PSY

Kastorkowa   Szałas na hałas
29 grudnia 2019 15:45
Kolebka na pies w Krakowie powstała inicjatywa i umawiamy się o na tej grupce Spacery na smyczy Kraków indywidualnie jak i na grupowe spacery, ale to zazwyczaj weekendowo.
Dzięki  :kwiatek:  weekendy nam bardzo pasują, z chęcią się wybierzemy 🙂  piesio dzisiaj zerwał sobie pazura, dlaczego takie rzeczy dzieją się w niedzielę...  🙇
Pytanie, które od zawsze spędzało mi sen z powiek ( zresztą opisywałam wcześniej) :
jak skutecznie obronić przed wielkim i agresywnym ON który uciekł z kojca?

Dziś mój mąż był rano z psem i spotkał przy drodze ON, który od razu biegł rzucić się na naszą 6 miesięczną pierdołę. Kopnął tego psa, więc nic się nie stało i zaczął uciekać do domu, ale ON wiadomo biegł za nimi aż pod sam domi i nie wcale nie był przejęty kopniakiem.

W pobliżu jest warsztat gdzie gość ma 2 ON, czasem uciekają i łażą po drodze, gość ma to całkiem w d...e
Nie zdarza się to często, ale się zdarza czasami.

Jak skutecznie obronić własnego psa przed takim psem?
Odstraszacz dżwiękowy odpada, bo nie chce żeby mój miał traumę.
Gaz mamy, ale w zasadzie bałabym się, że sama sobie w oczy nim psiknę lub mojemu niechcący.

Jakieś skuteczne metody?
smartini   fb & insta: dokłaczone
30 grudnia 2019 11:30
Perlica, jeżeli pies jest agresywny i faktycznie Wam zagraża i do tego niewiele sobie robi z odstraszania to chyba tylko paralizator zostaje. I oczywiście wzywanie policji do bólu. Może w końcu znajdzie się patrol, który wlepi facetowi kilka mandatów i taniej mu wyjdzie zabezpieczyć psy.
Na takie wezwanie warto się zaopatrzyć cytat z przepisów które mówią, że pies ma być pod kontrolą a jak łazi samopas to pod kontrolą nie jest
madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 grudnia 2019 13:33
warto nagrać też filmik, żeby mieć dowód. A gaz pieprzowy można kupić w żelu, lepszy niż spray.
madmaddie, nie wiem jak miałabym nagrać filmik jednocześnie broniąc psa, jest to nierealne. Po za tym co daje taki filmik?
Właściciel mieszka tu od dawna, psy uciekają ze 3 razy w roku, jakiegoś psa też zagryzły komuś z osiedla.
Film może być tylko dowodem w sprawie z powództwa cywilnego, a taka sprawa jest bez sensu, bo za dużo nie daje.
Psy są zadbane, nie można ich odebrać, póki nie pogryzą człowieka, a one do ludzi są ok, rzucają się tylko na psy, czasem leżą na drodze, ale nikt ich jeszcze nie rozjechał o dziwo, każdy wie skąd te psy,historia jakich wiele.
Gaz mamy, ale jednak ja mam obawy, że nie wyceluję nim właściciwie i nie zadziała, to jednak trzeba trochę precyzji lub spryskam mojego psa.

W zimie to w zasadzie nie jest problem, bo i mamy długie rękawy i mocne buty, a w lecie to byłby problem np w japonkach kopać się z dwoma wypadłymi z kojca ON 🤣
Swoją drogą są to piękne długowłose ON, tak na marginesie.

smartini pierwsza moja myśl to był właśnie paralizator, bo to jednak łatwiej użyć, widzę na stronie że są malutkie, z funkcją latarki i myślę, że przestraszy takiego piesa.
W zasadzie też lepszy w przypadku ataku jakiegoś amstaffa, bo tu już kopniak nie zadziała nic, na szczęście mamy w okolicy same normalne psy, prócz tych dwóch ON, ale to psy zawsze zamknięte, więc nie ma się im co dziwić ich zachowania.

Edit: ON znowu w kojcu ponoć, rzucił się 2 razy na  psa sąsiada i ponoć właściciel go zamknął po interwencji ludzi, Policja nie raczyła się zająć, bo dla nich to pierdoła.
Trzeba by podać dane właściciela psa, a my skąd niby je mamy znać.

Edit 2: jak tam pierwszoroczni w czasie Sylwestra ?
Mój, zgodnie z przewidywaniem, zero reakcji, byliśmy w Wawie u znajomych, więc cały wieczór grał na ogrodzie piłeczką, bo ukradł ją Bichonowi, który był u znajomych na przechowaniu, więc obca piłka wywołała ekscytację.
Zresztą Bichon też miał wylane na petardy.

Ponoć zdarza się często, że młodziaki się nie boją, a strach pojawić się może z wiekiem.

Perlica, mój wypłoch, który boi się każdego stuknięcia na klatce schodowej, przespał całą noc pod łóżkiem 😁 mam nadzieję, że mu tak zostanie 😉
maiiaF, to fajnie, bo mój też jest wrażliwy na pojedyncze niespodziewane odgłosy, tak śmiesznie odskakuje w bok jak koń, wiec mam znowu 2 konie  🤣
Perlica, tak, to jest bardzo częste, że szczeniaki nie reagują a potem to się ujawnia. U nas u Nero objawiło się w drugim roku. Ale to nie był strach taki, o którym większość myśli, raczej niezdrowe podjaranie. Co ciekawe na dworze olewał, w domu nie. 2 i 3 rok był ciężki, w tym roku było bardzo dobrze, w sumie jak zaczynał szczekać wystarczyło zawołać, drapać po tyłku (ulubiona pieszczota) i tyle. Szczeknął może przez całą noc ze 4 razy z czego 3 w okolicach północy jak waliło. Przesiedział głównie przy mnie obserwując światła w dwóch oknach. Będę bardzo zadowolona jak to tak będzie wyglądać w przyszłości.
Młody Porto (niedawno skończył rok) interesował się bardziej zachowaniem Nero niż strzałami, większość czasu przespał na kanapie. Mam nadzieję, że mu tak zostanie.
epk, właśnie o tym słyszałam, że tak może być.
Mam nadzieję, że mojemu też tak zostanie, choć przyznam że miałam obawy, że on chce siedzieć na tym ogrodzie tyle, ale u znajomych było bardzo ciepło w domu, a on nie lubi, więc buszował jak dziki z kradzioną piłką.
A jaka radość była jak udało mu się ukraść kilka chrupek koledze z miski : szał po prostu 😁

Swoją drogą umarłabym mając takiego Bichona: on całą noc żebrał przy stole, stawał dęba non stop i jęczał, tupał pazurkami po podłodze non stop i cały czas chodził za każdym, a jak się go chciało np. zdjąć żeby nie opierał się dęba przy stole to warczał albo nawet gryzł.
Dobrze że to tylko Bichonek, a nie Doberman, bo zjadł by właścicielkę pewnego dnia  😵
Perlica, ale to raczej kwestia wychowania a nie rasy. Niestety ale zwykle właściciele małych psów olewają wychowanie, bo przecież to takie małe słodkie i krzywdy nie zrobi :/

Mój w pierwszym roku oglądał fajerwerki przez okno, od drugiego roku reaguje nasłuchiwaniem i trzęsie się cały 🙁 co ciekawe na spacerze w trakcie zabawy lub w nowym miejscu na wystrzały nie reaguje wcale. 
dobby, jasne, że to kwestia wychowania, ale też jest to rasa do towarzystwa, to pewnie dreptanie za ludźmi ma wpisane w rasę? No i on ma 10 lat, jest niezniszczalny po prostu, bo każdy inny pies już by nie miał siły tyle stać dęba,a ten do rana...
smartini   fb & insta: dokłaczone
02 stycznia 2020 10:07
mój drugi rok z rzędu oglądał fajerwerki przez okno oczarowany 😉 mieliśmy na przechowanie Gambita, który bać się nie boi ale no nie czuje się komfortowo przy wybuchach - towarzystwo Kiełbasy pomogło, leżał z nami na kanapie nie podnosząc nawet głowy 😉




co do małych piesków - dobby ma rację, ludzie olewają ich wychowywanie. Znam pudla mini trenującego agility (a2 lub a3), znam też suczkę maltańczyka, która jest w A3 w obedience 😉 ani nie jęczą ani nie gryzą. Nie wiem co masz na myśli pisząc o dreptaniu za ludźmi, mój bc jest tam, gdzie ja więc jak się w domu na święta przemieszczałam to raczej szedł za mną. ONki mojej mamy - Bonus szczególnie - też są w nią wgapione i są tam, gdzie ona.
smartini, no pewnie są wychowane po prostu i znają zasady.
Pudle wbrew krążącej opinii to bardzo inteligentne psy, to czemu  miałby nie trenować?


smartini, dreptanie to jest właśnie dla mnie dokładnie to co piszesz: czyli idziesz do kuchni pies za Tobą, wracasz pies koło Ciebie, odwracasz  się pies już koło Ciebie itp.
Mi to działa na nerwy,jak pies tak łazi za kimś po mieszkaniu non stop.
Mój Doberman nie łaził za mną jak cień, ONki mojej babci też za nami nie łaziły.
Wgapione to dobre słowo, właśnie nie chciałabym mieć psa wgapionego w siebie,dlatego też mam psa, który sam zajmuje się sobą, a jednocześnie jest bardzo czuły i lubi być obok, ale w odległości np. w tym samym pomieszczeniu, ale nie robi "tup,tup" non stop i ceni sobie swoją własną przestrzeń jak i ja cenię swoją. Jak wychodzę do łazienki to przecież zaraz wrócę, więc nie musi za mną łazić.
Dzięki temu,że istnieją psy rasowe, każdemu wg potrzeb na szczęscie  😉


Uwielbiam to łażenie. 😉 I bardzo się cieszę, że kota też się tego nauczyła od suki.

Za to nasza staruszka jamniczka od jakiegoś czasu stopniowo coraz bardziej się dystansuje. Powiem Wam, że w powiedzeniu "starość się Panu Bogu nie udała" jest tyle prawdy, także w przypadku zwierząt. Możliwości fizyczne to jedno, a zmieniająca się psychika to drugie. U Nikusi widać już takie starcze zachowania, na granicy demencji.
Ascaia, koty to osobna historia, mam 2 Cornish Rex, więc chodzą ze mną nawet do kibla i pod prysznic  😁 także jakbym jeszcze miała takiego psa to zabrali by mnie w kaftanie  😜

Wczoraj mi się trafił na spacerze Greyhound, suka 4lata z jakimś Panem obcojęzycznym, niezbyt mówił po angielsku, więc trudno sie nam gadało , trochę łamanym niemiecki, a głównie po swojemu: flamandzki? Holenderski ?
Jak ta suka zaczęła Zarcia gonić to ten darł japę na całą łąkę i zwiewał, robili wielkie koła i wrócili szybko, ale tak obserwowałam moją pierdołę i kurcze nareszcie coś on biegnie, wiadomo że dorosła to dogoniła łatwo jego i polowała sobie, dając mu fory jednocześnie, ale byłam w szoku jak ten gość sterował nią głosem, żeby nie atakowała go aż tak agresywnie i się słuchała skubana. Wrócili to mój pies był naprawdę zmęczony, ale oczywiscie zaczepiał ją żeby go dalej łowiła.
Widzę teraz, że taka suka to raczej pobawi się tylko i wyłącznie w obrębie grupy charciej, bo inne rasy nie skumają takiego zachowania, Borzoj jest jednak połowę delikatniejszy.

Też nie lubię łażenia za mną w domu, moje psy na szczęście tego nie praktykują; no jedynie Jerry jak czeka na spacer, a ja muszę jeszcze się wysikać albo ubrać  😂 

Pisałam ostatnio, że Jerrego zaatakował bokser na spacerze i niestety zaczął się bać osobników tej rasy  🙄  myślałam, żeby umówić się z kimś na wspólny spacer, z bokserem właśnie ale nie wiem czy to nie będzie za szybko (minęły niecałe dwa miesiące od incydentu) i za dużo stresu ?

Ascaia jak wyglądają takie zachowania u Waszej seniorki ? Roksana (13lat, w typie ON) miewa czasem takie epizody hmm zagubienia ? Śpi sobie, budzi się nagle i kręci się bez celu po domu, jakby czegoś szukała, po czym idzie spać dalej.
Tak jak wspominasz - u Nikusi też są takie momenty zagubienia. Takiego "nie wiem co chcę".

Do tego jeszcze:

- lęk separacyjny - zaczęła wyć, chociaż latami zostawała bezproblemowo sama w domu
- jojczenie - siedzi i jojczy, nie pokazuje by coś ją bolało, ale tak sobie marudzi po nosem
- ogólna upierdliwość - może to nie ładnie o własnym pieseczku tak, ale zrobiła się taka... egoistyczna? przestała współpracować, "oglądać się" na człowieka
- zachowania agresywne - brzmi nieco na wyrost, ale zdarza się jej pokazać zęby, czego wcześniej nie robiła, np. przy zabiegach, ale to też wynik problemów zdrowotnych, bólu, ilości tych zabiegów
- zapominanie? - idzie na spacer i jakby zapominała, że trzeba się załatwić, czasem trzeba się z nią spod drzwi cofnąć,
- problem z si-kupą - zdarza się jej źle wycelować i wysiusiać się na chodnik zamiast na trawnik, zdarza się jej zgubić kupkę na chodniku i czasem mam wrażenie, że jakby bezwiednie, bez zatrzymania się

Tyle że u Nikusi dochodzą sprawy zdrowotne. Ona jest już od lat pieskiem specjalnej troski. Wyniki wskazujące na proces nowotworowy, choć bez ujawniania się konkretnego problemu. Serduszko i wątroba powiększone. Do tego mnóstwo tłuszczaków (niektóre wielkości mojej pięści).

W marcu zeszłego roku straciła władzę w tylnych kończynach. Była to bardzo poważna sytuacja, bo przez 3 dni nie była w stanie się sama wypróżniać. I było takie zagrożenie, że to jej ostatnie dni. Na szczęście wypróżnianie uruchomiło się na nowo, ale wiele miesięcy tylne nóżki były niewładne, nie była w stanie utrzymać zadu. Ale serie zastrzyków i ogrom poświęcenia mojego Taty, domowa rehabilitacja - a to wózeczek inwalidzki, a to nosidełko, itd dały takie rezultaty, że lekarze przecierają oczy ze zdumienia. Zrobiła się garbata, nie jest to chód w pełni stabilny, nie pokona sama wyższego krawężnika, ale chodzi! nawet sobie czasem podbiega, nawet czasem przyniesie swoją zabaweczkę, żeby jej porzucać! Trochę na zasadzie "zmartwychwstałego" psa. Więc ją na pewno pobolewają różne części ciała. A druga sprawa, że rodzice się nad nią trzęsą bardziej niż jakby mieli wnuczkę. 😉 A jamnik jak to jamnik - spryciula, indywidualista i uparciuch to świetnie wykorzystuje. 
Osz kurczę, to faktycznie macie już całe asortymenty starczych atrakcji...  😕    ile ona ma lat ?

Roksana zasuwa nieźle, aczkolwiek już szura jedną tylną łapą plus jak "galopuje" to tyłami kica, a nie biegnie.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 stycznia 2020 15:25
Pisałam ostatnio, że Jerrego zaatakował bokser na spacerze i niestety zaczął się bać osobników tej rasy  🙄   myślałam, żeby umówić się z kimś na wspólny spacer, z bokserem właśnie ale nie wiem czy to nie będzie za szybko (minęły niecałe dwa miesiące od incydentu) i za dużo stresu ?

to musisz sama ocenić. Albo trener w realu. 😉
Na początki listopada skończyła 15 lat.
Jamniki są raczej długowieczne, więc to jeszcze nie aż tak dużo jak na tą rasę. No ale obciążenia zdrowotne robią swoje.
efeemeryda   no fate but what we make.
02 stycznia 2020 20:01
Ascaia na starcze psie problemy psychiczne są leki, nie musi tak być. Polecam Karsivan (dostępny tylko u lekarza), można go stosować mimo choroby serca.
efeemeryda, dzięki, zapiszę. Ale szczerze mówiąc stawiam, że rodzice się nie zdecydują. 😉
I może mają pewną rację w tym, że Nikusia i tak bierze już leki, wyniki wątrobowe od lat nienajlepsze, więc może nie ma co jej wprowadzać kolejnych obciążeń farmakologicznych bez podbramkowej potrzeby. No i to, że od pewnego czasu non stop się przy niej coś "grzebie". To ile ona zniosła zastrzyków w ostatnim roku to rzeczywiście była męczarnia. A np. teraz ma kilka razy dziennie zakraplane oczka, bo ma zapalenie. I tak w sumie ciągle coś. Ciągle się jej jakoś "dokucza".

Poza tym wiesz... to jest taki układ starsi państwo i starszy piesek - oni się rozumieją, mają do Niki więcej wyrozumiałości i cierpliwości. I coraz częściej pojawia się tekst "nie wiadomo ile jeszcze życia przed nią, ile życia przed nami..." :/ Staram się jak najmniej wtrącać, pomagać ile się da. Reaguję twardo tylko kiedy są problemy z górnej półki.
Moja olała fajerwerki i poszła spać.
I ja tam uważam, że dreptanie jest super, tak samo jak siadanie tyłkiem na kanapie czy na kolanach oraz "przytulanie się".
Doże dziecko miało bardzo emocjonujące święta, bo pojechało do moich rodziców 300 km a tam sarenki na polach hasają, nowi ludzie itp. A potem na weekend znajomy u nas był i na Sylwestra: cała rodzina z dziećmi (mniejszymi od niej) . I dzisiaj jeszcze szkoła. No i od 3 dni ma puller i go uwielbia a ja uwielbiam jaki ten pies jest kontaktowy, zabawowy i jak bardzo lubi się uczyć.
efeemeryda   no fate but what we make.
02 stycznia 2020 23:07
Ascaia
Rozumiem, ale te leki nie są obciążające i choć kiedyś w nie nie wierzyłam to mam sporo bardzo zadowolonych pacjentów, a raczej ich właścicieli. Warto spróbować bo chodzi przecież o poprawę komfortu życia  :kwiatek:
Ascaia, tylko działanie tego leku polega na poprawieniu ukrwienia. Tylko i aż. Widziałam sporo psów na karsivanie - ich komfort fizyczny znacznie się poprawił - zwiększone ukrwienie to zwiększone dotlenienie i poprawa działania wielu narządów włącznie z aparatem ruchu.
U mojego kota, który na karsivanie był dość długo można było ograniczyć podawanie leków innych, bo jego stan i wyniki ładnie się poprawiły. Dodatkowo mega poprawiło się kocicy codzienne funkcjonowanie - widać było, że zaczęła dużo lepiej jarzyć, co się dookoła niej dzieje.
epk, nie zaprzeczam. Gdyby to zależało ode mnie to pewnie już bym szukała co i jak, rozmawiała z naszymi lek-wetami.
Ja też potwierdzam działanie Karsivanu. Mój pies dość długo i praktycznie do końca swojego życia brał Karsivan, łącznie z lekami na serce i na układ ruchu. Uważam, że bardzo poprawiło to komfort jego życia.
Serio warto przemyśleć i skonsultować z wetem prowadzącym  😉

madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 stycznia 2020 19:17
są jakieś ochraniacze/owijki na psie nogi? coś takiego jak miękkie dla koni?  🤔
Pewnie uzasadnione byłoby pytanie - w jakim celu, żeby złapać właściwy kierunek myślenia.
Ale takie pierwsze skojarzenie to wykorzystanie bandaży rzepowych. One mają co prawda pewną elastyczność, ale gdyby je połączyć z czymś a'la podkładki jak w jeździectwie to może byłby efekt jakiego oczekujesz? 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się