własna przydomowa stajnia

octagon20 Oprócz tego co wymieniła nokia6002 - zależy od stopnia bycia brudasem u konia  🤣 Ja co prawda ścieliłam nie trocinami, a pelletem słomianym, ale wałach lubi robić kupy raczej w jednej połowie boksu (z dala od jedzenia), a siku stara się trzymać do wyjścia z boksu (na 99% wyjdzie ledwo ze stajni i leje na padoku/tuż przed drzwiami od stajni). Ogier z kolei sra wszędzie, rozdeptuje, miesza ze ściółką, sika w boksie na potęgę (najchętniej w siano, dlatego dostaje w siatce, ale i tak potrafi powyciągać siano z siatki i nalać na nie  🙄 ). W ten sposób na wałacha schodził mi worek pelletu (25 kg) na dościelanie w ciągu 3-4 dni , a na ogiera jeden dziennie  🙄 A boksy też mam coś około 3/4 metry (chyba 3,20 x 4,30 dokładniej, ale ręki sobie uciąć nie dam).
Czy tynku nie można położyć na ścianę pomalowaną wapnem? Tak mówi mój ojciec.
Wapno jest pyliste, tynk nie będzie sie trzymał. Odpadnie.
Może też się odpażyć i jeszcze szybciej odpadnie.
Cholercia. To co zrobić? Wymyć ściany?

Orientuje się ktoś jaki byłby koszt postawienia wiaty, takiej 7x5 ?
Bardziej o odparzenie chodzi, bo wapno będzie wchodzić w rekcje z wodą.

Niestety pozostaje tylko zeskrobać 
nokia6002 wszystko zależy od wykończenia i pomysłu jak to ma być. Mnie wiata 9x3,5 i wysoka na 4 m ze spadzistym dachem(różnica 1m)wyszła ok 1200 zł, z belek 10x10. Licząc już z kątownikami,śrubkami,podporami pod nogi,zastrzałami itp. Jednak bez dachu i ścian. Więc sam szkielet. Z tym,że my sami stawialiśmy.
mnie taka wiata:


wymiary 6mx4m, 3 lata temu wyszła ok 3tys, ale część materiału zostało nam z budowy domu, a płyty chodnikowe kupiliśmy z rozbiórki za marne grosze. No i w tym nie ma robocizny bo wszystko zrobił mój TZ z moim tatą.
Jedna ściana może mi odejść, bo będzie przy budynku. I nie chcialabym robic trzech ścian, tylko 5 i w środku wejście, żeby było mocno osłonięte. Plan robienia jest dopiero na przyszły rok, ale rozmyslić gdzie ma stać i właśnie czy opierać o jedną ścianę stajni, nad tym się tak zastanawiam. Chciałabym osłonić przed wiatrem i śniegiem w ziemie gdy jedzą siano na zewnątrz.
Kurczę te wapno już jest od kilku lat. Nie wyobrażam sobie drapania tego w całej stajni. Szok..
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale chcesz zrobić jedno wejście do wiaty? Problem może być taki, że jak masz rządzącego konia, to taki stanie sobie w wejściu i reszty nie wpuścić.

U mnie ściany są zrobione z płotów tymczasowych z Leroya za 30zł za sztukę, więc łatwo obliczyć, że koszt ścian w tej wiacie to 210zł, była to najtańsza opcja, niestety też najmniej trwała, co widać, że część ścian już konie rozebrały.

Moje konie z wiaty korzystają najwięcej latem, żeby odpocząć od much, zimą gdyby nie siano w paśniku pod wiatą (niestety popularny dzwon nie chroni całkiem od deszczu) to prawie by jej nie używały.
Pestka A w zimie stoją całą dobę na zewnątrz z dostępem do wiaty? Czy masz boksy i zamykasz?
Też się zastanawiam nad wybudowaniem wiaty w najbliższych kilku miesiącach, i tak myślę, czy nie osadzić jej jako "wyłom" w ogrodzeniu. Wtedy od zewnątrz wiaty konie mi nie rozbiorą, a od wewnątrz można zamontować kilka desek dla wzmocnienia konstrukcji i ograniczenia rozbieralności, nawet przy tym płotku tymczasowym... Wtedy nawet jak mi zaczną rozbierać płotek, to solidniejsze dechy pozostaną jako "płot", zabezpieczający przed wylezieniem z pastwiska/padoku (tymczasowo, do zauważenia i naprawienia "skutków prac rozbiórkowych Koniu-coś-Ty-zrobił S.A"  😂 ). Bardziej się martwię o podłoże i umiejscowienie wiaty, żebym zaraz nie miała błocka na moich glebach (gliny. Gliny wszędzie!). Większy koszt wyjdzie mi z podłożem, niż budową wiaty :<
pestka czy mogłabyś podrzucić link do tych płotów tymczasowych? Szukałam na stronie leroy i nie mogę się dogrzebać, a aktualnie jestem na etapie szukania materiału na ściany - słupy już stoją.
Zimą konie stoją 12h/12h, chyba, że są ciepłe noce to same chcą zostać na dworze, jak temperatura spada poniżej zera to pchają się do stajni.

Link do płotów, tylko uprzedzam, że słowo tymczasowe jest do nich bardzo adekwatne  😂 my w wiacie na wysokości zadu mamy dwie deski w poziomie co by nie wypchnęły ich przy jakimś drapaniu się, przy spokojnych dorosłych koniach dają radę, młodziaki zaczęły je rozbierać.
https://www.leroymerlin.pl/architektura-ogrodowa/ploty-pergole-kratki-donice-ogrodowe/ploty-panele-oslonowe/plot-tymczasowy-180x180-cm,p251727,l310.html
do wapna
Udało się wkleić. Rany, dzięki wielkie.
Problem był z tą dyszą, bo te sitkowe się zaklejały. Wczesniej tego nie widziałam, może źle szukałam. Ale jak pytałam po sklepach o dysze, to każdy rozkładał ręce i mówił, że wapno zapycha i trzeba specjalnym agregatem.
Napiszę do tej firmy, może samą dysze mi wyślą, bo zbiorniki to ze dwa mam.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=22&t=1083

Uffff... odszukałam linki.
Doroslam do zamówienia, bo znów mnie czeka bielenie.
Raz, przypominam linki, może komuś się przyda, dwa: może jakieś forumowe opinie? Ircia, malowałaś w końcu tym urządzeniem? I jak?
Czy ktoś robił ogrodzenie ze szweli/ podkładów kolejowych ? Mam ich ponad 400 sztuk i zastanawiam się jak to zrobić w miarę "łatwo" (kopanie dziur, noszenie szweli)?
ja mam. Zrobię potem foto. Niestety w naszym przypadku tylko kopanie wchodziło w rachubę. Wiercenie odpadło bo miejscami glina. Rozwożone były małą przyczepką.  wyszło super i na wiele lat🙂
borkowa.   silesian team
11 lipca 2018 10:18
my też mamy ogrodzenie z podkładów kolejowych, i nas też glina, ale daliśmy radę wiercąc i kopiąc na przemian 😉
Przeraża mnie kopanie takiej ilości dziur i noszenie tego. Bardzo cieżko znaleść ludzi do takiej pracy 🙁
EL90 Ludzi do pracy ciężkiej i fizycznej w tych czasach prawie nie ma. Niestety..

Do kopanie najlepiej wynająć świder, tylko problem jest z przenoszeniem podkładów, ale można podnosić je turem, ładowarką i wsadzać do dołków.
borkowa.   silesian team
11 lipca 2018 13:34
my właśnie używaliśmy takiego ręcznego świdra, tyle, że wtedy było strasznie sucho i szło bardzo opornie 😵 mieliśmy na to taki sposób, że kopaliśmy ile się da i do dziur wlewaliśmy wodę, jak wsiąkło to znowu kopaliśmy, więc było z tym roboty 🙄
Jeśli nie ma dużo kamieni i korzeni, to dobrze sprawdzi się świder spalinowy.
Imladriss   Jesteśmy wolni i to jedyne co mamy
11 lipca 2018 16:30
Hej, wydaje mi się ze moje pytanie tu nie pasuje ale nie widzę innego wątku z tym związanym. W razie gafy proszę o przeniesienie.
Pojawił sie na mojej drodze dylemat, trzymam konia w pensjonacie ale ostanio coraz rzadziej mam czas zeby do niego dojezdzać i nie jest najbliżej ale nie jest tez daleko.
Dostałam telefon od koleżanki do ludzi, którzy w mojej miejscowosci maja wolne 2 boksy u siebie pod domem. Droga do nich do stajni gdy jechałam ją obejrzec zajmuje mniej niz 10 minut i jest to bardzo duzy plus. Stajnia przydomowa, normalnej wielkosci boksy, poidła automatyczne, karmienie wg moich zalecen i padokowanie praktycznie do oporu bo koń ma mozliwosc wejscia do stajni z pastwiska. Jest tez miejsce ogrodzone do jazdy. Trzymają juz tam jedna klacz także moj nie stałby sam.
Nurtuje mnie pytanie, czy warto zmienic pensjonat na taka stajnie? Warunki sa dobre, mam blizej ale jednak nie jestem pewna tej decyzji bo to moj pierwszy koń i nie mam pojecia jak to bedzie wygladac. Musze sie tez przyznac, ze czasem sobie z nim nie radze sama ale mam zapewniona pomoc mojej instruktorki. I tu zastanawiam sie nad plusami i minusami tej sytuacji. Mam wiele mysli, mam nadzieje, ze jak mlody bedzie blizej to bede czesciej, bardziej sie z nim dogadam, bardziej kameralnie wiec nie bede sie wstydzic ewentualnych błedów bez lozy szyderców którzy sie czesto pojawiaja w stajniach, na miejscu włascicielka która tez oferuje pomoc. Plusem tez jest kwestia finansowa, nie ukrywam ze w tej stajni przydomowej miałabym taniej.
Czy macie jakies doswiadczenia z przenoszeniem konia z pensjonatu klasycznego do pensjonatu domowego? Jak wrazenia? Gdze lepiej? Mam mętlik w głowie. Prosze o podzielenie się swoją opinia, za kazdą jestem wdzięczna  :kwiatek:
borkowa.   silesian team
11 lipca 2018 16:43
Imladriss a masz może taką możliwość, żeby Twoja instruktorka do Ciebie przyjeżdżała? albo jakiś inny trener?
Imladriss   Jesteśmy wolni i to jedyne co mamy
11 lipca 2018 16:45
Imladriss a masz może taką możliwość, żeby Twoja instruktorka do Ciebie przyjeżdżała? albo jakiś inny trener?



Mowiła, ze jest taka możlwość 🙂
Czy w boksie angielskim wolnowybiegowym sprawdzi się geokrata?
my kupiliśmy do dziur wiertnicę, a sa i korzenie i kamienie. Zatrzymywała się po prostu, wyciągało się kamień, korzeń ucinało i jechało dalej. Na prawdę świetna sprawa.
Tymczasem przypomniała mi się jesień, bo tyle wody spadło, ze miejscami do kostek :o
Imladriss z tego co czytam to przenosiny będą miały same plusy... czego się obawiasz najbardziej?
W przydomowej stajni największym wyzwaniem jest osoba prowadząca tą stajnię. Jeśli jest komunikatywna, dba o konie, ma pojęcie o utrzymaniu koni, szanuje decyzje właściciela konia itp to wg mnie jest to dużo lepsza opcja niż pensjonat.
majek   zwykle sobie żartuję
13 lipca 2018 08:52
Jezeli tam jest aktualnie jeden kon to mozecie miec problem logistyczny, tzn np zeby pojechac w teren bedziecie musialy pojechac w dwa konie, bo moze byc je ciezko rozdzielic.

Ale nie musi.
K2arola, ale to chyba w każdej stajni trzeba trafić na osobę prowadzącą stajnie, aby się znała na tym, co robi 😉 ja przez wszystkie perypetie w pensjonatach, wydane setki zlotych na leczenia koni, na pogłebiajace się choroby (copd - konie krótko na padokach, często w ogóle nie wypuszczane, siano czasem wątpliwej jakości, brak siana i wody na padokach i inne ...) w końcu znalazłam przydomówkę 😉 i o ile mam do jazdy piękne tereny, ujezdzalnia jest z łąki, to konie o wiele zdrowsze, bez leczenia obecnie a klacz, ktorej już nic nie pomagało i była na sterydzie, obecnie nawet sterydu nie dostaje. Tylko dlatego, ze ma czyste siano, czysto w boksie i dlugo siedzi na dworze. Tak więc zawsze trzeba wstawiać konie tam, gdzie właściciel jest sensowny 😉
Imladriss. Przydomówka ma jedną, wielką wadę. Nie ma ludzi, nie ma towarzystwa, zawsze jesteś sama. Ponieważ to PRZYDOMÓWKA należy uszanować spokój właścicieli, bo zazwyczaj mają swoją inną pracę, więc możliwe, że pracują z domu, czyli nie marnuj ich czasu przesiadywaniem z nimi. (Tym bardziej, ze stajenka jak piszesz malutka i nie jest źródłem utrzymania) Przyjezdzasz do stajni, zajmujesz się koniem, jak masz kącik kawowy, to pijesz sobie kawę i znikasz zamieniając kilka słów z właścicielem. W pensjonatach zazwyczaj kwitnie życie towarzyskie 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się