Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)

jakie macie szerokości swoich przyczep 1,5 konnych? bo jeżdżę oglądać i czasami wydaje mi się że 1,5 to tylko z nazwy są ...


Podaje na przykłądzie przyczep Ifor Williams - model 403 to 1,5 konia

                                                          HB 403               HB 506            HB 511
Tyres /Ogumienie                     155R13C / 165R13C   165R13C 165R13C
DMC - max , można niżej                        1600 kg             2600 kg 2700 kg
Unladen weight /masa własna                     767 kg               920 kg 1000 kg
Wysokość zewnetrzna                               2,70 m       2,75 m 2,75 m
Szerokość zewnętrzna                               1,76 m       2,13 m 2,26 m
Długość całkowita ( z hakiem)                       4,36 m       4,30 m 4,65 m
Wysokośc wewnętrzna                               2,20 m         2,26 m 2,26 m
Dłogość wewnętrzna                                   3,08 m       3,16 m 3,52 m
Szerokość miejsca dla konia wewnątrz         1,30 m       2 x 0,83 m 2 x 0,89 m
Długość miejsca dla konia, pomiędzy
przednim a tylnym przedzielnikiem min/max 1,48/1,86       1,48/1,86 1,67/2,05
Wysokość zaczepu tylnej
i przedniej belki  min/max                         1,11/1,32      1,11/1,32 1,11/1,32


Livia to, co piszesz to zupełne przeciwieństwo pana Marcina Idzikowskiego http://www.erres.pl/index.html , z którym my jechałyśmy. Siano pełen żłób bo trasa była na ponad 6 godzin, przy wprowadzaniu konia absolutnie nie pozwolił nikomu uderzyć konia w jakikolwiek sposób. Mówiłam mu, że podczas wybierania przewoźnika tez słyszałam teksty typu-ze to daleko, ze jak koń nie jeździł to nie wiadomo jak się będzie zachowywał i że może uszkodzić samochód i generalnie to się nie opłaca wtedy. Ja byłam i jestem bardzo zadowolona ze swojego wyboru.
Livia   ...z innego świata
03 września 2015 09:16
marysia, racja, w sumie o tym nie pomyślałam, że siano niekoniecznie musi być równe sianu...

palemka, ja wcześniej jechałam z Końskim Expressem i też było super, pan bardzo miły, spokojny, miał nawet przygotowane marchewki na zachętę 🙂 Dotąd nie miałam problemu z przewoźnikami, teraz ta pani się tak negatywnie wybiła. Super, że wasza podróż minęła w takiej miłej atmosferze 🙂
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
03 września 2015 10:13
Livia zakładam, że właśnie tak było, że bała się wjechać na teren stajni, bo nie potrafi cofać z przyczepą  😁 w każdym razie takie zachowanie jest niedopuszczalne, a jej bezczelność przechodzi ludzkie granicę.
Livia   ...z innego świata
03 września 2015 10:57
xequus, w końcu wjechała... raz, jak mocno i dosadnie poprosiłam. Z koniem już manewrować nie chciała i kazała go wyprowadzić na ulicy, bo on jest za ciężki i na zakrętach mógłby przewrócić przyczepę 😵 Na wewnętrznej drodze w stajni, długość może 50 metrów 😎
Gillian   four letter word
03 września 2015 11:16
Livia, trafiłaś na jakiegoś totalnego oszołoma 🙁
Livia,
rozumiem, że ta kobitka miała opory przed wjazdem do Was? Może się wystraszyła, że będzie musiała wycofywać 😁
I chcę zaznaczyć, że Twój fryz wcale ani gruby nie jest, a waży co najwyżej tyle ile dorosły koń!
Wcześniej ta Pani to chyba wieszaki woziła...
Livia   ...z innego świata
03 września 2015 13:11
Gillian, dokładnie 🙁 Dlatego też opisałam sytuację i ostrzegłam w śląskim wątku, niech nikt więcej nie przeżyje tego, co ja.

ancyk, nie tylko do nas, do stajni docelowej też wjechać nie chciała. A miejsca było dużo w obu wypadkach, spokojnie mogła zawrócić z przyczepą. Nie wiem, co woziła wcześniej ta pani, chyba kucyki co najwyżej, ale jej zachowanie było po prostu bulwersujące...
SieneK   Kasia i SieneK
03 września 2015 19:13
(...)
Czy zdarzyło wam się, że osoba transportująca konia odmówiła wjazdu na teren stajni i kazała załadować / rozładować konia na ulicy z powodu własnego "widzimisię", bo nie chciało jej się wjechać? Czy normalne jest narzekanie, że koń w przyczepie jest za ciężki, nazywanie go "spasionym prosiaczyskiem" i mówienie, że jak tupnie to rozwali na pewno podłogę? Do tego brak siana w przyczepie ("nie jedziemy do Gdańska, nie schudnie" - ale to przecież nie chodzi o jedzenie, tylko o miłą podróż) i uderzanie konia co chwilę po zadzie, żeby już szybciej wszedł - a koń wchodzi spokojnie, w kilka minut.
Myślałam, że to przede wszystkim koniowi ma być wygodnie w transporcie, a nie osobie przewożącej 😵 Jakie macie doświadczenia, te sytuacje są normalne czy jednak (tak, jak myślę) nie?


to burak a nie przewoźnik
nie zajmuję się przewozem zawodowo tylko dla przyjemności i najważniejsze jest bezpieczeństwo i komfort pasażera w przyczepie
nie wyobrażam sobie ładowania konia z ulicy czy brak siana w dłuższych podróżach o ładowaniu na siłę nie wspominając
miałem przypadek, gdzie stałem ponad godzinę aby załadować konia a potem stałem drugie tyle aby go wyładować 😀 załadunek bez używania siły
Witam, czy ktoś z forumowiczów wyjeżdżał z koniem na zawody na Ukrainę? Jakie dokumenty i formalności obecnie czekają na granicy ? Słyszałam coś o wymogu posiadania karty ATA, czy to faktycznie konieczne ? Czy organizator ze strony ukraińskiej nie może wystawić jakiegoś dokumentu, typu zaproszenie , ułatwiającego przekroczenie granicy bez konieczności opłaty cła i potwierdzajacego cel wyjazdu zawody a nie sprzedaż ? Rozumie ze formalności weterynaryjne typu świadectwa zdrowia konia, plus Cogins test pewnie trzeba mieć jak oczywiście paszport z aktualnymi szczepieniami i to nie jest problem. Bardziej obawiam się wymogów ze strony celnej...
kazała go wyprowadzić na ulicy, bo on jest za ciężki i na zakrętach mógłby przewrócić przyczepę 😵

CO!?  🤔  to znaczy, że chyba przyczepa się nie nadaje do przewozu koni! ja bym nigdy w życiu z kimś takim nawet w ogóle nie wsiadła do auta, o koniu w przyczepie już nie mówiąc!
paladynka  [[a]]http://old.wetgiw.gov.pl/2/files/1809_Ukraina%20-%20Wymagania%20weterynaryjne%20dotyczace%20importu%20zwierzat%20do%20Ukrainy.pdf[[a]]

od srtony 13 tej, to informacje z GIW-u. Na ile aktualne-trzeba by sie dowiedzieć.
Livia   ...z innego świata
10 września 2015 13:23
SieneK, super, że jesteś takim dobrym, normalnym przewoźnikiem 🙂 Na szczęście w większości stykam się z fajnymi osobami, to był jedyny przypadek skrajnego nieprofesjonalizmu...

E., na ile mogłam stwierdzić, przyczepa była w porządku - inaczej nie wpuściłabym do niej konia. To ta pani miała po prostu swoje "widzimisię", że zwyczajnie nie wjedzie, bo "milion powodów" 😎
Dzięki palemka za linka. Spróbuję sprawdzić aktualne wymogi. Ten jest z 2004 i "trochę" tego jest...
Mam pytanie - jakie dokumenty, poza paszportem, potrzebuje do transportu (prywatnego) konia po terenie UE? Koń ma aktualne szczepienia. Czy potrzebuje jeszcze jakieś inne dokumenty od weterynarza np.?
SieneK   Kasia i SieneK
18 września 2015 09:41
Mam pytanie - jakie dokumenty, poza paszportem, potrzebuje do transportu (prywatnego) konia po terenie UE? Koń ma aktualne szczepienia. Czy potrzebuje jeszcze jakieś inne dokumenty od weterynarza np.?

no to tak:
- zaświadczenie ukończenia kursu konwojenta/przewoźnika koni;
- świadectwo zatwierdzenia środka transportu drogowego /transport powyżej 50km/;
- poświadczenie przeprowadzenia dezynfekcji środka transportu /ja mam taki dziennik dezynfekcji/;
- świadectwo zdrowia konia;
- plan z miejscami postoju na karmienie, pojenie i odpoczynek /transport powyżej 8 godzin/.
Sienek, nie tak szybko, to co piszesze dotyczy kogoś kto wykonuje transport koni w celach zarobkowych. jeżeli ktoś to robi na własny użytyek, swojego prywatnego konia, to nie ma aż takich obostrzeń
SieneK te wymagania o których piszesz dotyczą zarobkowego transportu zwierząt lub transportu związanego z działalnością gospodarczą.
Rozp. 1/2005 mówi: "art.1, pkt 5. Niniejsze rozporządzenie nie stosuje się do transportu zwierząt nie mającego związku z działalnością gospodarczą oraz do transportu zwierząt bezpośrednio do lub z gabinetów lub klinik weterynaryjnych, odbywającego się z polecenia lekarza weterynarii".
SieneK   Kasia i SieneK
18 września 2015 13:00
nie wklepała mi się ikonka :zlosnik:  😕

tak wybiegłem w przyszłość bo "nasz" rząd zaraz pewnikiem to wprowadzi bo kasy brakuje ...

Dla własnego transportu to paszport, prawo jazdy i heja w drogę  🏇
To akurat zarządzenia unijne, więc może nie będzie aż tak źle. Aczkolwiek po tym, jak "nasi" nakazali rejestrację przewozu psów, do której nijak się mają te przepisy, to stwierdzam ze wszystko możliwe, nawet brak właściwych paragrafów nie jest przeszkodą  🏇
No właśnie jak to jest, czy uprawnienia konwojenta obowiązują teraz każdego kto przewozi konie? Nie ważne ile kilometrów, nawet jeśli wiezie sie swojego konia na zawody 30km ? 
No właśnie jak to jest, czy uprawnienia konwojenta obowiązują teraz każdego kto przewozi konie? Nie ważne ile kilometrów, nawet jeśli wiezie sie swojego konia na zawody 30km ? 


Nie obowiązują
A w jakich przypadkach w takim razie obowiązują 🙂 ?
Gillian   four letter word
21 września 2015 11:56
Jeśli wozisz komercyjnie.
odświeżam

pytanie z gatunku "nietypowe" bo i mam przeboje nietypowe 😉 czy ktoś z Was przewoził konia (jako przewoźnik lub właściciel) który nie stoi, lub nie może stać długo, tj. albo na pasach (preferowane) albo na leżąco (mniej preferowane)? oczywiście wtedy nie przyczepa tylko duży koniowóz. Słyszałam o takich cudach i ktoś mi nawet o tym ostatnio opowiadał, ale nie potrafię sobie przypomnieć kto  😡 w internecie info jak na lekarstwo, bo wiadomo ze tak sie wozi konie tylko w sytuacjach ekstremalnych.

jeśli ktoś już tak wiózł konia, to moje pytania:
-jakie warunki koń musi spełnić by się kwalifikować do takiego transportu?
-czy i jakie leki się podaje poza "standardowymi" na dalsze trasy?
-ile km można przewieźć konia podwieszonego / leżącego tak, by nie ucierpiało jego zdrowie?
-czy i jakie są przeciwwskazania (poza oczywistymi) dla takiego przewozu?

wiem, że brzmi to ekstremalnie i mam nadzieję, że uda nam się uniknąć takiej zabawy, bo to ani tanio ani bezpiecznie nie brzmi, ale na wypadek gdybym jednak musiała to chciałabym "zawczasu" wiedzieć na co się szykować i też ważyć ryzyko, czy warto się wybierać wcześniej czy lepiej czekać dłużej by koń mógł odstać całą podróż, ale ryzykować jazdę np. w złej pogodzie (grudzień) i z mozliwymi innymi przebojami.

z góry dzięki  :kwiatek:
Kaprioleczka, ja niestety nie pomoge 🙁

Za to chcialam w tym miejscu polecic transport z forumowym rider1. Zrobilismy wczoraj trase spora, kon zawieziony bezpiecznie, komfortowo, duza przyczepa. Bardzo polecam, to juz ktoras moja i Kurorta podroz z Jarkiem i za kazdym razem jestem bardzo zadowolona. A trzeba dodac, ze Kurort nie jest koniem lubiacym wchodzic do przyczepy, za to z Jarkiem ladowanie konia nie zajelo nigdy wiecej niz 7 minut 👍 :kwiatek: Wczoraj to w ogole wszedl jakby nigdy nic innego w zyciu nie robil, tylko ladowal sie do przyczepy 😉
Mam pytanie żółtodziobowe.... a właściwie dwa pytania:

1) Czy zdarza się wam przewozić 2 nieznające się konie w jednej przyczepie? Czy lepiej tak nie przewozić? A jeśli można, to czy jest coś, na co zwykły śmiertelnik nie wpadnie, a co jest bardzo istotne?
Domyślam się, że oba konie powinny być nauczone kulturalnie się wozić, przyzwyczajone do transportów i generalnie "zgodne".... Wiadomo, że ogiera z klaczą się nie wozi.

2) Czy zdarza się wam wieźć konia w rzędzie? W ogłowiu, w siodle tudzież w siodle + ogłowiu? Czy tak się wozić nie powinno?
Sankaritarina
1. Jak najbardziej można.
2. Ja osobiście nigdy tak konia nie wiozłam ale wiem, że ludzie tak czasem wożą konie jak mają blisko.
Jednak nie odważyłabym się tak wieźć swojego konia.
na krótkich trasach nie ma problemu z przewożeniem osiodłanych koni.
Kwestia porządnego zabezpieczenia wodzy, strzemion i nałożeniem pokrowca na siodło. Kantar na ogłowie i voila.

W Hiszpanii parę razy się zdarzało, nigdy nie było najmniejszego problemu  😉
Sankaritarina, jak jadę na zawody do stajni, gdzie mam 2 kilometry to wiozę osiodłanego. Nie powinno się, ale robię tak.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się