PSY

Na samozwańczych szkoleniowców i behawiorystów radziłabym na prawdę uważać. Sama poradziłam się "pani behawiorystki" w sprawie naszej DON-ki biegającej nieustannie przy płocie i jęczącej przy tym tak że sąsiedzi chcieli nas wyeksmitować. Młoda mogła tak przez cały dzień jeśli po drugiej stronie płotu był pies.  Porady owej Pani przyprawiły mnie o zawroty głowy. Zwyciężył zdrowy rozsądek, trochę literatury i porad od mądrzejszych ode mnie oraz pomoc sąsiedzka.Nie będę się wdawać w szczegóły ale patrzę przez okno, suka wygrzewa się w słońcu a po drugiej stronie płotu pies sąsiadów. Dało się 😀
CuLuLa moja znajoma powiedziała, że wzięła swoje z jakiejś mini hodowli która już nie istnieje także niestety nie pomogę  🙁 U mnie w okolicy jest jakiś wysyp beagli, codziennie na spacerach widuje przynajmniej 2-3 także zawsze mogę podpytać gdybyś nie znalazła żadnych info 😉
tet Zdaję sobię z tego wszystkiego sprawę, ale od czegoś muszę zacząć. Póki co konsultowałam się telefonicznie z Kasią Harmatą, która potwierdziła moja przemyślenia co do tego jak z nim obecnie postępować. W pierwszej kolejności muszę wykluczyć problemy zdrowotne, jeśli potwierdzi się, że problem leży w psychice to dopiero zacznie się 'zabawa'. Oczywiście nie wykluczam farmakoterapii, a wręcz przeciwnie chętnie poradziłabym się kogoś w tej kwesti bo myślę, że mniejszym złem byłoby wspomożenie go przynajmniej na początku lekami, które wyciszą niepożadane zachowania przy równoległej pracy niż bronienie się przed farmakologią i pozwalanie by zachowanie się powtarzało i wzmacniało. Bo całą dobę nie jesteśmy w stanie go dopilnować i proponować alternatyw.  Łatwo nie będzie, ale mam nadzieję, że prędzej czy później uda sie go wyprowadzić na prostą, chciałabym tylko jak najmniej teraz błędów popełnić żeby nie pogorszyć sprawy.
dumkowa, i tak dziękuję za informację. Na razie mam mętlik w głowie. Wczoraj rozmawiałam z panią z hodowli Raining Dog i zrobiła na mnie dobre wrażenie. Kontaktowa, rozmowna. Planowany miot wpasuje mi się idealnie czasowo: wrzesień 2015 odbiór. Będzie kryła dwie sunie: ENE BENE ELKA Tergy i GRACE Raining Dog. Rodowody są dostępne na stronie, galeria i wystawy. Ładnie pokazane poprzednie mioty (innych suni). Pani mówiła, że ma kontakt z właścicielami szczeniąt. Oprócz jednej osoby, ponoć wyjechała za granicę i kontakt się urwał. Psy wychowują się w domu razem z ludźmi, z dwoma kotami i szczeniaki poddawane są wczesnej stymulacji neurologicznej Bio Sensor. To dobrze?

Teraz mam pytanie: o co powinna mnie ta pani wypytać? o moje warunki mieszkaniowe? jaką mam pracę? o co pytacie Wy, hodowcy potencjalnych kupujących?

I czy to jest dziwne myślenie, czy lepiej zainteresować się hodowlą z jedną rasą? (Tu są beagle i flaty).

Dzięki z góry wszystkim za odpowiedź.

Wojenka   on the desert you can't remember your name
25 marca 2015 14:34
Jak słyszę o behawiorystach to mi się flaki przewracają. Dlaczego zamiast do dobrego szkoleniowca ludzie idą do "behawiorysty", który tworzy wyimaginowane teorie do wszystkiego?
Magdzior, nie chcę być nie miła, ale wiedziałam, że tak będzie i oby to były największe z nim problemy...
Prawda jest taka, że jak pies ma dobrą psychikę, to nawet schronisko go nie zepsuje.
naoivka mistrz pierwszego planu  🤣


Uwaga uwaga wątku,  czy ktoś się nie wybiera 25 kwietnia do Annówki?
Bo o ile bez samochodu na zawody w większych miastach mamy jak dojechać pociągami zwykle,  to do takiej Annówki już trochę gorzej i szukam, czy ktoś by mnie nie chciał zabrać.
Od razu mowię, że pies podróżuje w transporterze (jak trzeba) i nie rzyga  😁

I doszła mi tak klatka, o którą ze stronę albo dwie temu pytałam- bardzo fajna faktycznie,  lekka i łatwo się rozkłada. Oby była wytrzymała,  bo jak na razie to strzał w 10  🙂
Prawda jest taka, że jak pies ma dobrą psychikę, to nawet schronisko go nie zepsuje.

Chyba faktycznie coś w tym jest... ja wzięłam 8letnią suczke, która całe życie spędziła na ulicy/w klatce/w boksie, była raz adoptowana i stamtąd uciekła, bo jej nie karmiono (ups, taki drobiazg).
Spodziewałam się różnych scenariuszy, a szczerze - mam złotego psa  😍
Mega mądra, 100% karna i posłuszna, do tego aktywna i energiczna, ale bez ADHD 😉



Jak przyszła to wyglądała tak -> +10lat i -15kg... Ważyła 25kg, a powinna 40, tak jak teraz.
ja dzisiaj mam gorszy dzień... wydaje mi się że na prawde dużo energii i starań wkładam w Robiego ale czasami mam dość  😵
Dzisiaj mieliśmy spacer masakre i potem piękne wysyłanie sygnałów ostrzegawczych, że on oczu nie chce mieć zakrapianych - nigdy wcześniej nie było z tym problemu.
Tak tylko przyszłym sobie ponarzekać  😉
kolebka to górne zdjęcie jest aktualne?
Bo może to ze mną jest coś nie tak, ale to już chyba lepiej żeby pies wyglądał tak, jak na fotce niżej,  bo na tym górnym jest zapasiony...
Zora90 aktualnie waży 40kg, wet mówi że to poprawna waga dla psa jej wielkości. Ona ma gęste futro, może to też tak wygląda ?
Na dolnym zdjęciu tego nie widać, ale miała kręgosłup na wierzchu - wszystkie kręgi i żebra można było liczyć.

Mamy sporo ruchu, a nie je jakieś mega energetycznej karmy, żeby ją zapaść...  👀

mam jeszcze taki filmik:
Taka wiosna obłędna, zew lasów i łąk wzywa, a mnie grypsko ścięło. Trup nieboszczyk. Żeby się zająć czymś konstruktywnym i w desperację nie popadać zrobiłam pierwszą wiosenną przymiarkę do trymowania. I torebka foliowa kłaczków poleciała. Strasznie lubię ten efekt jak się nowy piesek zaczyna z dawnego wyłaniać. I tylko oczka paczą bez zmian. 🙂
kolebka, to raczej nie futro, jest monstrualna 😉 Ale piękna 😉
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
25 marca 2015 18:27
Kolebka, tez sadze, ze jest jej sporo za duzo. Zmien weta.
Dumkowa, jutro jak dobrze pojdzie wybieram sie przed poludniem na spacer. Ok 11, lub np 13.
Wojenka nie mam zamiaru sie obrażać i naprawde doceniam wszystkie Twoje szczere uwagi, użyłam słowa behawiorysta bo tak mi pasowało do zaburzeń jakby nie patrzeć behawioralnych ale mniejsza o to, nikt mi naprawdę żadnych teorii nie tworzy. Bo jednak najwięcej się widzi obserwując psa i wyciągając wnioski, a kto pyta nie błądzi więc wolałam skonfrontować swoje myślenie niż potem żałować.
I nie chcę żeby wyszło, że teraz załuję, obwiniam kogos (shchronisko) itd chcieliśmy go adoptować i to zrobiiśmy, wiedząc, że mogą wyniknąć różne problemy, ale sądzę, że to i tak najlepsze co go spotkało. Bo gdyby wrócił do właścieli lub został w schronisku to byłoby tylko gorzej. Oczywiście, że pies o dobrej psychice nie będzie podatny na takie zachowania, ale czy to znaczy, że te o słabej mają w tym shronisku zostać? A skoro mamy warunki dla takiego psa, nie musi spełniać paktycznie zadnych wymagać, byleby jemu i nam się dobrze żyło tak więc cieszę sie, że trafił do nas.

A jeszcze tak sobie myślę co do psychiki to jedno ale drugie to pewnie też temperament i ogólna historia psa. Tu nic nie da się uogólniać, sądzę, że gdyby mój poprzedni sznaucer spędził w shronisku nawet i kilka lat to i tak nie przejawiałby takich zachowań, bo to była zupełnie inna energia u tego psa, inne emocje. Dexter  gdyby nie doświadczenia z przeszzłosci naprawdę  moim zdaniem ma fajny charakter jest odważny, ciekawski, chętny do interakcji z człowiekiem i to nie jego wina, że najważniejszy dla niego w życiu czas spędził na ulicy a potem w izolatce walcząc z chorobą...;/ Sądzę, że gdyby jakiemuś psu aktywnej rasy w wieku 4-5 miesięcy ograniczyć ruch i kontakt z człowiekiem bez nauki kontroli nad emocjami i mozliwoscy rozładownia energii to historia byłaby podobna.


kolebka Cieszę się, że tak Ci się trafiło i fajnie, że odważyłaś się na adopcję starszego psa bo takie zawsze maja mniejsze szanse.

A u nas dzisiaj pozytywnie, aż bałam się zadzwnić po codzienną relację do domu a tu niespodzienka. Rodzice mają wskazówki jak z nim postępować i podobno dzisiaj byl najlepszy dzień. Praktycznie cały spacer bez szaleństw i rozkojarzeń, tak dobierali mu ścieżki by było inaczej niż zwykle i ciekawiej. Dopołudnia spędza coraz więcej czasu na ogrodzie, tam również nie przejawia niechcianych zachowań, a w domu udało się w kluczowych momentach zająć go wędzonym uchem na dłuższy czas. Tak więc liczę, że pomalutku będzie dobrze, ale i tak myślę, że po konsultacji z wetem wprowadzę mu na początek jakieś ziołowe uspokajające leki. Myślałam o KalmVecie - może ma ktoś doswiadczenia ze stosowania?

I udało mi się dorwać konga po jakiejś magicznie niskiej cenie, więc od piatku również jego wprowadzimy do harmonogramu dnia 😍
tet wielkie dzięki że dałaś znać, jutro mam zajęcia od 10 także odpadam 🙁  :kwiatek: ale przygotuj się, że będę Cię męczyć w przyszłości o jakieś spacery czy treningi  😉
A my dziś spacerowo  🙂
ale się wkurzyłam na spacerze, były biegi terenowe w lesie, zawsze pooznaczają trasy taśmami, a nigdy nie potrafią ich po sobie posprzątać i zostawiają syf  👿  zastanawiam się, czy gdzieś nie możnaby tego zgłosić bo to przesada, tak zaśmiecać, przez 2 miesiące będzie to wisieć do czasu, gdy się nie porwie i odleci.


to skandaliczne, przecież na taką imprezę na terenach leśnych KTOŚ wydał zgodę? A więc i powinien określić warunki współpracy. Jeśli organizator imprezy nie sprząta, należy to zgłosić do nadleśnictwa, niech wyegzekwują co trzeba i w przyszłości zwiększą wymagania.
Tyle, że w tym wypadku właścicielem terenu jest MOSiR-jest to obszar wokół lasu nad mini jeziorkiem, znajduje się tam park linowy, kajaki, rowerki, ścieżki rowerowe, spacerowe, kompielisko. Organizatorem tez jest jednak MOSiR, no ale zastanawiam się właśnie na nadleśnictwem lyb strażą miejską 🙁 co roku jest ta impreza i co roku ten sam syf zostaje 🙁 są dwie takie imprezy- biegowa i rowerowa i te same śmieci zostają
Dzięki laski za info - chciałam odkarmić biedaka, ale widać przedobrzyłam 🙁 Będziemy u innego weta na pewno też, u ortopedy, to zapytam jeszcze raz o wagę.

Macie jakieś pomysły na odchudzenie, co i ile powinna jeść ? Aktualnie jest problem ze zwiększeniem ilości ruchu, bo mam rozwalone kolano 🙁 wcześniej łaziłyśmy sporo po górkach i pagórkach, teraz tylko po prostym no i tempo sporo mniejsze :/ więc faktycznie mogła przytyć, bo je tyle samo.

Magdzior chciałam psa energicznego, wiek dla mnie nie miał znaczenia 🙂 też się cieszę, że tak się ułożyło i Roxy będzie miała u mnie spokojne życie do końca dni, należy jej się po takich przejściach.
A Twój maluch obłędny! Trzymam kciuki za socjalizację, dacie radę!
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
26 marca 2015 06:29
A ile je teraz?
Pies w dobrej kondycji powinien miec wciecie w talii i wyraznie wyczuwalne zebra. Nie mozesz drastycznie ograniczyc jej karmy, stopniowo zmńiejszaj. Jezeli zauwazysz, ze waga spada to utrzymuj do optymalnego stanu a potem troche zwieksz dawke, zeby przestala chudnac.
Dalas tylko iedno zdjecie, niezbyt dobre do oceny, ale wydaje mi sie, ze suka plasuje sie ok 7.

A już myślałam, że tylko ją widzę zapasionego mega psa.
Kolebka z taką nadwagą na razie tylko dieta, jak spadnie 5,6 kg, to długie spacery. I tak jej pewnie stawy siadły albo kręgosłup.
A wcięcie w talii widać od góry ? Zrobię jej dzisiaj lepsze foty, z boku i z góry 🙂

Aktualnie je puszki Rocco i Animondę, czasem dostaje podroby surowe.
Dwie puszki dziennie, każda po 800g.
ile dziennie????  😲
Sorry, źle napisałam. Teraz je jedną puszkę dziennie, w zimie jadła dwie, bo spędzała czas tylko na zewnątrz.





edit:zmiana linków na zdjęcia
Owczarki to gabaryt flata(edit.napisałam początkowo retrievera ale skojarzenie ludzi z zapasionym labkiem jako normą byłoby niezby słuszne), powinny więc wg mojej logiki ważyć podobnie.. ale zajrzałam na wszelki wypadek do wzroca ONków


Psy - wysokość w kłębie 60 cm do 65 cm, waga 30 kg do 40 kg
Suki - wysokość w kłębie 55 cm do 60 cm, waga 22 kg do 32 kg


do 40 tam troche brakuje w przypadku suk.. nawet jeżeli jest tylko w typie, to dalej gabaryt psa jest ten sam  🙄


http://www.zk.lublin.pl/informacje/wzorzec_owczarek_niemiecki.php
Oky czyli musimy zrzucić trochę 🙂 w sumie od niedawna je raz dziennie (to pies tzw. podwórkowy, musiała jeść więcej bo było zimno - ale widocznie przedobrzyłam  😡 )

Z intensywnym ruchem aktualnie tak sobie, bo moje kolano niedomaga, wiec tylko dietka. Jedna puszka dziennie jest ok?

Tak to jest wierzyć wetom...ech
Tak jak tet mówi, obcinaj stopniowo i obserwuj sylwetkę. A piłkę możesz rzucać stojąc w miejscu 🙂 Jest już dojrzałym psem, przyda się jej zrzucić kilka kg dla dobra stawów i serca.
Ok, to skupie się na zabawie, żeby faktycznie codziennie porządnie pobiegała po ogrodzie. Plus spacer, godzinę dziennie po płaskim jeszcze daję radę 🙂
Będziemy w niedalekiej przyszłościu  ortopedy, to powtórzę badania krwi też.

dziękuję za wskazówki  :kwiatek:
A ja dzisiaj miałam fajne obserwacje behawioralne.
Bo w trakcie zabawy na małym grupowym spacerze zaczęły się spięcia między dwoma psami, powtarzające się kilkukrotnie, a mój pies demonstrował naturalne psie rozwiązania wkraczając w sam środek akcji, między dwa psy w ferworze rozdzielając ich, a dwa krótkie szczeknięcia wystarczały, żeby się od siebie natychmiastowo odsuwali. Mało tego, potem jeszcze jednego z psów własnym ciałem odsuwał daleko od drugiego psa.

Lubię oglądać psy, które same sobie radzą. Jasne, że gdyby to były krwawe starcia to wkroczylibyśmy pewnie do akcji, ale generalnie jestem zwolenniczką pozwalania psu bycia psem. Bo potem mamy takie niezrównoważone przypadki, które nie mają pojęcia, że są psem i jak się zachowywać w kontaktach z innymi psami.

Załączam fotkę bardzo brudnego i bardzo szczęśliwego psa  🙂
No ja mojemu psu pozwalałam być psem, dostała kilka razy po mordzie i zamiast nauczyć się komunikować z psami, to nauczyła się, że zabawa ma wyglądać jak walka... Jest dosłownie kilka psów, przy których potrafi wyczilować. Więc zazdroszczę.
Swoją drogą na zdjęciu od przodu trochę można się doszukać tego berniego pochodzenia 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się