nemaya, zawsze się robi dziubek. Nawet przed samym dociągnięciem popręgu trzeba sprawdzić, czy czaprak nie zjechał w dół i nie rozpłaszczył się na kłębie - a już szczególnie wtedy, kiedy pod siodłem leży Mattes (czy dowolna inna podkładka kładziona
na czapraku). Każdy czaprak, anatomicznie uszyty, czy nie, będzie miał tendencję do tego, żeby rozpłaszczyć się na kłębie. Te naciski mogą być ogromne, takie właśnie, że porozrywają materiał na szwach (i prasują koniowi skórę na kłębie...).
Niezły patent wyspotowałam ostatnio na czaprakach pod siodłami WOW. Tam jest na górze sznureczek, który zaczepiamy o oczko na górze terlicy. Wtedy jest gwarancja, że materiał nie będzie opadał w dół, nawet przy niedociągniętym popręgu. Zobacz jak mocno saddlefitter unosi czaprak (prawie go wciska w siodło), mimo tego, że czaprak ma anatomiczne profilowane. Jeśli tak nie siodłasz - to warto to zmienić, bo różnica w komforcie konia w pracy będzie ogromna:
https://www.youtube.com/watch?time_continue=120&v=MkXPKolqP9I