własna przydomowa stajnia

My mamy pastucha ponad 4J - ogrodzenie w 99% na drucie - przez lat naście wyszło, że najtrwalszy materiał - plus sznurek biały dla widoczności. Do tego miejscami cienka plecionka (dostałam w spadku po znajomych) i w kilku miejscach taśma (oczywiście plus drut, taśma raczej jako element "widocznościowy" też "spadkowa". Nic się nie przepala, jedynie co to jeśli drut jest gdzieś przerwany to łatwo to namierzyć w plecionkach, taśmach jest to o wiele trudniejsze - druciki pozrywane, a część nośna nie. Ogrodzenie zewnętrzne mamy na drewnianych słupkach, a kwatery wydzielamy na palikach plastikowych 150 cm.
A.   master of sarcasm :]
04 czerwca 2014 16:39
Na tymczasowe kwatery plecionka jest zdecydowanie najlepsza, ja do taśmy straciłam cierpliwość kompletnie... szczególnie podczas konieczności przestawienia ogrodzenia  😵
I biegania za nią podczas wichur 😉 😀
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
08 czerwca 2014 09:37
Przedstawiam Citrucha pierwszy raz na "linie" ;-)
Moje dzielne potworzysko🙂


Upał daje się we znaki, kolejna "naręczna" opalenizna schodzi, buuu
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
08 czerwca 2014 11:28
derby super zdjęcie z balonikami!  🙂

a my znowu w rzece, Dżambi po raz drugi. Dziś już chodziła a nie jak ostatnio tylko stała w jednym miejscu i nie wiedziała o co chodzi  😁

derby, baloniki wymiatają !
strzemionko, nie masz pojęcia, jak Ci zazdroszczę takiej miejscówki ! I takie fantastyczne, łagodne, piaskowe zejście do wody...ohh  😜

strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
08 czerwca 2014 17:50
rox dzięki 😉 ta miejscówka to "plaża" przy Warcie, na naszym podwórku. A to zejście samo się ukształtowało, przez wysychanie i podwyższanie się poziomu wody w rzece.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
11 czerwca 2014 08:26
opryskiwaliście kiedyś teren przeciwko owadom? Gdzie szukać środków tego typu?
Pryskałam stajnię i teren rpzeciwko owadom
Ale opisywałam to juz tyle razy, że nie wiem czy chce mi się robić to ponownie  😵
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
11 czerwca 2014 08:42
w tym wątku? I jakich kluczowych słów mam szukać?  😎
Nie wiem czy czegoś nie palnę, ale chodzi chyba o środek k-othrine 😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
11 czerwca 2014 18:53
ok, ten K-otherine jest w 30 ml pojemniczkach, szkoda, że nie ma więcej - jest skuteczny? Bo nie wiem czy jest sens brać parę sztuk.
Alee doczytałam, że "Opryskiwać ściany, sufity, powierzchnie wokół okien i inne miejsca, na których owady chętnie siadają. Jeśli to możliwe należy opryskać również miejsca składowania obornika i ściółki oraz zużytą ściółkę, którą należy przechowywać jak najdalej od budynków inwentarskich"

A ja potrzebuję czegoś na opryskanie terenu.

Znalazłam oprysk na komary i kleszcze
niby też jest na gzy, muchy, mrówki.

Nie wiem jaki wybrać. Może ma ktoś sprawdzony?

Bardzo proszę, bo na prawdę u mnie tragedia... jutro przyjdzie mi czarna absorbina ale nie sądzę żeby dało to super efekt, wolałabym coś więcej.
strzemionko
Ja w zeszłym roku zainwestowałam w Hard killera:
http://www.phubeata.pl/opryski-na-komary-srodki-na-komary/223-oprysk-na-komary-kleszcze-hard-killer-nowa-formula.html

Po oprysku było znacznie lepiej. komary zdecydowanie zredukowane, wieczorem nawet dało się siedzieć, a much i innych też mniej. Ale mimo to nadal tego było sporo. Bo pewnie, żeby to pomogło zupełnie to trzeba by było z samolotu obszar całej stajni + 1 lub 2 hektary dookoła.

Po deszczu oczywiście trzeba było opryskiwać od nowa. Ja opryskiwałam w zeszłym roku około 4 razy- raz na próbę, a potem przed jakąś imprezą czy grillem, bo tak na co dzień to moim koniom niewielką różnicę robiło.

Próbowałam też jeszcze inne środki, regularnie pryskałam obornik. Zawsze to coś dawało ale w sumie niewiele...
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
11 czerwca 2014 19:07
o tym kilerze czytałam na forum muratora.

Chyba spróbuję.

Dzięki za odzew, chociażbym miała próbować wszystkiego może coś znajdę dobrego 😉

Zacznę od killera  :kwiatek:

Nie wiem jaki wybrać. Może ma ktoś sprawdzony?


Tak ja - k-othrine
Pryskałam tym i stajnię i okolicę i był skuteczny
Dostępny jest w pojemnikach od 10 ml do 1 l - w formie koncentratu do rozcieńczania...
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
11 czerwca 2014 19:54
jak wpisałam w google to wyskoczyły mi same 30 ml.

A że do rozcieńczania to wiem  😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
11 czerwca 2014 21:19
gaga a gdzie to można dostać? Bo wyskakują mi tylko opakowania zbiorcze po 20 sztuk, a to ponad 400zł;/

można kupić tylko 1 l ?


gaga a gdzie to można dostać? Bo wyskakują mi tylko opakowania zbiorcze po 20 sztuk, a to ponad 400zł;/

można kupić tylko 1 l ?


a to nie jest przypadkiem cena za opakowanie litrowe? skoro 30ml to koszt około 20-30zł
Ehh... zielsko pokrzyżowało mi plany. Na pomieszczeniu gospodarczym które chciałam zaadoptować jako stajnię rośnie jakaś dziwna roślina (całe ściany i dach porasta). Sprawdziłam i nie jest to bluszcz (trujący dla koni). Lecz coś innego... czy koń będzie skory zjeść takie coś ze ścian? Przecież wyczuwają trujące rośliny?
Rogalosz zależy od konia. Mój wszystkożerny (no prawie, bo jaskrów nie ruszył) koń obżarł tuje rosnące za płotem (niszcząc przy okazji płot sąsiada, bo jakże by inaczej). A tuje ponoć dla konia trujące. Mój koń uznał, że to mit. Więc jak widzisz, różnie bywa. A nie masz możliwości zielska się z budynku pozbyć?
jak tam Wasze sianko? moje się już schowało w stodole 😉
Za nic nie mam pojęcia jakim cudem wepchnę drugie tyle w sierpniu :zalamka: i jeszcze znów dwa wozy słomy dostaniemy a ja jeszcze mam zeszłoroczną :zalamka: gdzie ja to pomieszczę 🙁 ale chociaż pierwszy rok, kiedy będziemy obstawieni. raczej nie wystarczy na cały rok na TRZY konie, ale i tak całkiem nieźle. powinno być w sumie z dwóch pokosów około 15-18 belek.

rogalosz,

nie masz czegoś takiego?:


nasze tego nie jedzą. mimo, że im do oczu włazi.

Prowadzę wojnę z kosą. Chciałam koniom kosić zielonkę. I kosa tępa. Flexem pojechałam. Nie pomogło. Kupiłam nową "głowicę", też mi nie kosi trawy. kładę trawę a nie ścinam. Podpatrując na YT wychodzi na to, że to nie kwestia techniki, chociaż może... po co się klepie kosy? nowe? nie można nieuklepaną kosić?
No właśnie chyba będę z tym walczyć.
Isabelle- no właśnie coś takiego. Tylko z tego co widzę, u Ciebie to nie jest czasem bluszcz? Na początku też myślałam że mam bluszcz lub jego odmianę, ale po przeszukaniu internetu jednak... nie. Jakieś inne zielsko. Hmm.. sprawdzę, czy kopytny ruszy. 😉
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
11 czerwca 2014 21:58

Prowadzę wojnę z kosą. Chciałam koniom kosić zielonkę. I kosa tępa. Flexem pojechałam. Nie pomogło. Kupiłam nową "głowicę", też mi nie kosi trawy. kładę trawę a nie ścinam. Podpatrując na YT wychodzi na to, że to nie kwestia techniki, chociaż może... po co się klepie kosy? nowe? nie można nieuklepaną kosić?


Klepie sie aby ostrze było ultracienkie i ultra ostre 🙂.
Nieuklepaną pokosisz tylko wysokie trawy z grubymi  łodyżkami.
Do niższych zdecydowanie bardziej przydaje się kosa spalinowa 🙂
Rogalosz,  to chyba "wino" jest.



ms_konik, mam kosę spalinową. Ale trawa nią ucięta jest taka... posiekana. Chyba dla koni się nie nadaje? czy może powinnam założyć tarczę zamiast żyłki?

mam starą, chyba uklepaną. Ale nie jest ostra 🙁
Isabelle, Powinnaś założyć tarczę i będzie oki 🙂 Ja w zeszłym roku cały czerwiec tak konie karmiłam.
Rogalosz u mnie stajnię i stodołę częściowo porasta winobluszcz/dzikie wino - sama nie wiem jak to się dokładnie nazywa, w każdym razie przez konia zostało z grubsza opędzlowane 'do zasięgu pyska', że tak powiem i nie odnotowałam by coś mu dolegało
taka roślinka:

lepszej fotki raczej nie znajdę


ms_konik, mam kosę spalinową. Ale trawa nią ucięta jest taka... posiekana. Chyba dla koni się nie nadaje? czy może powinnam założyć tarczę zamiast żyłki?


zdecydowanie nóż! ja już któryś rok z kolei koszę spalinówką i żyłkę zakładam jedynie jak trzeba gdzieś np przy samej siatce lub ścianie dokosić gdzie nożem bym ryzykowała uszkodzenie samej kosy, poza tym żyłka się rwie i w skoszonej nią trawie te strzępki żyłki się znajduje :/
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
11 czerwca 2014 22:17
Uklepaną najlepiej ostrzyć osełką, no nie jest to najprostsza sprawa, niestety.

Tarczą będzie mniej posiekana.
Koszę żyłką czwarty chyba sezon, konie jedzą i mają się dobrze 🙂.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 czerwca 2014 06:37
w wątku żółtodziobów padło chyba takie pytanie - karmicie/karmiliście konie trawą z kosiarki?
gaga a gdzie to można dostać? Bo wyskakują mi tylko opakowania zbiorcze po 20 sztuk, a to ponad 400zł;/
można kupić tylko 1 l ?

Najmniejsze opakowanie ma 10 ml, największe bodaj 1 l
10 ml wystarcza na 1 l roztworu a ten wystarcza na 25 m2 powierzchni, czyli sporo
Z opakowania 30 ml mamy 3 l roztworu i 75 m2 powierzchni oprysku
1 l preparatu wystarczy zatem na 2 500 m2 powierzchni... mi osobiście nigdy taka ilośc potrzebna nie była, zawsze kupowałam kilka mniejszych opakowań

Co do źródła - wystarczy wpisać w google k othrine, wyskakuje "milion" sklepów sprzedających preparat w pojedynczych, małych opakowaniach
no to w takim razie założę sobie nóż. Fajnie być dystrybutorem części do kos, kosiarek, pilarek, agregatów itp, bo mogę korzystać z "zatowarowania" i nie muszę latać po sklepach 😂

jeszcze mam szybkie pytanie.
Mam siatkę busse 3,5 cm oczka. młoda średnio z niej je. chciałabym większe. I zastanawiam się czy 5x5 nie będą przymałe i brać 8x8? z 3,5 je, ale tak bez przekonania i bardzo topornie jej to idzie. Siano luzem położone w minutę jest już kocykiem do spania...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się