KOTY

zelka2303 to chyba nie do mnie? 👀 nic nie pisałam o żółtku, białku czy całym jajku 😉  Ale tak, zgadzam się. Białko jaja jest kiepskim pomysłem dla kota ponieważ zawiera coś (nie przypomne sobie teraz co  :zemdlal🙂 co niszczy (?) witaminę E w organiźmie. Chyba, że coś pokręciłam.
tak jak napisałam wcześniej. Surowe jako przekąska


o tym pisalam
A gdzie tu słowo "jajko"? Bo nie dostrzegam  😉 Surowe (w domyśle mięso) JAKO przekąska 😉
jestem glupia i nie potrafoe czytac  🤔wirek:  wybacz najmocniej 🙇 🙇 🙇 :kwiatek:
iles tam secen, chociazby ta w odkurzaczem wlaczonym prosto w pyszczek kota

😲 👀 to tę jakoś szczęśliwie pominęłam.
Wiem, wiem, że rozsądnie na to patrzysz. Po tym, jak napisałam, że kilka scen było zabawnych potrzebowałam wyjaśnić, co miałam na myśli. Mnie też się filmik nie podobał. Sceny o jakich piszesz to okropieństwo!  🤔
Na szczęście czasem można pośmiać się z niezdarności naszych kotów, choć nie jest to przyjemne dla nich, to nie jest to znęcanie :P

Swoją drogą, mój grubas ostatnio robił przymiarki do wejścia na drzewa. Podbiegała, stawiała przednie łapy, ale nic więcej. W domu śpi na drapaku, więc kilka razy dziennie wspina się pod sufit. Na spacerze bała się dźwigać swe ciałko przy ludziach chyba. Jak była młodsza to właziła, choć nie tak często jak nasza obecna mała. Ta wbiega na drzewo na ile smycz pozwoli.
W końcu jednak starsza wzięła rozbieg i kierunek na rozłożysty krzak bzu, wbiegła po pochyłym pniu na ok 1,5m, krzyknęła coś na kształt "umiem" i zeskoczyła. Puchnę z dumy  😍
A ja mam dylemat... Wszystko ma miejsce na totalnej wsi zabitej dechami. Okociła się kotka z wyraźnym kocim katarem. Przybłąkała się pare dni temu. Wszystkie maluchy są bardzo chude, niewymiarowe, mają wyjątkowo małe ciałka do dużych głów, całe oczka zaropiałe mimo że jeszcze nie są otwarte. Właściciele domu nie mają zamiaru bawić się w jeżdżenie do weterynarza itp. Nie ich kot. Ja nie mam możliwości zająć się maluchami i tu zastanawiam się nad eutanazją. Dzwoniłam do weterynarza i powiedział, że najlepiej zlikwidować cały miot póki jest ślepy.
Ja myślę, że już lepsze by było nawet zostawienie ich... Kurczę, może to ja jestem zła ale nie miałabym serca ich usypiać  🙁
Merciful, w kwesti kociakow nie pomoge, mi zawsze ich zal i probuje ratowac kazda bide :-( Ale, moze wet da sie namowic na darmowa sterylke kotki.. bo co ja, biedna czeka.. kolejny miot, potem kolejny.. a potem to juz chyba nicosc.. :-(
merciful masz możliwość przywiezienia kotki z kociętami do Bydgoszczy? Gdzie to właściwie jest? Ile jest maluchów i w jakim, mniej więcej, są wieku? Tydzień/dwa czy kilka dni? Masz jakiś kontenerek? Czy matka jest dzika, czy oswojona?
sanna - są ludzie i ludziska. W tej produkcji you tube zdecydowanie więcej było przypadkowych sytuacji. Więcej stresów mają koty które są na wystawach lub w cyrku...
Kurczę, ja nie wiem czy coś robić i co robić - wczoraj zauważyłam wychodzące spod schodów w akademiku kociaki, czmychnęły jak tylko się zbliżyłam więc nie miałam jak się przyjrzeć. Dziś kupiłam kocie żarcie, wystawiłam w pobliżu, poczekałam...i wyszła mamuśka z trójką małych. Z jednym kociakiem jest wyraźnie coś nie tak - ma wykrzywione przednie łapki, których nie obciąża i prawdopodobnie jakąś wadę tylnych - on nie chodzi, tylko pełza. Matka jest agresywna i nawet na dwa metry nie podejdziesz, bo się rzuca :/
DeJotka nie masz w mieście organizacji zajmującej się zwierzętami? Może mogliby pomóc, złapać kociaka i zabrać go do weterynarza a matkę jak odchowa młode zabrać do sterylizacji, żeby nie było następnych  😉?
Napisałam już do dwóch organizacji, mam nadzieję uzyskać jakąś odpowiedź, sama nie będę się bawić w odławianie, gdyż jak mówię - kotka jest agresywna, a nie chcę ryzykować pogryzienia czy nawet złapania czegoś :/
Rozumiem, ale z autopsji podpowiem, że ugryzienia nie są aż tak groźne jak się wydają.  😁
Z autopsji powiem, że czułam już kocie ząbki szurujące mi o kość i dziękuję bardzo 😉
Ja też, hihi. Taki animalsowy chrzest bojowy  😁. Mam nadzieję, że organizacje się odezwą. Powinny dysponować wiedzą i sprzętem do pomocy  😉.
U nas właśnie zamieszkała 11 tygodniowa koteczka. Z dokoceniem, całe szczęście, nie było żadnego problemu. Nasz roczny Wilson niedawno stracił "ciocię", czyli naszą kochaną, starszą od niego kotkę, z którą był bardzo mocno zżyty. Marcelinka odeszła z powodu pogłębiającej się,  wrodzonej wady serduszka 😕. ( Bardzo dziękuję xxxagaxxx, że namówiła mnie na wzięcie ze stajni Marcelinki. Była wspaniałą kocią osobowością. Bardzo szkoda, że była z nami tylko 3.5 roku i niesprawiedliwe, że żyła tylko około 6 -7 lat  😕 )
Obawialiśmy się reakcji Wilsona, ale ten od początku był bardzo przyjacielsko nastawiony. Mała Wilma na początku troche się go bała i porządnie na niego naprychała. On się jej trochę wystraszył, ale po chwili obydwoje odpuścili. Na następny dzień są już niemal nierozłączni 🙂. Wilson okazał się bardzo opiekuńczym starszym kolegą. Łagodna "ciocia" Marcelinka zapewne dobrze go wychowała.

Wilma:
merciful co z kotami? Gdzie można po nie przyjechać?
DeJotka, w jakim mieście studiujesz? Na maila możesz długo czekać. Na Twoim miejscu zadzwoniłabym do tych organizacji. Jeżeli powiedzą, że nie mogą, to do eko patrolu.

Popatrzcie na to, niesamowite :P

http://deser.pl/deser/1,111858,16168610,Zobaczyl_malego_kotka_tonacego_w_kanale__Dlugo_sie.html#TRNajCzytSST
to ja tak na szybko. Wczoraj moja Lucy wlazla na swoja kocia polka, ktora ma nad kanapa, po czym zaczela mi rzygac  😵 Z prawie metra puscila mi 2 plynne hafty na kanape, wszystko co bylo na niej i na mnie. O 23.15 zbieralam wymiociny kocie i czyscilam kanape. Wczorajszy wieczor  nie byl zaliczony do najlepszych :/
Wielkie mi co. Moja ma hamak pół metra pod sufitem, a zarazem nad moim łóżkiem. I rzygać też się jej zdarza...

A ostatnio któreś narobiło mi na świeżą pościel, ech....
Dziewczyny sprawa dosyć pilną...pewnemu gospodarzowi na wsi okociła się kotka. Dzisiaj maluchy złapał. Jak się okazało chce się pozbyć kotów w taki sposób jak się pozbywa ich na wsi. Mam czas do jutra żeby znaleźć im dom. Są trzy maluchy. Jestem w stanie przywieźć je do Krakowa. Maluchy mają ok.miesiąca,wyglądają na zdrowe.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
18 czerwca 2014 13:01
zelka- może z powodu częstych zmian karmy? W ogóle widzę, że Twoje kocisko ma dość długo i intensywne prob,emy trawienne i z apetytem może poszukaj jakiegoś dobrego weta, który specjalizuje się w czymś takim?
Jiska poszukaj w Krakowie organizacji zajmujących się zwierzętami, podzwoń tam. Może zrób szybkie wydarzenie na fb? Odzew bywa duży  🙂!

Google wypluło, poszukaj, lepiej będziesz się orientować co w Krakowie działa:
http://www.ktoz.krakow.pl/
http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=186312 kontakt do fundacji wskazanej przez wyszukiwarkę
http://www.stawiamynalapy.pl/
http://proanimals.org/

edit. dobrze by było gdyby ta organizacja zajęła się także sterylizacją tej kotki. Bo sytuacja będzie błędnym kołem  🤔.
Niestety kotów dorosłych jest,aż 5...w tym trzy kotki,a dwa są pół dzikie i właściciel sam nie wie jakiej są płci. On sterylizację uważa za zbędną (ze względów finansowych),ja niestety nie zarabiam,aby mu to sfinansować. Koty mają u niego na prawdę dobrze,są zadbane i najedzone,ale jest właśnie ten jeden minus...Szukałam na internecie jakiś informacji o darmowej sterylizacji kotów,ale nie wyskoczyło mi zbyt wiele. Myślisz,że któraś z organizacji podjęłaby się tego?
Jeżeli kot jest wiejski, to radzę przejść się/zadzwonić do odpowiedniego UG i być odpowiednio natarczywym i przedstawić sprawę, że są koty bezpańskie i oni MUSZĄ  się tym zająć. Jak nie, to pozostaje policja i wtedy UG dostaje od policji i przechodzi im ochota na zbędne dyskusje. I mają kasę na sterylki, tylko czasem trzeba od nich ciągnąć i być mocno twardym i się nie dać zbyć.
Wróciłam z moim kocurkiem po sterylizacji 🙂 Chciał się umyć po nieistniejących klejnotach, wyciągnął język i trafić nie umiał  🤣 Kochany, na kołdrze nie chce leżeć tylko za wszelką cenę chce na kolana <3
a moja kotka mi chyb dorasta 🙄  Dzis od samego rana chodzi i miauczy i wyje. Jakos jej rok na dniach stuknie 🙂 Nigdy nic takiego nie robila, wiec od rana co kot zawyje to biegne do niej i sprawdzam czy nic sobie nie zrobila, a ta patrzy sie na mnie jak na ufo ehhh.
zelka2303 - masz przeboje z tym kotem  👍 u mnie w domu też się zdarza że wymioty są na całą długość lodówki. Bo akurat tam siedzi Baśka. Wojtek parę razy puścił pawia jak wskakiwał na parapet. Dlatego teraz dostają mniej a częściej. No i oczywiście kłaczki są na porządku dziennym. Ale co ciekawe maja z tym problem, jak zamieszkały w domu nie wychodzącym. Bo wcześniej wychodziły na dwór i jakoś nie widziałam w domu tyle wymiocin.
zelka- a kotka jest wysterylizowana?

Moja miała dzisiaj zabieg. Prawie cały czas śpi, a jak wstanie to idzie chwiejnym krokiem W drodze powrotnej z lecznicy jeszcze mnie obsikała. Martwi mnie trochę jej otępienie, Rudy po zabiegu szybciej doszedł do siebie niż ona.

Co do sterylizacji bezpańskich kotów- na przykładzie w moim mieście- trzeba wystosować pismo do UM z przedstawieniem ilości kotów i z jakiej ulicy/rejonu są. Podpisane, dobrze w podaniu odnieść się do uchwały rady miasta w tej kwestii. U nas wydanie zgody trwało 1 dzień. Pozostaje tylko złapanie kotów samemu bądź z pomocą straży miejskiej i udanie się z nimi do weterynarza, który ma podpisaną umowę z miastem. Przed nami zostało właśnie łapanie kotek.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się