Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
19 listopada 2015 08:28
thaya uważam, że Twoja pediatra przesadza. Dla mnie to szok. Aż tyle różnych szczepień na raz  😲 Nie daj się.

Pomijając badania czy ich brak zastanawiam się jak organizm ma sobie poradzić z wytworzeniem przeciwciał przeciwko tak ogromnej ilości drobnoustrojów.

Też szczepię 6w1. Pneumokoki. Ale nie zgodziłam się szczepić na jednej wizycie szczepiennej. I szczepimy w odstępach.

Jesteśmy nadal przed odrą, rożyczką i świnką. Wiem że będę szczepić ale naprawdę sie boję. Odwlekamy bo Mili była chora. To gardło, to uszy. Teraz nie do końca podobają mi się wyniki morfologii.

Pracuje w przedszkolu. Spotykam sie z taką ilością syfu zarazkowego, że szok. W styczniu wracam do pracy.

Quendi tak jest z tymi pampersami. Dziewczyna z rodziny używała pampków. Kiedy zaczęła 4rki używać uznała że pachną tak strasznie chemicznie że szok. Podobno do sprzedaży zagranicznej produkuje się zupełnie innej jakości. Zmieniła zatem na pampki na inne pieluchy.
Podobnie jest ubraniami znanych marek.
Agata-Kubuś w przypadku macierzyńskiego jak i ojcowskiego warunkiem przyznania 100% płatnego urlopu jest przepracowanie conajmniej 6 z 10 miesięcy przed porodem (L4 też się liczy do tego okresu). Mi w Norwegii przysługuje tylko becikowe, ale tam jest tak, że albo becikowe albo urlop któregoś z rodziców.
Mazia   wolność przede wszystkim
19 listopada 2015 09:50
Odnośnie szczepień. Jak szczepiłam na odrę, świnkę różyczkę to jedna pediatra chciała dorzucić jeszcze ospę tego samego dnia (ja szczepię na ospę mam za darmo bo żłobkowa), akurat wtedy nie została zaszczepiona. Jak poszłam następnym razem była inna pediatra i powiedziała, że ona ospy razem z MMR na pewno by nie dała... Tak więc ospę dostała 1,5 miesiąca po MMR.... smutne jest to że nawet lekarzowi nie można ufać...
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
19 listopada 2015 11:05
leosky, myslalam dzisiaj o Was, bo akurat zlecono Jaskowi badania krwi. W najbliszej przychodni. Jasiek mial wytlumaczone, pielegniarka zawezwala pielegniarke dziecieca i    2 minuty pozniej bylo po sprawie- precyzyjne wklucie, Jasiek tylko spojrzal, ale nawet nie jeknal. W poczekalni opowiadal wszystkim ze mial kuj kuj i bylo fajnie.
W ramach rozrywkowego dnia bylismy tez na rtg pluc i tez byla super zabawa- biegal i krzyczal 'jestem golasem' i 'przyszedlem na zdjecie'. I nie chcial wychodzic...Taaaka impreza ;-)

Quendi oo, dobrze wiedziec z ta frida! Uzywam, ale nie codziennie, tylko jak widze jakiegos gila daleko w nosku... ona tego niecierpi, moze wlasnie dlatego.
Albo becikowe albo urlop?? Jakos to jest chociaz zblizone w rachunku? Brzmi dziwnie 🙂
nerechta becikowe w tym roku wynosi niecałe 19tys zł więc zdecydowanie bardziej opłaca się iść na urlop jeżeli jest możliwość. Bywa, że oboje rodziców prawa do płatnego urlopu nie wypracowało i wtedy pozostaje tylko becikowe.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
19 listopada 2015 14:14
Szafirowa może Mili rzeczywiście ma problem z żyłami. W jednym laboratorium masakra, w zabiegowym w szpitalu pediatrycznym też szukali i się nie udało. Nie wiem. Dopiero udało się na izbie przyjęć. Na izbie przyjęć powiedzieli mi że mogły się od wenflonów żyły zniszczyć. Miała ich trochę. I w szpiatlu (innym) nie mieli problemów z wbijaniem. Do strzału zakładali wenflon. Raz tylko grzebali w dłoni. A miała w dłoniach, zgięciach i stopach. Tak czy inaczej teraz już chyba będę jeździć od razu tam i prosić bo nie będę dziecka męczyć. Tam podświetlili dodatowo takim urządzeniem do szukania żył.
leosky, ile bym czasem dała za takie urządzenie... Mam taki sam problem, jak Twoja córka - znalezienie u mnie żyły czasem graniczy z cudem, a "od zawsze" dość często musiałam mieć pobieraną krew. Na szczęście mam trochę namierzonych fachowców, którzy sobie ze mną radzą, ale ostatnio, kiedy było potrzebnych kilka wkłuć w krótkim odstępie czasu pojawiły się obawy, że trzeba będzie kłuć dłonie lub stopy. Bleh... na samą myśl mi blado.
matko bosko ale Wy straszycie tymi domowymi wypadkami, dziećmi niejadkami, szczepieniami/bezmyślnymi lekarzami a ponoć ''nie ma się czym stresować''  😜
kot melduj koniecznie co tam z Tobą i fasolką!
Dzionka zazdroszczę Ci tego wiercącego brzuszka 🙂 Ja już się nie mogę doczekać, aż mój krokodylek zacznie wywijać i obudzą się w mnie jakieś instynkty... póki co, mój partner ma ich w sobie 1000000 więcej ode mnie  🙄 na drugi dzień po naszym pierwszym USG jak wróciłam z pracy to już czekał na mnie pierwszy kombinezonik i smoczki ze Smyka. CODZIENNIE słysze miauczenie ''chodźmy kupić x i y i zźż'' a ja po prostu jeszcze tego nie czuje... W ostateczności raz po raz zastaje w domu coraz to nowsze gadżety, które kupuje sam.  Chodź nie powiem, wielką przyjemność zrobiła mi informacja od ciotki mojego chłopa, że da nam kosz mojżeszowy, leżaczek-bujaczek  i materacyk firmy Hevea z serii Lifenest - coś wspaniałego! Mega zastosowania i coś czuję, że zapewni mi komfort psychiczny.  Nie mniej jednak, uważam, że to tak zbyt wcześnie wszystko albo co gorsza, że to ze mną jest coś nie tak i ta moja gotowość do macierzyństwa mocno szwankuje  🙁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 listopada 2015 08:40
falletta, nic z Tobą nie- nie tak. Niektóre mają, inne nie mają instynktu. Ja jeszcze wieczorem przed porodem pisałam koleżance, że sama nie wiem, czy chcę tulić tę moją córkę. Po porodzie też od razu się nie zakochałam, odbijało mi na jej punkcie stopniowo, a im jest starsza, tym bardziej. Spokojnie!
Mamy serduszko,waliło jak szalone!
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
20 listopada 2015 20:57
Cudownie!
A który to tydzień?
falletta, doskonale Cię rozumiem! Ja pierwsze rzeczy dla dziecka kupiłam pod koniec 5 miesiąca. Mój W do tej pory chyba nie kupił nic 😉 A nie, ostatnio jak był w Empiku to kupił książkę Kubusia Puchatka, żeby małej czytać - szok. Takie tempo, o którym piszesz, też by mnie pewnie przytłoczyło. Powiem Ci, że mnie dopiero teraz łapie zalew miłości do Sarki, a to 7 miesiąc przecie już 🙂 Tak więc spokooojnie, każdy ma własne tempo. Kiedy będziesz znała płeć? Mniej więceje w 17 tc można już na 99% orzec.

kot, suuuper!!!!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 listopada 2015 21:27
kot, cudnie!
6 tydzien serduszko jak dzwon,cudowna chwila.
kot, gratulacje! I dla wszystkich innych przyszłych mam 😉
Trochę mnie nie było, tym bardziej nadrabiając zaległości zdziwiłam się, że ktoś o Nas pamięta 😉
Miałyśmy parę zawirowań życiowych i przeprowadzek. Ja pracuje mala chodzi do żłobka, ostatnio nawet chętnie 😉 od września dość sporo chorowała, bo i zapalenie uszu jej się przyplątało i jelitówka i dość częste przeziębienia (kochany żłobek). Chociaż też widzę plusy w rozwoju spowodowane przebywaniem z innymi dziećmi. Sama je nawet rzeczy płynne, jest bardzo samodzielna (nawiązując do ostatniej dyskusji: cyckowana przez ponad rok, wiszącą na mnie od małego, ogólnie hnb). Ma silny charakter, jej ulubione słowo to nie 😉 niejadek, mówi coraz więcej i jest ogólnie bardzo pogodna. Wszędzie jej pełno. Dziewczyny zdecydowanie za mało zdjęć dzieci! 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 listopada 2015 16:39
Świetna Wiki! Oj, te małe kobitki takie są, stanowcze od najmłodszych lat 😉
kotgratulacje! Trzymajcie się 🙂
Blue_angel, mała piękna, ale co to za piesek 😍 ?? O boziu, zakochałam się 😀
Dzionka, to maltańczyk 🙂 jest z Nami wcześniej niż Wiki z czego bardzo się cieszę bo aktualnie mają super kontakt 🙂 na początku nie było łatwo ale teraz razem  fajnie się bawią
maleństwo, oj tak jest stanowcza do bólu 😉 ostatnio nawet wybiera sobie z szafy w co się ubrać i nie przyjmuje sprzeciwu 😉
Oj ale nas dlugo nie bylo. Mielismy problem z mala. Strasznie plakala a wrecz krzyczala i chciala byc tylko na rekach a i tak sie nie uspakajala okazalo sie, ze nie toleruje laktozy. Dzis juz super jest. Moge ja polozyc do bujaczka a ja np isc sobie zrobic herbate albo pospac jak ona spi 🙂 no wlasnie ile 7 tyg niemowle powinno spac na dobe?

kot gratulacje 🙂

dzionka, moj do tej pory uwaza ze zakupy sa nie potrzebne dla malej hihi
z tego co kojarze jakies 18h, moze ciut wiecej. Pozniej sprawdze w ksiazce 🙂
Przeszliscie na mm?
Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy!  :kwiatek: naprawdę sądziłam, że ze mną jest ''coś nie tak'' i trochę winą obarczałam fakt, że to nieplanowana ciąża jest i może dlatego podchodzę do niej tak na chłodno.
Kot wspaniała nowina!  😅
Dzionka od jutra leci nam 10tc więc w połowie stycznia powinno być wiadomo, aczkolwiek wszyscy mi wróżą syna (nie wiem skąd im się to bierze ale mam nadzieję, że się mylą  😁 ) a tak na serio to najważniejsze, żeby zdrowe było. Oczami wyobraźni widzę tatusia czytającego bajkę swojemu dziecku i muszę przyznać, że mocno mnie ta wizja rozczula  😍
z tego co kojarze jakies 18h, moze ciut wiecej. Pozniej sprawdze w ksiazce 🙂
Przeszliscie na mm?

dzieki, tez gdzies tyle czytalam. Na mleko mm calkowicie nie przeszlam. Karmie piersia ale i mm bo mala glodna niestety jest 🙁 dostalismy delicol i jest lepiej
czemu myslisz ze jest glodna?
Bo pomimo dostawiania do dwoch cyckow a nawet czasami po 2 razy dalej szuka. Ale nie do tylko ciupciania tylko do jedzenia. Do ciupciania inaczej sie zachowuje
Agata-Kubuś   co może przynieść nowy dzień...
22 listopada 2015 14:11
czemu myslisz ze jest glodna?


O to samo chciałam zapytać. Nie daj wmanewrować, że dziecko głodne. Taki maluszek to, że wisi cały czas na cycku nie oznacza, że nie dojada. Ja gdyby nie dziewczyny z re-volty (za co będę wdzięczna chyba na zawsze) też bym dała mm, bo dziecko niby słabo przybierało... Nie dałam, bo mnie laski na nogi postawiły. Do dziś nie zna smaku mm, od 2 tygodni doiero je cokolwiek innego jak pierś. Ma 6 i pół miesiąca, waży ponad 9 kg (równo miesiąc temu ważył 8750 g).

edit - pisałysmy równocześnie z Chudą, ale tylko dodam: Mleka w piersi nie zabraknie, im więcej ssie tym więcej się go produkuje. Jeśli tylko chcesz to dokarmiaj, ale wiedz, że na 99,9% nie musisz.
Wiem wiem 🙂  dostawiam na kazde zawolanie no ale jednak widze ze jest glodne. Denerwuje sie przy karmieniu mimo tego ze jeszcze 10 minut temu nie. Ale mam zasade najpierw cycek ewentualnie drugi, trzeci lub czwarty i dopiero butla.
A propos tego mleka - jestem na innym forum, gdzie jest 30 dziewczyn z terminem na ten sam miesiąc, co ja i.. 9 na 10 pisze rzeczy typu "nie wiem czy w ogóle będę mieć mleko, więc kupiłam butelki i 1 puszkę enfamilu na wszelki wypadek" albo "nie wiem czy będę miała wartościowe mleko, bo podobno niektóre kobiety mają jak woda pokarm i dzieci nie przybierają" no i wszelkie wariacje na ten temat. Ale wyprawka kupiona i wszelkie gadżety już leżą w pokoikach dzieci. Włos się na głowie jeży, jak niedoinformowane są te przyszłe matki i jak wcale im się nie chce dowiedzieć czegoś więcej na ważne tematy, a nie tylko bzdurne. Ja się nie wtrącam, nie moja sprawa, ale aż mnie trafia jak czytam.
Chuda, to oczywiście nie do Ciebie, tak mi się tylko temat mleczny skojarzył, bo na bieżąco jestem 🙂
Dzionka, jak czekałam na narodziny mojego siostrzeńca (wspominałam chyba, że mam jobla na jego punkcie? 😁 ), to podczytywałam jedno takie forum, na którym zarejestrowała się wtedy siostra. Szczena do teraz poluzowana 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się