rozmowy o niczym

feno - a gdzie jesteś?
Ja pomimo ze cale popołudnie bylam w pracy to czuje sie jak na wakacjach. Właśnie poszłam dać Brance buzi na dobranoc, ale fajnie 💘

flygirl - trzymam kciuki 🙂
Ale Ci fajnie.... Ja bede caly  tydzien z moim koniem , w srodku lasu, ale to dopiero za miesiac. Szkoda , ze nie z dwoma  😕
czy uważacie, że powrót na studia w wieku prawie 28 lat (za rok) jest głupim pomysłem? 🤣
Nie widzę w tym absolutnie nic głupiego, w żadnym wieku.
dzięki udorka :kwiatek:
ja się bije z myślami, bo mam pomysł który wywróci moje życie do góry nogami... i właściwie wymaga zaczęcia przygotowań już teraz, mimo, że same studia zaczęłabym w przyszłym roku.
ale chyba... stłumię głos rozsądku w sobie i pojdę za głosem serca 😉
Wensetta, jest bardzo dobrym pomyslem!
edit powiesz jakie masz opcjie, ta sercowa i rozsadkowa?
Ja chyba jednak, sklanialabym sie ku tej rozsadkowej..
edit 2 razy 'rozsadkowa'  🙄 nomen-omen  😉
Pewnie chce studiować za granicą  😁
tzn rozsądkowa jest taka, żeby nie zaczynać studiów, wyjechac w przyszłym roku znowu w świat i tam dalej pracować, żyć sobie miarę spokojnie na poziomie.
mniej rozsądkowa 😉 jest taka, żeby wyjechac również zagranicę, ale zacząć studia na kierunku, który zawsze wydawał mi sie czysta abstrakcją dla mnie, wiec to wymagania uzbierania dużych oszczędnosci, zrobienia dwóch certyfikatów językowych, roku intensywnej nauki matematyki, porzucenia dotychczasowego stylu życia, pokonania całej masy 'papierologii' i rozpoczęcia studenckiego życia zagranicą, czyli wspolne wynajmowanie mieszaknia, dużo nauki, dorywcze prace 😉

udorka, skąd wiedziałaś? 😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 maja 2015 09:51
Poznałam ostatnio dziewczynę która właśnie w takim wieku pojechała do Brna studiować filologię chorwacką po czesku, nie znając w ogóle czeskiego. Jak dla mnie wygrała wszystko  😉 A teraz po tych studiach co tydzień lata do Chorwacji w ramach pracy..  🙂

Jaki kierunek chcesz studiować?
Economia e management 😉 lub któryś z pokrewnym kierunków na wydziale SPES (Scienze Politiche, Economiche e Sociali) 😜 jeszcze rozważam...
wendetta powodzenia! Tylko upewnij sie, ze nie maja tam obsesji na punkcie jakiegos dziwacznego lokalnego dialektu, albo ze jest mozliwosc ominiecia go - ja sie tak nadzialam na katalonski w pierwszym semestrze i raczej bede zaczynac od nowa, zeby wyplenic ta zaraze z mojego planu studiow(z poczatku chcialam byc taka pro lokalna).
Latwo nie jest, ja od roku latam z jezorem do kostek i ogolnie 95% czasu mam dosc wszystkiego, studiow, pracy etc ochote rzucic to wszystko w cholere ale troche inaczej wyglada na arenie miedzynarodowej dyplom Uniwersytetu Barcelonskiego w przypadku filologa hiszpanskiego niz jakiegos uniwersytetu z Koziej Wolki mejd in Poland.


udorka, skąd wiedziałaś? 😁


o wow, zgadłam!!!  💃 Co wygrałam?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 maja 2015 10:33
feno Twoje posty są strasznie przesycone niechęcią do Polski i Polaków.. Nie wiem czym jest dla Ciebie "arena międzynarodowa" ale zapewniam, że uniwersytety w Polsce to nie jest żadna "kozia wólka" jak to ujęłaś.
Feno, raczej nie ma takiej obawy. To uczelnia w Milano, tutaj raczej dialektu nikt nie używa (a jesli już, to na pewno nie oficjalnie). Jedynym przedmiotem językowym w ciągu 3 lat jest 'English business communication', a tak to matematyka, miko i makroekonomia, zarządzanie, prawo prywatne, komercyjne, pracy, ekonometria, statystyka itd 😜
to taki "najgrubszy kaliber", jest też kilka 'lżejszych kierunków', częśc nawet bez egzaminów wstępnych, zobaczymy.

na pewno nie chce studiować zadnych socjologii, politologii i innych humanistycznych- juz ten błąd popełniłam w przypadku kulturoznawstwa.
jak się wysilic, to już tak na 100% i z sensem, żeby nie miec poczucia kolejnych zmarnowanych lat.
a robię to głównie dla wlasnej satysfakcji i rozwoju zawodowego. cóż, za rok będę miała 6 lat doświadczenia w pracy zawodowej, tego nikt mi nie odbierze...
póki co od czwartku ruszam z przygotowaniami do certyfikatu z włoskiego i lecimy z tematem 😜

edit. Udorka, wygrałaś zaproszenie na kawę i na wizytę u F. (pytał ostatanio o Ciebie :P) 😁 :kwiatek:
Musimy o tym podyskutować na PW.

Ale wracając do tematu rozmowy - świetny wybór! Powodzenia!
Napisalam w przypadku filologa. No chyba lepiej wyglada w CV kierunek filologiczny ukonczony na uniwersytecie w kraju ktory posluguje sie danym jezykiem niz w jakimkolwiek innym  😉
Ja zwykle pisze w tonie dosc ironiczno - sarkastycznym wiec mozna roznie odebrac.  W kazdym razie, niczym nie zione ani nie ociekam bo tez nie mam powodu. 😉

wendetta super, popieram! Dobry wybor kierunku i uczelni! Bede trzymala mocno kciuki  :kwiatek: I podziwiam za odwage mierzenia sie z takim kierunkiem, ja jestem na wskros humanistyczna.
Potrzebujesz miec jakis certyfikat? To uczelnia prywatna? Ja musialam ,,tylko¨ leciec do Madrytu aby przekonwertowali mi tam wyniki mojej matury na hiszpanskie Selectividad i moglam startowac normalnie razem z wszystkimi w rekrutacji z nota ich wlasnego egzaminu na uczelnie publiczna. Chociaz ja pisalam rozszerzenie z hiszpanskiego, moze to wystarczylo.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 maja 2015 11:01
Może źle zrozumiałam, wybacz  😉
Feno, dziękuję! :kwiatek:
ja tez zawsze uważałam się za humanistę. tzn tylko humanistę. bo w dalszym ciągu wiem, że to jest moja mocna strona, uwielbiam języki obce itd. Ale chyba czuję sie na siłach, żeby zmierzyc się z czymś więcej. Kilka lat pracy nauczyło mnie, że (prawie) nie ma... rzeczy nie do nauczenia się 😉 Pracuję tez w bardziej ścisłej dziedzinie.
A jak sobie pomyślę, jakie pstro w głowie miałam w wieku 19 lat... ojej.
co do certyfikatów- właśnie mam troche mętlik czy potrzebuję czy nie. tzn teoretycznie na stronie widzę adnotację, że dowód znajomosci jezyka nie jest wymagany. ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie studiowac takich tematów bez znajomości włoskiego co najmniej na poziomie C1. A perspektywa zdawania egzaminu jesienią zmotywuje mnie do porzadnej nauki. Poza tym, nie wiem np. na innych uczelniach certyfikat nie jest wymagany (a zdanie co do uczelni zawsze moge zmienić). Papierek zawsze warto miec, tym bardziej, że nie jest to jakaś kosmiczna kwota, a tez nie próbuje przejśc "od zera do bohatera".
Co do angielskiego to chce mieć certyfikat na C1, bo na niektórych kierunkach jest wymagany (niektóre kierunki są po angielsku). Wiec wolę go sobie zrobić póki jestem tutaj na spokojnie, niz potem zdawac egzaminy na miejscu itd. Poza tym myślę też pespektywicznie, certyfikat z angielskiego dobra rzecz 😉

edit. nie, to uczelnia publiczna.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 maja 2015 11:51
wendetta a jaki cerftyfikat C1 z angielskiego robisz i gdzie?  👀 Też by mi się taki papierek przydał..
Smarcik, myślałam o CAE, w Krakowie listopad albo grudzien
http://www.britishcouncil.pl/

Ale jeszcze chcę skonsultować i rozeznać - zalezy mi, żeby był uznawany przed uczelnie i pracodawców na świecie.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 maja 2015 12:09
Dziękuję, myślałam o tym w liceum ale ktoś mnie nastraszył, że trudne i nie zdam  😡 Ale chyba czas się zainteresować.. choć najpierw czeka mnie jeszcze STANAG.
aaa mnie też straszą, daj spokój 😉 ale myślę sobie, że skoro od lat używam ang na co dzień to wystarczy, że przypomne sobie gramatykę, zapoznam się z wymaganiami konkretnego testu, odświeżę phrasale i idiomy i dam radę.
dajesz Smarcik, będziemy się razem motytować! 🏇
a co to STANAG? 😡
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 maja 2015 12:21
Ogólnie STANAG to umowa standaryzacyjna NATO, ale konkretnie chodzi o STANAG 6001 czyli umowę określającą poziom znajomości języka dla wszystkich służb mundurowych państw NATO - ogólnie jest 5 poziomów ale 2 ostatnie to już takie naprawdę szalone dla generałów i innych mega mózgów  😉 A ja muszę zrobić poziom II czyli takie FCE wojskowe, mniej więcej poziom matury tylko z zakresu składania meldunków, odsłuchiwania i pisania raportów i takie tam nudy  😉
Pewnie, zawsze lepiej mieć na papierze że posiadasz dany poziom z języka. No to teraz do pracy rodacy!  😅

Ja też muszę sobie przypomnieć włoski, bo będę pracowała w sklepie bikini na Formenterze gdzie 99% klienteli pochodzi właśnie z Milano i okolic 😉
Feno, a skąd znasz włoski?

ja na taką pracę to już zacieram ręcę, toż to sama przyjemność 😀

edit. aah pamiętam, miałyśmy dyskusję na temat mediolańczyków w sercowym chyba!

edit.2.
Smarcik, jakie nudy?! wojsko, języki... jeszcze jakbyś mi do tego lotnictwo dołożyła to byłby najbardziej fascynujący mix ever 😁
rozumiem, że ten egz to z angielskiego? z czeskiego tez cos zdajesz?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
19 maja 2015 13:12
Tak tak, z angielskiego  😉 Z czeskiego to miałam tylko test na studiach na koniec semestru (wczoraj) ale to takie totalne podstawy  😉 Za to muszę porządnie wziąć się za niemiecki w tym roku żeby być przynajmniej na solidnym B2..
wendetta studiowałam na UMK pierwszy rok lingwistyki stosowanej włoski z hiszpańskim - co prawda poziom tak żenujący, że ledwo umiałam 2 słowa wydukać po pierwszym roku ale za to po jakimś miesiącu na Forme swobodnie konwersowałam(zostałam nawet atrakcją całej dzielnicy, bo ja uwielbiam wszystkie ekspresywne wyrażenia w języku włoskim, im bardziej ekspresywne i dynamiczne tym lepiej  :hihi🙂. A teraz na moim uniwersytecie wprowadzili punkt w regulaminie że obowiązkowo każdy student musi zdać egzamin z 3-go języka(pierwszy i drugi to oczywiście hiszpański i KATALOŃSKI  :icon_rolleyes🙂 na poziomie B2 więc w pierwszym semestrze miałam lekcje włoskiego gratis.  😉

Weź Ty się jeszcze naucz hiszpańskiego, to Cię wkręcę na Forme - dla mnie to jest świetna opcja zarobienia na studia podczas wakacji, no i okoliczności przyrodnicze na wyspie są jak z bajki  😅
Feno, poważnie?? a na jakim poziomie musiałabym ten hiszpański znac? 😀
może włoski by wystarczył? czasami z kolegami Hiszpanami rozmawiam po wlosko- hiszpansku i dajemy radę 😁
a tak serio to kurcze, ale mi zrobiłas teraz z głową 😲 bo ja się serio zacznę uczyć...

Smarcik, niemiecki... nawet mi nie przypominaj 😁 liczę, że na studiach gdzieś znowu liznę. w ogóle jak to brzmi... na studiach 😲 ale ten pomysł naprawdę zaczyna nabierac u mnie realnych kształtów.
wendetta, nie przejmuj się wiekiem. U nas w Polsce na studia idzie się zaraz po LO, ewentualnie z 1-2 letnim poślizgiem. Większa przerwa jest rzadkością, dlatego 28 mogłoby wydawać się sporo. W Niemczech za to student mający ponad 30 lat nie jest żadnym egzotycznym przypadkiem. Trzymam kciuki i idź zdecydowanie za głosem serce 🙂
wendetta serio-serio. Warto. To jest wyspa na której w sezonie płaci się 500 euro za noc w hotelu, ceny w supermarkecie 3-4 razy wyższe niż na półwyspie. Dlatego też zarobki są wprost proporcjonalne - jeśli żyjesz oszczędnie, to da radę sporo zaoszczędzić, jakieś 70% autochtonów pół roku pracuje ciężko a drugie pół wcale. Mało tego, ja mam w planach zacząć robić podkopy pod własną działalność, póki co biorę jeden sort sukienek wielofunkcyjnych(http://malocaswear.blogspot.com.es/) wyprodukowanych dla firmy którą kiedyś założył mój facet żeby zobaczyć jak się sprzedadzą, czy warto je dorobić na przyszły sezon.

A to co vanille mówi, to prawda! U mnie na roku są dwie panie...52 i 57(!!!) letnie! Nigdy nie jest za późno.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się