Kochani bardzo dziękuję za miłe słowa dotyczące metamorfozy Dzidzia, to naprawdę bardzo miłe :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: Dzięki wam mam dużo więcej powera do roboty 😅
kujka a gdzie ja napisałam że coś wstydliwego? Mocna nadinterpretacja, Kochani tak zgadza się 🙂 Ale on absolutnie się tak już nie nazywa i w papierach bardzo oficjalnie tak jak napisałam ma wpisane L-Electro Black
A zjego metamorfozy jestem bardzo dumna 🏇
amnestria decyzja o zmianie imienia zapadła zanim podpisałam umowę kupna sprzedaży 🤣
Electro jest od La Rochelle po Elfie, i przyznaję- wyglądał nie zachęcająco gdy go kupiłam. 😁 😁 Nie chciałam go nawet na miejscu wyciągać z boksu, przyjechałam oglądać innego konia. Przyznaję że dopiero moja trenerka przekonała mnie że koniecznie trzeba go obejrzeć i wypróbować, następnie po obejrzeniu konia w ruchu, wytłumaczyła mi, że to że koń jest przecinkiem w tym momencie, nie oznacza przecież że za rok czasu w odpowiednim treningu nie będzie wyglądał tak:... (mamy dokladnie rok czasu, pani trener miała rację 🙂 ) Uwierzyłam trenerce że on cały czas bardzo rośnie, zmieniają się proporcje, a że świetnie skacze, jeśli nie sprawdzi się jako koń ujeżdżeniowy dla mnie, z powodzeniem sprzedam go do skoków. Nie sprzedałam, bo zaskoczył mnie na każdym froncie 😍 Póki co jest absolutnie bezcenny 😅
dla ciekawych za jakie wyzwanie się wzięłam - i kupiłam -z pełną świadomością problemu, tak wyglądało moje pierwsze wsiadanie na Dzidzia,(link poniżej), wtedy nie był jeszcze mój, strasznie reaktywne dziecko, miesiąc po kupnie przedłużyłam mu dzieciństwo i tylko i wyłącznie wsiadałam i zsiadałam, karmiłam z siodła, drapałam i zaprzyjaźnialiśmy się żeby zbudować zaufanie, które potem zaprocentowało tym, że mam najbardziej wyluzowanego, odważnego i wyczillowanego młodego konia na świecie 😅 Ale przyznaję, początki były trudne, każde machnięcie ręką, zmiana mojego ciężaru ciała, powodowały u niego histerię i ucieczkę. Od momentu kupna do bardzo niedawna byłam jedynym jego jeźdźcem, co napawa mnie dumą bo rozwiązaliśmy wspólnie z trenerem każdy problem tego konia 😅 😅
Zdecydowałam się na zakup tego konia też dlatego, że Bogna udostępniła mi go na testy 🙂--> tydzień się nim zajmowałam i coś tam wsiadałam, no i kupił mnie w 100% swoim cudownym charakterem, pomyślałam sobie że przy takim nastawieniu da się z nim zrobić i odpracować wszystko 🙂
link hardkorowy, pierwsze wsiadanie ever przed kupnem: ( tak a propos stopnia zajeżdżenia, też myślałam że jest wstępnie zajeżdżony 😁, wyglądało to dokładnie tak, podobno ktoś tam na nim siedział przede mną, w domu zajeździliśmy go zupełnie od nowa, bez stresu i na spokojnie, co później zaprocentowało)
kochani nie zgadzam się co do Bogny, jej młode konie mają swój koński raj na ziemi, najmniejsze pastwisko jakie jest na terenie ma 20h, a terenu Bogna ma naprawdę mnóstwo. Taki młody koń jest wyhasany za wszystkie czasy i z tego co mi mówiła, konie w sezonie pastwiskowym, spędzają całą dobę na dworzu. A mój czarny koń TUV przeszedł na I klasę, badany dr Golonką. (przeszedł zresztą TUV i wcześniej z jakąś kosmiczną liczbą RTG, a odpadł z uwagi na to że miał jedno jajko.) Co ciekawe, wygląda na to że serio był mi ten koń p;isany 🙂--> kupiłam go z zamiarem wysłania na operację kastracji wnętrostwa, chciałam podjąć to ryzyko. Jednak następnego dnia po kupnie, po podaniu głupiego jasia przy okazji robienia zębów, brakujące jajko spadło... i zostało z nami 👍 👍 👍 taka...kinder niespodzianka 😀 jeleniej szyji też jak widać nie ma 😁
Wniosek z tego jest taki, że kupując konia, trzeba mieć wyobraźnię 😁 😁 dot tego jak będzie wyglądał za jakiś czas gdy pójdzie we właściwy trening, dodatkowo przydaje się ktoś z doświadczonym okiem, no i oczywiście potrzeba trochę szczęścia 🙂