Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Masz zaciągniętą rękę. Praktycznie cały czas sztywna i za nisko. Z tego wynika pochylona sylwetka i w konsekwencji wypięta pupa. Cały czas siedzisz nad koniem i działasz pomocami wstrzymującymi przy braku popędzających. Brak rozluźnienia to wiesz, ale warto popracować nad tym problemem, bo to podstawa. Często jeździsz? Masz kogoś z dołu?
Z ręką to wiem ( że za nisko i, że ciągnę i to szczególnie jedną) , teraz się już kontroluję, na ile mogę.
Ze spięciem to nie tak, że na koniu jestem spięta. W ogóle jestem spięta - siedzę przy stole, w samochodzie, leżę na kanapie...Kregosłup mnie boli, jakieś tam mi cuda powychodziły....muszę się znów wziać za codzienne ćwiczenia, może będzie lepiej.
Jeżdżę niemalże codziennie, ale to głównie tereny ( aktualnie przerwę sobie zrobiłam miesięczną).
Nie mam nikogo z dołu, chętnie bym skorzystała z pomocy, ale jedyną możliwością jest pojechanie gdzieś, a w tej chwili nie mam takiej możliwosci.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
14 grudnia 2015 13:55
marysia550, kaczy kuper byłoby bardzo dobrze widać gdybyś cofnęła górę pleców 😉 Przy takim ustawieniu bioder nie ma szans, żeby go nie było 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 grudnia 2015 18:50
marysia550, jedź sama. Bez konia nawet lepiej. I to na lonżę. Dużo, dużo lonży. bo masz do przebudowania cały dosiad.
I chyba nie bardzo wiesz o co w tym jeździectwie chodzi. Konia próbujesz na chama ustawić na ręku. A to nie tak, że im niżej i im bardziej w udo, tym koń się lepiej ustawi. Owszem, weźmie łeb w dół, ale to do niczego nie prowadzi.

Ogólnie, bardzo dużo przed Tobą pracy.
Popieram pomysł lonży dosiadowych, takich żebyś poczuła o co chodzi, rozluźniła się itd. Fajnie jakby ktoś Tobie pokazał ile powinna mniej więcej "ważyć " wodza przy miłym dla konia kontakcie. Każdy przechodził swoją drogę jeździecką w różnym tempie i z różnym skutkiem. Ważne żeby chcieć się uczyć i rozwijać.

Problemy ze spięciem ogólnym powinnaś też próbować rozwiązać, bo bez rozluźnionego jeźdźca nie ma rozluźnionego konia a bez tego to nic nie będzie dobre. Nie wiem co może na Ciebie działać.
marysia550, Nie bardzo wiesz o co w tym jeździectwie chodzi. Konia próbujesz na chama ustawić na ręku. A to nie tak, że im niżej i im bardziej w udo, tym koń się lepiej ustawi. Owszem, weźmie łeb w dół, ale to do niczego nie prowadzi.



heh, to nie tak. Mi ręka bezwiednie opada, nawet jak jadę na całkowicie luźniej wodzy.


Pojeżdżę sobie póki co na luzie w tereny, postaram się kontrolować moje ciało, porozciągam się trochę.
heh, to nie tak. Mi ręka bezwiednie opada, nawet jak jadę na całkowicie luźniej wodzy.

Ja tak miałam w lewo, głównie w galopie (opadała mi tylko lewa ręka). Absolutnie tego nie czułam. Pomogła pomoc trenerska z ziemi, nieustająco przypominająca, żebym podniosła lewą rękę i trzymała je równo. Nie powiem, żebym nabyła jakiejś większej świadomości odnośnie wysokości rąk, ale po pewnym czasie zaczęły się układać coraz bardziej równo.
Na początku tak jest niewygodnie i dziwnie, ale koń zaczyna wtedy lepiej działać  😉
No właśnie, sama tego też nie byłam świadoma, dopiero na jeździe z trenerem, jak przy każdym okrążeniu słyszałam "ręka wyzej" niezależnie od tego co robiłam, to sobie uswiadomiłam, ale i tak mi ciągle opadała. I teraz też mi leci, mimo, że co chwila poprawiam. Do tego równocześnie jeździłam na koniu, który bardzo leci do przodu i cała jazda opierała się na przytrzymywaniu i pewnie na moje spięcie na tym też skorzystało.
marysia550, moze właśnie masz za długie wodze? 😉 ja jak skrócę i dam rękę bardziej do przodu, to ona nawet nie ma jak opadać 😉
Witam ponownie 😀 Wklejam się znowu na pożarcie, bo dorobiłam się nowych zdjęć - po prawie 2 miesiącach! Już wiem skąd mogła być usztywniona i dziwnie ustawiona noga - za krótkie strzemiona. Aktualnie puśliska poszły dwie dziury w dół i mam wrażenie, że ta noga trochę puściła. Nie bijcie za patrzenie się pod konia i długie wodze (a w konsekwencji łapki nie powiem gdzie  🤔 ), ale starałyśmy się chodzić w niskim ustawieniu, a że kobył czasem wracał do góry to powstawały takie kwiatki.


Cheerful, To są te za krótkie puśliska, czy już wydłużone o dwie dziurki? Z resztą i tak nic nie widać na tych zdjęciach, pod takim kątem i pod światło.
A jeździć w niskim ustawieniu można trzymając ręce normalnie. 😉
Julie, już wydłużone :P O łapkach wiem, że można w normalnej pozycji trzymać, jeżdżąc w niskim ustawieniu, ale dopiero odkrywam jazdę na niej w ten sposób, jeszcze mam problem z powrotem w dobre miejsce.
Wygląda na dobrą długość i poprawne ustawianie nóg, dobre oparcie w strzemionach. Teraz koniecznie musisz podnieść głowę, odchylić się i zgiąć ręce w łokciach. 🙂
Przydało by się więcej zdjęć, ale z boku, nie pod kątem. 😉
Postaram się o lepsze zdjęcia- tym razem z boku. Jak tylko dorobię się fotografa :P
Znowu zaczęłam się patrzeć pod konia. Mam jakąś wewnętrzną potrzebę ogarniania wzrokiem tego co się dzieje pode mną... Jakiś pomysł jak się tego oduczyć w domowym zaciszu? Nie mam zbyt często możliwości prosić o pomoc z dołu (poza jazdami z trenerem, ale te też nie są za często). No i wydaje mi się, że jak podniosę głowę to automatycznie mnie to trochę odchyli.
Cheerful, - nagrać sobie trenera mówiącego wyprostuj się i puszczać w słuchawkach? 🤣 Z pewnością, jak podniesiesz głowę, to łatwiej się będzie odchylić. Postaraj sie po prostu więcej myśleć o tym co robisz ze swoim ciałem, więcej świadomości. Mi też takie proste "patrz przed siebie, nie pochylaj się" na początku mojego jeździectwa podpowiadała koleżanka, z którą jeździłam, do tego nie potrzeba wielkiej wiedzy. I bardzo, bardzo żałuję, że jej teraz nie mam, żeby mnie za takie pierdoły ochrzaniała, zostaje wbić to siebie do głowy jakoś.
Patrzenie w dol częściej jest spowodowane brakiem wyczucia/checia wzrokowego kontrolowania tego, co sie dzieje z koniem, a szczególnie jego głową. Cheerful próbuj bardziej poczuć konia ręką, łydką, tyłkiem 😉 rzucaj tylko okiem zeby sprawdzić czy Twoje wrażenia sa zgodne z rzeczywistością. Patrz tam, gdzie chcesz dojechać - na prostej na najbliższy narożnik, przed naroznikiem na miejsce tuz za nim, na kole - ćwiartkę kola do przodu.
Cheerful, - na własnym, niedawnym doświadczeniu to polecam się też nagrać na filmiku. Wydawało mi się, zę jest dobrze - a tu taki ciul... film dużo pokazuje, więcej niż zdjęcia, możliwość popatrzenia na siebie z boku daje bardzo dużo. To może być nawet film komórką.
Wrzucam na pożarcie  😀 Z tego co sama zauważyłam to dość częste zerkanie w dół. W galopie mi coś nie pasuje, ale sama nie wiem co  :???





Haffek, coś dziwnego się dzieje z rękami. 🤔 Na moje (niedoświadczone) oko wygląda jakbyś jechała na ręcznym ze sztywną górą ciała.
fanelia   Never give up
08 marca 2016 17:40
Mnie na pierwszy rzut oka rzuca się spięcie pary, pojeździłabym tego konia trochę inaczej - więcej zakrętasów, koła, nieco dłuższy kontakt, swobodniejsza, bardziej elastyczna ręka, żebyście się trochę rozluźniły 🙂 Koń jest sztywny na boki, więc jeżdżenie dużych i mniejszych kół (mniejszych z wyczuciem, czy koń gotowy, nie na siłę). Ogólnie mniej jechania na siłę, ciśnięcia, żeby koniecznie być na mega kontakcie... raczej zachęcanie do rozluźnienia i samej też trochę spuścić parę, bo ręce sztywne, biodra sztywne, kostki też 😉 Spróbuj następną jazdę spędzić na myśleniu, żeby się nie spinać i konia na chama nie próbować wrzucić w jakieś ustawienie + dużo ćwiczeń gimnastycznych po rozgrzewce.
fanelia Dziękuję za rady 🙂
Generalnie wcześniej jeździłam dużo w dole, kobyła chętnie szła za ręką w dół, unosiła plecy. Uznałam więc, że może pora zacząć się podnosić, ale widocznie trochę za szybko stąd to usztywnienie, zwłaszcza w galopie.
Haffek, - mi się twoje kostki potwornie nie podobają. Usztywnione i nienaturalnie powyginane, stopa pod kątem, nie poziomo to ziemi. Odpuść tak ciśnięcie pięty w dół, ona nie musi być aż tak skierowana. Wyrównaj noge w strzemieniu, żeby stopa była na środku i równolegle do ziemi, nie tak, że wewnętrzna krawędź stopy jest niżej od zewnętrznej. Jak jeździsz bez strzemion noga powinna zostać tak samo jak w nim, czyli z piętą lekko do dołu lub na równi z palcami. I więcej luzu, bo koń ni huhu się nie rozluźni, jak ma sztywnego z napięcia jeźdźca na grzbiecie 😉
keirashara co to pięt to ona układają się tak naturalnie, nie zmuszam się do takiej pozycji ich trzymania
Haffek, - a dziurke dłuższe strzemie? Bo serio nie fajnie to wygląda, za duża rotacja. I ta stópka nie pozioma, a to potem całą noge spina. Naturalnie też tak powinna się układać luzem - ćwiczenie jazdy bez strzemion, podczas gdy noge trzymasz inaczej niż w nim jest mniej skuteczne, niz jak tego ułożenia pilnujesz.
Haffek, mnie sie wydaje, ze możesz mieć podobny problem co ja 😉 masz małego konia i pewnie nie czujesz go pod łydka, jak wydłużasz strzemiona? Ja tez miałam strasznie krótkie strzemiona i dziwnie cofałam nogę, a wcale tak nie powinno byc. Tez uważam, ze spokojnie możesz wydłużyć strzemiona, przynajmniej o 2 dziurki. Moze na początku byc Ci dziwnie, ale jak sie przestawisz, to bedzie o niebo lepiej 😉 wstawiałam zreszta zdjecia w wątku o poprawnym dosiadzie, tam widać jaka krzywdę mi to zrobiło i jaka cała pokrzywionych byłam (jestem właściwie, ale pracuje nad tym). No i ja tez widze cos dziwnego z rękoma. Tu najbardziej, według mnie, pomaga jazda na wrażliwym koniu. Jak koń Ci idealnie pokaże co powinnaś puścić (No i trener, który Ci udowodni, ze złe zachowanie konia, to wina Twojej sztywności) 😉 jak przesiadłam sie na fantastyczna kobyle, która idealnie pokazuje co jej w kontakcie nie pasuje, szarpiąc głowa, albo stałym spisaniem sie przez szukanie kontaktu, to od razu i na innych wiem jak reke ułożyć, jak mocno trzymać itd. 😉 ale nie sugeruj sie do końca tym co mowię, bo to tylko jakieś moje doświadczenia, za bardzo sie nie znam :kwiatek:
Znaczy tak, przy dłuższych strzemionach ten problem nie jest tak duży, noga zazwyczaj układa się prawidłowo. Natomiast mam siodło skokowe, więc jeżdżąc w półsiadzie jest mi mocno niewygodnie, a tera sporo jeździmy w tereny. Ale skoro przy dłuższych strzemionach jest ok, to jak otrzymać takie samo ustawienie nogi przy krótszych?
Haffek, - jeśli strzemiona są dla Ciebie za krótkie to noga nie będzie dobrze ułożona. No nidyrydy 😉 Jeśli masz za krótkie strzemiona to będziesz sie usztywniać.
Jak będę w stajni to sprawdze dokąd mi sięgają, bo te dłuższe na pewno za kostkę i skakać jest mi niewygodnie. Ewentualnie dorobię dziurki pomiędzy
Haffek, tez mi sie wydawało dziwnie i cieżko, ale jak sie przestawiłam, to jest duża różnica, na plus oczywiście 😉
Haffek, - a nie możesz skracać na same skoki? Ja tak we wszechstronnym sobie robiłam, na same skoki krótsze, na codzień dłuższe.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się