Dzierzawa

Ja się strasznie zraziłam do oddawania konia w dzierżawę czy współdzierżawę, bo znaleźć konkretną i odpowiedzialną osobę - to kurde mission impossible...
Podsumowując, na 4 przypadki osób, z którymi próbowaliśmy współpracować w tej kwestii:

1) Zaczęło się fajnie, współdzierżawa 2 razy w tygodniu, potem nagle zaczęło być 3 razy w tygodniu, a potem... decyzje, o których nie miałam pojęcia i które koniowi raczej dobrze nie zrobiły - w stylu jazdy na dworze, po niepewnym podłożu... o zmierzchu  🤔wirek: Wytrzymałam 2 miesiące, po kilku akcjach w stylu wspomnianej właśnie jazdy po ciemku czy po upadku dziewczyny i ucieczce konia, po której zakulał (na szczęście, tylko się gdzieś uderzyła) - podziękowałam...

2) Tu już kwestia drugiego konia - Pani bardzo sensowna, nastawiona na grubszą współpracę, nie żałująca kasy ani czasu. I cóż z tego, skoro zapierała się, że umie jeździć, że chce konia na duże konkursy (od początku mówiłam, że nasz wymaga pracy) - a ma problem z podstawami, np z zastosowaniem półparady, galop w pełnym siadzie też jakoś nie styka... Dodam, ze dorosła Pani, nie nastolatka.
2 jazdy próbne, i podziękowaliśmy sobie nawzajem, ona z żalem do mnie - to nie jest koń gotowy na duże konkursy ( - a miał być? - no skoro pani jeździ C czy CC, to chyba powinien, nie? - ale to nie jest mój koń konkursowy! - no ale to chyba logiczne, że jak jeździec jeździ, to koń też, nie? itd...), ja z niesmakiem...

3) Tym razem dziewczyna, która chciała wsiadać najczęściej jak się da, wyglądała na koniu fajnie i umiała sobie poradzić. Po 3-4 jazdach próbnych zdecydowałam się w porozumieniu z właścicielem zostawić jej konia w dzień naszej nieobecności, pierwszy raz.
No i okazało się, że pod naszą nieobecność dziewczynka nie była już tak ogarnięta. Szkoda tu pisać cokolwiek więcej, zrobiła koniowi psychiczną krzywdę batem, którego się koń panicznie boi (była o tym uprzedzana) - swojej winy nie widzi i nie rozumie, my podziękowaliśmy.

4) na razie okres próbny - trzymajcie kciuki... :/
Piotrek, ciekawe te twoje zestawienia  😉 Trochę wyjaśniają dlaczego ciężko znaleźć dzierżawców.
xxmalinaxx, znam Twój ból, przez ostatnie 10 miesięcy przewinęło się kilka osób, które miały być odpowiedzialne i konkretne. Mam wrażenie, że niektórzy przychodzili tylko po to, żeby pojeździć. Co tam, że koń niewyczyszczony, nieważne bezpieczeństwo, zasady, a sprzęt posprząta i wyczyści właściciel... 🙄
Pomijam już osoby, które się nakręcają, przychodzą na jazdy próbne, a potem kontakt się urywa  :/
Andaluzja, nic konkretnego, taka ciekawostka. Nie w kontekście czyjegokolwiek posta. Nudzilo mi się 😉

Strzyga, liczba ludności w danym województwie. Do danych forum nie mam dostępu, mam nadzieję, że liczba użytkowników forum w danym województwie będzie proporcjonalna do liczby mieszkańców.

Z drugiej strony widać, że liczba ogłoszeń nie jest proporcjonalna do liczby mieszkańców (żółta linia). Np zachodniopomorskie, podkarpackie, lubelskie mają podobna liczbę ludzi co kujawsko-pomorskie czy pomorskie, a tak z 3x mniej ogłoszeń.

Na ile to polegalne - nie wiem. Może to zwykły błąd statystyczny, może dochodzą kwestie dostępności internetu w regionach. Jak nie zapomnę, to za jakiś miesiąc zrobię taki wykres znowu, ciekawe czy będą podobne wyniki.

Nie sprawdzalem czy są jakieś dostępne dane o ilości koni w województwach. Dostępność internetu pewnie można by znaleźć.
Edit: znalazłem np. http://cbdk.pl/statystyki/liczba-koniowatych/


To widac🙂 Moze jeszcze wloz jakis dodatkowy wysilek w wykresy,ile dzierzawcow na miejscu a ile godzi sie na zmane pobytu konia...,bo mnie takie wykresy ciekawia🙂
Witam. Współdzierżawie konia od około 6 miesięcy na 2 razy w tyg. (środa, sobota) ustalone wcześniej z właścicielem. Płacę normalnie 1/3 za pensjonat. Wszystko było w jak najlepszym porządku, ale od 1-2 miesięcy mam pewien problem. Otóż wyszło, że właściciel konia zrobił sobie "szkółkę", dokupił 2 konia i prowadzi na nich normalnie jazdy. Zaczął mi oznajmiać, że co jakiś czas koń może mieć jakąś jazdę - ok, ale teraz wyszło, że koń co tydzień ma jazdy, o 17.00 w środy muszę go oddawać i idzie na jazdę ( stoi w stajni, gdzie w tygodniu zawsze jest hipoterapia do 15.00). Czyli w środy mam konia w zasadzie na 3 h, a soboty teraz od tego miesiąca mogę się zjawać rano do godz. 13.00, bo potem koń ma tereny i jakieś jazdy. Czy to ma w ogóle jakiś sens czy powinnam z nim pogadać, a jak nic się nie zmieni to zrezygnować? Jeśli mam konia na 2 razy w tyg. to rozumiem to jako, że mam czas nie określony, przychodzę i wychodzę od niego o której chcę w te 2 dni. Czy mam po prostu złe rozumowanie? To moje 2 podejście do dzierżawy i póki co spotkałam się z samymi właścicielami którzy lecą sobie w kulki i zależy im tylko na kasie...
2 sprawa, jeżdżę przeważnie sama, a jak chcę żeby właściciel konia poprowadził mi jazdy (jest instruktorem) to muszę specjalnie dopłacać.
Szczerze mówiąc trochę dziwna taka sytuacja. Przynajmniej moim zdaniem. Ja również uważam że jeśli mam 2 dni w tyg, to powinien to być cały dzień, tzn możesz przyjechać o której chcesz (w godz otwarcia stajni oczywiście itp) . Ja też mam 2 dni czasem do 3 jeśli koń stoi zwykle ustalalismy z właścielem terminy na bieżąco, z tygodnia na tydzień. Często wychodziło tak, że mimo umówienia się, że będę w dany dzień, dzień przed musiałam zmieniać plany, bo ktoś inny miał wsiąść. No ale cóż, zdarza się, trzeba się dogadywać, choć nie zawsze mi to pasowało (cały dzień ustalony pod konia).Czasem umawialiśmy się jeśli oboje chcieliśmy wsiąść tego samego dnia, kto o której będzie i tyle. Ale dzierżawić "szkółkowego" konia, na którym jeździ mnóstwo osób, chyba bym nie chciała.

Co do prowadzenia jazd, to wydaje mi się, że ma prawo wziąć pieniądze za jazdę, w końcu poświęca Ci czas, przekazuje Ci wiedzę. Zależy jeszcze jakie ma się kontakty z właścicielem, czasem jest to znajomy, który po koleżeńsku chce poprowadzić Ci jazdę.
Paula98 skoro placisz za wspoldzierzawe konia,to masz prawo korzystac z niego w dane dni. Wiec musisz pogadac z tym wlascicelem albo najlepiej zrezygnuj...A nie lepiej byloby Ci placic gdzies za godzinowe jazdy konne z trenerem? Nie napisalas skad jestes
Szkółka odpada, nie lubię czegoś takiego, że wchodzę wyjadę godzinę i do widzenia. Chciałam współdzierżawić, żeby jednak zająć się koniem, móc z nim spędzić czas i mieć tą odpowiedzialność. Z Gdyni jestem, a tu mało ofert, a tym bardziej dla osoby, która nie jest zmotoryzowana.
Ulalala najlepsze, że nic mi o tym nie było wiadome, że koń zmieni się w konia szkółkowego i będzie jeździł rekreacje.. zależało mi, żeby się czegoś porządnie nauczyć, ale co zrobię na koniu, który wyjeżdża 2 h dziennie dupogodzin z początkującymi.
Paula98 ja niedawno widzialam na ogloszeniach na Re-volcie kilka ofert o dzierzawie konia i to wlasnie z okolic trojmiejskich...
W sobotę pogadam z właścicielem i zobaczę co z tego wyniknie, ale pewnie będę rezygnować. W zasadzie w ostatnim czasie kilka ofert się pojawiło, będzie trzeba coś sprawdzić, szkoda, bo z koniem się dogadałam, a nie lubię zmieniać "jak rękawiczek".
Trójmiasto jest ogromne.... przejrzałam teraz ogłoszenia i znalazłam tylko 1 w gdyni, ale tylko na 6 msc. Najlepiej pojeździć po stajniach, które Cię interesują i popytać. Ja żadnego z dzierżawionych koni nie znalazłam z ogłoszenia.
Trójmiasto jest ogromne.... przejrzałam teraz ogłoszenia i znalazłam tylko 1 w gdyni, ale tylko na 6 msc. Najlepiej pojeździć po stajniach, które Cię interesują i popytać. Ja żadnego z dzierżawionych koni nie znalazłam z ogłoszenia.
Dziwne bo ja znalazlam wiecej niz jedno🙂  Sopot,Zbychowo i Gdansk
Czyli nie Gdynia.
Czyli nie Gdynia.
  ooo i w gdyni tez jest do dzierzawy ,np.Arabka    Paula98 wejdz na ogloszenia Re-volty Dzierzawa zaznacz lokalizacje Pomorskie i tam masz fuul ofert nawet z Gdyni🙂
w samej gdyni generalnie nie ma za dużo stajni, są wszędzie na około, reda, rumia, koleczkowo, sopot, wejherowo itp stąd raczej ogłoszeń o gdyni nie ma za wiele
w samej gdyni generalnie nie ma za dużo stajni, są wszędzie na około, reda, rumia, koleczkowo, sopot, wejherowo itp stąd raczej ogłoszeń o gdyni nie ma za wiele
  ale mimo wszystko jakies sa🙂  Wystarczy tylko odrobine wysilku,zeby poszukac🙂
Taka ogólna refleksja mnie naszła... dzierżawa z punktu widzenia właściciela - mission impossible 🙁.

Ale może coś nie tak jest w ogłoszeniu ?






Przyłączam się do wątku.
Od niedawna sama szukam kogoś do jazdy na swoim Julku.
Ale dla mnie chyba największym problemem jest nie to, czy znajdę kogoś czy nie, ale bardziej moje nastawienie do tego.
Długo się wahałam, aby w ogolę ogłoszenie wstawić. Nie wiem jak przeżyje, że jakaś obca osoba jeździ na moim koniu 😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
11 sierpnia 2014 11:26
Milla, ja dzierżawiłam kiedyś konia od takiej osoby i szybko się sprawa zakończyła, bo to był koszmar. Wieczne pretensje, złość, telefony z opierdzielaniem mnie. Bo nie byłam taka jak ona.
Dlatego też się zastanawiam, czy dobrze robię.
Pożyjemy, zobaczymy. Najwyżej nie będę na siłę ciągnęła współdzierżawy.
asds   Life goes on...
11 sierpnia 2014 11:48
Ja niedawno straciłam wiarę w znalezienie konia do współdzierżawy. Niby nie mam ogromnych wymagań i okolica też bogata w stajnie (Falenty, Janki, Lesznowola) no ale jest ciężko. Jeżeli znajduję ofertę ciekawą to niestety okazuje się że jest mały koń i po ptokach że tak powiem albo że koń do współdzierżawy jest ale tylko możliwość jazdy z konkretnym trenerem w cenie 100-150zł za h i nie ma możliwości wyjazdów w teren.

A ja właśnie szukam konia do rekreacji, co sobie na placu pokombinuję ale i w las (park) na spacer będę mogła wyskoczyć. Zależało mi żeby stajnia była niedaleko domu to nawet na tygodniu by można było podskoczyć wieczorem konia przeczyścić czy nawet przelonżować.

Mam fajna stajnie ale niestety za daleko...40km od domu.
asds   Life goes on...
11 sierpnia 2014 11:52
Milla

Mam nadzieję że znajdziesz osobę w porządku do konia. Sama wiem jak ciężko jest znaleźć druga osobę  z którą można by było się dogadać co do konia. Swoje traumy też przeżyłam od sytuacji śmiesznych po takie że musiałam zmienić nazwę użytkownika i wyczyścić wszelkie dane namierzające na koncie na FB  🤔 bo się bałam dalszego rozwoju sytuacji.
Jedyny wniosek,ze najlepiej to kupic wlasnego konia🙂
Milla, być może niefortunne zdjęcia wybrałaś do ogłoszenia, ale ja bym nie poszła na współdzierżawę tak jeżdżonego konia. A już zwłaszcza gdyby właściciel kazał mi w ten sam sposób zwierzę traktować.
Wiekszosc wydzierzawiajacych komus konie,chce kogos na miejscu bez mozliwosci przeniesienia konia...
To jest normalne wg mnie. Sama takiego współdzierżawcę chętnie bym przygarnęła 🙂
Met, ale jak ktoś chce współdzierżawić konia, to nikt mu przecież nie zabroni sprowadzać swojego trenera, albo korzystać z obecnego na miejscu.
Zdjęcia się zmieniły czy cały czas są takie same? Jak dla mnie - osoby rekreacyjnej zdjęcia wcale nie są złe - nikt nie mówi że właściciel musi świetnie jeździć😉
Zdjęcia są te same 🙂
Chodzi o podejście - jak ja to odczytałam: dam komuś mój skarbek i ten ktoś od razu skarbek zepsuje.
A tutaj wg mnie rozsądny dzierżawca mógłby wiele pomóc właścicielce. I w ustawieniu konia, i być może jej samej w jeździe.
Met, nie chodzi o zepsucie konia (chociaż to swoją drogą 😉 ). Boje się osób nieodpowiedzialnych. Nie chce zaproszę do małej, kameralnej stajni kogoś nieodpowiedniego.
Met, nie chodzi o zepsucie konia (chociaż to swoją drogą 😉 ). Boje się osób nieodpowiedzialnych. Nie chce zaproszę do małej, kameralnej stajni kogoś nieodpowiedniego.
Nie chcesz wydzierzawic konia z mozliwoscia przeniesienia...,wiec jak zamierzasz to zrobic skoro piszesz,ze nie zaprosisz do stajni kogos nieodpowiedniego? jak stwierdzisz czy ktos jest odpowiedni czy nie?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się