czarteros

Konto zarejstrowane: 18 kwietnia 2011

Najnowsze posty użytkownika:

Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 04 grudnia 2015 o 13:03
 I uwierz mi, określenie „zasady przyzwoitości”  było najłagodniejsze, jakie mi przyszło do głowy


Ja Ci wierzę. Jesteś w tej chwili rozhisteryzowana i nie panujesz nad sobą. Uspokój, się, wypłacz w poduszkę, wtedy możemy powrócić do rozmowy. Przecież napisałem, że mogę powrócić do rozmowy.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 04 grudnia 2015 o 12:02
Może i z domu wyniosłeś znajomość mechanizmów propagandy, ale zwyczajnych zasad przyzwoitości już nie.


Ekwan, chętnie bym Ci odpisał, bo wierzę, że rzeczywiście chcesz poznać argumenty "strony przeciwnej" w tej dyskusji (choć nie wierzę, że zmienisz zdanie). Niestety, takie wpisy, jak powyższy, dyskwalifikują taką możliwość. Jak się tutaj uspokoi, możemy powrócić do rozmowy.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 04 grudnia 2015 o 10:05
a tez przez  mysl wam nie przejdzie ze ta nagonka mediow jest jednak uzasadniona?


Oczywiście, że przejdzie. Dlatego ja np. staram się myśleć samodzielnie i brać pod uwagę różne argumenty. I gdyby  nie to, że działania PiS były reakcją na wcześniejsze działania PO, też bym twierdził, że PiS zachowuje się karygodnie. A mechanizmy propagandy znam dość dobrze. U mnie w domu słuchało się Wolnej Europy i Londynu i ojciec tłumaczył mi od dziecka, dlaczego w polskiej TV mówią co innego, niż tam.


czy ten rektor jagielonki tez jest w jakims ukladzie i ma mozg zlasowany?


A wiesz o tym, że Senat Uniwersytetu Warszawskiego analogicznej uchwały co UJ nie podpisał, choć była zgłoszona? Pisały o tym media głównego nurtu?

Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 04 grudnia 2015 o 09:47
I gwarantuje wam ze PIS nie skroci kolejek do sluzby zdrowia ani nie da wyzszych emerytur.


Ty sobie możesz gwarantować. Ale PiS został wybrany w demokratycznych wyborach i możesz sobie teraz tylko tupać ze złości.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 04 grudnia 2015 o 09:30


czarteros, wpisy w necie to faktycznie wyrocznia.. nie pisz glupot, bo ci sedziowie wybrani w maju, nie objeli funkcji bo nie bylo slubowania wiec nie uczestniczyli pracach TK.



Ja nie piszę o tych trzech nowych. Rzepliński i dwóch innych. A cytat przytoczyłem nie jako wyrocznię. Zgrabnie oddaje sens, a że nie jestem autorem, to napisałem, że z netu.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 04 grudnia 2015 o 09:19
Gdyby ta cała sytuacja z TK działa się w innym kraju i emocje nie zaciemniały umysłów, to nikt by nie miał wątpliwości, bo sprawa nie jest aż tak skomplikowana.

Obrazowo rzecz ujmując, podniósł się wielki jazgot, bo PiS zdzielił przez łeb PO wielkim kijem bejzbolowym. Tymczasem cała sprawa wyglądała tak, że PO podeszło do PiS i walnęło go kijem bejzbolowym. Na to PiS wyszukał sobie w skrzyneczce jeszcze większy kijek i walnął PO. I zaczął się wielki płacz, że "PiS mnie bije". A jeśli już naprawdę musiał, to powinien sobie wybrać taki sam kijek.

Jeśli mowa o reputacji TK, to przy okazji tej awantury, TK się skompromitował, bo udowodnił, że jest tworem politycznym. Tu rację ma Kukiz, że TK powinien albo zostać rozwiązany (i jego rolę przejął by Sąd Najwyższy) albo należy zmienić procedury wybierania sędziów.

W sporze o TK nie chodzi tylko o liczbę sędziów. Tak, czy owak, PO próbowało zapewnić sobie kontrolę nad demokratycznie wybranym parlamentem, niezależnie od wyniku wyborów. To jest zamach na demokrację.

Na koniec przytoczę jeszcze wpis, który widziałem w necie: "Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustawa, przygotowywana przez sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest niezgodna z Konstytucją". Tak naprawdę, tych trzech (czy ilu tam) skompromitowanych sędziów TK, którzy brali udział w przygotowywaniu czerwcowej ustawy i teraz byli wyłączeni z procedowania, powinno ustąpić z urzędu. Wtedy nastąpił by wybór nowych sędziów na ich miejsce. To jednak nie nastąpi, bo oczywiście nowi sędziowie byli by sędziami PiSu.

EdiT; cytat wziąłem w kursywę, żeby było wyraźnie widać, że tylko ten fragment jest cytatem
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 03 grudnia 2015 o 06:30
Pomimo dość spontanicznej formy, ostatni wpis ElMadziara  jest naprawdę niegłupi. Wszystkim, którzy myślą samodzielnie, proponuje zastanowić się, dlaczego PO

zajechało i zdeklasowała klasę średnią



I jeszcze pozwolę sobie na uwagę, odnośnie poniższego stwierdzenia:

co do komunistów... boli mnie stwierdzenie że komunisci was wychowali na swoje podobieństwo...




Jeśli masz na myśli wypowiedź titina, to zauważ, że nie ma tam mowy o tym, że komuniści wychowali kogoś na swoje podobieństwo, lecz

wychowali sobie, ,,swoje społeczeństwo "
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 01 grudnia 2015 o 13:23
Trusia, na pierwszą część Twojego posta Tania właściwie odpowiedziała, ja dodam, że w tym:


Nie wiem, jakie fakty porównujesz do śmierci Stalina czy sytuacji w Korei Płn, ale jest to mocno niesmaczne. 


chodziło mi o emocje, nie o fakty. Propagandzie zawsze towarzyszą emocje. Ludzie (ci, którzy ulegną propagandzie) są tak długo bombardowani starannie dobranymi "faktami" i ich interpretacją w komentarzach, że w końcu wroga zaczynają nienawidzić a ze "swoim" zaczynają mieć więź emocjonalną.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 01 grudnia 2015 o 12:06
A skąd ten klimat się bierze? 


Ten klimat się bierze głównie z propagandy. To są sprawdzone, bolszewickie metody. Należy odwrócić uwagę społeczeństwa od siebie i skoncentrować na wrogu. W komunizmie rolę wroga pełnił imperialista, w obecnej sytuacji w Polsce PiS (straszenie PiSem).

Gdy umarł Stalin, niektóre osoby płakały (mimo, że teraz dla wszystkich jest jasne, że to był zbrodniarz), w Korei Płn wiele osób jest w stanie szczerze klepać deklaracje wdzięczności dla wielkiego wodza, etc.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 30 listopada 2015 o 20:29
[quote author=Murat-Gazon link=topic=97161.msg2458734#msg2458734 date=1448911601]
Smok ... kim jesteś
[/quote]

Ekstremalnym encyklopedystą, czyli kimś, kto ma wiedzę na każdy temat, tyle, że...zerową.  😉


Czarteros pytał czego sie boję. Tunrida odpowiedziała za siebie ale także za mnie.
Lepiej bym tego nie napisała.

...
http://polska.newsweek.pl/zbigniew-ziobro-cba,film,374931.html


Szemrana, tunrida, dzięki za odpowiedzi. Ja tylko sprostuję, że nie pytałem, czego się boicie, tylko na podstawie jakich faktów.

Podany przez Ciebie link, niestety, nie jest dla mnie wiarygodny. Ta gazeta jest prowadzona przez człowieka, który, nawet wśród tych, których popiera, jest uważany za wyjątkową ... no dobra, nie będę podsycał emocji.

O ostrołęckiej ośmiorniczce też ciężko czegokolwiek się dowiedzieć, bo każda strona pisze coś innego.

Generalnie dochodzę do wniosku, że ta dyskusja chyba jednak nie ma sensu. Polacy zostali podzieleni (na tych, co szczerze nienawidzą PiS i pozostałych), a w takich emocjach sensownie dyskutować się chyba nie da.

Szkoda, bo mnie się niektóre elementy w programie PiS zdecydowanie nie podobają i chętnie bym się zaznajomił z opiniami innych. Może nastanie chwila, że emocje opadną na tyle, żeby umożliwić dyskusję.

Edit: no doba, nie będę podsycał emocji
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 26 listopada 2015 o 23:09
Bush, na smoka szkoda czasu. To troll, który plecie bez ładu i składu, co mu ślina na język przyniesie. W dodatku, jak wejdziesz w jakikolwiek temat, to się okazuje, że nie ma o tym pojęcia. Kontraktu menedżerskiego na oczy nie widział.

Ale już inne osoby (np. tunrida, szemrana) to nie są trolle. Ja wierzę, że one autentycznie się boją i nawet chyba rozumiem, czego się boją. Chętnie bym jednak się dowiedział, dlaczego się boją. Bo ja również pamiętam czasy rządów PiSu. (Ja już w 89tym roku byłem dorosłym człowiekiem.) Nie przypominam sobie, żebym się wtedy czegokolwiek bał. Ja pamiętam oczywiście atmosferę strachu, kreowaną przez media, ale sam się nigdy na to nie nabrałem. Chętnie bym się zapoznał z jakimiś konkretnymi faktami z tamtych czasów, które mogą świadczyć o tym, że coś strasznego teraz nastąpi. Bo czytam tylko proroctwa i stwierdzenia typu "pamiętam, co było wtedy". No i właśnie co było wtedy?

Dodam, że pamiętam też stan wojenny. Wtedy byłem młodym, ale już dorosłym człowiekiem. I wtedy uczucie strachu nie było rzadkością.

Niestety przez najbliższe dni nie będę miał dostępu do internetu, więc ewentualne wypowiedzi przeczytam po powrocie.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 26 listopada 2015 o 14:31

Wiecie jak jest? Ano tak, że dzięki temu zabiegowi PiS ma wtyki w Ameryce,


No i wyszło szydło z worka.
😉
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 26 listopada 2015 o 13:01
[quote author=Murat-Gazon link=topic=97161.msg2456462#msg2456462 date=1448542279]
Oj smoku, smoku, jak ty ogniem dla zasady w koło ziejesz  😉
[/quote]

Ale musisz przyznać, że z ortografii się podciągnął.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 25 listopada 2015 o 21:20
No więc nie mam wyrzutów żeby powiedzieć że ci radni to anarchiści i powinni zostać na kopach wywaleni z rady miasta. 


To nie jest o radnych, tylko o mediach. Zastanów się, co zrobili z Twoim mózgiem.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 25 listopada 2015 o 20:54

czarteros, eee? Radni Platformy(!) chcieli zdjąć wspomniany spektakl? I pisze o tym Wyborcza? 16.11.?


Dokładnie tak. Oni zrobili wszystko, co potem zarzucano ministrowi Glińskiemu. Zażądali zdjęcia spektaklu przed jego premierą, opierając sie jedynie na informacjach od samego teatru oraz zapowiadali, że cofną dotację jeśli tego nie zrobi. Potem, jak to samo zrobił Gliński, to ogólnopolskie media głównego nurtu zrobiły z tego wielką aferę, bo można to było wykorzystać przeciwko PiSowi.

Ja się nie wypowiadam w kwestii "finansowanie pornografii za nasze pieniądze w kontekście wolności sztuki". Podałem linka, żeby pokazać, jak obiektywne są te media i co usiłują robić w ludzkich mózgach.

Edit: sztuki
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 25 listopada 2015 o 19:03
Na pierwszy rzut oka ten post jest o teatrze, ale tak naprawdę chcę napisać o mediach. Zacznę od tego:

P.S Do mojej listy . PIS wprowadza cenzurę   😵
http://www.tvn24.pl/kontrowersyjny-spektakl-we-wroclawiu-niech-pan-ustapi-ze-stanowiska,596440,s.html

Z wielkim poparciem grupy katolickiej
http://www.tvn24.pl/protest-przed-premiera-sztuki-smierc-i-dziewczyna,596503,s.html


Nie będę przypominał, co w tej całej awanturze pisano o Pis i ministrze Glińskim, bo wszyscy chyba pamiętają. Dzisiaj przypadkiem trafiłem na nieco wcześniejszy artykuł.

Jakoś mi umknęło, żeby ktoś do tego nawiązywał.

Edit: I z innej beczki:

Super!. Ale to nie ich pomysł. Podobno Orban zrobił to samo, tylko z 90% podatkiem. Wcześniej Obama zastosował  coś takiego w wysokości (chyba 98%) dla prezesów banków, gdy w kryzysie państwo zaczęło pompować do nich kasę i prezesi wypłacali sobie z tej kasy premie.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 25 listopada 2015 o 14:04
Doradca, to jest nazwa stnowiska. Nie sądzę, żeby doradca miał realny wpływ na decyzje ministra (bo od tego są inne, znacznie wyższe stanowiska). Dla równowagi:

doradca Sienkiewicza

Inni doradcy w rządzie Tuska

Niepotrzebna sensacja, choć w obecnej sytuacji tego rządu, rzeczywiście błąd PR-owy.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 25 listopada 2015 o 11:18
czarteros po kredyt w złotówkach to Polska może tylko chyba do SKOK-ów iść, wtedy to dopiero byłaby bomba, przecież PIS uwielbia SKOKI  😀iabeł:


A mogłaś się czegoś dowiedzieć. Mogłaś poczytać o instrumentach finansowych, mogłaś się zastanowić, że autor pisze o 1/3 zadłużenia za granicą. Pozostałe 2/3 Cię nie zastanawiają? Są zaciągnięte w SKOKach, czy poprzedni rząd poszedł po pożyczkę do Providenta? Mogłaś choćby przeczytać artykuł, coś byś z tego wyniosła.

Zamiast tego piszesz posta, który ma jedynie wartość terapeutyczną, bo wyładowujesz swoją złość.

Ciekawe, że tyle osób wypowiadało się tutaj, że PiS nie będzie w stanie zorganizować pieniędzy na realizacje swoich obietnic. To sobie potrafili policzyć, choć to naprawdę nie jest łatwe, bo wymaga wiedzy i dostępu do informacji. A jak dyskusja w jakikolwiek sposób dotyka finansów, to nikt z nich nie jest w stanie napisać ani jednego sensownego zdania.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 25 listopada 2015 o 10:02
A wracając do tematu wyborów. Jak obstawiacie wybór szefa PO? Obawiam się, że kampania przeniesie się na życie publiczne bo kandydaci będą się prześcigać w Sejmie na wystąpienia.  🙁


Nie wiem, czy sam wybór ma jeszcze jakieś znaczenie, choć sondaże wskazują na przewagę Siemoniaka. Kampania już się przeniosła na życie publiczne (widziałem gdzieś wywiad ze Schetyna, który krytykuje Siemoniaka). Platforma jest w trakcie popełniania sepuku. Katana już jest wbita w brzuch i już zaczęli robić :"krzyż". PO obecnie odreagowuje klęskę i publicznie kłóci się między sobą. Nic więcej.

Moim zdaniem, w komfortowej sytuacji jest obecnie Pertu, który, jeśli nie zrobi jakiegoś głupiego ruchu, będzie za darmo zyskiwał poparcie z obu stron, bo przeciez po jakimś czasie równiez poparcie dla PiS zacznie spadać (jak w przypadku każdego rządu).

p.s
Dolar- o! Wydało się .


Co, w dalszym ciągu, nie świadczy o zagrożeniu dla złotówki, tylko o kłopotach, jakie czekaja obecny rząd. No i oczywiście o kompetencjach poprzedniego rządu:

cytat z linka:

Ze strony wielu ekspertów po marszu franka szwajcarskiego w górę od połowy 2008 roku usłyszeć można było, że kredytobiorca powinien brać pożyczki tylko w walucie, w której zarabia. Ciekawe, że tych uwag nie odnosi się do naszego rządu, który od kilku lat aż 1/3 zadłużenia brał za granicą, podczas gdy zarabia przecież głównie w złotówkach.



Karygodne! To nie jest przecież jakaś wiedza tajemna.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 25 listopada 2015 o 09:16
Ok, podejmę jeszcze jedna (ostatnią) próbę. Bez względu, jaką niedorzeczność teraz napiszesz, to ja już się do tego nie ustosunkuję.


Czarteros - Proszę , to nasz rynek wtórny na Ferrari. ( to tylko przykład ,a ja wolę co innego )  😁 😁 😁

http://allegro.pl/osobowe-ferrari-18134


Trzydzieści kilka modeli na wszystkie modele Ferrari wszystkich roczników, rozpiętość cenowa od 30 tysięcy do 1,5 miliona. Oczywiście, że teoretycznie jest możliwe, ale żeby się taki produkt domknął, należało by ustalić wartość wpłaty własnej na poziomie pewnie ponad 80%. Nonsens. Tej skali jeszcze daleko do poziomu, który uzasadnia leasing.

To samo dotyczy rynku koni sportowych. Jak ocenić wartość? Jak zaprognozować wartość w czasie? Jak przechowywać w razie zabrania? Po jakiej wartości sprzedać? I tak dalej... To nie jest ta skala, co w Niemczech i nie ten etap rozwoju rynku usług finansowych.

No i w ogóle w kontekście młodych ludzi, startujących ze swoimi firmami, rozważanie koni sportowych i Ferrari jest jakimś kuriozum.

Chyba się dałem wciągnąć w trolling. Koniec.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 25 listopada 2015 o 08:32
OK, rozumiem. Wziąłeś w leasing dostawczaka (teraz możesz mieć już kilka, bo działasz już trochę czasu) i wozisz towary do/od kumpli z Niemiec, z którymi nawiązałeś znajomość za PRL. O leasingu wiesz, że istnieje (sam korzystasz - pewnie ponad 80% leasingów dotyczy środków transportu, potem Ci wytłumaczę, dlaczego, przy okazji wytłumaczę Ci, dlaczego adwokat nie może wziąć w leasing Ferrari), o problemach z przepisami dot. środków trwałych, amortyzacji, etc. wiesz, bo opowiada ci o tym księgowa. Ty sobie jeździsz do Niemiec albo organizujesz terminy dostaw. I to jest w zasadzie cała Twoja znajomość gospodarki.

Jakich ty konkretów potrzebujesz , co trzeba zmienić ? Wiele  , poczynając od wizerunku i postrzegania przedsiębiorców w ich własnej społeczności a na podejściu polityków kończąc.


Nie pytałem, co generalnie w Polsce trzeba zmienić, bo o wszystkim na raz dyskutować się nie da. Moje pytania zadane były w kontekście młodych ludzi, rozpoczynających działalność gospodarczą. W tym kontekście przezabawnie brzmi pytanie:

Dlaczego adwokat nie może sobie wyleasingować ferrari ??? Tzn , co musi jeździć Navarrą ? .


Wytłumaczę Ci, dlaczego. Nie sądzę, żebyś to zrozumiał, bo, jak sam napisałeś, "masz w dupie rozkłady" (przepraszam ew. czytelników za wulgaryzm, ale tak było w oryginalnej wypowiedzi), ale może ktoś przeczyta i skorzysta.

Leasing, w odróżnieniu od kredytu, jest produktem opartym na aktywie (asset based).W założeniu jest tańszy (bo bezpieczniejszy dla udzielającego w razie braku spłaty), łatwiej dostępny (uproszczone procedury oceny ryzyka są efektem ew. łatwiejszej windykacji). Leasingobiorca odnosi korzyści podatkowe, ale nie jest właścicielem przedmiotu leasingu (dopóki spłaca leasing). W odróżnieniu od windykacji w przypadku kredytu, gdy leasingobiorca zaprzestaje spłat, firma leasingowa musi wypełnić warunki, zapisane w umowie (upomnienia, wezwania do zapłaty) a potem może po prostu zabrać przedmiot leasingu i sprzedać na rynku wtórnym. W typowym przypadku (gdy wartość przedmiotu leasingu pokrywa bieżącą należność) nie są potrzebne sądy, komornicy, etc.

Tak naprawdę, w przypadku sprawnych procesów operacyjnych firmy leasingowej, z typowym ryzykiem kredytowym mamy do czynienia jedynie na początku transakcji (gdy krzywa pozostałej do spłaty części kapitału leży nad krzywą wartości przedmiotu leasingu - te krzywe mają różny kształt, pierwsza rozpoczyna się wyżej, ale jest bardziej stroma).

Konsekwencją takiej konstrukcji jest fakt, że firmy leasingowe decydują się na podjęcie ryzyka jedynie w przypadku przedmiotów leasingu, dla których rynek wtórny jest duży i płynny (warunek płynności bierze się stąd, że przedmiot leasingu w dalszym ciągu traci wartość a spłat nie ma, więc w końcu krzywa pozostałej do spłaty części kapitału znów znajdzie się nad krzywą wartości przedmiotu leasingu). Takim właśnie rynkiem charakteryzują się środku transportu, w pewnym stopniu również maszyny budowlane i kilka innych typów sprzętu. Ferrari to oczywiście nie ten przypadek.

No dobra. Nie zawracam już głowy jakimiś nudnymi gospodarczymi wywodami. Wracamy do flag, teatrów, sloganów i wyładowywania frustracji.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 24 listopada 2015 o 23:18
Napisałeś dużo a na temat jest ten akapit:

Ad voce. Dostęp do kredytów i podatek bankowy ?  🙄 Podatek od sklepów wielkopowierzchniowych . A jakie to są ??? Nie mogą podzielić się na małe i dalej zarabiać kasę ?
Przerost biurokracji ??? Po pierwsze co zrobisz z tysiącami urzędników ? wywalisz ? przecież to twój elektorat . Bezrobocie wzrośnie , na co ich przebranżowisz ? A mało to z nich dostało pracę w podzięce za głosy i poparcie ?
Korupcja ? Bez przesady , wcale nie jest wyższa niż gdzie indziej , czasy odwdzięczania się za kasę trszkę odeszły do lamusa ,a fakt że co chwila kogoś wyłapują nie oznacza że jest wysoka korupcja tylko rośnie wykrywalność . Wiele tych spraw to sprawy sprzed lat. Poza tym , w Bruxeli tez jest korupcja tylko na większą kase ,a jak pokazuje przykład FIFA tam to dopiero idzie kasa pod stołem ,całe te cywilizowane narody o ,, zerowej '' korupcji najwięcej płacą pod stołem . 😂


Sorry, ale ciężko mi uwierzyć, że Ty prowadzisz własną firmę. Gdyby rzeczywiście tak było, to byś sypał konkretami, jak z rękawa.

Dobra. Dobranoc.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 24 listopada 2015 o 20:59
jak piszę że nikt na razie nie martwi się o gospodarkę i realizację obietnic , to przede wszystkim chodzi mi o to czym się zajmuje partia rządząca , a gospodarka to raczej nie ich obecny priorytet . 😉


Nie słyszałem, żeby pan Morawiecki zajmował się teatrem, katastrofą smoleńska, czy innymi sprawami, które budzą takie emocjonalne dyskusje. Ja myślę, że on teraz uruchamia ludzi, którzy przygotują mu szczegóły projektu, rozmawia z szefami innych resortów gospodarczych, szefem NBP, szefami dużych firm, etc. Nie widać go, bo pojawi się, jak przygotuje co ma do przygotowania.

Ale proponuję, żebyśmy my w tym wątku porozmawiali o gospodarce. Ja się zgadzam z Tanią, że niepotrzebnie się podniecamy jakimiś duperelami. One tylko powodują niepotrzebne konflikty. Najważniejsze, żeby gospodarka się rozwijała, żeby poszczególnym Polakom żyło się dostatniej. Pogadajmy zatem merytorycznie. W końcu deklarujesz, że jestem biznesmenem, więc znasz od podszewki codzienne problemy firm.

W przeciwieństwie do PO nowa władza postawiła na aktywizację małych i średnich firm i głównie młodych ludzi, wchodzących na rynek. Powiedzmy, że pan Morawiecki zdobędzie jakoś fundusze na realizację swoich zadań. Jakie według Ciebie napotka problemy i jakie Ty byś miał pomysły na ich pokonanie? Jako osoba, prowadząca firmę na pewno możesz sypać pomysłami, jak z rękawa.

Według mnie, główne problemy dla młodych ludzi, rozpoczynających w biznesie, to:

1. dostęp do kredytów, czyli procedury oceny ryzyka kredytowego,
2. gigantyczna, niespotykana dotąd korupcja,
3. przerost biurokracji,
4. podatki, ale to już mniejsza bolączka.

Czy zgadzasz się z moją listą, czy byś ją zmienił? Jakie elementy w każdym z powyższych punktów będą najtrudniejsze? Dlaczego? Jak byś widział rozwiązania?

Jako biznesmen masz na pewno sporo do powiedzenia w temacie.

Jak się ustosunkujesz do powyższego, to ja rozwinę ze swojej strony. I może powstanie jakaś cywilizowana dyskusja.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 24 listopada 2015 o 17:19
Ja to bym chciała się dowiedzieć czemu dolar przekroczył barierę 4 zł. To ważniejsze niż goły tyłek czy medialna sfora.


Pomimo, że pojawiły się już i zostały udokumentowane "rzeczowe argumenty":

o to Taniu musimy zapytać nowych ekonomistów wg. mnie to początek lekcji pokory dla tych ktorzy wiedzą lepiej. 😉


NIE ! Na razie będzie wojna odwrotna. Najpierw PO walczyło z PIS teraz PIS będzie walczyć z PO  😵 A gospodarka , to pryszcz, najważniejsza jest walka klas.!  😁




Będzie teraz dużo taniej? To Ty nie wiesz że Ci w kieszeni powinna po rządach PiS zostać cała wypłata? Jeszcze Ci dadzą że nie będziesz wiedziała na co masz wydawać  😁

A tak poważnie to całkiem nieźle sobie PiS radzi... z topieniem w bagnie polskiej gospodarki. Za parę miesięcy będzie już tak wspaniale że z radości nasz kraj opuści kolejne parę milionów.


spróbuję napisać, co ja myślę w sprawie, choć nie jestem ekspertem. Dotychczas nie odpowiadałem, nie dlatego, że

Tu rzeczowe argumenty nie działają , jak przedstawisz i racionalnie udokumentujesz swone racje a są one sprzeczne z ich światopoglądem to obrażają się i zabierają swoje zabawki z piaskownicy. 😁


ale czekałem na wypowiedź rewoltowego przedsiębiorcy o rozległych kontaktach zagranicznych, które wyrobił sobie już (jak sam pisał) za czasów komuny.

Niestety, najbardziej kompetentna  😉 osoba zajmuje się pielęgnowaniem mowy miłości, więc rozumiem, że nie ma czasu.

Ad rem

Nie sądzę, żeby były powody do niepokoju. Po pierwsze kurs Euro/PLN nie rośnie, w dłuższej perspektywie jest stabilny, choć ostatnio, niestety, maleje (do "niestety" jeszcze wrócę).

Ponadto, nic nie słychać, żeby Rada Polityki Pieniężnej chciała się zbierać i coś rzeźbić przy stopach referencyjnych. Te stopy są kluczowe dla gospodarki, bo to są stopy, po których banki kupują papiery krótkoterminowe od NBP, więc od nich bezpośrednio zależą stopy, po jakich banki sprzedają sobie pieniądze na rynku międzybankowym (WIBOR), co z kolei wpływa na stopy depozytów i kredytów. Stopy i dostępność kredytów to z kolei kluczowe elementy dla gospodarki. Stopy są stabilne, natomiast z dostępnością kredytów, szczególnie dla małych i średnich firm, jest bardzo słabo (choć pieniądze banki mają). Uwolnienie tej kasy (mające być jednym ze stymulatorów przedsiębiorczości w tym sektorze) to, jak rozumiem, jedno z głównych zadań dla ministra Mateusza Morawieckiego.

Ja przypomnę, że, o ile obsada ministerstw siłowych wzbudziła spore dyskusje w kraju, to obsada ministerstw gospodarczych spotkała się z przychylnymi opiniami ekspertów różnych stron. A pan Mateusz Morawiecki, który był prezesem WZ WBK - najbardziej dynamicznego spośród dużych banków, działających na terenie naszego kraju, cieszy się dobrą opinią w środowisku. Oczywiście jest tez człowiekiem majętnym. Taki gość nie ryzykowałby pozycji i kasy, gdyby nie wierzył w sukces.

Wracam do kursu USD/PLN. Ten kurs rośnie od dłuższego czasu (największy wzrost był w pierwszym kwartale roku) i nie ma nic wspólnego z sytuacją polityczną w naszym kraju a jest konsekwencją  umacniania się gospodarki USA. W sytuacji naszej gospodarki ten wzrost wydaje się być korzystny. My mamy dodatni bilans handlowy z USA. Polski przedsiębiorca, ponoszący koszty w PLN, eksportując do USA uzyskuje przychody w USD (bo nie wydaje mi się, żeby w innych walutach zawierano kontrakty). W tym kontekście niepokojący (jeśli utrzyma się dłużej) może być spadek kursu EU/PLN, bo największą nadwyżkę handlową mamy z Niemcami.

Ponadto, choć nie wiem dokładnie, nie wydaje mi się, żeby znaczący odsetek naszych gospodarstw domowych korzystał z kredytów denominowanych w USD, więc problem analogiczny do "frankowiczów" chyba też nam nie grozi. Polskie rodziny (i banki też) nauczyły się już chyba, że kredyty należy zawierać/udzielać w walucie, w której uzyskuje się dochody, żeby nie otwierać się na ryzyko kursowe.

Tyle ode mnie. Mogłem coś pokręcić, bo ekspertem nie jestem, ale chętnie przeczytam rzeczowe sprostowanie.

Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 24 listopada 2015 o 10:26
Do Czarteros- manipulujesz  i mijasz się z prawdą .
...
Kłamiesz
...

Sugeruję, żebyś najpierw wypłakała się w poduszkę a dopiero potem przystępowała do rozmowy. Ja nie mam aż takiego ciśnienia, żeby kontynuować rozmowę na takim poziomie.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 24 listopada 2015 o 06:10
Podsumowanie 11 dni



Ja muszę przyznać, że, o ile kierunku zmian się spodziewałem, to sprawnością działania mnie zaskoczyli. Widać, że chłopaki (i dziewczyny) nie tracą czasu na ośmiorniczki. Wciągają szybciutko jakieś kanapeczki i biorą się ostro do roboty.

Mnie najbardziej podobał się numer z Trybunałem Konstytucyjnym. Polecam wszystkim, zamiast przyswajać papkę wyplutą przez medialne smoki (i inne monstra), sprawdzić sobie samemu. Wszystkie trzy treści ustawy o TK (sprzed czerwca,czerwcowa i obecna) łatwo znaleźć w necie (w przypadku ostatniej wersji nie ma treści jednolitej, w Dzienniku Ustaw są zmiany). Po przegranych wyborach prezydenckich spryciule z PO wpadły na pomysł, że pomajstrują w TK i zapewnią sobie kontrolę nad Prezydentem. Wprowadzili zapis (o ile pamiętam, pkt 6 paragrafu 5), że TK (w którym PO wciąż ma zdecydowaną większość) może sobie stwierdzić, że Prezydent nie jest w stanie sprawować funkcji. Za jednym zamachem, żeby jak najdłużej mieć przewagę w TK, zarezerwowali sobie możliwość wyboru "na zapas" kilku sędziów. Spryciule z PO nie przewidziały jednak, że PiS też ma swoje spryciule, które tych 5 sędziów łatwo odkręciły. Natomiast zapis o możliwości usunięcia Prezydenta pozostawiły, obracając go na swoją korzyść, poprzez zapewnienie sobie swojego przewodniczącego TK. Bardzo zgrabnie.

Jak się powyższe zrozumie, to fajnie się czyta wpisy typu:

Co do TK i PO to kończyła się kadencja sędziów więc żeby TK mógł działać trzeba było powołać nowych i tyle w temacie działań PO.


🙂

Teraz czekam, jak się zabiorą do mediów. Będzie ciekawie...

A sam obrazek bardzo fajny, szczególnie podkreślanie dramaturgii wydarzeń. Na przykład, że pani Szydło zrobiła coś "pod osłoną nocy". Albo, że pan Szyszko nie wierzy w globalne ocieplenie. Qrcze, jak też nie wierzę. Nie wiedziałem, że to taki dyshonor. Gdybym wiedział, to bym uwierzył. Cóż mi szkodzi.  😉
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 23 listopada 2015 o 18:42
I zdaje się że nie zakończą tak tej sprawy .


Też tak myślę. Przypuszczam, że zaczną pisać o tym na re-volcie.
😉
Styl western (dawniej kącik)
autor: czarteros dnia 05 listopada 2015 o 08:54
Planta, cieszę się, że się tu pojawiłaś. Z zainteresowaniem czytam  Twoje wpisy. Ponieważ widzę, że chętnie piszesz, pozwolę sobie wykorzystać ten fakt, żeby zaspokoić moją ciekawość.

Ja patrzę na western z polskiej perspektywy, a w Polsce western to jakieś 1-2% jeździectwa (chodzi generalnie o osoby, identyfikujące się z tym stylem, nie o zawodników), w dodatku te 1-2% jest zdominowanych przez reining (jako ulubioną dyscyplinę, por. chociażby [url=http://www.plwir.pl/index.php?option=com_poll&id=14:ulubiona-konkurencja]tę[/url] ankietę). Przyznam, że chętnie bym spojrzał na western z szerszej perspektywy. Stąd moje pytania. Uprzedzam lojalnie, że jeśli zdecydujesz się na odpowiedź, istnieje poważne ryzyko, że zadam kolejne pytania. Poniższe pytania mają charakter statystyczny, ale nie chodzi mi o to, żeby szukać odpowiedzi w rocznikach statystycznych, lecz o twój osobisty pogląd, jako amatora wyraźnie zainteresowanego tematem.

1. Na ile generalnie w Teksasie popularne jest jeździectwo? Czy znacząca liczba osób uprawia czynnie (choćby rekreacyjnie) ten sport? Czy znacząca liczba wśród tych osób startuje w zawodach? Czy znacząca liczba osób śledzi relacje z zawodów w mediach? Czy w przypadku dużych zawodów jeździeckich jest to wydarzenie dla społeczności lokalnych, czy raczej jedynie dla osób, będących w temacie? Z popularnością jakiej innej dyscypliny sportu można porównać jeździectwo?

2. Czy jeździectwo uprawiają w przeważającej większości kobiety? Odnieś się też, proszę, z teksańskiej perspektywy, do mojej następującej obserwacji. W Polsce w reiningu (o innych dyscyplinach się nie wypowiadam) wśród czołowych jeźdźców i trenerów przeważają mężczyźni, choć wśród młodych startujących amatorów większość to kobiety. Nie chcę przez to powiedzieć, że mężczyźni mają większe predyspozycje, bo rokrocznie obserwuję, że wśród młodych jeźdźców na zawodach (okolice 18 roku życia) te najbardziej perspektywiczne osoby, to właśnie (moim zdaniem) dziewczyny. Tylko potem życie zabiera je gdzieś indziej. Czy w Teksasie też tak jest?

3. Oprócz quarterów (plus APH i Appaloosa) ja mam praktycznie świadomość istnienia jednej rasy – TWH i to głównie za sprawą kontrowersyjnych filmików z pokazów, czy metod szkoleniowych. Czy te inne rasy funkcjonują na zasadzie archaicznej ciekawostki, kultywowanej przez grupkę zapaleńców, czy też popularność jest istotna  w skali całej końskiej populacji? Które są najbardziej popularne?

4. Na ile popularne są dyscypliny Cowboy Race, Extreme Trail, Cowboy Dressage? Czy w ogóle są jakieś dyscypliny jeździectwa istotnie popularne w Ameryce, o których w Polsce się nie słyszy? (bo rozumiem, że wcześniej mieszkałaś w Polsce).

Na razie tyle, z góry dziękuję za ewentualne odpowiedzi.

Edit: Appaloosa
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 30 października 2015 o 08:52
czarteros, pole 1? To o czym innym mówimy.


Ciężko mi się domyśleć, gdzie masz problem ze zrozumieniem. Być może problem polega na tym, że usiłujesz interpretować pole pod krzywą jako "ogół zarobków". Ale to nie ta krzywa. W przypadku krzywej, którą zamieścił wrotki, interpretacja pola pod krzywą jest taka:

prawdopodobieństwo, że losowo wybrany Polak zarabiał w 2010 roku pomiędzy 1771 a 2906 wynosi 0,321

albo

32,1% Polaków zarabiało w 2010 pomiędzy 1771 a 2906.

Jeśli całe pole pod krzywą wynosi 1, to pole obszaru, ograniczonego tą krzywą oraz odpowiednimi prostymi pionowymi i osią poziomą wynosi 0,321.

Można powiedzieć, że pole pod krzywą nie odpowiada ogółowi zarobków, ale ogółowi populacji. W szczególności, nie jest prawdą, że ogół zarobków osób, których zarobki w 2010 roku były pomiędzy 1771 a 2906 wyniósł 32,1% zarobków całej populacji.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 29 października 2015 o 20:27

Jednak zawsze krzywa jest wyższa w środkowej części (gdzieś) a i tak nie chodzi dokładnie o jej przebieg tylko o pole pod krzywą.



Całe pole wynosi zawsze 1.

Czyli na pewno, żeby zoptymalizować trzeba wypłaszczyć pomiędzy 1317 a 1479, "ściąć" cały ten dołek do jakiegoś 1 600.


Gdzieś tam poniżej 2020 jest punk  biedy (być może właśnie 1600). Chodzi o to, żeby zmniejszyć pole  tego na lewo od tego punktu. Jak to zrobić?


Najlepsze dane byłyby z PITów. Dochody.


Jak się nie ma, co się lubi...
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 29 października 2015 o 18:54
[quote author=czarteros link=topic=97161.msg2441787#msg2441787 date=1446122705]

W przypadku krzywej Gaussa, mediana, modalna, średnia to wszystko jest to samo a w przypadku krzywej rozkładu zarobków - nie.

jestem pewien ze niepotrzebnie, ale ze względów dydaktycznych, pozwolę sobie poprawić, ze wymienione parametry nie są tym samym, a tylko mają taką samą wartość.
[/quote]

Masz rację. Tak samo, jak merytorycznie masz rację, że operowanie jedynie średnią nie ma sensu i lepiej patrzeć na medianę. Zauważ jednak, że nawet PiS tym argumentem nie operował. A mógł sobie zrobić wykresy na podstawie roczników GUS i walić, jak w bęben. Problem w tym, że mało kto by to zrozumiał.

Ja nie jestem PiSem, ale staram się zrozumieć, jak oni rozumują. Przekaz musi być ekstremalnie prosty (zrozumiały) i konkretny, żeby przekonać odbiorcę (czyli wyborcę), bo każdy polityk chce władzy a w demokracji innej drogi nie ma. Ja sobie właśnie tym tłumaczę projekt 500 na dziecko.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 29 października 2015 o 12:45
Będę się upierać, może nie przy krzywej Gaussa, ale krzywej dzwonowej.



Krzywa rozkładu zarobków nie jest symetryczna (tak, jak krzywa dzwonowa, krzywa Gaussa, czy jak by tego nie nazwać). W przypadku krzywej Gaussa, mediana, modalna, średnia to wszystko jest to samo a w przypadku krzywej rozkładu zarobków - nie. W artykule, do którego link zamieściłem na poprzedniej stronie, są krzywe dochodów ludności (wprawdzie świata, ale sam kształt w Polsce jest dość podobny). Wrotki ma rację, że w przypadku rozkładu zarobków rozważanie średniej jest ni pri cziom.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 29 października 2015 o 10:29
Ale czy oni chcą dawać tylko biednym? Nie! Przecież 500 zł na drugie i kolejne dziecko ma dostać każdy, niezależnie od dochodów.  Z kolei bezpłatne lekarstwa dla emerytów będą uzależnione od dochodów. Ich rozdawnictwo nie ma nic wspólnego z logiką,    


Po pierwsze, 500 na pierwsze dziecko jedynie dla biednych. Po drugie, jeśli a - zarobek biednego, b - zarobek bogatego, to oczywiście a < b. Jak dodać każdemu po 500, to mamy a/b < (a+500)/(b+500), więc dysproporcje się zmniejszają. Jakaś logika w tym jest.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 29 października 2015 o 09:35
Ja też nie jestem analitykiem (tzn. jestem, ale nie od gospodarki), al ja rozumiem problem tak, że skala ubóstwa jest taka, że zanim pieniądze od tego ściągniętego kapitału trafią do biednego, to ten biedny może umrzeć, mogą nastąpić jakieś rozruchy, etc. generalnie stabilność kraju może być zagrożona.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 29 października 2015 o 08:21
Rozkład zarobków z definicji nie moze miec cokolwiek wspólnego z krzywą Gaussa.


Merytorycznie wrotki ma rację. Zarobki nie rozkładają się zgodnie z krzywą Gaussa. Zresztą, nawet, gdyby się rozkładały, to bardzo stromy kształt krzywej oznacza, że wszyscy zarabiają w przybliżeniu tyle samo. Wypłaszczenie zaś oznacza, że pojawia się stosunkowo dużo zarówno tych dobrze, jak i tych słabo zarabiających. No chyba, że autor miał na myśli coś innego, wówczas i ja się chętnie dowiem, co. Czy mediana jest lepsza, niż średnia? Moim zdaniem, żeby zrozumieć,  najlepiej patrzeć nieco głębiej niż tylko na jeden wskaźnik.

Z tego, co ja rozumiem, na nierówności/koncentracje patrzy się zwykle, budując krzywą rozkładu np. zarobków i bada jej kształt (posiłkując się wskaźnikami, typu średnia, mediana, dominanta) oraz budując krzywą Lorenza i mierząc współczynnik GINI (można sobie wyguglować; podaję, gdyby ktoś miał ochotę poczytać na ten temat).

Myślę, że wszyscy by chcieli, żeby zarobki były jak najwyższe, natomiast poziom biedy jak najniższy.

Wychodząc z tej trywialnej obserwacji proponuję spojrzeć na problem inaczej. Zapomnijmy na chwilę o arogancji władzy, ośmiorniczkach, etc., zapomnijmy o niespełnionych obietnicach poprzedniego rządu oraz (niemożliwych  do zrealizowania ?) obietnicach obecnego, zapomnijmy o katastrofie smoleńskiej, krzyżach, etc.

Istnieją różne modele zależności nierówności społecznych i wzrostu gospodarczego. Krótki (i stosunkowo zrozumiały) przegląd można znaleźć np. tutaj. Dość popularna (aczkolwiek krytykowana – w wielu przypadkach się nie sprawdziła, ale jest dość zrozumiała) jest hipoteza Kuznetza (odwróconego "u"😉, wypracowana na podstawie badania kilku znaczących gospodarek, która mówi, że wzrostowi gospodarczemu w początkowej fazie towarzyszy wzrost nierówności a następnie te nierówności maleją (krzywa zależności współczynnika GINI od PKB ma kształt odwróconej litery u). Badacze wydają się jednak  być zgodni w jednej kwestii, że wzrost poziomu ubóstwa zawsze spowalnia wzrost gospodarczy. Optymalna wydaje się zatem równowaga: zróżnicowanie – ok, ale trzeba pilnować poziomu ubóstwa.

Patrząc teraz na ostatnie lata w naszym kraju można sformułować hipotezę, że nastąpił wzrost gospodarczy, któremu towarzyszył wzrost zróżnicowania zarobków, ale niestety, nastąpił też wzrost ubóstwa do takiej skali, że dalszy jego wzrost wpłynął by znacząco negatywnie na rozwój (nie mówiąc już o samym ubóstwie, które, samo w sobie, jest zjawiskiem negatywnym). Jak by nie patrzeć na obietnice PiS, myślę, że można wyczytać kierunek zmian: zmniejszenie zróżnicowania  (a więc w konsekwencji zmniejszenie poziomu ubóstwa), nawet kosztem okresowego zahamowania wzrostu gospodarczego. Jeśli tej formacji to się uda, to może to być dobry punkt wyjścia dla następnej ekipy rządzącej.

Powyższą hipotezę poddaję pod dyskusję.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 23 października 2015 o 09:36
Mnie przyszła do głowy jeszcze jedna rzecz, która mnie rozbawiła, jak zdałem sobie z tego sprawę. Jeśli PO rzeczywiście wierzy w ten kataklizm, który nastąpi, jak PiS obejmie władzę, to dla dobra Polski ( 😉)powinna się w ostatniej chwili wycofać z wyborów i poprzeć Nowoczesną. To by była chyba jedyna możliwość, żeby PiSowi zdmuchnąć władzę sprzed nosa.  🙂
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 22 października 2015 o 21:28
Z całym szacunkiem dla dyskutantów, te wszystkie argumenty padały już w tej dyskusji wielokrotnie.  Dyskusja wydaje się kręcić w kółko.

Jedno wydaje się być pozamiatane: wybory wygra PIS i to PiS będzie tworzył nowy rząd.

A może ma ktoś ochotę pospekulować, co będzie dalej? Wydaje się, że są możliwe trzy scenariusze:

1. PiS zdobywa w wyborach większość, tworzy samodzielnie rząd, ma swojego prezydenta oraz rozdrobnioną (więc słabą) opozycję. Ten scenariusz wydaje mi się najmniej prawdopodobny.

2. PiS wygrywa, ale do większości brakuje mu tak niewiele, że próbuje ściągnąć posłów z innych ugrupowań. Najłatwiejszym kandydatem wydaje się być PO. Partia przegrana, w której w dodatku wewnętrznie tak iskrzy, że w ogóle nie wiadomo, czy się nie rozleci (a gdzie przejdą jej posłowie zależy od wyników Nowoczesnej i Lewicy). Paradoksalnie zatem, oddanie głosu na PO może oznaczać ułatwienie PiSowi stworzenia większościowego rządu.

3. PiS tworzy koalicję. Z kim? Mnie wychodzi, że jedynie KORWIN i Kukiz, więc właściwie jedynie Korwin jest możliwym koalicjantem. Hm... to by była ciekawa koalicja.

Co sądzicie? Który scenariusz najbardziej prawdopodobny?
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 20 października 2015 o 09:18
Myślisz że Re-Voltowicze są w stanie wpłynąć na wynik wyborów ???  😲 🤔 🙄


Nie, ale, być może, aktywni uczestnicy dyskusji (mniejszość) mogą wpłynąć na zdanie biernych (większość). Nie wiem. Fajnie by  było się o tym przekonać. Przed  wyborami prezydenckimi była dyskusja. Wynik ankiety zgodny z wynikiem wyborów. Przed wyborami parlamentarnymi dyskusja zmieniła charakter. Miała wpływ na zdanie czytelników? Zobaczymy, porównując wyniki ankiety (zarówno "frekwencję", jak rozkład głosów) z wynikami wyborów.

Spójrz na tę ankietę z innego punktu widzenia (ogólnie dyskusji na forach internetowych). Ludzie biorą w dyskusjach na forach internetowych aktywny udział. z różnych powodów. Na przykładzie takiej ankiety można się przekonać, jaki ten udział przynosi rezultat (jeśli ma). Nie chcę się rozpisywać, żeby niczego nie sugerować. Przypadek tego wątku/forum jest o tyle fajny, że:
- forum jest duże, więc i głosów może być statystycznie niemało,
- jest z czym porównać,
- nie ma żadnych manipulacji (zarówno nikt nie usuwał niewygodnych dla kogoś wpisów, jak i nikt nie przedstawia gotowych wniosków, można je sobie wyciągnąć samemu).

Teraz kapujesz?
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 20 października 2015 o 08:10

I z tymi sondażami to nic pewnego .


Rozumiem, że ten akapit dotyczy mojej prośby o ankietę.

Sondażowy charakter to jedno. Jeśli po raz drugi wyniki ankiety będą zbieżne z rezultatem wyborów, to (raczej) znaczy, że warto robić takie ankiety, bo re-volta pozwala dobrze przewidzieć wynik.

Jeśli natomiast wynik będzie znacząco inny, to wniosek, że na wynik ankiety wpłynęła dyskusja na forum. Dla mnie osobiście ten przypadek jest ciekawszy.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 20 października 2015 o 07:49
Alfabetycznie (chyba ta będzie najsprawiedliwiej):

KORWIN
Kukiz'15
Nowoczesna
Partia Razem
PiS
PO
PSL
Zjednoczona Lewica
Nie wiem
Nie zagłosuję
Oddam głos nieważny

Oczywiście te trzy ostatnie to moja propozycja. Nie wiem, czy najlepsza
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: czarteros dnia 20 października 2015 o 07:39
Taniu, mam do Ciebie (jak twórcy tego wątku) prośbę. Czy mogłabyś uruchomić na te kilka dni ankietę?

Mnie ciekawi, na ile dyskusja na forum miała wpływ na decyzje forumowiczów. Ja ją śledzę z zainteresowaniem od samego początku. O ile pamiętam, wyniki ankiety przed wyborami prezydenckimi były dość zbieżne z wynikami wyborów (lekka przewaga pana Dudy nad panem Komorowskim), przy czym w ankiecie wzięło udział ok. 200 osób (niech mnie ktoś poprawi, jak coś pokręciłem).

Po wyborach prezydenckich dyskusja nieco zmieniła charakter. Myślę, że byłoby fajnie wiedzieć, na ile jej uczestnicy przekonali czytelników.
Ogrody, działki- czyli prace pozadomowe
autor: czarteros dnia 17 października 2015 o 08:01
Kiedy przy takiej pogodzie poprzecinać krzewy?


Jeśli obawiasz się, że teraz są deszcze i może się coś przypętać przez te rany po cięciach, to możesz poprzycinać  kiedy indziej (wiosną, latem). Wtedy możesz coś tam stracić (opis poniżej) ale unikasz ryzyka, związanego z wilgocią.

Ja zasady cięcia rozumiem generalnie tak:

Są rośliny, które generalnie nie lubią cięcia (żadna z wymienionych przez Ciebie). Można je przycinać, ale trzeba bardzo uważać. Na przykład (chyba) magnolie. Ja się jeszcze nie odważyłem ciąć magnolii, ale w przypadku jednej roślinki niedawno zrobił to pies.  🙁 Zobaczymy, jaki będzie efekt.

Jeśli zależy nam na dużych przyrostach, to najlepiej ciąć w porach: jesień, wczesna wiosna, jak wegetacja jest zredukowana.

Jeśli zależy nam na kwiatach, to trzeba się dowiedzieć, czy pąki kwiatowe zawiązują się przed zimą, czy po zimie. Jeśli przed zimą, to tniemy tuż po kwitnieniu. Jeśli po zimie, to mamy czas do wiosny (można i później ale może być znacznie mniejsze kwitnienie). W przypadku budlei na pewno po zimie, w przypadku Twojej hortensji również (bo rozumiem, że dotąd cięłaś na wiosnę i kwitła). Ty masz pewnie hortensję bukietową, są jeszcze ogrodowe, które kwitną na zeszłorocznych pąkach. Są również drzewiaste, ale takiej nie mam i nic nie wiem na ten temat.

Unikamy cięcia (i nawożenia azotem) późnym latem, bo jak roślina wypuści tuż przed zimą nowe przyrosty, to są delikatne i mogą zmarznąć w zimie.

Inne zasady obowiązują w przypadku roślin owocowych, ale to nie ten temat.

Ja tnę pęcherznice i derenie w trakcie sezonu (nawet kilkakrotnie). Tracę kwiaty, ale one mi się nie podobają. Budleję będę przycinał dzisiaj. W trakcie jednego sezonu urosła na taki wielki krzaczor, że raczej nie obawiam się, że da sobie radę.

Kaliny się nie tnie w tym sensie, że nie tniemy jej rokrocznie. Przyciąć dla poprawienia pokroju można. Ja sam to zrobiłem w ubiegłym sezonie (w lecie). Z efektu jestem bardzo zadowolony.



nazwa dla nowej ulicy przy której są stajnie
autor: czarteros dnia 08 października 2015 o 07:29
Koniczynki
Lajkonika
Hubertusa
Naszej Szkapy
Ranczerów
Woltopirów  🙂
Ogrody, działki- czyli prace pozadomowe
autor: czarteros dnia 03 października 2015 o 06:25
Dziękuję  :kwiatek:   Posadzone są, teraz muszę pomyśleć gdzie je wetknąć, wszystkie piwnice ogrzewane  😁  Może jednak zostawię na zewnątrz, donicę i tak muszę opatulić folią bąbelkową, bo jest ceramiczna, a korę na wierzch się wrzuci w razie mrozu.
W ogóle jestem ciekawa czy te cebulki to tulipany, mąż przywiózł, ale nie wie co, są wielkie, dorodne, przyjechały z Hiszpanii, na pewno nie lilie  😀  Zobaczymy na wiosnę.


Opatul jak najmocniej (tym bardziej, że przyjechały z kraju, gdzie cieplej) a jak piwnice ogrzewane, to rzeczywiście lepiej zostawić na zewnątrz i zabezpieczyć.  Najlepiej pudło kartonowe, włożyć donice i nasypać torfu, napchać styropianu, etc.

Najbezpieczniej po prostu wkopać w ziemię razem z donicą, ale jak piwnice ogrzewane, to domyślam się, że mieszkasz w bloku i ogrodem nie dysponujesz.
Ogrody, działki- czyli prace pozadomowe
autor: czarteros dnia 02 października 2015 o 18:18
Chcę posadzić tulipany w donicy, co dalej z nią zrobić w naszym klimacie? Zostawić na zewnątrz, schować gdzieś? Podlewać czy nie? Wszystkie książki mam autorów z Anglii a co oni o naszej zimie wiedzą  😀iabeł:


http://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/19448dea51952828
Ogrody, działki- czyli prace pozadomowe
autor: czarteros dnia 29 września 2015 o 10:24
[quote author=czarteros link=topic=5930.msg2370929#msg2370929 date=1433495736]
(...)ogrodnicy radzą po pierwszym roku prawie całkowicie go przyciąć.
(...)

O winogronach. Jeszcze dopytam: kiedy przyciąć? Kurczę, tak ładnie wyrosło i jeden nawet owocuje. Jak przytnę odrośnie na 100%? Przysięgasz?  😉
[/quote]

Teraz poczułem na swoich barkach taki ciężar odpowiedzialności, że... zacząłem się garbić.  😉

Odrośnie z całą pewnością. Uprawa winogron opiera się w dużej mierze na bardzo mocnym przycinaniu. Zasada jest taka, że im większy stosunek objętości tego pod ziemią (co karmi) do tego nad ziemią (co jest karmione), tym dorodniejsze są nowe pędy. Ryzyko jest gdzie indziej (o tym dalej). Ja tnę kiedykolwiek (wczoraj robiłem przycinkę części krzewów), jeśli jednak chcesz zrobić tę operację jak najbardziej optymalnie, radzę:

1. Poczekać, aż liście zmienią kolor. Roślina przed zimą wyciąga z liści to, co zielone, bo na jego wytworzenie straciła najwięcej zdrowia. Wszystko inne z łatwością odtworzy sobie w przyszłym sezonie.

2. Poczekać, aż liście będą intensywnie opadać. Wtedy soki przestają krążyć w roślinie i zmniejsza się ryzyko, że jeszcze przed zimą wytworzy nowe pędy. Pęd zdrewniały w zimie to mniejsze ryzyko przemarznięcia a taki świeżutki nie zdąży zdrewnieć. W przypadku winogron to nie jest aż takie kluczowe, bo nawet, jak przymarznie, to i tak roślina wypuści nowe pędy ze zdrewniałej łodygi.

3. Zrobić cięcie w słoneczny dzień. Wtedy rana szybko wyschnie i zmniejsza się ryzyko infekcji grzybami. Ja nie miałem żadnej infekcji, ale jeśli ma być perfect, to muszę to napisać.

Główne ryzyko, związane z winogronami to ryzyko przemarznięcia. Ta roślina pochodzi z innej strefy klimatycznej. Pomimo, że mamy już wiele odpornych na mróz odmian, to, szczególnie młode roślinki, bywają wrażliwe na mrozy. Należy zatem pamiętać, aby przed zimą przysypać łodyżkę młodej roślinki kopczykiem ziemi. Najzimniej jest tuż nad ziemią. Ja bym nad tym kopczykiem zostawił jeszcze jedno oczko i nad tym ściął. Można jeszcze nagrabić trochę liści.

Ja mam w rodzinie ogrodnika (od niego w ubiegłym roku dostałem sztobry). Teraz, w ramach mojej ogrodniczej edukacji, mam w planie powiększenie uprawy w oparciu o własne sztobry. Pytałem go, kiedy się pozyskuje sztobry i kiedy najlepiej wsadzić do ziemi (bo czytałem, że pozyskują w jesieni, trzymają w lodówce i sadzą na wiosnę). Powiedział, że winogron jest tak żywotną rośliną, że praktycznie kiedykolwiek posadzę, powinno się przyjąć.
PSY
autor: czarteros dnia 24 września 2015 o 08:51
Dziekuje bardzo za odzew- wyglada na to, ze leonberger faktycznie bylby idealny, tylko kurcze- tak krotko zyje 🙁 wiem, ze to jest generalnie problem duzych ras i ze problem poteguje masa (kontuzja czy choroba w starszym wieku i pies sie poodaje, bo mu za ciezko). W zasadzie oprocz tego w tej rasie 'wadzi' mi tylko jedno- wszyscy opisuja leonki jako leniwe, nieskore do wiekszego ruchu i generalnie troche takie 'lezy tu, lezy tam, o jejuuu truchta!'. A mi sie marzy, zeby pies byl jednak takim 'bystrzakiem' bardziej, skorym do roznych aktywnosci, nauki, generalnie 'robienia czegos'. Wybrzydzam?


Moje zdanie (które weź pod uwagę, lub nie) jest takie, że przy psie, ważącym 70 - 90 kg należy praktycznie zapomnieć o jakiejkolwiek aktywności.

Ja generalnie uważam, że (oczywiście w pewnym uproszczeniu) pies, ważący więcej, niż 60kg do niczego się nie nadaje, poza kochaniem i wyglądaniem.

Jeśli zatem chcesz myśleć o jakiejś aktywności, to radzę ograniczyć się do ras, które mają we wzorcu górną granicę wagi nie przekraczającą ok 50 kg (a jeśli nie ma górnej granicy wagi, to górna granica wzrostu ok 70 cm, a potem sprawdzić, ile ważą takie psy). Generalnie (znów w pewnym uproszczeniu), każdy kilogram ponad ok. 35 dodaje psu wyglądu i siły, ale znacznie zmniejsza możliwości aktywności. Ponad 60kg ta siła już na nic.

Mój pies waży 56 kg, przy wzorcowej wadze samców 45-50kg. Nie jest przetłuszczony, bardzo dbam o jego formę (dozuję michę  z aptekarską dokładnością, prawie codziennie biega przy rowerze 4-5km - bo więcej dla tej rasy nie jest zalecane, jest często doglądany przez hodowcę), ale on jest nieprzeciętnie mocnej budowy (wielki łeb, mocna kość, etc.). I na podstawie obserwacji (np. na szkoleniu - jest szkolony w kierunku stróżująco-obronnym), chętnie bym mu te 6kg zabrał. Oczywiście nawet wtedy aktywność była by znacznie mniejsza, niż w przypadku 35kg boksera, nie mówiąc już o belgu.
PSY
autor: czarteros dnia 23 września 2015 o 13:13
Szafirowa, do opisanych przez Ciebie wymagań wydaje się idealnie pasować Cane Corso. Takiego psa mam obecnie. Spełnia wszystkie Twoje wymagania, za wyjątkiem stosunku do kur. Tego nie wiem, bo nie miałem okazji sprawdzić. Ale jak znajdzie żabkę w ogrodzie, to tak ją obskakuje, żeby krzywdy nie zrobić.

Z wymienianych tutaj ras (jako rekomendacje dla Ciebie) miałem jeszcze psy następujących ras (ale zaznaczam, że to były pojedyncze egzemplarze, nie wiem, na ile można uogólniać):

Czarny Terier Rosyjski - zbyt ostry dla Ciebie, ponadto pielęgnacja sierści to był koszmar (mój w dodatku tego nie lubił). Poza tym, wspaniały pies.

Duży Szwajcarski Pies Pasterski- dużo szczekał, poza tym był...hm... mało rozgarnięty.

Owczarek - to generalnie ciężki temat. Przed ewentualną decyzją o wyborze psa tej rasy radzę mocno zgłębić  temat.
Wilki prawda i mity
autor: czarteros dnia 31 sierpnia 2015 o 14:45
Ale uważam te psy za skrajną głupotę hodowlaną ludzi. Najpierw tysiące lat hodowli żeby z wilka uzyskać psy , a teraz z psa z powrotem wilka  ❓


Sugeruję w takim razie zapoznanie się z tematem. Może wtedy zmienisz zdanie.

Pies, na skutek wielu lat udomowienia, zatracił niektóre bardzo pożądane wilcze cechy: węch, odporność na choroby, wytrzymałość (możliwość odbywania bez zmęczenia wielokilometrowych marszów). Z tego powodu w różnych miejscach świata podejmuje się niekiedy próby uzyskania krzyżówek, łączących w sobie psychikę psa i wilcze zdolności, utracone przez psy. Z takimi psami pracuje się niełatwo, dlatego jedynie w odpowiedzialnych rękach takie krzyżówki są bardzo użyteczne.

Proponuje rozpocząć rozeznawanie tematu od tego filmiku, o pracach w rosyjskich służbach z krzyżówkami pierwszego pokolenia wilka i Owczarka Niemieckiego:



Jak otworzysz ten filmik, to z łatwością trafisz na linki do filmików o rosyjskich krzyżówkach wilka z Alaskianem (pracują na granicy i przy poszukiwaniu zaginionych osób - taka krzyżówka ma wielokrotnie lepszy węch od psa).

W sieci jest też wywiad z twórcą rasy Czechosłowacki Wilczak. Można przeczytać, z jakich powodów podjęto decyzję o krzyżowaniu owczarka z wilkiem oraz jak dobierano psy do dalszych krzyżówek. Ta rasa, mimo, że wygląda prawie, jak wilk, ma w sobie znacznie więcej genów owczarka, niż wilka.
PSY
autor: czarteros dnia 11 sierpnia 2015 o 07:06
Cześć, od dawna przymierzam się do kupna psiaka, konkretnie owczarka niemieckiego, jednak jeszcze się wstrzymam, nie chcę podjąć pochopnej decyzji. Dużo czytam, dowiaduję się, rozglądam i jeśli już się zdecyduję, to nie chcę kupić kota w worku, dlatego piszę tutaj. Zna ktoś dobrą hodowlę tej rasy, godną polecenia?  :kwiatek:


Zdecydowana większość hodowli zajmuje się owczarkami tzw. "wystawowymi". Twoja decyzja, czy takiego wybierzesz, ale jeśli tak, to nie pomogę. Takie owczarki to ciężki temat.

Jeśli chcesz psa nie do wyglądania (i to specyficznego), to szukaj raczej w miejscach takich, jak to. W tej hodowli byłem, byłem świadkiem treningu obronnego jednego z czołowych tamtejszych psów. Chodził jak żyletka. Gość pokazał mi też hodowlę i przyniósł mi też szczeniaki z dwóch miotów. Były ruchliwe, wszędobylskie, świetnie socjalizowane. Nie były do sprzedania, bo wszystkie były zarezerwowane. Tam sprzedaż odbywa się nietypowo. Zgłaszasz gościowi zapotrzebowanie, do jakich celów potrzebujesz psa i on Ci dobierze z miotów, które się pojawią. Psów z predyspozycjami do pracy węchowej w ogóle nie sprzedaje - zostawia je, szkoli i sprzedaje do służb za granicą. No i szczeniaki tanie nie są. Generalnie odniosłem bardzo dobre wrażenie.

Inna możliwość to dotarcie do osób (osoby), które mają jakąś sukę z linii pracującej i bawią się w jakieś zawody, ratownictwo, etc. (na przykład szperając po owczarkowych forach) Taka osoba czasami che swoją sukę pokryć i wtedy możesz się załapać na szczeniaka. Albo może Ci podać namiar do osoby, która będzie kryła swoją pracującą sukę.