Ostatnio potrafiła przyjść nawet na naszą lokalną grupę gdzie organizuję zamówienie na suple marki konkurencyjnej, tylko po to żeby mataczyć. Traf chciał, że nikt tam z nią nie podjął grama dyskusji bo produkty bronią się same a jej polityce marketingowej mówię stanowcze nie. Jak to mój Luby skwitował - witać nowy produkt (olej) Pokusy kiepsko się sprzedaje  😁 Najpierw wsiadła na Lunderland, teraz przylazła na grunt kompletnie jej nie dotyczący i próbuje podkopać zaufanie do Gratii. Dla mnie te działania ograniczają zaufanie do jej grupy i jej wypocin do zera. Tylko nauczyłam się już odsiewać co wartościowe, a co jest szumem.
PSY
autor: Blow dnia 30 września 2017 o 12:18
Wojenka ile Pepesza ma? Miałam właśnie pytać czy mamy tu kogoś kto bawił się z psem w IPO bo chciałam z małą pójść w tym kierunku. Ma ku temu lepsze predyspozycje niż Toro, jej ojciec i matka robią to na co dzień można powiedzieć. Zastanawiam się kiedy najlepiej zacząć takie początki i czy ktoś poleca jakąś Krakowską szkołę?


Młode nie przypadkiem od Kasi Tobolskiej?

Zaczynasz kiedy chcesz, jedynym ograniczeniem jest okres wymiany zębów - wtedy się passuje troszkę. W Krakowie masz JAcka Lewkowicza ale nie jestem pewna, czy nie warto jednak się odezwać do Anety Migas i korzystać z jej pozorantów, z pewnością treningi tam będą na wyższym poziomie.

P.S. Co do samochodu - my mamy combi i się zupełnie poważnie już nie.mie.ści.my.!  😁 Ale mamy dużo i dużych psów + sprzęty psie. Na trening da radę ale dalszy wyjazd rodzi ograniczenia. Ja w tym roku będę stała przed wyborem osobistego auta (w końcu!) i patrzę tylko na coś większego, wyższego, żeby na tył wszedł podwójny box i zostało miejsce na doga i graty. A i tak nie zdziwię się jesli skończy się zakupem trumny 🙂
PSY
autor: Blow dnia 22 września 2017 o 09:00
Blow, najlepiej to brać zimową piankę i to suchą :P od wtorku pada a dzisiaj to ściana wody (w prawdzie w krk ale sądzę, że tam podobnie bo nie tak daleko). Generalnie to pi*dzi złem...


Blow, najlepiej to brać zimową piankę i to suchą :P od wtorku pada a dzisiaj to ściana wody (w prawdzie w krk ale sądzę, że tam podobnie bo nie tak daleko). Generalnie to pi*dzi złem...




Dzięki za info, przynajmniej wiem jak się spakować! Mam jeszcze kupę roboty, za kilka h wyjeżdżamy 🙂
PSY
autor: Blow dnia 21 września 2017 o 19:24
Hiacynta to ja właśnie ze względu na temperaturę planowałam wyjechać o 9tej ale w takim razie może się szybciej zbiorę. W każdym razie kciuki są. Po takim starcie to herbatkę z rumem chyba tylko 😉 Jak widzę co za oknem to coraz mniej na DT do Zabrza chce mi się jechać a co dopiero po takich blotach. Ale myślę, że dumą po zakończeniu takiej trasy, w takich warunkach Wam start wynagrodzi 🙂.
Jak dotrę porobię zdjęcia. Powodzenia!


To JAKA jest tam teraz pogoda??  😲 🤣 😁 Na północy ładnie! Mówcie wszystko bo jutro wyjeżdżamy, pojęcia nie mam jakie ciuchy wziąć dla siebie, bo dla chłopa to jasne - majty i koszulka do biegania + para butów no 126353536847453 😜

Hiacynta, no to powodzenia życzę! Moi chyba o 13:30 jeśli dobrze pamiętam. W sumie to modliłam się dla nich o brak upałów...

PSY
autor: Blow dnia 21 września 2017 o 10:32
Szacun będzie się należał jak będą po i zobaczę jak da sobie radę i jak ogarnie psa na trasie bo się martwię, że przez nieuwagę pozwoli mu się zabić 😉

Ej no jak byk widzę Katarzynę Dębicką z Szardynką na liście 🙂

https://darktiming.hu/harddograce/eddig
PSY
autor: Blow dnia 21 września 2017 o 09:52

Blow, podziwiam, miałam jechać pooglądać ale... ledwo jestem w stanie zmusić się do wyjścia do roboty 😁 żadna siła nie zmusiła by mnie do biegania w błocie w taką pogodę, z psem czy bez  🤣


Ale ja tam jadę popatrzeć i robić zdjęcia, biegnie mój facet  😀iabeł: A po wszystkim Pustynia Błędowska, o której marzyłam od lat!  😍 Dalej lecimy na Czechy na trening obrony. To moje mini wakacje bo tylko na takie możemy sobie pozwolić  🙂
PSY
autor: Blow dnia 21 września 2017 o 08:38
Cześć, spotkam w sobotę kogoś na Hard Dog Race? My będziemy! Ja nie biegnę oczywiście 🙂
PSY
autor: Blow dnia 30 maja 2017 o 09:46
Blow, jak tam Twoje rude zło? Wróciło do formy? 🙂


Moje nie, nie jest w formie  😤 Najpierw postanowiło wdać się w bójkę i goiło rany przez siedem tygodni (pierwszy raz udało jej się uzyskać książkowe syfiące śmierdzące i sączące rany po kłach). Wygoiło się, poszło na pierwszy grubszy spacer z Pańciem i wróciło bez poduszki - właśnie skończyło goić po jakichś 3 tygodniach, wcześniej też znów ban na wszystko. Jest nie w formie, tłusta i limfatyczna (skończyła dopiero urojkę) i ma braki rehabilitacyjne bo nie nadawała się do niczego. Tak nie owijając w bawełnę 😀 Każda taka przerwa cofa nas w rozwoju, szybciutko spada z mięśni taki pies. Więc polka od nowa  😉 Na szczęście lato w pełni, kupa pływania na co dzień  😉  A ja nieśmiało chcę z nią w końcu pójść w obedience - zobaczymy.
PSY
autor: Blow dnia 30 maja 2017 o 09:28
Jak tu smutno 🙁 Nowotwory potrafią być takie podstępne, tak zaskakują nieraz, mimo wszystkich starań, dbałości... Szpiczak u Fadzika też nas zrobił w konia, tak się czaił podczas kilkumiesięcznej diagnostyki... A może i rozwinął się właśnie przez szukanie diagnozy, kilkukrotne gmeranie w stawie i tytan... Nie dowiemy się ale mi to i tak nigdy nie da spokoju. Faktem jest, że gdybyśmy wiedzieli wcześniej z czym mamy do czynienia, pewnie by żył. Przykro mi z powodu każdego "znajomego" psa, którego dotyka raczysko - bardzo to rozumiem. Trzymajcie się.

Maluda, to je amelinium, tego nie pomalujesz... są ludzie i ludziska i na niektórych trzeba brać poprawkę. Wiem, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić i kontrolować własne emocje 🙂

A mojemu niemojemu się urosło i ma za sobą inicjację...

KLIK

KLIK

Testosteron bucha, jaja przeprowadzają inwazję na musk ale nadal jego głównym życiowym zajęciem jest bycie słodkim 🙂

KLIK

P.S. Uwielbiam patrzeć na bullteriery! A miniatury to już w ogóle  😍 P.S.2. Mogłabym mieć takiego tricolowowego elegancika  😅
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Znowu ogromne zdjęcia
PSY
autor: Blow dnia 16 kwietnia 2017 o 08:38
Dziękujemy bardzo, Bounty stał się pieszczotliwie Batonem  🤣
Blow łatwiej odpowiedzieć na pytanie czemu nie inne  😜 pierwotnie miałam zarezerwowanego Holendra i powtórzyli miot a nie był powalający + poznałam szczeniaka od nich i no cieżko. Nie wiem na ile to kwestia właścicieli ale pies jakoś nie łapał za oko ani w życiu codziennym ani w sporcie. Rodzice tego miotu przede wszystkim bez dziwnych sytuacji poza ringiem. No głownie tu zadziałał jednak nasz szkoleniowiec przy wyborze. Ja potrzebowałam psa do sportu ale przede wszystkim do życia i socjalnego.


O czyich holendrach mowa? Oj, takich psów u nas trochę jest jeszcze na szczęście  😉 Niech Wam się szczęści i niech będzie taki jaki miał być, zawsze 🙂
PSY
autor: Blow dnia 16 kwietnia 2017 o 02:23
Chess, bardzo przykra sytuacja. Zazwyczaj nie potrafię nie polemizować z decyzjami podejmowanymi bez próby skorzystania z pomocy kogoś z zewnątrz, jednak...rozumiem. To dramat... Podaj jeszcze lokalizację.


My dzisiaj nieśmiało się przedstawimy  😡 wiem, że niektórzy utknęli na etapie holenderskiego ale po ciągłych wahaniach onek/holenderski/malina stanęło na malinę ze względu na skojarzenie bardziej.
Także oficjalnie przedstawiam Blue Bounty Wild South FCI
Młody póki co cały czas mnie zachwyca, jest tak socjalny że nie odpowiada praktycznie na żadne zaczepki innych psów. Moja suka może za nim łazić cały czas a on się bawi/lata za mną/je. Z rodzeństwem też taki był. Jak miał ochotę to trochę się pobawił poganiał ale raczej człowieki są dla niego lepszymi stworzeniami


No proszę 🙂 Gratulacje! Czemu akurat to łączenie?

Dziunia dziś tak się przygotowywała do świąt, a ja teraz o 3:25 nada piekę ciasta, ups  🙂

[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17990774_1637848119566583_2316620315133055652_n.jpg?oh=b4639579b9bca34d3f4e88042eb750c9&oe=594C7386[/img]

[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17904481_1637848122899916_4717756242029838701_n.jpg?oh=daf00522b215105a702c07add5b700f3&oe=59875CC6[/img]

A mój - nie - mój pies trochę urósł. Who is who? 😉

[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17523164_1634384196579642_6473835664658050458_n.jpg?oh=793c818eb292b96b77dfe9b32d7e64b1&oe=59866A04[/img]

[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17883978_1634384206579641_2041105678435019013_n.jpg?oh=61189affa90343651a7ad40fdd74524e&oe=595602A0[/img]

[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17884188_1634384209912974_7789933151723669877_n.jpg?oh=5ee94d5b8b8bfdf7e946cd4b27d09f6b&oe=59984764[/img]

[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17903587_1634384356579626_4452982710769182349_n.jpg?oh=d77cd7a83903e3f2f87d1d283c316a55&oe=5988160C[/img]

[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t31.0-8/s960x960/17855467_1634384363246292_2074751271328348259_o.jpg?oh=507785904390c6bc44d84058b447a070&oe=594CC2F8[/img]

[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17904498_1634384369912958_4358539952394584615_n.jpg?oh=50219abc4d7a92f73922309799f3ecb8&oe=595587CB[/img]

PSY
autor: Blow dnia 09 marca 2017 o 21:48
Z dziarskim psem trup się może słać właśnie na otwartej przestrzeni i nie ma wtedy mowy o kontrolowaniu sytuacji 😉 Dlatego podobno wcale nie rzadko pierwsze razy odbywają się w małym okrągłym koszarze. Ja szczerze nie jestem w stanie przewidzieć reakcji mojego psa. Są dwie opcje - będzie próbował zjeść owieczki lub będzie powściągliwy w reakcjach ze względu na podporządkowanie i kształtowany brak reakcji i pogoni przez całe życie. Nie mogę się doczekać 🙂
PSY
autor: Blow dnia 09 marca 2017 o 19:30
Doberman jak w mordę strzelił 🙂

Malinois. Dogs 4 me  😀

[img]https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/17191495_1587150064636389_4895744326596844015_n.jpg?oh=62d610f98cf1af72ee9f781463b5a3b1&oe=5929ACBC[/img]

A się jeszcze nie chwaliłam, weekend spędziliśmy na owieczkach, nasz pierwszy raz uważam za całkiem udany 😀

kilka ujęć pastuszka 😀



I na pierwszym spotkaniu pasaliście na otwartej przestrzeni? Ładnie 🙂 Bardzo bym chciała w przyszłości pokazać Rudej owieczki. Kiedyś miałam silne postanowienie nigdy ale to NIGDY tego nie robić, ponieważ trzeba powiedzieć B, jak się powie choćby A. Po wypadku jednak wiele się zmieniło, nasze aktywności się ograniczyły. Owieczky czekajo, a dla mnie będzie to totalnie nowe wyzwanie bo raz tylko byłam w Pastuszkowie na weekend towarzysko.....  🤣  Choć nawet ś.p. Fadzik miał swoje "wejście" wtedy  😀iabeł:
PSY
autor: Blow dnia 06 marca 2017 o 22:01
U mnie tylko Foresto  i się sprawdza. Nie eksperymentuję z tabletkami na swoich psach i nikt mnie do tego nie namówi 🙂 BTW. - ten moment grozy wczesną wiosną, kiedy przychodzi do zakupu antykleszczy x liczba bydląt w domu.....  😁 😜 😀iabeł:
PSY
autor: Blow dnia 23 lutego 2017 o 10:38
Dziewczyny, ja znów z pytaniem :P

Użytkujecie ochronne maty na tylne siedzenia do aut dla piesełów? Poszukuję takiej, która nie jest zaczepiana o tylne zagłówki (bo takowych nie mam) na rzepy, albo... jakkolwiek - obiło się Wam o oczy może?
Wszystko co widuję, jest mocowane właśnie o tylne zagłówki. Kupiłam kiedyś taką prostą z biedry i wcisnęłam po prostu materiał za tepicerkę z tyłu, jednak zsunęła się :/ Matę oddałam siostrze finalnie.


A może masz uzdolnioną mamę/babcię/ciocię ? Z własnego doświadczenia wiem, że maty z takiej ręki są najlepsze  😎

[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/16864548_1567091446642251_5514292805518423861_n.jpg?oh=f56f324afc15f2dc6e6f34f713508883&oe=593B30FD[/img]

Jeśli chcesz bezzagłówkową, trzeba pomyśleć o paskach (sztywnych lub elastycznych) na rogach maty wszytych od spodu - tak, żeby przy zakładaniu maty podnieść oparcie siedzenia, nałożyć pasek na jego róg i z powrotem wpiąć oparcie (takie dodatkowe rozwiązanie nasza babcia nam zrobiła przy prototypie, jednak u nas nie było potrzebne i obecnie tego juz nie robi, a mamy dwie nowe super maty). Przód maty chyba jednak za zagłówki tylko i wyłącznie zaczepisz.

Tak? To super! 🙂
Miałam wrażenie, że tam się jednak biega, że szybkość, czas, itd.
A może to różne kategorie?
Zaczyna mnie korcić, żeby spróbować. Nie dla wyników, tylko dla przyjemności. Ale głupio by było jakby wszyscy biegli, a my spacerkiem 😉
A jak to technicznie wygląda pod kątem... psich kontaktów, jak bardzo "grupowy" jest to sport? Myślę, że dla Wer to by było wyzwanie - dużo bodźców, ale może dałaby radę...


Niestety są masstarty jak dziewczyny pisały i mnie właśnie to doprowadza do szału w dogtrekkingach bo musisz się liczyć z tym,  że w całym tym tłumie i zamieszaniu będą tez idioci  🙄 Sytuacja mocno konfliktogenna, emocji nie da się kontrolować, jedynie przemyślana logistyka i kontrola fizyczna. Można trochę tego uniknąć zostając sobie z tyłu na starcie i puścić resztę przodem, a potem sobie na trasie ich stopniowo wyprzedzać jak się rozwloką na szlakach. Jak się biega, jest szybszym od większości, warto iść na sam przód. To nie są najlepsze warunki na utrzymanie belga w ryzach 🙂

Moi jakoś sobie radzą starając się trzymać na starcie z boku lub startując z przodu i wybierają alternatywną kolejność punktów bo przy standardowej wersji, na trasie jest tłok przez pierwsze kilometry (a co jak trasa sama w sobie ma 8 😉 )

[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13339439_1157344707641007_9035187350545349230_n.jpg?oh=4b0ff1af835e1bd02850aa010d655b00&oe=59290617[/img]

[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13336117_1157344704307674_2518943240487211283_n.jpg?oh=50d771972cec0f4ce618df6cae41baf4&oe=59319181[/img]

zaraz przed startem jest jednym z najgłośniejszych psów  😀iabeł:
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13335789_1157344694307675_4241200530813815210_n.jpg?oh=79210a53eec95caa609dc9507b241e92&oe=5940283E[/img]

i warto na starcie trzymać krótko - łatwiej o porządek, niestety nie wszyscy o tym myślą
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/15317782_1342376259137850_1465444275226918793_n.jpg?oh=1c28f0a7668a134a08b620bb43d29e7d&oe=592E18F8[/img]

Ja bym kaganiec ubrała i pogadała z organizatorem. Matka mojej suki startowała w canicrossie na mistrzostwach świata owczarków belgijskich jako jeden z dwóch psów w kagańcu - sędziowie się nie zgadali ale przedyskutowano to i się udało. Bo pies sam w sobie może być grzeczny ale tego, że pozostałe będą, nikt nam nie zagwarantuje a wtedy co....

Nie wyobrażam sobie też jak mój luby miałby w przyszłości startować z dwoma psami, żeby nie pogoniły jakiegoś chama na starcie  😅 i na dwa widzę to TYLKO w kagańcach (ale gumowych).
PSY
autor: Blow dnia 24 grudnia 2016 o 11:55
Na szczęście są jeszcze rasy, których anatomia nijak nie została zmodyfikowana, nie jest jeszcze tak beznadziejnie jak by się mogło wydawać 😉 Sama taką mam.

Dziunia, urodzona w 2013 roku, na zdjęciu chyba z 2015:

[img]https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/11951136_1016280798417341_5385734247230386205_n.jpg?oh=4183df681e7e4cbca0ab5ebef427f425&oe=58F64AFD[/img]

I bodajże 28 pokolenie wstecz, jeśli się nie pomyliłam 😉 Vos des Polders  ur. w 1897 - pierwszy oficjalnie zarejestrowany malinois!  😅

[img]#191903899361oo27;jpeg;;49_;1[/img]

A gdzieś chwilę wcześniej dokopałam się laekenoisa, muszę kiedyś poświęcić całe popołudnie i przewertować w dwóch osiach pochodzenie Rudej  🙂



I też cicho się pochwalę, zarezerwowaliśmy sobie wstępnie psiaka. Trochę na niego poczekam, bo na razie hodowca nawet nie wie czym będzie krył, bo są dwie opcje. Ale jestem pierwsza w kolejce no i jako jedyna chcę psa do sportu z tego miotu więc nie mogę się doczekać 😅. No i to będzie ciekawa przygoda bo to będzie mój pierwszy samiec. Jeśli się nie mylę będzie to pierwszy przedstawiciel tej rasy na rv: Owczarek Holenderski.


Fajnie! Od kogo? Po kim?
PSY
autor: Blow dnia 15 grudnia 2016 o 12:00
A ja mam pytanie do osób które posiadają dwa psy, i tu trochę sie zdradzę (mam nadzieje, że nie zapeszę  :icon_redface🙂. Otóż będę chciała młodego od razu w klatce ogarniać. No i tu pytanie. Czy potrzebuje dwóch klatek i muszę oba psy pakować w klatkę? Neska niby klatkowana czasem jest i w domu i w rożnych miejscach ale szczerze mówiąc nie potrzebuje tego aż tak. Natomiast przy drugim bede chciała klatkę wozić do stajni np i stad pytanie. Czy bedzie dla psów zrozumiałe ze młody siedzi w klatce a Neska nie czy lepiej pakować oboje w osobne? Pytam bo powoli muszę zbierać wyprawkę, pózniej bede miała sporo wydatków z tym związanych wole wcześniej sie przygotować.


Nie, nie musisz mieć dwóch klatek 🙂 To co dzieje się z drugim psem zupełnie nie ma związku z faktem klatkowania szczeniaka. Jedynie warto klatkę szczelnie zakrywać kocem czy prześcieradłem, żeby odciąć malucha wzrokowo od bodźców kiedy ma się wyciszyć i spać, np. przechodzący obok drugi pies. U mnie w domu jeden na 3 psy jest klatkowany, stąd mam na stałe tylko jedną klatkę  😉 Za to wie klaty przydają się w samochodzie  😍
PSY
autor: Blow dnia 15 grudnia 2016 o 00:03
Niesobia, szczerze mówiąc nie chce mi się dokładnie wertować całości dyskusji, przejrzałam pobieżnie co ważniejsze fakty. Moim zdaniem powinieneś zacząć od najprostszej i najważniejszej rzeczy - brać psy osobno. Zawsze (albo prawie), dopóki się nie ogarną każdy z osobna. Moim zdaniem też nie ogarniesz inaczej niż prądem - takie sobie psy sprawiłeś i takie też masz problemy, normalne w sumie  🙂
PSY
autor: Blow dnia 02 grudnia 2016 o 13:10
Ktos z Was karmi barfem?
Mysle o wrzuceniu Ryjka na to ze wzgledu na jego problem z uzebieniem i koszmarnym kamieniem. Oczywiscie bedzie musiawal dostac cwiartke jakiejs krowy, zeby pogryzc a nie polknac w calosci, ale potrzebuje pomocy jak sie za to zabrac


Nas tu siła barfiarzy jest i traf chciał, że akurat ten zlepek tych co bardziej rozsądnych, zdaje się  😉 Pisz tu, na pewno rozwinie się ciekawa dyskusja. Wszędzie radzą przestawiac od rau, bez pitolencji, żadne "troche karma, troche surowe" natomiast trzeba odpowiednio w koleności dawać od najlżej strawnych rzeczy. Zero kości itp. początkowo, lekkie mięsko no i - musowo - żwacze, żwacze i jeszcze raz żwacze. Ja żwaczy nie stosowałam. Po prostu dałam mięso i tyle ale psy reagują dobrze na zmiany, mają tolerancyjne brzuszki i musisz wziąć pod uwage to co wiesz o swoim psie - sama go znasz najlepiej i jego brzuszkowe możliwości. Tak czy siak nim dojdziecie do kości, troszke minie.

ej, czy ja jestem jedyna odporna na urok Juliusów? Tak strasznie mi się one nie podobają :P


Nie. Absolutnie sa dla mnie obleśne, nie dostrzegam w nich ani grama walorów estetycznych. Psy wygladają w tym brzydko, a same szelki nie są funkcjonalne i nie są zgrane z psim aparatem ruchu. Już tu jakiś czas temu była taka dyskusja, jest tu tyle samo zwolenników co antyanów  😀iabeł:

smartini mnie one także nie zachwycają. Nie podobają mi się.Tak samo jak jak ruffweary front range.



A mi się Ruffy podobują, maja śliczne kolorki  🤣

Za to nie rozumiem też fenomenu Hurtty. Taka se zwykła taśma, nie za specjalna kompletnie.


EDIT, zapomniałam: Dziewczynka, imiona wyszło fajne, dźwięczne i z wizją 🙂
PSY
autor: Blow dnia 26 listopada 2016 o 13:19
Blow, ja też zawsze! mieszkałam w centrum, ale skorzystałam z okazji, że znalazło się mieszkanie w super lokalizacji 🙂 Zupełnie inna jakość życia, do tego mam dużo bliżej do pracy, więc mam więcej czasu na dosłownie wszystko. Teraz tylko czekam na prawdziwą zimę, ale też na wiosnę :P


Ja całe życie mieszkałam w różnych miastach na przedmieściach, gdzie w zasięgu wzroku (dosłownie) były rozległe tereny naturalne i moje psy miały ogromne ilości naturalnego, swobodnego ruchu spacerowego. Nigdy nie sądziłam, że mieszkanie  centrum przypadnie mi akurat na okres największego zagęszczenia psa na m2 🙂 Nie lubię tego, duszę się strasznie ale nie mam wyjścia. No i psy to już nie lada logistyka - spacery są bardziej czasochłonne, wymagają więcej inwencji ode mnie, mniej takiego beztroskiego chodzenia, więcej roboty. Trzeba uruchamiać samochód, który też nie zawsze mam pod ręką. Ma to swoje zalety bo choćby wszystkie moje psy mają socjal i tolerancję na zjawiska na poziomie +100000000000, dla mnie to jednak podstawowa wada - centrum to nadal centrum, beton i dużo ludzi. I jeszcze jedna podstawowa wada - tu jest miliard kotów, których nie da się uniknąć - są na każdym kroku. Nie da się w takich warunkach skutecznie zwalczać fiksacji i przez to mnie szlag trafia 😉

[quote author=k_cian link=topic=32.msg2619016#msg2619016 date=1480009973]Blow jak rekonwalescentka sie miewa?[/quote]

Jest tak, że ludzie zadają mi to pytanie zbyt często w stosunku do zmian możliwych do zaobserwowania  😉 Dlatego odpowiadam, że bez zmian bo naprawdę są trudno dostrzegalne. Są pewne kwestie, które mnie niepokoją, chodzi o jedną z kończyn i wygląd żeber (pies zrobił się bardziej...wypukły...nie gruby - wysklepiony), muszę ją prześwietlić znów od stóp do głów ale to w dalszej perspektywie. Troszkę mi się powaliło, jestem bez pracy chwilowo.

Potaram się dziś ująć w wolnym tempie sposób jej poruszania, jeśli światłość pozwoli 🙂

Co do derek, ja nie mam tolerancji na zwyczajne, bytowe ubieranie normalnego psa, na spacery itp. Po prostu nie, nie widzę sensu ubierania zdrowego, młodego psa, zwłaszcza kiedy nie ma nawet ujemnych temperatur. Czym innym jest pies chory, czy stary lub właśnie pomiędzy treningami, kiedy przechodzi z aktywności do długotrwałej statyki. Ja mam psa po wypadku, który porusza się jak paralityk i ma duże ograniczenia ale nadal nie wymaga ubierania. Mam też psa wielkiego, który już się starzeje, nie jest tak aktywny i dynamiczny jak kiedyś i - przede wszystkim - ma zaburzenia hormonów tarczycy, którego objawem jest m.in. nadwrażliwość (ewidentna w jej przypadku) na zimno i łysienie (miejscami po totalu, reszta - przerzedzona). Pomijam, że naturalnie sama zdrowa jej sierść nie chroniła nijak przed zimnem ale wtedy była sprawna i ruchliwa i nie było potrzeby. Teraz zakładam jak towarzyszy mi na treningach innych psów i bardzo długo stoi na zewnątrz w miejscu kiedy jest chłodno, wilgotno i obleśnie.

Tak to np wygląda...  😀

[img]https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/12669606_1156508667700533_994389661772594740_n.jpg?oh=79e6f2a1dab97201fde6627fe8272eaa&oe=58BEE6D9[/img]

[img]https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/12631471_1156508637700536_5449120609433902738_n.jpg?oh=869893ad5e6344d5404969f2d364e155&oe=58C45840[/img]

Ale już keidy jesień wprawdzie obleśnawa, wilgotna, jeno ze słoneczkiem i się ruszamy, chodzi goła i piękna  😉

[img]https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/15078777_1417574914927239_171963880472204368_n.jpg?oh=eba5612ba51d995294c7375547bfbecb&oe=58C16F53[/img]
PSY
autor: Blow dnia 24 listopada 2016 o 02:35
Znalazłam na telefonie filmiki z naszych zabaw.
https://drive.google.com/open?id=0B1P5dCc_LnIrazM3Ql9ZdzJ3aVk
https://drive.google.com/open?id=0B1P5dCc_LnIrbXd5SGZ6TFRlWE0
https://drive.google.com/open?id=0B1P5dCc_LnIrZUdTcVY4Q0IwU2c



Piszczałka belgowa  😁 Dziunia rzadko skwierczy... ale chyba nie mam czego żałować 😉 to jej żelazne nerwy  😍

Jeśli mogę coś podpowiedzieć - lepiej (nawet w takich niewinnych zabawach) wydawać polecenia w większym odstępie czasowym. Ćwiczenie polega na samokontroli, tymczasem Werna się gotuje, skwierczy, szybko i na odwal wykonuje Twoje polecenia, nie nadąża ich nawet wykończyć jak padło kolejne 🙂 Może to poskutkować nakręceniem frustracji i nawracającym odcięciem mózgu - zacznie Ci robić na pałę cokolwiek i jakkolwiek, byle szybciej 😉

Ale tereny spacerowe macie super, taki czysty pofałdowany parczek z piękną trawką, bez ulic w tle...

W ogóle, nawet nie wiecie, jakie to dziwne, dzień w dzień od jakiegoś tygodnia cieszyć się z tego, że mój pies tak często wycisza się i śpi poza klatką. I ciągle jest takie ''WOW, mój szczeniak w końcu śpi bez klatki!''  😁 

Wiemy  😉

Dobry Wieczór 😀

Szukam dla pleśniaka zwykłej dery pełniącej głównie rolę przeciwdeszczową, czy polecacie coś? Sklep, kogoś cokolwiek?


Muszę zadać to pytanie, wybacz... PO CO?  😲

Kto biega z psem? Mój dylemat jest następujący - chętnie biegałabym z psem ciągnącym, żeby mi pomagał 😉 ale z kolei nic mnie tak nie denerwuje jak pies ciągnący mnie na smyczy podczas chodzenia. Dlatego nastawiam się raczej, że pies będzie musiał biegać przy mnie. Czy jest tu ktoś biegający z ciągnącym psem i może dać mi nadzieję, że pies odróżni tryb "biegam-ciągnę" od "idę-nie ciągnę"?  🤣


Moje wszystkie psy zawsze mają rozgraniczone postrzeganie sytuacji w obroży - nie wolno ciągnąć i w szelkach/szorach (jakichkolwiek, szelki wg mnie nie służą do spacerowania) - wolno, a nawet trzeba ciągnąć. I to wystarczy, tak jak Dziewczyny już pisały 🙂 Psy nie są takie głupie, trafnie rozgraniczają sytuacje i utrwalają skojarzenia z nimi związane. Moim zdaniem to nie szkodzi na jakość poruszania sę potem na smyczy bo:

a) rozgranicza, podkreślając różnice przez kontrastowość sytuacji - łatwiej psu skumać nieciągnięcie kiedy mu to zestawimy z ciągnięciem wg mnie (właśnie też miałam to porównać do nauki szczekania przy oduczaniu tego)

b)może właśnie regularna możliwość uciągu, wybieganie w ten sposób okaże się lekarstwem na ciągnięcie na smyczy bo to idealna dla danego psa forma spuszczenia pary?

Co do legowisk - jakkolwiek wielkie kupujemy, ZAWSZE będą za małe  😁

Ja też zazdroszczę Wam terenów najbliższych. To mówiłam ja, mieszkaniec centrum. Właśnie niedawno wróciłam z grubszego spacerku po terenach stoczniowych (20 minut przez miasto do otwartej trawiastej przestrzeni) bo miałam presję....

[img]https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/15192697_1430971063587624_5225132063793044604_n.jpg?oh=618df9737fbd800947f27b22789c3bd8&oe=58BFAA5F[/img]
PSY
autor: Blow dnia 18 listopada 2016 o 10:27
A ja się przeprowadziłam i mieszkam przy samej Wiśle i przy lesie, jest cudnie! Nie ma żadnych psich zadym, bo każdego mogę ominąć, a nawet jak wpadamy na inne psy, to inaczej niż chamsko od frontu, kiedy moja suka nastawia się negatywnie, więc mam psi czil <3


Bosze, jak ja bym chciała... Nienawidzę mojego centrum miasta.

Ja już prawie zapomniałam jak to jest mieć szczeniaka...Ostatnio 9 lat temu...Aczkolwiek u mnie zawsze szczeniaki grzeczne były. Żadnego klatkowania w domu, żadnych zniszczeń...Tak jak obserwuję u znajomych jakie maja problemy ze swoimi, to się odechciewa   😁 Ale może to kwestia podejścia i ogólnego ordnungu.


Myślę, że jednak nie  😉 U mnie by nie przeszło ze szczeniakiem, którego teraz wychowuję, to pierwszy pies w 100% klatkowany u mnie. To diabeł tasmański  😀iabeł:

A u nas pojawił się problem z którym nie bardzo wiem jak walczyć. Poznajemy kolegów i koleżanki ale niestety w większości przypadków, w najlepszym razie mamy ich w nosie. W najgorszym (w  najczęstszym) atakuhemy.
Wczoraj olał kompletnie najspokojniejszą sukę w okolicy najpierw siadając za mną a potem wręcz na mniej wskakując. Dzisiaj doskoczył do bulteriera młodego który chciał się bawić i pogonił równie niegroźnego wyżła... W ostatniej chwili lonżę złapałam..


Pytanie, czy Twojemu psu w ogóle sprawiają przyjemność spotkania z innymi psami i po co? 😉


PSY
autor: Blow dnia 05 listopada 2016 o 10:29
Tak to ja, a najzabawniejsze, że to było moje pierwsze ever udzielenie się na takiej grupie - wejście smoka hue hue  😁

Moja osobista suka nie kocha żarcia, je bo musi, a traf chciał, że nie wszystko da się zrobi na łupie czy socjalu. Poza tym relacja popędów musi być zbalansowana, żeby efektywnie robić to co się robi i tyle... Tam towarzystwo się spięło i z klapkami na oczach widziało tylko hasło "2 dni głodówki" i już popłynęli  🙂 Ja głodzę sukę przed tropieniem. Zresztą nie tylko ja, pół świata 🙂  O tropieniu też przeczytali i już wiedzieli, że z pewnością mowa o tropieniu użytkowym - górnym wiatrem, gdzie nie liczy się styl i precyzja, a skuteczność... Jakaś doopa stwierdziła, że żeby głodzić psa, trzeba być abnegatem, który coś gdzieś przeczytał ale nie do końca wie o co chodzi - traf chce, że sama trenuje u mojej znajomej, która jak trzeba, też głodzi i też zaleci  😀iabeł: Wszyscy poczuli się w obowiązku wyjaśnić Światu, że do tropienia nie potrzeba jedzenia (ta, zwłaszcza do sportowego, no nie zadali sobie nawet trudu zastanowienia się), zresztą do wielu aktywności jedzenia nie potrzeba, a jak uż trzeba to pies nie musi być głodny (!) i oni to co najwyżej jeden posiłeczek omijają. Ile najczęściej daje pominięcie jednego posiłku, pisałam w swoich wypocinach...  😉
A psy naprawdę są różne i różne zasoby w nich drzemią. Mój ś.p. Fadzilaszek zawsze i wszędzie jadł tak jak Ruda nie je po dwóch dniach głodu  😍 To co teraz mam małe pod opieką też ma wrodzony silny popęd żarcia i na tej podstawie też to to chłopakowi wybrałam + jest prowadzony totalnie bezmiskowo, ja trzeba. Dogis to dogis, motywację na jedzenie ma umiarkowaną ale jej nikt nie będzie żałował regularnych posiłków bo u niej to faktycznie może poskutkować śmiercią.

Dla nich wszystko jest czarne albo białe, tam się nie uświadczy procesów myślowych i to mnie szokuje. Wystarczy, że jedna z drugą nadadzą ton dyskusji, a reszta już płynie....  🤣 Choć kilka jednostek myślących było ale one tak nieśmiało i tak nie do końca wypowiadały się nt. swoich poglądów, żeby przypadkiem ich nie zakrzyczano.

Tak więc moja osobista suka przed śladami ostatni raz je w czwartek wieczorem max. Następne normalne żarcie dostaje dopiero na śladzie w sobotę po południu i/lub w niedzielę rano. Właśnie dlatego, że ona ma w dupie żarcie a na śladzie precyzyjne podążanie za jedzeniem i dokładne jego wyjadanie jest bardzo ważne i bez uwarunkowania takiego nawyku po prostu sportowego się nie zrobi 🙂 Jeśli dla psa ważniejsze jest tropienie, niż żarcie - nie ma mowy o koncentracji, jest pobudzenie i dzida do przodu a nie o to chodzi. I tu upada teoria wytoczona przez nadworną behawiorystkę Adę, która jest z mojego miasta, a o której słowa dotąd nie słyszałam - chórem towarzycho stwierdziło, że głód wyklucza się z koncentracją(sic!) psa, skutkuje nadpobudliwością i pewnie śmiercią (po dwóch dniach zwłaszcza). Mamy impas bo ja głodem osiągam i u swoich i u klientów psów najwyższą koncentrację, motywację i możliwość ciągłego trwania w jednym zadaniu  🏇
Głodna suczi zwalnia mi na śladzie, jest uważna, staranniej wyjada jedzonko i nie leci jak po korytarzu zapachowym, a zauważa kroki, co jest pożądane. Głodne psy Kowalskich wprawdzie nie poszczą dzień - dwa bo żaden Kowalski się na to namówić nie da  😀 ale widzę, że ludzie dają radę pominąć śniadanie w dniu szkolenia i kolację dnia poprzedniego i nagle zwierzak zauważa drugi koniec smyczy, nagle praca staje się skuteczna.
Sekta twierdzi, że przegłodzenie psa dla ludzkich potrzeb jest okrutne i egoistyczne i na pewno służy tylko i wyłącznie chorej rywalizacji w zawodach...  🤔 A ja twierdzę i nikt mnie żadnym naporem nie przekona do zmiany zdania, że szczęśliwy jest pies, który może zaznać prawdziwej pasji i sukcesów w postępujących umiejętnościach węchowych, czy obikowych, czy jakichkolwiek, choćby i w początkach musiał nie jeść przez 2 dni... Gdybym miała moją sukę karmić wedle życzenia tych oszołomów, ona obecnie nie robiłaby w życiu nic... bo inne aktywnośi albo je szkodzą, albo nie jest w stanie ich wykonywać w obecnym stanie zdrowia. A szkodzi jej nawet rzucanie piłki bo jest dla samej siebie zbyt dynamiczna i potem chodzi jak karykatura. Tropienie nas ratuje 🙂

Jara, Ty mówisz o Izabeli S. - autorce literatury barfowej? Ja się tylko spotkałam z mądrościami tej osoby nt. zachowań psów i szkoleniu, o żywienu z nią nie podyskutuję raczej...


Hiacynta, a widzisz, ja supluję dużo i namiętnie wszystko co mam w domu  😀  Ale nie tylko barfowymi badziewkami bo mam pod opieką psa rosnącego, psa rencistę i psa emerytę więc każdy wymaga innej staranności w suplowaniu  😀iabeł:  Michy wszystkiemu szykuję chyba z pół godziny bo się trzeba pobawić troszkę z tym wszystkim surowym i suplowym. Ale ja to lubię....  :kwiatek: 😍
PSY
autor: Blow dnia 04 listopada 2016 o 10:08
Teraz cały czas znoszę go na rękach(12,5 kg jest co nosić 😉)nie chcę dawać kolejnych powodów do złośliwości ale jak widać zawsze się coś znajdzie.Klatka wymyta przez dwa dni pachniało konwaliami no ale przecież siuśki zmieniają kolory fugi 😉


Przede wszystkim przestań przepraszać. Takiego typu człowieka nie należy przepraszać, on tego nie doceni, nie oceni racjonalnie sytuacji, natomiast Twoje przeprosiny utwierdzają go w poczuciu, że Ty robisz coś źle.

Ja natomiast przeżyłam szok w zderzeniu z barfiarzami na jednej z grup na fb. To jednak oszołomy są. Zawsze wiedziałam, że ten nurt żywienia koncentruje głównie radykalistki ale jednak mocno się zdziwiłam 😲 Nieopacznie wspomniałam o naturalnej praktyce przegłodzenia mało zmotywowanego na żarcie psa. Wywołałam goownoburzę, w której dla zdrowia psychicznego postanowiłam się jednak nie udzielać. W to miejsce dałam upust swoim przemyśleniom na swoim umarłym dotąd blogu. Może komuś z Was starczy motywacji na tak długi tekst:

http://szado.blog.pl/2016/11/04/glodny-pies-to-dobry-pies/

Jestem ciekawa co Wy sądzicie na ten temat?
PSY
autor: Blow dnia 16 października 2016 o 22:38
Ja tylko 5km 😉 Szczerze mówiąc lepiej się odnajduję w midach, nie trzeba ciągle biec  😁 Dzięki  :kwiatek:


No to tym bardziej brawo - wymagająca kategoria, na krótkich dystansach jest kupa popylaczy sprinterów 🙂  Ja też z tego względu wolałam mida jak startowałam  😂 I jeszcze jedna kwestia - zawody nie kończyły się wtedy zaraz po rozpoczęciu jak t na fitnessie  😁

P.S. Ruda dziś pobiła siebie - rekord czasowy i dystansowy od wypadku

https://www.endomondo.com/users/13463025/workouts/822433813
PSY
autor: Blow dnia 16 października 2016 o 21:11
Wojenka, super kotleciaki 🙂 Twoja Ruda jednak jest klockiem faktycznie 😉


Alten, brawo! właśnie, jaki dystans?

Honey, czemu chcesz kończyć i czemu (tylko?) w Polsce?
PSY
autor: Blow dnia 15 października 2016 o 15:20
Chodzi o lukę immunologiczną, którą przechodzi każdy szczeniak - kończy się po ok. 14 dniach od drugiego szczepienia.  Moje wszystkie psy zawsze wychodziły z domu ale w sposób mądry 😉
PSY
autor: Blow dnia 13 października 2016 o 14:07
Mam sporo nowych zdjęć, ale nie chce ich wrzucać wszystkich, bo byście mnie z wątku wygoniły. Moja sunia przynajmniej raz w miesiącu ma mini sesje, bo się napatrzeć na nią nie mogę.  😁


Dawaj! Są piękne, myślę, że w większej ilości nikomu nie przeszkodzą.

A propos psa Virilidy - kojarzy mi się z jagdterierem. Charakter ma (lepiej nie)? 😉

gunia, niewiele mówi Twój opis i niewielkie możliwości daje internet w ustawieniu relacji psów ale tak powierzchownie - nie sądzę, aby Twój pies podchodzil do nich jak do tego samego gatunku. Z Twojego opisu wygląda to na fascynację na bazie popędu łupu co przy malutkich pieskach specjalnie nie dziwi.

Zmieniając temat, we Wrocławiu ratownicy z psami zbierają na auto:

https://www.facebook.com/events/200519153716531/


Można tam zanabyć grafikę ode mnie i inne fanty/usługi.

PSY
autor: Blow dnia 13 października 2016 o 11:14
Z nadwornych polskich psich dietetyków kojarzę tylko Sybillę Berwid - może ona pomoże w doborze diety 🙂

Hello! Czy jest tu ktoś tropiący? Zmieniam szelki moim psom i szukam jakiś fajnych sportowo-użytkowych nie nasiąkających wodą. Ktoś może coś polecić? 🙂

A może po prostu klasyczne skórzane szelki na ślady, np:

http://ipo-sklep.pl/k80,sprzet-szkoleniowy-szelki-slady.html


PSY
autor: Blow dnia 11 października 2016 o 09:21
Alten, obniżyłabym poprzeczki, te są wyraźnie zbyt wysoko dla Twojej piesy - źle skacze i z wysiłkiem więc albo za szybko doszłaś do tej wysokości alb wgl z niej wart zrezygnować i po prostu obniżyć 😉 W każdym razie wydaje się to o wiele wyższe niż regulaminowe Lki.
PSY
autor: Blow dnia 10 października 2016 o 09:07
😁 😜 😁 😂 😀iabeł: 🥂 🤔wirek: 😅 😁 😜 😂 🏇

Boskie 🙂 Przekazałam ale nie wiemmmm co na to hodowca  😀 Niestety jak sam przydomek wymyślny i długi, uważam, że z wielowyrazowym imieniem nie powinno się szaleć. Dlatego lubię krótkie, proste, jednowyrazowe przydomki.
PSY
autor: Blow dnia 09 października 2016 o 21:19
Daiquiri jest super 🙂 że tego Blow nie uznałaś za dźwięczne, to aż się dziwię 🙂
Channel Killing Machine, dafuq? 😀 Powoli przestaje mnie cokolwiek dziwić... a Szanencja widzę wraca do roboty? 🙂  😍


Daiquiri super tylko już ze dwa dogi o takim imieniu chodzą po Świecie (Polsce), piałam o tym w poście, który mi skasowało ale nie chciało mi się wszystkiego odtwarzać jak mi komp zdechł 🙂

Tak, Channel Killing Machine zaiste fane  😁 JEDNEGO psa w miocie nazywała dziewczyna hodowcy....MOJEGO, pech chciał  😅

Szanaja już od dawna popyla spacery, w tej chwili mocno zaplanowane, kondycyjne, regularne i częste, w starannie utrzymywanym tempie bo TZ połamał się i miesiąc na zwolnieniu siedzi w chacie to psy mają high life  😀iabeł: Na posłuszeństwo brakuje mi pomysłu bo kontroli nad ciałem pozwalającej na precyzję ze świecą szukać ale ślady - jak znalazł. I ja tym sposobem odkrywam w sobie zamiłowanie do tego, co do tej pory zdawało mi się dak rozbieżne z moimi zainteresowaniami.

[quote author=Lanka_Cathar link=topic=32.msg2602643#msg2602643 date=1476033205]
Nazwy polskich win znalezione w necie:

Decartes
Domator
Dziadunia
Drink Nadwiślański
Dziewiętnastka
Dzika Wiśnia
Dziki Zachód
[/quote]

Dzięki! Nie muszą być polskie 😉
PSY
autor: Blow dnia 09 października 2016 o 17:39
Dzięki Dziewczyny! Przekazałam 🙂 Szczególnie Denaturat mnie urzekł  😀iabeł:  Kilka Waszych propozycji jest naprawdę dźwięcznych, ładnych i oryginalnych - mam nadzieję, że hodowczyni się ku nim przychyli. Podobają mi się:

-Digestivo
-Danska Vodka (tym bardziej że jest już Amerykańska Whiskey 😉 )
-Damaco
-Dao
-Dębowa  😍


Zmieniając temat - dziś szlajaliśmy się w naprawdę obleśnych już warunkach...jesień, panie! Ale nic to, nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie 🙂 W aucie zawsze kalosze a reszta nieprzemakalna. Jest jeszcze na tyle ciepło, że można pływać na szczęście...

[img]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/14610885_1377477135603684_2959589303126573212_n.jpg?oh=48655e5b6f7aa01da90ebf9eb7833718&oe=58AA7631&__gda__=1482834523_2eb6fcc25aff0e5c9b725fb6f3c0d337[/img]

[img]https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/14641919_1377477132270351_3461853716133838198_n.jpg?oh=0ee734bf10c5e318edd68c5310fb0e43&oe=58A0B119&__gda__=1486748448_ea9b504c7843990550d56a94c14cfde3[/img]

Dodatkowo muszę się pochwalić, że wkraczamy na kolejny level w tropieniu (począteczki) - dziś pierwsza próba jeden stopień wyżej i... wracałyśmy przeszczęśliwe z pola - ja bo nic nie skopałam, Ona - bo ja byłam kontent tym razem 😉  Lubię TO uczucie, z kolejnym psem 🙂 i nie mogę się doczekać kolejnego podejścia, kiedy znów jej podwyższę poprzeczkę....
PSY
autor: Blow dnia 09 października 2016 o 09:05
To ja znów odgrzeję kotleta imiennego 🙂 Moja dobra znajoma przyjęła koncept alkoholowy i tak w dmu ma Whiskey, Campari, Brandy.... 😉  Teraz wg kolejności przypada jej miot D i jest lipa z alkoholami...ma ktoś pomysł? 😉

[img]https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14520446_1376082119076519_2916784770423871266_n.jpg?oh=4c4b884dd6a81b4430b211683aa2e036&oe=5866B9A4[/img]

Gratuluję szczeniaków, lubię wymyślac imiona jakby co 🙂

Ja z kolei lubię jak imię w papierze ma związek z tym cywilnym albo odwrotnie - cywilny z papierowym. Moje suki to:

FURIA Serenczas - w omu.... Furia 😉

[img]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xta1/v/t1.0-9/1546349_1092042047480529_9213076434475062595_n.jpg?oh=8a6bec3563cc6ec8e80e57dbb12ac17e&oe=589F28B7&__gda__=1487447102_32eb798a12fb119c4fa7b78dda52ed8e[/img]

CHANNEL (!) Killing Machine - dla mnie porażka  😀iabeł: w domu więc Szana 😉

[img]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xft1/v/t1.0-9/12920327_1199522916732441_3692662771718526110_n.jpg?oh=8e6d8ffbb8c0e48c71344a7d08c57a7c&oe=586C2E2B&__gda__=1487650634_299f5beda59777340b5517cc9fe570ab[/img]

W domu mam też aktualnie małego ciperka, który zowie się ALLIANCE'R Czech Spirit - na co dzień zupełnie inaczej bo Space vel Spejson  🤣
PSY
autor: Blow dnia 04 października 2016 o 08:31
To ja odgrzeję kotleta 🙂

Wczoraj wieczorem przeżyłyśmy trochę kryzys, Neska po pierwszej bieżni wodnej dosłownie mi tak padła, że miałam o 23 się ubierać i jechać w te pędy do weta. Praktycznie mnie nie przywitała (bardzo intensywnie to robi  :icon_redface🙂, zero piłki, zero ochoty na spacer, nawet na jedzenie nie miała ochoty a wtedy już znaczy że na prawdę coś jej jest, jak wołałam w ogóle nie podnosiła głowy, miałam noc nieprzespaną, temperatura była okej, nos w porządku, brzuch miękki dlatego po prostu siedziałam do rana i obserwowałam. Dzisiaj się dowiedziałam, że to możliwe ale żeby aż tak? Rehabilitanka mówiła że mogłyśmy trochę przesadzić bo zachowywała się super i zamiast wejścia i wyjścia to pochodziła 10 minut. Jakby ktoś miał jakieś info w temacie chętnie przygarnę, z tego co się orientowałam niby normalne, że psa nie ma po bieżni. Niemniej jednak nie wiem jak moje nocki przy takim zachowaniu  🙄


Moim zdaniem to nie jest normalne, żeby pies po bieżni był aż tak zniszczony. Zwłaszcza jeśli mowa o 10 minutach. Więc prawdopodobnie przeforsowałyście psa i/lub ma po prostu słabą kondycję. Ruda wali już po pół godziny na bieżni i to zmiennym tempem i nie mogę powiedzieć, żeby po powrocie była jakaś złajana 😉
PSY
autor: Blow dnia 16 września 2016 o 01:28
zarzuć linkiem- przedyskutujemy z chłopem 😀

Dzięki!


Ojej, nie pamiętam nazwy tej działalności, muszę zapytać dokładnie właścicielkę, to podam. Mam nadzieję że nie zapomnę 😉

Jeśli chodzi o przychodnię Nordica, to znamy się. Tylko nie pamiętam czy Ania osobiście prowadzi konsultacje urologiczne, czy aranżuje je z kimś innym. Warto zadzwonić, porozmawiać itp. i w razie W konkretnie się umówić bo teraz może być na urlopie.
PSY
autor: Blow dnia 12 września 2016 o 21:50
Ludziska, ktoś coś jakieś psiolubne tanie noclegi w Gdańsku? 😀


A może być w Gdyni? Jeśli tak, mam absolutnego pewniaka do polecenia 🙂
PSY
autor: Blow dnia 12 września 2016 o 19:45
Dziecku?
Dostałam info, że jest pełnoletnia...

Mam zdjęcie, ale nie przedstawiają konkretnie dyskusji tylko sukę z młodymi, funpeige szczeniaków (!) i zdjęcie ojca...


Jeśli tak to fakt ukończenia osiemnastego roku życia N dni temu niewiele zmienia. Początki kariery, o których nie każdy wie sięgają wieku bodajże 12-13 lat. To było i nadal jest dziecko, pomimo pełnoletności. Ja już wszystko wiem, spoko 🙂

Mial ktos stycznosc z karmami z manufaktury karm SABA? Skladowo wygladaja chyba niezle (nawet wersja podstawowa, skadinad mega tania).


Ja wprawdzie do czynienia nie miałam ale intereowałam się tą karmą jakiś czas temu. Tańsza linia składem taka se, droższa - zajefajna! Pozytywne zaskoczenie.

Zdjęcia basseta i onkokotleta relewacja - ten kundel jest przepiękny!  💃  😍

PSY
autor: Blow dnia 09 września 2016 o 06:19
Mam zdjęcia i informację od osób w temacie. Czekam jeszcze na odpowiedź zwrotną, co hodowca zrobi. Zainteresowani żądają kary, zobaczymy.

Fajnie, że znalazł dom. Kiedy było o nim głośno to jeszcze śledziłam temat, potem ucichło.






Niestety to prawda, wpadka suki z półbratem.... i idące za tym setki kłamstw, nawet tych co pozabierali szczeniaki, a było ogłoszenie, że one od znalezionej na wsi suki.. porzuconej i zaniedbanej.


Myśłałam, że takie rzeczy są tylko w "Trudne sprawy"



WOW. To się gdzieś toczy jak zwykle w przestrzeni internetowej? Jeśli tak, dajcie linka  😁

Szczerze mówiąc fakt sprzedaży psa (psów!) tej osobie (w zasadzie to dziecku) nie świadczy dobrze o Alcherze. Już wtedy informacje o "sorcie" kupującej były powszechnie dostępne.  Coś mi się wydaje, że to nie rodzaj hodowcy, który sie tym przejmie.
Brak słów na tą dziewczynkę (podejrzewam, że nawet nie znacie jej prawdziwego imienia... ona nie ma na iię Sandra nawet 🙂 ). Odwala od kilku lat, na długo zanim wzięła pierwszego bordera. Kiedy Ares (dog) był mały, przetaczały się wątki pseudodożycy dokupionej, która potem zniknęła (zeszła), milion prób pozbycia się merlaka, jakieś ściemy o przeprowadzce. Doszło do tego, że działacze jednej z organizacji charytatywnej na podstawie informacji dostępnych w sieci odszukały matkę dziewczyny i informowały o tym, co pociecha pisze, wyjaśniając, żeby matka pełniła większy nadzór....
PSY
autor: Blow dnia 07 września 2016 o 01:15
Cicho się o nim zrobiło, aż zagaję dziewczyny ze stowarzyszenia. Ta dziewczyna to ciężki przypadek kliniczny, natomiast mimo wszystko powstrzymałabym się przed pochopnymi opiniami i teoriami 🙂 Poznałam ją jeszcze jako dziecko a dog był szczenięciem. Od kilku lat ciągle "coś" jest nie tak wokół niej. Skąd takie akurat informacje Maluda?

Edit: pies znalazł dom
PSY
autor: Blow dnia 05 września 2016 o 12:41
Możecie mi wytłumaczyć jak w karmie o np. tej http://www.ocanis.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=100&Itemid=138 jest 80% mięsa a białka tylko 9,6% ? Ja już "zgupłam" z tym żywieniem.

Mięso w ogromnym procencie składa się z wody więc to nie problem 🙂 80% półproduktów użytych do produkcji karmy to mięso (z wodą zawartą). Po przerobie wszystkiego zawartość białka jw.
PSY
autor: Blow dnia 29 sierpnia 2016 o 18:19
Nie bedzie to popularny poglad, ale niech bedzie to pewna przestroga. Wydaje mi sie ,ze statystyki nieyrzymania moczu po sterylce sa mocno zanizone. Gdzie nie czutam, nie slysze to predzej czy pozniej wlasciciele psow borykaja sie z problemem posikiwania. A oferowane leki nie zawsze pomagaja.  mamy pecha jak ch...., bo juz slow mi brakuje. Do tego zniw zerwala pazura...


No więc...pcha mi się pytanie dlaczego właściwie kastrowałaś sukę?

czy możliwe jest, że nawracające zapalenie ucha / uszu jest spowodowane alergią (owczarek niemiecki)?


Tak! czy pies miał sprawdzane gruczoły okoloodbytowe? Gromadząca się wydzielina potrafi uczulić psa i prowadzić do chronicznych zapaleń uszu/ucha.
PSY
autor: Blow dnia 28 sierpnia 2016 o 18:05
A teraz autoreklama:
Koniec sierpnia całkiem udany! Na sopockiej międzynarodówce zdobyte CAC i res CACIB, a w debiucie coursingowym jako pełnoprawny zawodnik - od razu na głęboką wodę: Mistrzostwa Polski i zdobyte VI miejsce (czyli ostatnie miejsce pucharowe na pudle). Jak na kluchę trenowaną rzucaniem piłeczki i zapasami z bulmastifem poszło zacnie.
😍 


SUPER! Jak mi przykro, że Wam nie towarzyszyłam, chyba nie muszę mówić..... 🙁  Żywię nadzieje na Kaszubską edycję 🙂  Czy ktoś Wam zrobił zdjęcia??
PSY
autor: Blow dnia 27 sierpnia 2016 o 21:10
Po Fetchu ciężko mi powiedzieć jak idzie, bo znam mnóstwo potomstwa po nim, wnuków już niekoniecznie. Znaczna większość tych psów jest nieprzewidywalna zarówno do ludzi, jak i do psów, bez komunikacji, z agresją. Biegają super, ale do życia- średnio.  No ale jest moda na Fetcha, to ludzie i tak biorą 😉

Znaczna część psów naprawdę zdatnych do pracy na wysokim poziomie, a takie wydają się być i dzieci Fetcha, nie jest zbyt łatwa w życiu codziennym bo zwyczajnie zektremalizowane cechy przydatne w pracy nie idą w parze z naszymi potrzebami na co dzień, normalne 🙂 Gratuluję malucha! Niech się zdrowo chowa i spełnia oczekiwania 😉

Ajas, pochwal się gronkiem, pokaż zdjęcia! Kto zacz? skąd? 😉
PSY
autor: Blow dnia 26 sierpnia 2016 o 13:56
Jedyne co mogę dopowiedzieć od siebie to zdanie, które usłyszałam u weta i się sprawdziło (nie mówię, że każdy pies tak ma!): "te psy nie sygnalizują agresji."
Można się zgodzić bądź nie, ale jak na razie nie spotkałam wyjątku.


Chyba wiem o co chodziło w tej wypowiedzi. I uważam, że te psy jak najbardziej w większości sygnalizują ale zgodnie ze specyfiką typową dla rasy, co może dla mniej wprawnego oka po prostu oznaczać brak sygnałów (choć w rzeczywistości one są ale to niuanse trudne do wychwycenia dla osoby postronnej). Bordery to NIE psy z przeznaczenia pasące głosem czy zębami, a okiem - i to widać też w ich sposobie komunikacji przez natężenie spojrzenia, zastyganie, zmiany napięcia ciała, mikroprzyczajki. To u nich ą CSy - czasem mini niuanse, które można przegapić bo nie są tak oczywiste jak u innych ras.

A u nas hot time - nie dość, że belg, nie dość, że kulawy, to jeszcze z cieczką i niewyeksploatowany ostatnio z braku czasu =  🏇 💃 😜 😅

I żre jak ruda świnia, to urocze, gdyby nie fakt, że straciła linię psa pracującego  😁

P.S. Obserwowałam Nero jeszcze pod opieką Ani! Fajnie, że ma go ktoś stąd 🙂

P.S.2 A propos furminatora - teraz popularny jest następca ezygroom czy co takiego - brzeszczot osadzony w drewienku w dużym uproszczeniu. Podobno super do nie za długiej sierści. Kosztuje jakieś 30zł. Sama się zastanawiam dla Dogisa.
PSY
autor: Blow dnia 17 sierpnia 2016 o 11:52
3 miesiące na pewno nie, natomiast do ok. dwóch tygodni jak najbardziej więc zdarzenie mocno na pograniczu, obserwowałabym sukę  😀iabeł:
PSY
autor: Blow dnia 16 sierpnia 2016 o 14:49
Ja przepraszam z góry posiadaczy i wielbicieli tychże szelek ale.... nie rozumiem fenomenu popularności (i ceny!!!) Juliusów, to jest tak brzydkie  😁 😵 Moje psy w tym chodziły do pracy, więc musiałam zagryźć zęby ale wewnętrznie moje poczucie estetyki WYŁO  😜
PSY
autor: Blow dnia 16 sierpnia 2016 o 09:56
Swoją szosą, na ostatnim treningu coursingowym pewien border zdobył wyścigową licencję honorową   😉

Ej, a nie aussie?  🤣

Ascaia, "a nie mówiłam" - uważaj na fiksacje.

Ja będę na hipodromie jesli nie wyjedziemy na wieś w ten weekend 🙂 Swojego nic nie biorę, pewnie będę robić za handlera w ringu dogów niemieckich, labradorów i dobermanów.
PSY
autor: Blow dnia 02 sierpnia 2016 o 09:52
A ja mam doła! Ile nieszczęść może spaść na jednego psa? To chyba kara za jego idealny charakter i DOBRE SERCE.... Końcem maja zerwane więzadło krzyżowe w lewej łapie i zabieg. Psica zaczęła codziennie już chodzić na długie spacery (na smyczy) i normalnie korzystać z łapy. Wczoraj w nocy była burza, niunia zerwała się z łańcucha (cholerny karabińczyk nie wytrzymał, a przetrwała taśmowa obroża z plastikowym zapięciem) i rano zastałam ją leżącą z zerwanym więzadłem krzyżowym, tym razem w prawej łapie. I znów zabieg i cyrk z podnoszeniem psa na ,,siku" (60 kg psa) Bidulka nie wie już na której łapie ma się wspierać.  Najlepiej żeby zagipsowali ogon, to by się miała czym podpierać....W badaniach wyszedł totalny niedobór wapnia i fosforu (mimo podawania suplementów polecanych przez weta). Czekam też na wyniki badań hormonów tarczycy. Tak się zastanawiam czy to nie błędy żywieniowe? Normalnie gotuję ryż lub makaron z mięchem  i suplementuję. Ostatnie 10 dni jadła puszki i suchą karmę bez suplementowania. Może to przyczyna? Może powinnam przejść na samo surowe mięcho mimo niechęci psa? Puki co zamówiłam mrożone kostki wołowe.... Dobrze, że jest forum, bo nie wiedziałabym, że coś takiego istnieje...


Mega przykra sytuacja ale powiem Ci szczerze, że drugie więzadło bardzo często jest już właśnie tylko kwestią czasu - choć wydaje mi się, że wyjątkowo mało czasu jej to zajęło....  jednak, ortopedia to nie matematyka, pewnie i masa psa zaważyła i opisane przez Ciebie okoliczności no i jest pat. Ale jeśli Cię to pocieszy - to częsty pat 🙂 Przerobiłam z Fadzikiem temat więzadeł na wskroś...
Jeśli chodzi o niedobory to obawiam się, że to mogło mieć wpływ ale to już pytanie do weterynarza. Ja też jestem zdania, że gotowanym bardzo ciężko psa zbilansować! A już szczególnie - nie podawajcie makaronu bo ma w pip fosforu podobno i wali Ca:P na łeb na szyję. Teraz, skoro już potwierdziłaś problem, musisz psa wyprowadzić, unormować i j bym ją na dłuższy czas przerzuciła na lepszej jakości karmę super premium - lepiej niż karmą nie zbilansujesz. Suplowanie w tej sytuacji to tylko po kontakcie z wetem jak dla mnie.

A co to ta mielonka w kostkach, cos ze sklepu dla ludzi?

ale to jest miesko i inne sceigna nawet piecdziesiatej kategorii, czy cholera wie co, wliczajac odchody i sciolke?

Ja nie wiem do jakich produktów Dziewczyny mają dostęp. Moja wołowina przywożona jest do nas w dużych ilościach (wspólne zamówienie ze znajomymi) bezpośrednio od producenta, to mały prywaciarz. Mamy do wyboru pomiędzy kategoriami, gatunkami i opcje mielone z kością lub bez. Ja niestety gorszą kategorię ze względu na mega ustawne w zamra kostki (lepsza jest "grubiej" mielona i jeszcze lepiej widać z czego zrobiona), niestety to lepsze mięso jest w półkilogramowych kulach i NI CHU CHU nie zmieszczę tyle ile potrzebuję w zamrażarce a nie mam jak na razie ustawić dodatkowej buuu. Moja wołowina jest drobno mielona ale dość widać co zawiera bo to nie paćka jak kaszka tylko są minifragmenty. Nie ma się co oszukiwać, że są tam podroby, jest mięso, są ścięgna, różne inne tkanki miękkie, troszkę krwi, taki "dobry syfek" dla psa, który dostarczam swoim właśnie w tej postaci. Kości i mięso lepszej kategorii dostają w postaci szyj indyczych, korpusów i w sumie tego co się nawinie. Co do wołowiny, my przy zamówieniu 1,5-2 tony mamy ten komfort, że jak nam się jedna partia nie spodoba bo przegięta w którąś stronę to się uwagi przekazuje i następnym razem jest ok.
To, ze pies zyje to nie znaczy, ze taki model żywienia jest dobry, ze jest dobrze. To troche mak karmienie konia moczonym chlebem, tez zje i będzie zyl 😉

Ale jaki "TAKI"? Na polędwicy pies też nie będzie się dobrze miał. Jeśli uważasz, że aspole, primexy i inne gotowe superprodukty są mega lepsze to. hmm.... Kiedyś dostałam chyba z Aspolu jakąś cielęcinę czy jagnięcinę - goowno, że hej. Brązowa ciapka z kłaczków jak pesto - nie wyodrębnisz żadnego składnika. Zapach pozostawiał wiele do życzenia. Mali producenci potrafią być ok a cena.... nie wlicza extra pakowania, reklamy i pośredników  😉 Kwestia sprawowania kontroli nad tym co podajesz i w jakich ilościach.
PSY
autor: Blow dnia 01 sierpnia 2016 o 11:48
Mój wielkopies żywi się przeważnie kurzymi korpusami. A i chamską mielonką z mrożonych kostkek. Ale on z tych, co będą kwitnąć na kawałku słoniny, cebuli, chleba, tuszonki - i kawałku trupa, jak złośliwie dodaję. Sowieci nie wytworzyli rasy po to, żeby się cackać z jej żywieniem.


Moje psy żrą chamską mielonkę mrożoną w kostki i mają się świetnie. Psy na szczęście nie patrzą na stopień chamskości danego produktu a ich jedynym problemem mielonego za 3zł są wartości odżywcze i w tym "syfie" z mięsa, ścięgien, podrobów itp. (moje kostki są bez kości) tak się składa, że czerpią to co im potrzebne, nawet pomimo faktu, że mi się kolor i forma nie podoba i nie kosztuje to 15zł/kg 🙂  A i szczenięta wielkiej rasy odchowują się na czymś takim dobrze i łato poprowadzić je na proste psy ze zdrowym aparatem ruchu.

Barfowal ktos wielkopsy?


Ja "powiedzmy, że barfuję" bo nie jestem wyznawcą tabelek. Wielkopies przez pierwsze 3 lata życia jadł 2-3kg wołowiny dziennie, w tej chwili (na 5 lat) zapotrzebowanie drastycznie spadło i dostaje tyle co mniejszy albo i mniej - jakieś 1-1,5kg bo się starzeje i ma tendencje do wyglądania jak szafa. Dużopies ma wysokie zapotrzebowanie na energię względem swojej masy (ok 25kg) i je 1,5kg krowy dziennie. Ale ja dopycham psy też karmą często, no i dodatki wiadome barfowe.

Z torbami nie idę, kwestia organizacji i dojść 🙂