Dramuta12

Konto zarejstrowane: 27 grudnia 2013

Najnowsze posty użytkownika:

PSY
autor: Dramuta12 dnia 21 lutego 2021 o 00:27
Meise, ja może zaprzęgu nie mam, ale biegam z moją showkową (z trenującej hodowli) hasiorą i zawsze jak się ubieram do biegania to mam kwik w domu, a idąc z nią na naszą trasę to jest już taka podjarka, że ledwo da się iść  😜 Ona kocha biegać, ale z użytkami nie ma porównania, jak masz zawzięte psy to możesz je dosłownie na smierć zajechać tak biegają. Na grupie bikejoringowej widziałam pare psów innych ras, m.in. ONka użytkowego i tak się nie jarały i nie biegały super, ale w sumie to nic dziwnego, bo nie do tego były hodowane. Typowe zaprzęgowe to zawsze darcie paszczy  😁
Rasy zaprzęgowe bardzo długo były hodowane do takiej pracy i nie mają sobie w tym równych. Mega się ekscytują, ale mimo to są w pełni skupione w biegu, mimo bardzo silnego instynktu łowieckiego skupiają się na musherze, a nie na zajaczkach i sarenkach w oddali 😉
Ostatnio była akcja, bo ponoć zaprzęg huskych rzucił się i zagryzł małego kundelka idącego z właścicielką, no w biegu ponoć się rzucił. Doświadczeni musherzy niedowierzali i była dosyć spora burza, mi samej było ciężko w tą sytuację uwierzyć, bo moja sunia, która na spacerach jest dość reaktywna to na treningach ma inne psy w nosie, a ja jakiegoś specjalnego doświadczenia nie mam. Jak się później okazało z relacji świadka pies bez smyczy wbiegł pod zaprzęg i go przemieliło,  szkoda pieska... Ciężka sytuacja

A tak btw to moja dziunia już od kilku miesięcy jest ze mną w Szkocji 😍 Powrzucam parę fotek, co mi tam 😀




Depresja.
autor: Dramuta12 dnia 09 lutego 2021 o 00:08
Hej, jak się trzymacie? :kwiatek:

W końcu "wymusiłam" na partnerze wizytę u lekarza i słusznie, bo lekarz stwierdził depresję i przypisał sertraline (póki co 50mg, docelowo będzie 100, zobaczymy) i obawiam się, że będzie miał nudności na początku. Co jedliście jeśli mieliście właśnie ten skutek uboczny? :kwiatek:
Borelioza, objawy, formy leczenia jak sobie radzicie
autor: Dramuta12 dnia 05 listopada 2020 o 23:20
U mnie diagnoza ruszyła przy pisku w uchu. Przebadałam się dokładnie u laryngologa, nie wyszło nic poza niedosłuchem. Laryngolog zaleciła, zebym sprawdziła boreliozę i wyszło. Potwierdzone elisą z krwi, Western blot i w badaniu płynu mózgowo rdzeniowego. Inne objawy jakie miałam: okrutne zmęczenie, spałam po 18 godzin dziennie i nadal byłam wykończona, światłowstręt (te dwa objawy przeszły po jakimś antybiotyku doustnym, nie pamietam niestety jakim), drżenie mięśni, nerwowość, napady złości, depresja (te objawy poprawiły się po ceftriaksonie). Po leczeniu czasem łagodnie wracało drżenie mięśni, ale bardzo mi na to pomaga aktywność fizyczna i zdrowie odżywianie. Jakiś czas temu wycinali mi wyrostek i długo byłam osłabiona i niezdolna do ćwiczeń przez co wróciło drżenie mięśni, ale wracam powoli do ruszania się z psiakiem i jest lepiej.
Ogólnie mój lekarz „boreliozowy” (Specjalista chorób zakaźnych)bardzo podkreśla rolę aktywności fizycznej w zmniejszaniu objawów. Przynajmniej w moim przypadku (neuroborelioza) bardzo się to sprawdza. W razie czego mogę dać na niego namiary (Bydgoszcz). Byłam naprawdę beznadziejnym przypadkiem, a teraz mam się dobrze, jedynie ucho jest już nieodwracalnie upośledzone.
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: Dramuta12 dnia 17 kwietnia 2020 o 22:10
Dziewczyny, ostatnio zmieniłam tabsy (przeprowadzka za granice, więc siłą rzeczy musiałam). Pielęgniarka przypisała mi tabletki z takimi samymi składnikami aktywnymi (0,150 mg lewonorgestrelu + 0,030 mg etynyloestradiolu). Wyglądają trochę inaczej, więc może mają nieco inne pozostałe składniki. Czy to możliwe, że przy nowych tabsach ustąpił mi jeden z efektów ubocznych (przy tych pierwszych trochę się męczyłam z suchością)? Biorę je tydzień, więc wątpię, ale nie mam pewności, wiecie coś może na ten temat? 👀
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: Dramuta12 dnia 06 kwietnia 2020 o 00:09
borkowa., jak najbardziej może mieć wpływ (ale to raczej plamienie, na okres za szybko), u mnie okres i jakieś plamienia totalnie szalały jak dosyć intensywnie przyłożyłam się do siłowni (wcześniej tryb życia siedząco-leżący :hihi🙂, jak zaczęłam brać tabletki wszystko wróciło wszystko do normy
PSY
autor: Dramuta12 dnia 19 marca 2020 o 15:27
smartini, jejku twój psiak jest taki cudny! Miziałabym!  😜 Super fotki!

A moja pchła za to utknęła w PL... Mieliśmy ją przywieźć jak dojdzie do siebie po kastracji, ale cóż... Póki co nadal będzie włazić na głowę teściom 🙄 Ale z pozytywów to znalazłam dobrego rzeźnika (o co w Szkocji mega ciężko) i robię barfową rozpiskę, żeby zacząć jak mała w końcu do nas przyjedzie 😅 Dziunia musi trochę przybrać jednak





Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: Dramuta12 dnia 17 lutego 2020 o 13:49
fin, widzę, że rozważasz bardziej inne kraje, ale tak tylko dorzucę, że w twoim zawodzie jest multum pracy w Glasgow i zarobki bardzo fajne, spokojnie idzie za takie zarobki żyć, odłożyć i utrzymać zwierzaki. 😉
Moja landlady pracuje w HR i ona ogólnie jest z Argentyny. Pracowała już w USA, Kanadzie, Hiszpanii, Portugalii i Szwajcarii i twierdzi, że w Szkocji jej się najlepiej żyje, osiedliła się. Szwajcaria jej się podobała, ale na dłuższa metę to za drogie życie tam było i średnio się dawało coś odłożyć jeśli się żyło normalnie bez dziadowania.
Gienia-Pigwa, na Polakach w Glasgow też się zawsze kabarety odstawiają, ludzie się wiecznie kłócą jakie mieszkanie lepsze - własne czy socjalne, dają sobie rady jak wyciągnąć najwiecej benefitów, narzekają jak im źle, a do tego dochodzą te bazarki ciuchami na żywo  😎 😎 Większość to takie Janusze, które nic sobą nie reprezentują i narzekają, że dostają najniższą krajową (jeśli w ogóle pracują), a nie mają żadnych istotnych dla lepiej płacących pracodawców umiejętności/wiedzy i nie zamierzają zdobyć. Już nie mówiąc, że ani be, ani me po angielsku, ewentualnie kali jeść, kali pić 😎
"Nie ogarniam jak..."
autor: Dramuta12 dnia 12 lutego 2020 o 20:14
Post na spotted mojego rodzinnego miasta: „ Czy praca zdalna jest idealnym rozwiązaniem dla mamy, która chce pracować i zarabiać dodatkowe pieniądze ? Czy to rozwiązanie naprawdę pozwala połączyć życie rodzinne i zawodowe? No i czy w ogóle możliwa jest praca z dzieckiem na kolanach?Odpowiedź na każde pytanie brzmi Tak 🙂 Jeśli chciałabyś dowiedzieć się  więcej na ten temat zostaw komentarz PRIV  🙂”
Zainteresowanych dosyć sporo. Nie ogarniam naiwności niektórych kobiet... Wiem, że pewnie chcą się trochę oderwać od życia, ale serio ktoś liczy, że normalnie zarobi na takim czymś? Przecież to jedna wielka piramida w większości, 90% ludzi tylko na tym traci kasę. Juz nie mówiąc o tym, że nieźle potrafi zepsuć relacje ze znajomymi jak trzeba im wciskać jakieś produkty albo polecać olejki o magicznych właściwościach... No nie ogarniam
Do mnie średnio raz w tygodniu piszą „rekruterzy”, żeby pomoc mi w „założeniu własnego biznesu”, na zagranicznych grupach to jest tego zatrzęsienie.
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: Dramuta12 dnia 11 lutego 2020 o 22:23
honey, a propo tej brudnosci piesów w naszej pogodzie to mega się cieszę, że jednak nie zdecydowaliśmy się na goldena i moją hasiorke wystarczy przetrzeć lekko i jak nowa (łapki też) 😁
Ale musze przyznać, że u nas ceny w centrum też trochę są wygórowane (ale nie tak jak w Edi, racja), tam z psami jest loteria, ale największa masakra jest w West End. Ceny z kosmosu w większości i mam wrażenie, że jest bardzo przereklamowany. Tzn fajne dzielnice, ale jakoś nie widzę powodu, żeby się tam pchać. Teraz mieszkam 10 min pociągiem od centrum, płace w miarę mało jak na standard, a sama dzielnica wg mapki SIMD pokazującej „jakość” ( poziom edukacji, służby zdrowia, przestępczości) jest niby tragiczna. A tu same stare dziadki i rodzinki mieszkają, nawet w sylwestra miałam ciszę  🤣 Tylko musze się przejść 20 min do innego GP, bo tutaj wiecznie zamknięty i to by było na tyle z minusów właściwie. Unikam też włóczenia się po tych najgorszych dzielnicach (ćpuny, nożownicy), których na szczęście nie ma dużo, ale ogólnie wczesnym wieczorkiem w tych z mianem tylko słabych jest nadal dosyć bezpiecznie.
Zazdroszczę bardzo mieszkania w Edi, jest przepiękny, Glasgow jest mega zaśmiecone i nieciekawe. Ale praca jest i tylko dlatego przyjechaliśmy tu na pierwszym miejscu. Niedługo przeprowadzamy się na południe od miasta, ale na dłuższą metę będziemy chcieli się osiedlić w jakimś małym miasteczku niedaleko Falkirk albo Stirling (na szczęście pracować raczej nie będziemy w centrum, nawet nie w samym Glasgow, więc dojazdy nie będą takie długie), duże aglomeracje totalnie nie dla mnie 😉 I wywalimy wykładziny, bo przy psie to jak sama mówisz, nie dość, że błoto to przy zmianie sierści idzie oszaleć 🤣
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: Dramuta12 dnia 11 lutego 2020 o 12:43
w Glasgow zazwyczaj nie chcą zwierząt w mieszkaniach zrobionych na wysoki standard albo takich po remoncie (czyt. nowe wykładziny i ściany malnięte na biało), poza miastem łatwiej coś dorwać, bo mieszkania wolno schodzą i niektórzy już przeżyją, ze w domu jest pies byle ktoś w końcu wynajął 🙂 Można też się dogadać, żeby podwyższyć trochę czynsz albo depozyt i jakoś bardziej nagle lubią zwierzaki  😁 Bardzo często się spotykałam z tym, ze nie chcieli w ogóle się zgadzać na szczeniaki (i w sumie słusznie, bo oni maja wykładziny WSZĘDZIE). Czasami jak jest mieszkanie z wyborem meble/bez mebli to chcą wynająć tylko bez, żeby zwierzęta nie poniszczyły.
W każdym razie napewno da się wynająć coś mając zwierzaki, tragedii nie ma 😉

Edit. Jeśli chodzi o ceny (powiedzmy średni standard) to za pokój w mieście ok £400, mieszkanie 2 bedroom £700 + council tax (ok 120-130 zależnie od wielkości mieszkania itp). Za to w mniejszych miejscowościach ok 10-20 mil od Glasgow to się ceny piszą ok 450 za 2 bedroom flat, więc my się niedługo tam wynosimy  😁 Kaucja to zazwyczaj równowartość czynszu za jeden miesiąc, bardzo rzadko ktoś chce więcej (i nie widziałam wyższego niż 100£ wiecej), jak już to podwyższają w tych mieszkaniach na wysoki standard. Cenowo duuuzo lepiej niż w Anglii. Jak słyszę, ze kuzyn mojego F płaci tam prawie tysiaka za pokój to padam  😵
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: Dramuta12 dnia 07 lutego 2020 o 03:21
Sama się niedawno doturlałam do Szkocji i padło na Glasgow, ale już w przyszłym miesiącu jak dobrze pójdzie to spadamy gdzieś bliżej Falkirk 🙂 Mi się marzą Highlands, ale mój chłop miałby tam ciężko z pracą niestety (IT). Może na emeryturkę 😉 On nie ma wcale takich gorszych zarobków w porównaniu z Anglią (przed którą bronimy się jak możemy i już wolimy wrócić do PL niż gdzieś tam lądować), mnie to za to trochę boli jak robię przy koniach, ale też nie mogę narzekać. Zanim dorwałam obecną robotę, to udało mi się znaleźć jakąś ofertę jako jeździec - £200 tygodniowo za 60 godzin  😜 🤣 Niby było zakwaterowanie (którego nie potrzebowałam, bo mieszkam w miare blisko, a i tak by nie zapłacili normalnie), ale to nadal jakiś wyzysk. Teraz sprzątam boksy za normalną kasę i nawet pojeździć mogę sobie ile chce 😎 Super mi się trafiło, będę się tym cieszyć póki nie zrobię studiów i będę dziubać przy kompie  🙂
Ceny w porównaniu do Anglii - bajka... I ile jest się w stanie odłożyć. Doznałam lekkiego szoku jak przyjechałam, bo w PL średnio przędliśmy, ot uroki mieszkania w małej mieścinie. Ludzie też są w Szkocji super.
Klimat świetny, zupełnie moje klimaty. No i góry... Znalazłam swoje miejsce na ziemi i się stad nie ruszam  💘

Jak ktoś się zastanawia nad Szkocją to zawsze będę polecać, o ile nie przeszkadza zmienna, głównie deszczowa, pogoda 😉
JĘZYKOWY SŁOWNIK JEŹDZIECKI
autor: Dramuta12 dnia 27 grudnia 2019 o 00:13
Slyszeliscie kiedyś o jakimś powiedzeniu „moon” dot. koni (UK)? Rozmawiam sobie z potencjalnym pracodawcą i pyta jakie mam doświadczenie z „moon” i drobnymi urazami, przeklikało mu się coś czy to może coś znaczy?  👀
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: Dramuta12 dnia 12 grudnia 2019 o 21:13
honey jeszcze nie pracuję, dopiero przyjechaliśmy. A ja z tych co zawsze muszą mieć zapas, bo mus, coś się stanie czy cokolwiek. No ale wyszło tak, ze przywiozłam w podręcznym 5 opakowań + zapas nospy i nawet o nie nie zapytali 😁 Za to doczepili się do świątecznej świeczki, bo chyba myśleli, ze to jakiś dynamit  🤣 Leciałam z Modlina jakby ktoś się kiedyś zastanawiał... 😉
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Dramuta12 dnia 12 grudnia 2019 o 21:03
No coż, ja się postawie po stronie Ascai 😉 Mieszkałam do niedawna w miasteczku ok 15 tys. mieszkańców i obecnie ofert pracy jest... 0 😀 Jedyne co jest, to czasami można się załapać na sklep, ale niestety nie mam takiego zdrowia, żeby tyrać tyle. Wcześniej pracowałam kilka miesięcy jako przynieś, podaj, pozamiataj w centrum kultury, ale to pół etatu, bo to budżetówka, a pieniądze się kończą na dofinansowanie w tym roku... 😉 Facet się do mnie przeprowadził z dużego miasta, bo mam „swoje” mieszkanie, a ze my to typ parki „papużki nierozłączki” to długo bez siebie żyć nie mogliśmy. Jedyną ofertę jaką znalazł to praca trzyzmianowa na CNC za 1800 albo dojazdy 40km do trochę większego miasta, które trochę kasy zżerały, bo w dużym mieście przez dwa lata się dorobił fajnego (niestety dużo palącego) samochodu. Wiec wychodziło podobnie. A jest wykształconym informatykiem. W dużym mieście dostał ofertę jako informatyk dużo lepiej płatną, ale siedzielibyśmy na garnuszku wtedy 😉. U siebie za same opłaty mieliśmy 800zl wydane, nie liczę jedzenia, paliwa i wydatków na psa. Do tego tutaj coś w samochodzie padło, tu ja musiałam jeździć co tydzień 100km do lekarza i tak wychodzi. Teraz siedzimy w UK, bo dla F duuuzo lepsze możliwości, a ja się na studia szykuję. Jak już się wyprowadzać to z rozmachem 😁. I tylko sprzedaż samochodu (bo w sumie po co nam tam) nam umożliwiła wyjazd, bo z czego odłożyć jak się żyje od pierwszego do pierwszego. Przeprowadzka za darmo nie jest... Także gadanie, ze można zmienić coś tak poprostu jest bardzo nie na miejscu conajmniej. Zwłaszcza jak się nie ma znikąd pomocy. Różnica między możliwościami w jakimś wielkim mieście, a małej mieścinie na zadupiu jest ogromna i o to się głównie rozchodzi.

Edit. żeby nie było, ze nam rodzice nie pomagają czy coś. Ale nie będę od nich ciągnąć hajsu na strasznie drogie studia (czyt. utrzymanie mnie w dużym mieście)
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Dramuta12 dnia 08 grudnia 2019 o 20:52
Pytanko do osób znających „rynek” w UK - ile kosztuje mniej-więcej podstawowe utrzymanie konia w północnej Anglii/ Szkocji typu boks, pasza, regularnie wet, kowal?
PSY
autor: Dramuta12 dnia 29 listopada 2019 o 18:40
Dziewczyny, wiernie czytam wątek, czy mogłabym prosić o rozwijanie skrótów od ras(raz na kilka postów na luzie by wystarczyło)? Google mi czasami nie wypluwa i nie wiem o co chodzi :kwiatek: :kwiatek:
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: Dramuta12 dnia 20 listopada 2019 o 23:28
Dziewczyny, wyjeżdżam niedługo na stałe do UK i chcę zabrać ze sobą na zapas kilka opakować tabletek anty. Czy są jakieś regulacje prawne co do przywożenia leków do UK (Szkocja)? Musze mieć w razie czego jakieś zaświadczenie, ze biorę leki czy coś?
PSY
autor: Dramuta12 dnia 17 listopada 2019 o 23:42
Perlica, ja za dwa miechy zaczynam z młodą, wcześniej śmigałam z babulką, ale potem mnie dopadł wyrostek :/ Tylko, że ja tak totalnie amatorsko i dla siebie biegam. A co chcesz wiedzieć? 😉
Ostatnio mała odwiedziła dziadków i poszliśmy w „góry”. Potem sobie zaklepała fotel i drzemała aż do wieczoru  😁
Młoda w ogóle dostała cieczkę w końcu. Pyskata się zrobiła i gada ze mną pół dnia, ze chce iść na spacer i szukać miłości 🤣 (dużo kejtrów się w okolicy kręci)




Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Dramuta12 dnia 02 października 2019 o 12:27
Zorilla, mi się marzą studia w Szkocji, ale to raczej kiedyś 😉 poza tym zwyczajnie nam się polska polityka nie widzi, a ze oboje zawsze chcieliśmy zobaczyć Szkocję to czemu nie... F celuje w programowanie, ogólnie IT, CNC, ogarnia jeszcze elektrykę, motoryzację itp, a ja co łaska - jak będzie coś przy koniach to super, a jak nie to coś się znajdzie.
Pytanie teraz co z brexitem, bo jak będzie bez umowy no to lipa... Chociaż z tego co rozumiem, to jak się nie dogadają, musza znowu przełożyć termin brexitu. No czekamy do tego 18(?) października. Jeśli wyjdą bez umowy, to szukamy pracy gdzie indziej, migrować chcemy tak czy siak

Tiri, dzięki bardzo  🙂
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Dramuta12 dnia 01 października 2019 o 13:05
mindgame, myśle w sumie o tych numerach NIN itd Bo o ile dobrze rozumiem, to najpierw należy znaleźć mieszkanie, wtedy wyrobić sobie NIN, a dopiero potem można szukać pracy...? No i się zastanawiam, czy jakiś pobyt tymczasowy należy załatwić czy coś. Lecimy samolotem narazie sami, a jakiś miesiąc-dwa później ja wracam po psa i kota
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Dramuta12 dnia 30 września 2019 o 21:38
Szykuję się do wyjazdu do Szkocji. Jak to ogarnąć? Zakładamy, ze dosyć szybko znajdziemy z F pracę, on szczególnie. Co tak ogólnie trzeba na początku załatwić? No i co w końcu z brexitem, bo ja już tego nie ogarniam... No i czy są jakieś typowo konskie strony z ogłoszeniami typu te-volta? Dziękuje za pomoc 🙂
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: Dramuta12 dnia 25 września 2019 o 22:21
Fokusowa, ja brałam Orawie tydzień po dwie-trzy tabsy dziennie ibuprofen i nie zauważyłam, żeby coś się zmieniło w działaniu tabletek
PSY
autor: Dramuta12 dnia 09 września 2019 o 23:42
Czy znacie jakiegoś behawiorystę/trenera, który podejmie się huskiego? Nie mam z małą za bardzo problemów, chciałam dowiedzieć się czegoś nowego, ale raz mi odmówiono, bo ponoć tych psów się nie da niczego nauczyć 🙄. Z jednej strony jestem w stanie to zrozumieć, bo to strasznie uparte psy, a myślenie i chęć do pracy z ludziem załącza im się dopiero kiedy pracują w zaprzęgu, ale bez przesady... Zastanawiam się tez nad guardami, czy to już czas, żeby zaczynać krótkie przebieżki z małą...? Skończy zaraz 7 miesięcy

Z F ostatnio intensywnie myślimy nad drugim futrzaczkiem w przyszłym roku, ale takim bardziej hmm... chętnym do posłuszeństwa 😁 mi osobiście marzy się malinois, ale trochę się boje, ze nie dam rady, bo z jednej strony właściciele tych psów często podkreślają, ze są one bardzo wymagające; z drugiej - o hasiorkach mówi się to samo, ale to chyba trochę inny typ „wymagania”. F marzy się ONek, ale te zady są straszne, jak już to chcielibyśmy psa w trochę starszym typie (?). Podobają nam się psy wyglądające lekko i dosyć normalnie czyli coś typu malinois, husky, BC, golden. Ideałem byłby dla nas BC, gdyby nie to, ze chcemy psa do stróżowania, może za obronę byśmy się wzięli. Jednego miłego psa już mamy, chcielibyśmy psa, który złodziejowi z grzeczności drzwi nie otworzy 😉 Macie jakieś pomysły? 🙂

+ zdjęcia słodkiej mordeczki po kąpieli w błotku 💘 😂

praca
autor: Dramuta12 dnia 09 września 2019 o 23:08
Strzyga, pracowałam w jednym miejscu przez trzy miesiące i mnie wypytywali o to za każdym razem. Mieszkam na strasznym zadupiu (15 tys. mieszkańców) i o normalna prace tu bardzo trudno. Szukają głównie pracowników fizycznych albo speców od czegoś konkretnego. Tylko raz trafiłam na ofertę w bibliotece, poza tym same oferty pracy w budowlane, sklepach itd. Zupełnie inne realia niż w dużych miastach. Poza praca fizyczna pozostaje wciskanie kredytów i to by było na tyle.
PSY
autor: Dramuta12 dnia 25 sierpnia 2019 o 20:47
Wojenka, gratki 😅
maiiaF, zawsze karmię zwierzaki razem, a kot należy do tych żarłocznych i zjada odrazu 🙂 Pies na tyle respektuje moje "nie", że po wciągnięciu swojego przedziału tylko patrzy utęsknionym wzrokiem na jedzącego kota 😂 A jak nie mam czasu, to kicia dostaje jedzonko w swoim kąciku (drzwi są blokowane i otwierają się na tyle szeroko, że tylko muchołapek może wejść 😉) Myślałam, żeby postawić mu miseczkę na parapecie, ale póki co to pies skacze wyżej od niego 🤣
PSY
autor: Dramuta12 dnia 25 sierpnia 2019 o 12:43
Perlica, faza 'zjeść kota' i 'gonić kota' (na smyczy) trwały łącznie około dwa tygodnie, reszta w mniej-więcej tydzień się ułożyła. Ja bym pilnowała psa kiedy zaczyna się bawić, a jeśli nie ma takiej możliwości to odizolować zwierzaki.
PSY
autor: Dramuta12 dnia 25 sierpnia 2019 o 12:02
madmaddie, dziękuję :kwiatek: Nasza to raczej taki pies o kocim charakterze, niezależny typek 🙂 Ale to raczej typowa cecha dla hasiorków, takie zosie-samosie to są  🤣
budyń, miałam na myśli to samo co smartini 😉 Akurat o socjal starałam się zadbać i chyba wyszło w miarę dobrze, bo mała jest mega odważna, ciekawska i przyjacielska. Ostatnio było niedaleko wesele i oczywiście fajerwerki. Jakby mogła to by z domu wylazła przez uchylone okno, żeby tylko lepiej widzieć i słyszeć. To samo kiedy słyszy burzę czy jakieś strzały. Więc cieszę się, że psie strachy nie robią na niej wrażenia
Perlica, u nas na początku pies chciał zjeść kicka, kotu pies był obojętny. Na początku były w osobnych pokojach tak długo aż pies skończył wąchać drzwi. Później psa trzymaliśmy na smyczy póki przestał rzucać się w kierunku kotka. Następnie korekta słowna w momencie kiedy mała zaczynała biec w stronę kota. Później tylko ta sama korekta jeśli pies bawił się trochę za mocno na tak małego kotka (nie miała wyczucia). Teraz wszystko robią razem. No oprócz jedzenia, bo wtedy toczy się walka kto szybciej zje i pójdzie drugiemu sępić do miski 😁
PSY
autor: Dramuta12 dnia 24 sierpnia 2019 o 23:19
Tak się zastanawiam, kiedy szczeniaki robią się odważniejsze co do eksplorowania na własną łapkę? My z naszą perełką ćwiczymy dużo odwołanie, bo, wiadomo, hasiorki to urodzeni uciekinierzy jak zobaczą jakąś zwierzynę 🙄 Mała ma już pół roku i z jednej strony jestem z niej mega dumna, bo przychodzi nawet jeśli chodzą dookoła inni ludzie i psy. Co do sarenek czy kurczaków nie mieliśmy jeszcze farta trafić, żeby ćwiczyć; z drugiej strony boje się, ze jest jeszcze na tyle młoda, że nie „ogłuchnie”, bo zwyczajnie nie czuje się na tyle pewnie
Btw melduję, że z kotem już są najlepszymi przyjaciółmi mimo niefajnych początków. Teraz jak idziemy z kotem to weta, to musimy zabierać ze sobą psa, bo inaczej kociak by się nam zamiauczał 🤣



Wybaczcie spamik fotkami, nie mogę się zdecydować  😁



Sprawy sercowe...
autor: Dramuta12 dnia 19 sierpnia 2019 o 20:06
Ollala🙂, pisz  :kwiatek:
PSY
autor: Dramuta12 dnia 08 sierpnia 2019 o 17:39
My zaczepiliśmy później, bo było podejrzenie, ze pies nam zjadł trutkę na szczury dzień przed szczepieniem i musieliśmy odczekać. Na szczęście psu nic nie było, ale wet zalecił odczekać, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście zjadł coś
PSY
autor: Dramuta12 dnia 18 lipca 2019 o 23:05
Jeżu, mamy XXI wiek, a myślenie niektórych niczym w PRL-u  🙄 Nie będę już strzępić języka, bo dobrze to dziewczyny skomentowałyście... Niezłe jedzenie, opiekę medyczną musiały mieć szczeniaki, ze je się opłacało za 500zł sprzedać  😤

Przyszłam tak właściwie zapytać o radę. Niedawno adoptowaliśmy kociaka i spotkało nas niemile zaskoczenie - nasz hasiorek totalnie chce go zjeść... To tez nasza wina, bo za małego nie socjalizowaliśmy jej z małymi kotkami i teraz traktuje małą jak zdobycz - gapi się i fiksuje, najchętniej by goniła, ale nie pozwalamy i nie zostawiamy jej też sam na sam z kotem. Nijak nie da się odwrócić jej uwagi. Co już w ogóle mnie wkurza i dziwi, bo usłuchana i odwołalna na spacerze, nawet jak zobaczy potencjalną zdobycz gdzieś w oddali. Ale mały kot na jej terenie to tylko zadusić :/. Duże koty toleruje, chociaż zaczepia czasami. Ogólnie nie przejawia agresji do innych zwierząt, wręcz przeciwnie. Tylko instynkt łowiecki się w niej bardzo odzywa. Macie jakieś tipy jak psa ogarnąć? Kot widać, ze skłonny do pojednania (jeszcze). Myślałam o behawioryście, ale to raczej po wypłacie  🤔
Bandyta ma trochę ponad 5 miesięcy


PSY
autor: Dramuta12 dnia 20 maja 2019 o 19:45
Oj, tak mi się powiedziało po prostu. 😉 Nie będę z nią tak wariować ze spacerami zaraz po szczepieniu, o to mi chodziło (teraz też jej nie przemęczam oczywiście)
PSY
autor: Dramuta12 dnia 20 maja 2019 o 19:28
macbeth, mała rośnie 😀 Jest z nami jakieś trzy tygodnie, troszkę miała prawo urosnąć 🙂 Mam nadzieję, że nie będzie to się działo zbyt szybko, zawsze to lepiej dla stawów.
tatsu, dziękujemy! W metryce jest rudo-biała i lepiej, żeby taka była 😁 Mam kłaki od mojego starszego huskiego, ale pewnie za krótkie trochę...? 🙂 Chociaż chyba nie ma aż takiej różnicy między sierścią AM i SH.
Chess, super się czyta takie historie, fajnie, że piesek znalazł kochający dom :kwiatek:

Korzystamy sobie trochę ze spacerków. W czwartek mamy szczepienie i znowu pies w areszcie będzie. Mam nadzieję, że nie rozniesie mi domu przez te dwa tygodnie 😁 Poza tym po drodze zaczepił mnie pewien pan, bo "ale fajny piesek". Więc rozmawiam sobie z nim, bo się okazało, że kiedyś sam miał huskiego. I na koniec rozmowy usłyszałam: "Jakby pani znała kogoś kto chce pieska, to za dwa tygodnie będę miał szczeniaki do wydania do dobrego domku". No nóż mi się w kieszeni otwiera... 😤 Czy naprawdę tak trudno psa wykastrować? I wtedy zdziwienie, że tyle bid w schroniskach...


PSY
autor: Dramuta12 dnia 20 maja 2019 o 12:56
macbeth, jaka słodzinka mała, cudoooo! 💘
smartini, jejku, jakie piękne tereny!

A nasza mała rośnie jak na drożdżach (trochę mnie to przeraża nawet) i ciemnieje - z kremowej robi się rudo-brązowa 😀. Już się załatwia na zewnątrz, nie ma żadnych wpadek od kilku dni nie licząc momentu, kiedy zobaczyła szwagra i się posikała z radości, bo przecież nowy człek, a nieszczęśliwie padło, że akurat wychodziłyśmy na siku. Reaguje już w miarę na swoje imię i na "nie!" 💃 Jedyne czego nie mogę jej oduczyć, to polowanie na moją szklankę z pepsi. Jeśli ma ją w zasięgu pyska, to zrobi wszystko, żeby się do niej dobrać :/. Gust do napojów chyba ma po rodzicach 😁



PSY
autor: Dramuta12 dnia 09 maja 2019 o 11:50
Dziękuję za podpowiedzi, na telekarmie znalazłam royala, którego dostaliśmy od hodowcy i mała na niego super reaguje.
A podpowiecie jeszcze jaki dobry sklep ma adresówki grawerowane? :kwiatek: Nie ogarniam ogólnych zoologicznych internetowych, za grawer chcą płatność z góry i nie chcę się przejechać 🙄
PSY
autor: Dramuta12 dnia 07 maja 2019 o 13:37
Gdzie przez internet zamawiacie karmy dla waszych psiaków (szukam Eukanuby albo Brit care, ale najbardziej zależałoby mi na Acanie)? Kupowanie stacjonarnie mnie wykończy finansowo :/
PSY
autor: Dramuta12 dnia 05 maja 2019 o 22:14
maluda, breakawayy, macbeth, fin dziękuję :kwiatek:
macbeth, urocze maleństwo, teraz nic tylko czekać 😀
breakawayy, Kleksik jest super, bardzo fajny psiak!
fin, mała to Valentina, ale 'nieużytkowe' to imię takie, więc wołamy na nią Sheo. Chociaż śmiejemy się, że jej imię to tak naprawdę Chodź 😁 (a nasz kot to Masz). Kojarzysz dobrze, mam starowinkę w typie. Normalnie by zjadła cokolwiek co łapę postawi na jej terenie, ale szczeniaki uwielbia (odrazu akceptuje już na stałe, nie tylko jak są szczeniakami) i już się razem bawiły, chociaż królowa zaznacza, że ona rządzi na swoim terenie  😉 Nasza mała szybko załapała załatwianie się na podwórku i jest dosyć grzeczna, ale trzeba przyznać, że wulkan energii 😀 Co do socjalizacji - my małą zabieramy normalnie na spacery, ale unikamy obcych psów (i ich odchodów!) i uważamy, żeby niczego do paszczy nie brała.




PSY
autor: Dramuta12 dnia 04 maja 2019 o 10:20
derby, dziękuję za odpowiedź. Mała dzisiaj już załatwia się normalnie, więc możemy się pochwalić trochę fotkami. Nie są super, ale do chwalenia starczą 😁





PSY
autor: Dramuta12 dnia 03 maja 2019 o 17:25
Dziewczyny, wczoraj przyjechał do mnie mój hasior 😀. Jednak zaczęłam się martwić - mała robi rzadkie kupy i już dzisiaj trzy razy robiła, wczoraj wieczorem też się załatwiła, ale zrobiła normalną kupę. Poza tym jest żywiołowa i chętna do zabawy, pije normalnie. Karmę mamy od hodowcy póki co. Jak do jutra nie przejdzie to rano zabieram ją do weta. To możliwe, że przez stres związany ze zmianą domu jej układ trawienny trochę wariuje? Poza tym zachowuje się całkiem w porządku
PSY
autor: Dramuta12 dnia 29 kwietnia 2019 o 09:37
Wojenka, gratulacje! 👍

Dziewczyny, jaka to jest z kontaktem szczeniaka z dorosłym psem szczepionym tylko na wściekliznę, ale wet stwierdził, ze pies jest ogólnie zdrowy? Już w tym tygodniu odbieram maleństwo od hodowcy i chciałam pojechać niedługo na kilka dni w miejsce gdzie jest właśnie taki pies. Martwić się o małe (będzie mieć 11 tygodni i szczepienia stosowne do wieku)?
PSY
autor: Dramuta12 dnia 11 kwietnia 2019 o 08:36
breakawayy, Kleksik jest mega uroczy! Śliczny psiak, super, że bezproblemowy 🙂


Dziewczyny, jak przygotować się do pierwszej podróży samochodem ze szczeniakiem? Za dwa tygodnie zabieramy maleństwo od hodowcy i problem w tym, że ja szczeniaka nie miałam od 15 lat, a moja Kuleczka podróże uwielbia  😁 Jakieś pro tipy? 😀
PSY
autor: Dramuta12 dnia 31 marca 2019 o 19:29
madmaddie, cóż, każdy ma jakieś słabości 🤣 piękny pies btw 😉


Dziś z moim F odwiedziliśmy nasze maleństwo! Po świętach odbieramy 💃 Jest totalnie przeurocza 💘 aż tak urocza, że nie mogę się powstrzymać przed wrzuceniem tony zdjęć 😜





PSY
autor: Dramuta12 dnia 27 marca 2019 o 00:51
U mnie w rodzince już w połowie kwietnia pojawi się nowe maleństwo! Właśnie dostałam fotki od hodowcy. Już się nie możemy doczekać. 😀 Jedziemy z lubym w niedzielę w odwiedzinki. 💘 Moja staruszka będzie miała nową koleżankę. Co prawda jest jeszcze w świetnej formie jak na 15-latkę, ale trochę się ożywi. Mam nadzieję, że przeżyję dwa haszczaki 😁 Może i Kuleczka jest taka pomieszana kundelkowata, ale charakter zdecydowanie ma po huskym  😜





PSY
autor: Dramuta12 dnia 03 marca 2018 o 14:03
Szukam dobrej hodowli szpica miniaturowego albo papillona (nie zależy mi na psie wystawowym, ale nadal na profesjonalnej hodowli). Możecie mi coś polecić? :kwiatek:

smartini, Jakie przepiękne, przesłodkie, przecudowne maleństwo! Strasznie urocze! 😍 Co to za rasa?
Do "ślepych" - okularnicy i soczewkowicze
autor: Dramuta12 dnia 22 lutego 2018 o 21:31
Kupiłam sobie teraz soczewki day & night i zastanawia mnie zmywanie makijażu. Nie używam tłustych mleczek tylko płyny micelarne. Zdejmować w tym przypadku soczewki do zmywania? Trochę leniwa jestem i już wolę się nie malować, niż za każdym razem sobie smyrać w oczach. 😁
Perfekcyjny makijaż
autor: Dramuta12 dnia 22 lutego 2018 o 02:42
Przyłączę się do pytania ash, dodatkowo szukam jeszcze wodoodpornego linera (często łzawią mi oczy). :kwiatek:
Perfekcyjny makijaż
autor: Dramuta12 dnia 04 lutego 2018 o 09:54
Po kilku dniach testowania EL double wear jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. 😀
Mam skórę normalną ze skłonnościami do przesuszania, z przebarwieniami po bliznach (okropny zwyczaj rozdrapywania ran :mad🙂, ale bardzo o nią dbam. Zimą jest typowo neutralna, ale latem już znacznie wpada w żółte tony.
Kolor 1N0 jest bardzo ładny - hardcorowo jasny i neutralny. Aplikować trzeba rzeczywiście błyskawicznie, ale na całkowity mat zasycha po kilkunastu minutach. Pierwszy raz nałożyłam go bez bazy z czystej ciekawości jak będzie wyglądał i co zrobi ze skórą. Nie wysuszył, nie podkreślił skórek. Miałam nawet jednego strupa i się zastanawiałam co z nim będzie po nałożeniu podkładu (pomyślałam, że po jakimś czasie brzydko się na nim zbierze, wysuszy i niedoskonałość będzie bardziej widoczna). Nic takiego się nie stało - podkład usiadł, przykrył i został na swoim miejscu przez wiele godzin. Trzeba uważać z ilością, żeby nie zrobić sobie maski. Minusem (bez bazy/kremu) jest to, że cera wyglądała płasko, matowo. Później nakładałam z nawilżającą bazą, która nadała rozświetlenia, skóra wyglądała bardzo ładnie. Nawet po wielu godzinach nie czułam ściągnięcia.
Krycie jest bardzo, bardzo mocne. Jedna cienka warstwa zakryła mi wszystko (wydajny). Twarz wygląda w nim nieskazitelnie. Wytrzymał bez zmian 14 godzin.
Testowałam go około tygodnia, moja cera nie wysuszyła się ani trochę, nic mnie nie wysypało (a jeśli coś jej nie pasuje, odrazu daje o tym znać).
Dla mnie jest to hit i nawet się chyba pokuszę o stosowanie codzienne (uwielbiam efekt całkowitego krycia :love🙂, ale naprawdę trzeba mieć do niego zadbaną skórę. Mam wrażenie, że jeśli jest trochę wysuszona, są jakieś suche skórki, nie będzie wyglądał zbyt dobrze.
Młode Konie
autor: Dramuta12 dnia 29 stycznia 2018 o 23:39
Przyszłam z aktualizacją stanu 'mojego' stadka. 🙂
Dolce Vita pojechała do nowego domu. Trafiła pod juniorkę, która jest z niej bardzo zadowolona. 😀
Jeszcze parę fotek dla przypomnienia małej wredoty. 😀






W tym roku chyba zabieramy się za zajeżdżanie małej Nevadoski. 😀
Oficerki
autor: Dramuta12 dnia 29 stycznia 2018 o 23:31
Mam retrievery, bardzo polecam. Tyram i po wyczyszczeniu wyglądają jak nowe. 😉

Perfekcyjny makijaż
autor: Dramuta12 dnia 29 stycznia 2018 o 09:08
little_girl, próbkę dostałam w sephorze 🙂. Maca nie miałam okazji nigdzie znaleźć, a bez zobaczenia koloru na żywo na pewno się nie zdecyduję. Z tego co mi moje ciemniejsze koleżanki 🙂  recenzowały to i tak byłby dla mnie za ciemny. Ten EL to jedyny podkład, którego nie musiałam przeciągać na szyję. Obawiam się, że latem może być mi nawet jakieś pół tonu/ton za jasny. Tonacja catrice za to przedziwacznie wygląda na mojej cerze.