Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo, Dzionka, świetne dzieciaki rosną. Moja łapie takie teksty, że trzeba przy niej uważać co się mówi. Potrafi zastrzelić "Nie przerywaj mi! Ja teraz mówię!"

Albo do listonosza mówi "Cześć Jurek" (sąsiedzi są z nim po imieniu i podłapała). I generalnie moje dziecko wali do wszystkich na TY,  jak tylko przestanie się wstydzić nowej osoby.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
31 marca 2017 19:57
maleństwo, wow! Hanka właśnie też z gilami, ale nawet nie próbowałam odpalić inhalatora, bo ostatnio zostałam podrapana przy próbach  🙄

Dzionka, świetne na te kędziory! No rosną strasznie, fajny wiek mają teraz nasze dziewczyny!

bera7, moja siostrzenica w pewnym momencie w ogóle zaadoptowała formę "ty" w stosunku do KAŻDEGO  🤣 Tak jakoś w wieku 3-3.5 roku sobie wymyśliła. Tylko niania zostałą Ciocią Danusią, a na mamę wołała Ola, na tatę Maciek, na dziadka Janek... Teraz czasem jest nieco łaskawsza, ale zazwyczaj się nie krępuje (ma 4 lata)  🤣
maleństwo   I'll love you till the end of time...
31 marca 2017 20:15
U nas rok temu na bank by też była histeria. A teraz to dla niej mega fun, sama wybrała, sama włącza i wyłącza, krzyczy "pać tatusiu, dzidzia będzie paję dychała!"
Moja raczej jeszcze nie kuma, że się mówi do obcych per pan/ pani. Jak kogoś widzi, to mówi o nim pan (typu: "o, pan posioł do domku, juź żjadł i posioł..."😉, ale już w rozmowie do wszystkich babek zaczyna wyjeżdżać z ciocią.

A teksty też podłapuje, czasem wyjedzie z czymś takim, ze nam koparki opadają (oczywiscie na swoim poziomie, Neli nadal prędko nie dogoni), strasznie zagaduje ludzi (u dentysty, pani w rejestracji smarka, a Kalina "pani ma gila?"😉, w tym dzieci ("chodź chłopczyku, dziewczynka tu jest! Tutaj biegaj!"😉. Nie ma jeszcze fazy na "dlaczego", ale ma na "co to było". I weź się domyśl, o co pyta...
Zagadka 3- latki. Co to jest "psujka".
maleństwo   I'll love you till the end of time...
31 marca 2017 21:20
To moze być wszystko. Wg mojej córki, "puziana" to pielucha lub parówka, a 'pekini" to skarpetki, więc mnie nic nie zdziwi.
bera7, I co Ty na to? (Jak Nela mówi do każdego kogo się nie wstydzi na "ty"?)
Lotnaa, I co na to rodzice Twojej siostrzenicy?

maleństwo, "Pani ma gila"  :wysmiewacz22:
Michał mówi do osób z którymi się wita "cześć", a jak np wchodzi do sklepu "dzień dobry"...Do taty po imieniu, a do mnie "mamusia". Różnie sobie dobiera, jak do kogo się zwracać, "Pan/Pani" najmniej, raczej mówi tak jak ja mówię...Staram się tłumaczyć, ale w zasadzie uznałam, że "dorośnie" do tego
Julie, poprawiam ją. Ale ludzie się śmieją z tego więc moje uwagi są mało skuteczne. Poza tym mam wrażenie, że jej się miesza. Skoro mówimy do dorosłego po imieniu np. Adam, to dla niej to jest Adam a nie pan. Trudno z dzieckiem w tym wieku rozmawiać o abstrakcji. I tłumaczyć, że dla niej to obca osoba, skoro widzi go codziennie.
Nie no jeśli ja jestem z kimś na "ty", to moje dziecko też może być.
Chodzi mi o taką np. sytuację:
Jedziemy 3 godziny pociągiem i mamy w przedziale rodziców z dzieckiem pół roku młodszym od mojego.
Między dziećmi oczywiście następuje integracja, bawią się razem, ja z rodzicami prowadzę jakąś tam kurtuazyjną wymianę zdań... ogólnie jest miło.
W pewnym momencie ich dziecko mówi do mnie "daj mi to".  😲
No ja mam mieszane uczucia.
Ja bym mojemu w tym momencie powiedziała, że po pierwsze "pani" a po drugie "proszę". A ci rodzice nic.
Co o tym sądzicie?
Julie, rodzice powinni poprawiać. Tylko rok w rozwoju to jednak przepaść. Niespełna trzy lata to i tak dobrze, jak nawija pełnymi zdaniami całe historie. Widać jak ten mózg paruje, żeby złożyć zdanie. Czasem może zapomnieć. U nas jest to trochę pogmatwane. Mam sąsiadkę na którą Nela mówi babcia. Ja i mąż mówimy do niej per pani. Do jej męża mówię na pan, mój mąż mówi na ty, babcia mówi do swojego męża na ty i jak wytłumaczyć dziecku, że dla niej to jest pan?

Podobnie z kolegami męża, z którymi on jest po imieniu, ja nie. W domu rozmawia się o nich z imienia. Bo jak mąż się pyta kto przyjechał to podaje mu imię. Dziecko słucha i powtarza.
Z obcymi nie ma śmiałości więc nie odzywa się wcale.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 kwietnia 2017 10:40
Ja poprawiam i poprawiałam. Do tej pory zdarzy jej się powiedzieć "co ona robi?" i wtedy też mówię "nie ona, tylko Pani, Pani robi to i to". Do bliskich znajomych wymagam mówienia "ciocia/wujek". Tylko u nas dwujęzyczność trochę przeszkadza, bo Irlandczycy raczej nie używają "pan/pani". Ale jak po angielsku powie np. "Orla(jej pani z przedszkola) doing this" tak po polsku powie jednak "moja Pani Orla robi to".
Osobiście zwracam dużą uwagę na to, w jaki sposób się sama do dziecka odzywam. Bo uważam, że jeśli sama będę mówić "Raja, proszę podaj to/proszę zrób tamto/dziękuję, że mi podałaś" to jednak u niej też będą się utrwalać nawyki mówienia tego. A przynajmniej mam taką nadzieję 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 kwietnia 2017 11:25
Lotnaa, I co na to rodzice Twojej siostrzenicy?


Cóż, zwracają uwagę za każdym razem, ale reakcji brak. W ogóle, Tosia była o wiele "łatwiejsza" do czasu pojawienia się brata, czasem naprawdę jest ciężko. Chociaż nadrabia super inteligencją i wygadaniem  🤣
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
01 kwietnia 2017 13:30
maleństwo moje niegdyś robiące histerie z inhalacją dziecko też już samo się inhaluje 🙂

ale przerabiamy znowu etap że jak sie uprze z czymś i powie nie - to - NIE! masakra

kropię jej obecnie oczy bo się coś przyplątało (nawiasem mówiąc noc w stecz nie spałam bo gorączkowała). U dr lekko czerwone gardło, kilka aftów, oczka zaczerwienione, mocz ok w badaniu. Trosik jej ropka wychodzi z oczka. Nie dużo. Ma dicortinef. Ale kurde tak ryczy przy kropieniu że obawiam się że wszystko wylatuje. Mam jeszcze maść na wszelki wypadek i chyba na no zdecydujemy sie na nią.
Pędzluje jej też dziąsła miksturą zalecaną przez panią dr - nystatyna plus wit c plus aphtin plus woda. Oczywiście walczy ze mną. Ale jak już smaruje to leży spokojnie.

Ma faze totalnego buntu.
Niegdyś pozwalała sobie spokojnie uszy kropić. Teraz przy wszystkim jest afera.
Jedynie leki mi normalnie pije.

dziewczyny pomału maluję domek dla lalek który zrobił dla mili mąż. Kupiłam uzywany zestaw mebelków z ikea na olx za 50zł. Czad. Ponad 20sztuk. Cieszę sie jak głupia 🙂
RaDag pchaj małą do agencji, jest naprawdę zjawiskowa!!  😍
Dzionka wczoraj w końcu zabrałam się do chowania wszystkich za małych ubranek do kartonów i ze łzami to samo pytanie sobie zadałam "kiedy ona tak urosła?!" Cieszę się chwilą obecną ale jakoś tak stęskniłam się za mini naleśnikiem 🙇
Nie bałyście się puścić maluchy do piaskownicy? Mnie korci ale się boję, że się piachu naje... Szkoda, że nie ma placów dla raczków na świeżym powietrzu
Maleństwo, leosky ale fajne samoobsługowe 'pacjentki'  😀

maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 kwietnia 2017 18:00
leosky, Kalinie też oko ropiało teraz, jakiś wirus - ja mialam to samo, kaszel, katar i jeszcze gile z oka, bleee...

falletta - nie bałam się i Kalina akurat nigdy piasku nie jadła. A jaka frajda.
falletta, a planujecie rodzeństwo dla Zosi? Zawsze to łatwiej się te ciuszki wtedy chowa 😉 Nie wiem co to będzie u mnie po drugim, żałoba na maxa 😀 Pokaż Zosię, dawno jej nie było. A piaskownicy się nie boję, ale ja to się ogólnie mało czego boję jeśli o Sarę chodzi, przez co przyprawiam obie babcie o zawały serca 😉

leosky, ale fajnie z tym domkiem, niech już Sara będzie większa 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 kwietnia 2017 19:26
Albo trzeba znaleźć kogoś fajnego, komu będzie się oddawać ciuszki. Mnie super słodko się robi, jak widzę Diakonkową Nelę w Kijankowym zestawie <3
maleństwo, ja dziś dostałam propozycję odkupienia wszystkich ciuszków Sary w ciemno od pewnej psychofanki 😁 więc raczej tak się skończy 😉 Ale też i trochę pooddaję, mam komu.
Jakby komuś chłopięce bardzo w szafach miejsce zajmowały i zawadzały, to ja będę chętna niedługo, jak jeszcze się na "1000%" potwierdzi, że to co mnie zaczyna wieczorami łaskotać to chłopiec. 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 kwietnia 2017 20:21
Ja tez dziś robiłam ciuszkowy renament i miałam dylemat - wydawać/sprzedawać czy chować "na zaś"  😀iabeł:

falletta, Hania regularnie próbuje jeść piasek - przypomina jej się, że jest niesmaczny i pluje  😁 Mnie jakoś nie przerażają bakterie - wręcz przeciwnie, im większa różnorodność, tym lepiej. Oczywiście piaskownice z tych grodzonych, gdzie psy nie łażą.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 kwietnia 2017 20:40
Psychofanka Dzwonki, łojezu!Obstawiam sienkę.
Ja nie chowam na zaś,  bo pewnie zasia nie będzie,  poza tym gdzie to trzymać...
maleństwo, nie wiem co to za pomówienia 😀 ale fakt, Dzionka jakbyś sprzedawała to jestem chętna hahaha  😁 tylko jednak skoryguje, fanką owszem jestem, ale psycho się nie poczuwam... 😉

Julie, ooo już pierwsze ruchy! Szybko, super!  😍

Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 kwietnia 2017 21:24
sienka, ja mam dla Ciebie chustę  🤣 Chętnie sprzedam w dobre końskie ręce  😁
Dzionka ja nie planuje drugiego bobo, mimo parcia faceta nie chce póki co nawet o tym myśleć, może kiedyś mi się odmieni - za to... Spodziewam się rodzeństwa  😀iabeł: więc może za niecałe 5 msc ciuszki pójdą w ruch a Zosia będzie miała młodszą ciocię/wujka do zabawy  😂
Lotnaa ja absolutnie też nie należę do przewrażliwionych na zarazki. Boje się jedynie zapiaszczenia czy coś w tym stylu. U mnie pod blokiem piaskownica też ogrodzona przed psami ale koty i tak w niej bywają - sama natura, tego się nie uniknie  🤣


Dobrze chodzić, wreszcie można psa na spacer wyprowadzić.
😉 🤣
Lotnaa, ślicznie dziękuje, jednak jak na rasową zakupoholiczke przystało, kupiłam już chustę... 😡

RaDag, piękne zdjęcie i piękna Ama!
Haha, nie no, psychofanka nie jest z konskiego kregu znajomych, dlatego moge tu ja tak nazwac 😉

Sienka, umowimy sie kiedys na przekopanie ciuszkow Sary 🙂

Nerechta, i co, wymyslilas slowo na picie? Sara na jedzenie mowi am, plus na banana banyn 😉 a na wode probowala woda ale zostalo tama i na razie wola o picie 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 kwietnia 2017 07:59
RaDag, a pamiętam identyczne psie zdjecia malutkiej Emilki... Zapitala ten czas!
Kurde, coraz fajniejsze to dziecko takie duże, ale przeraża mnie pęd czasu, bo zaraz będzie już tak duża, że nie będzie chciała na kolanka, nie powie "kochamy mamusi i tatusi", zagarniając nas oboje łapkami i każąc się obcałowywać, nie będzie mnie budzić robiąc noski-noski... Smutno.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
02 kwietnia 2017 08:09
RaDag, ale słodokość!

sienka, wiem wiem, żartowałam. Ale jeśli wpadniesz w chustowanie, to na jednej pewnie się nie skończy 😉
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2667363#msg2667363 date=1491116366]
RaDag, a pamiętam identyczne psie zdjecia malutkiej Emilki... Zapitala ten czas!
[/quote]

Mama sporo takich zdjęć, bo każdorazowo tak samo mnie to rozczula 😉  😡

Em:
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/530047_628624923830952_1349414959_n.jpg?oh=65c3e48ac0dd6d11d85729fe66825c45&oe=595A8D3E[/img]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się