Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

dea   primum non nocere
17 maja 2016 19:00
Chusta z parasolem się lubi i sprawdza  😀iabeł:
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
17 maja 2016 19:47
Uff... nie jestem sama 😉
dea, oczywiście miałam ze sobą kółkową, ale parasola już nie miałam 😀 ostatnio na spotkanie chustowe tak szłam - mała w chuście, ja w kurtce dla dwojga plus parasol. I było super. No ale dzisiaj stwierdziłam że już szybciej będzie jak pobiegnę do domu niż zacząć ją motać na tym deszczu.

Lotnaa, no to obie czekamy na spacerówki jak na zbawienie - ale Ci fajnie, że masz miesiąc starszą dzidzię 😀

Coś mi młoda przestała łatwo zasypiać na noc. Kiedyś 15 minut przy cycku i spała, a teraz 50 minut bujania na rękach i dopiero przy czwartym odłożeniu i włączonym odkurzaczu z yt padła. Nie lubię jej usypiać przy tych ogłupiaczach, ale dzisiaj po tych dwóch histeriach nie mogła ewidentnie zasnąć. Eech a taki był dobry dzień!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
17 maja 2016 20:53
Ha, no tak 🙂 Chociaż ona dopiero niedawno zaczęła tak marudzić, myślę, że jeszcze trochę pojeździmy, przynajmniej tak do h czasu.

Hania na szczęście, odpukać, zasypia dość fajnie, poza małymi wypadkami. Wczoraj zasnęła bez sensu na 2h do 19:30, i tak się rozbrykała, że było ciężko. Ale dziś np znów przy cycu. A jak nie zaśnie przy cycu/nie chce już jeść, to bujamy się siedząc na łóżku, albo nawet ją odkładam i głaszczę po główce, i zasypia.
Za to w dzień ostatnio śpi po 30 minut, albo jak zaśnie na dłużej, to budzi się co chwilę z krzykiem bidulka.
Lotnaa super sposob! Bede probowac - juz kiedys od tej babki probowalam 2x (chyba) wlasnie z przerzuceniem z biodra i to do mnie przemawia 1000x bardziej niz wrzucanie w prostym... no way, juz widze jak dziecko tylko noge rozprostuje.

Dzią przez bardzo dlugo zasypianie Igi trwalo godzine, przy cycu. Zapuszczalam sobie serial i nie przeszkadzalo mi to w ogole, moze sprobuj po prostu dac jej wiecej czasu i przytulanek zamiast szumienia itd? Przy Tobie i cycku najlepiej sie wyciszy po ciezkim dniu.
Teraz Iga zasypia nawet w 10 min, takze to zawsze wszystko jakis etap przejsciowy.

Nasza noc..... o jezu jeszcze gorsza niz wczoraj 🙁 Jak kolejny raz wstawalam po 30 min drzemki to rzucalam k...wiatkami pod nosem  😜
nerechta, ależ ja właśnie uwielbiałam to zasypianie przy cycku i mogłam tak sobie z nią leżeć i dwie godziny. Coś się jednak wzięło i zepsuło i po najedzeniu się zaczyna się wiercić, jęczeć i w końcu płakać, muszę brać na ręce i usypiać :/ nie zawsze, czasem zaśnie podczas karmienia, no ale coraz rzadziej 🙁 Współczuję nocy. Moja też średnia, no ale chyba nie aż tak zła jak Twoja...

Lotnaa, fajny sposób! My mamy w sobotę doradczynię chustową w domu, nie mogę się doczekać, bo super dziewczynę wyhaczyłam na zlocie 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 maja 2016 09:24
ner, ta babka w ogóle ma fajne filmiki i swoją stronę. A Ty nosisz w plecaku na plecach czy w czymś innym?
Muszę się odważyć wrzucić Hanię na plecy, ale wiem, że będzie ryczała, a mnie to strasznie rozwala psychicznie od razu i odpuszczam. W kieszonce po pół h bolą mnie plecy, nie wiem, co źle robię  🙄

U nas noc też ciekawa. 1, 4, i o 6 coś zjdała, po czym ryk. Wiła się, wyginała, chyba brzuszek. Niby spała od 7:30 do 9:30, ale co 10 min był jakiś krzyk. Nie wiem, czy to skok, ale jak jej te krzyki wejdą na nocne spanie, to się załamię.

Dzionka, zapytaj ją, czy ma jakieś sposoby na zamotanie kangurka przy wijącym się dziecku  🤔
Lotnaa, ok, spytam. Kieszonka jest niestety słaba jeśli o plecy nosiciela chodzi, kangur dużo lepszy... I też mnie płacz przy plecaku rozwala, ale ta doradczyni poleciła mi przed naszym spotkaniem popróbować motać przed lustrem, bo obstawia, że Sara płacze, bo traci mnie z pola widzenia - a w lustrze będzie widzieć.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 maja 2016 19:02
Dzią, dzięki!

Boże, niech ten dzień się już skończy, bo za chwilę wyskoczę przez okno  😕 😵
Mnie też szlag jasny trafił i aż się zagotowałam. Co ja robię źle, że moje dziecko jeszcze niedawno zasypiające w 15 minut przy cycku teraz dzień w dzień  wieczorem jest bujane 1,5 h na rękach i pięknie się przytula i zasypia, ale po odłożeniu oczy w 5 zł i od nowa? No żesz!!!! Teraz zasnęła, ale przy szumisiu dopiero, a miałam ograniczać szumy. Dupa, 5 razy odkładałam i 5 razy się budziła. Wdech-wydech, wdech-wydech...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 maja 2016 20:13
Dzionka moja znajoma miała podobny problem- zaczęła karmić dziecko już leżące w łóżeczku. Co prawda było to diablo niewygodne, ale... działało 😉 może się uda?
CzarownicaSa, no właśnie ja tak robiłam i aż do teraz działało. I w nocy też działa nadal, włażę do niej do łóżeczka jak się zaczyna wiercić, karmię i śpi. Ale to zasypianie wieczorne to się jakiś koszmarek zrobił :/
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 maja 2016 20:21
Współczuję... Raja tez miala taki okres, ze usypianie na noc trwalo nawet 3h 😵 marne to pocieszenie, ale w końcu minie 😉
Bo z niemowlakiem jest tak, że jak się do czegoś przyzwyczaisz to mu się odmienia😉

Miałam to samo - aktualnie dobrze zasypia znów. Na poczatku też dobrze spał w nocy, potem przez 5 mcy budził się srednio 6 razy, a aktualnie chyba zamierza się naprawić🙂
Dobra, poczytałam o myszkach płaczących ultradźwiękami i o tym, że noszenie dobrze wpływa na mózg dziecka i mi od razu lepiej 😉 Widocznie potrzebuje bliskości teraz więcej. O ile w dzień nie ma sprawy, mogę z nią siedzieć na kanapie i przytulać, tak średnio mi się widzi iść spać o 19:30 😉 No ale może to faza i przejdzie...

Tu jest artykuł:
http://mataja.pl/2014/07/noszenie-a-rozpieszczanie-czyli-o-wplywie-noszenia-na-mozg-twojego-dziecka/
Dzionka a probowalas z podusia?

Lotnaa zyjesz? 🙂

Mi sie nawet udalo 2 razy pospac po godzinie razem z Iga ale i tak padnietam. Dobrze ze "juz" spi!
nerechta, taak, ja mam ten ponton, ale w nocy w nim nie śpi, bo łatwiej mi ją karmić na śpiocha bez niego.

Popytałam na moim forum lutówek jak ich dzieci zasypiają i dwie napisały jak "nauczyły" swoje dzieci (2-miesięczne dodam) zasypiać samodzielnie. Od samego czytania zrobiło mi się dosłownie niedobrze i doszłam do wniosku, że będę jednak lulać te 2 godziny, huk z tym 😀
ash   Sukces jest koloru blond....
18 maja 2016 21:00
Dzionka, wdech wydech.
U nas tez wieczorne zasypianie to koszmarek, ok 30-40 minut przytulamy sie w fotelu oczywiście z szumisiem odpalonym.
Kiedyś 5-10 minut i wychodziłam a teraz patrzy na mnie, łapie mnie za nos, ucho, usta itp 🙂 śmieje się itp
Mam nadzieje ze się dzieć naprawi, bo wieczory są dla mnie!
abre   tulibudibu
18 maja 2016 21:05
Przyjechała do nas Baffinka i przywiozła fotogadżety 🙂 Zrobiłyśmy w sobotę kilka zdjęć. Na razie ogarnęłam jedno bo od tamtego czasu mam małą mamozę i czas spędzam na noszeniu bobo albo trzymaniu choćby dziecięcej dłoni w swojej. Staram się mimo wszystko tym cieszyć i nie zwariować 😉 Mam nadzieję że Baff obrobi coś więcej.
abre, śliczna córa!
Haha, tez kiedys przy zasypianiowym kryzysie tak bardzo chcialam samozasypiajace dziecko - ale jak poczytalam jak to zrobic to momentalnie mi przeszlo i przestalo przeszkadzac to jak bylo  🙂
Dzisiaj posluchalam sobie swietnego wywiadu, moze dla wielu jest zbyt alternatywny, ale wkleje i tu

Mega wazne slowa, m.in. o tym, zeby byc przy dziecku w kazdych jego emocjach, dla mnie rewelacyjna kobieta i podejscie.

A apropos zlosci, szukalam sobie dzisiaj ksiazek i natknelam sie na ta ksiazke i serie Isabelle Filliozat, znacie? Warta polecenia? Poki co mysle o "W sercu emocji dziecka" ale w temacie jest ta 🙂
http://www.dobre-ksiazki.com.pl/moje-dziecko-doprowadza-mnie-do-p513407.html

A kupilam "Swiadome rodzicielstwo", czekam niecierpliwie 🙂
abre   tulibudibu
18 maja 2016 21:16
bera7, dziękujemy 🙂 Po tatusiu 😉
abre, śliczna! Przypomnisz jak ma na imię, bo mi wyleciało?

nerechta, no właśnie mi też się odechciało, cofam wszystko co napisałam 😉
abre   tulibudibu
18 maja 2016 21:41
Dzionka, dzięki 🙂 Mała ma na imię Ada, zdrobniale Duszka 🙂
Mamy proszę o podpowiedź.
Proszę o poradę w sprawie wózka - parasolki.
Szukam dużej parasolki - dla trzylatka, łatwo składającej się, do samolotu.

Pozdrawiamy z Borowskiej z Wro, niby ma być patalogia ciąży,ale miejsca brak i leżę na porodowce. Wczoraj babka obok rodziła,co za emocje..ale utwierdzam się w tym,że " dołem " to ja jednak nie chce.Corka 4,3 kg! Szacun.Zasnelam dopiero o5 a wstalam o 6.
W środę rano mimo leków brzuch dalej mnie mocno bolal,ale to tak ze sama chciałam jechać do szpitala..wiec było ostro!  Podczas ktg małe skurcze,ale widać ze brzuch się stawia i robi gorący.Podczas ktg zeszlabhm kilka razy na zawał,bo tętno małej skończyło do 200! I aparat pikal.Od.wcxorsj zdążyłam wypytac 4 lekarzy i mówią,że ok,bo potem spadło i było to podczas gwałtownych ruchów małej.Leci właśnie druga kroplowka fenoterolu. Było lepiej,zmniejszyli mi dawkę i juz brzuch zaczyna tańczyć wiec przed chwila znowu podkrecilj  kroplowke.Dostalam sterydy na.pluca,dziś podobno powtórka.Chcislabym iść na normalną sale bo tutaj nikt wejść do mnie nie może, jedynie podać wodę,no i taka jestem głodna...od wt wieczorem nic nir jadłam!!!  potem się zapytam czy coś mogę,bo juz wariuje.Po fenoterolu mi serce skacze,cała dygotalam jak alkoholik na odwyku,mimo że dostałam jakaś tabletke łagodzące objawy.
U nas 34tc+4 dzień wiec za wcześnie....mała obraca się ciągle, w pon była ułożona glowka,w środę juz pośladkowo...Moja szyjka się skraca za szybko- w pon miała 3 cm,wczoraj już 1,5 cm.Niepokoja mnie te bóle brzucha mimo leków.. No nic..czekamy..dajcie mi coś jesc hehhe

Ps.Musza mnie stąd zabrać,bo psychika mi siadzie!  Znowu krzyki z porodowke i błagania...matko! Druga dziewczynę przywieźli i dostał jakiegoś szału..płacze strasznie,a dopiero jej wenflonem wbijaja..trzecia dostała oksytocyny i strasznie ja boli i krzyczy . Zabierzcie mnie stąd!  Jakie one wszystkie są dzielne...
Olesniczanka a Ty niby nie jestes dzielna?? No wez 🙂 Dasz rade! a jaki jest plan na Ciebie?

Pytanie o zoltko - gotujecie cale jajko i wybieracie zoltko czy oddzielacie na surowo i np scinacie zoltko na patelni? Jak lepiej? Czy obojetnie?
Zaraz bedzie proba nr 1, ciekawe czy polubi 🙂

Wreszcie dobra noc! Tj wstawalam z 5 razy, ale kurde, spalysmy do 8.30! Tak malo do szczescia matce trzeba  🤣
magda3008, nowa czy używka?? Jaki budżet??
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
19 maja 2016 08:29
Wpierniczylam sie autem do rowu, po drodze zahaczajac o znak drogowy. Jak to zrobilam? Nie mam pojecia, wiem tylko, ze bylam w nerwach od rana, bo dziecko costam, maz costam i jeszcze na koniec psy mu zwialy. Ujechalam z 500m z dzieckiem do przedszkola i jebs do rowu. Jakims cudem samochod wyszedl bez szwanku, psy grzecznie wrocily, dziecko zgrzecznialo, a maz sie ogarnal...
Od dziecka uslyszalam tylko 'mamo, pojechalas po trawie, a powinnas jechac po ulicy. Nie rob tak wiecej!' i jakis czas pozniej 'nastepnym razem pojedziemy po ulicy, dobrze. Nie po trawie, tylko po U-LI-CY!'
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 maja 2016 08:32
Szafirowa ale nic Wam nie jest?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się