KOTY

Perlica, teraz jest już super, ale wymuszanie innego żarcia zostało.
U nas płeć męska da się pokroić za surowe mięso, więc z nimi chociaż nie ma problemu. Gorzej jak akurat mięsa w domu nie ma... :P
Perlica, - taaa, też miałam takie podejście "zgłodnieje to zje", no ale nie bardzo to na moje działa. Jak im jakiś smak nie wchodzi to wysycha w miskach, nawet przegłodzone lekko coś tam poskubią niby, ale dalej połowę wywalałam 🙄
U mnie nie ma suchego, nie ma smaczków. Czasem dostaną mleczko kocie (w lecie szczególnie jak są upały i chce im więcej płynów wrzucić) czy jajko, ale żadnego dokarmiania i litości na codzień.
Dodatkowym problemem jest to, że jednego mam z lekką nadwagą, a druga ma znowu tendencję być aż za chudą. Oczywiście ta chudsza jest bardziej wybredna 🙃 a weź pilnuj misek cały dzień.
Na szczęście nie są jakoś wybitnie ciężkie do karmienia, po prostu niektóre smaki im nie podchodzą. Jak mam obczajone jakie puszki wchodzą to o ile nie będzie zmiany w składzie ładnie je jedzą. Już wiem, że ryby fuj, wołowina też raczej fuj, wchodzi drób, jagnięcina, królik.
Moje…(nasze firmowe) niebawem czeka kastracja i jednego chyba jeszcze usuwanie przepukliny. Wszyscy mówią, że te koty wygrały los na loterii.
IMG_3911.jpeg IMG_3911.jpeg
IMG_3881.jpeg IMG_3881.jpeg
keirashara, ale mają jedzenie w misce cały dzień ?
To niestety tak nie powinno się robić. Zasada jest taka,że jak nie jesz to zabiera się i kolejne karmienie wg planu na kolejny posiłek.
Takie leżące w misce ileś godzin to ja bym też nie zjadła🤣
Ja jak karmię to za każdym razem pilnuję, jedzą całe 4 minuty, dostają po ok100 gram na kota, ale muszę pilnować bo czarny zbój by wyjadł dachowej koteczce, bo ona je wolniej. Tzn. Ona je normalnie , a on jak debil.
Perlica, - nie, dostają 3x dziennie. Czyli pi razy oko 65g na posiłek (idzie mi jedna puszka 400g na dzień na oba). Kicia ma zwyczaj, że ona pomemla, pójdzie na balkon/zrobi inne kółko i wróci skończyć, także średnio zabierać. Zwykle miski leżą puste, chyba, że im nie wchodzi. Jak nie wejdzie to wywalam, myje i na kolejny posiłek dostają świeże.
Generalnie jak czegoś nie jedzą i protestują to w sumie zwykle oba na raz 😅 I nawet jak Kicia je wolniej, to Chonker jej nie ruszy miski, bo by mu spuściła wpier... ale jak zostawię i ona zostawi to już są szanse, że się dobierze.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
29 listopada 2023 13:12
Matrix, taka prawda, że wygrały. 😍 My mamy takie 4 wygrane.
Dziewczyny, moja ruda łajza wróciła wczoraj z bolinóżką - rozcięta poduszeczka na łapie i to tak porządnie rozcięta. Kuleje, widać, że boli. Macie jakiś patent jak to najlepiej zabezpieczyć? Myślę, żeby ze stajni przywieźć samoprzylepny bandaż, ale nie wiem, czy to wystarczy, bo on nie jest fanem czegokolwiek na łapkach.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
03 grudnia 2023 13:34
infantil, co masz na myśli mówiąc porządnie 😀 jak to nie jest cięcie wymagajace uwagi weta to bym oczyściła porządnie i traktowała vetericynem kilka razy dziennie. Nie jestem fanem zaklejania takich rzeczy, jeśli nie trzeba oczywiście
infantil, no a czemu nie zabrałaś do szycia?
Opuszki nie szyte goją się czasem bardzo długo.

Ja bym zasypała dermatolem na pewno.
No i ja bym zrobiła normalny opatrunek jednak, żeby nie rozlizał. Chyba, że nie liże i nie wychodzi na dwór to wtedy może być otwarte.
Bo za późno zobaczyliśmy, żeby brać do szycia 😒
Dobra, to w takim razie spróbujemy zostawić otwarte, bo nie liże i może nie wychodzić przez jakiś czas - i tak jest podła pogoda.
infantil, rozumiem.
Suka moja rozcięła ostatnio i babrało się 3 tygodnie, bo za późno na szycie było.
Szyte pewnie 5 dni i po temacie.
Dziewczyny, z czego zrobić inhalacje małym kociakom? Mają 2 miesiące. Przeszły lekko koci katar (szybko wdrożone leczenie, antybiotyk 10 dni) niestety nie czują się idealnie, tzn z nosa nie leci, są aktywne, jedzą, bawią się, ale ciągle jakby się im coś w noskach zatykało. Zapuszczam sól fizjologiczną zakraplaczem, ale to działa chwilkę. Wet powiedział, abym spróbowała podać ludzkie krople, ale się boję, że może coś ich uczulić i się uduszą. Pomyślałam o inhalacjach. Ew jeśli jakieś krople, to jakie przetestowane? Boję się sama testować na maluchach.
W dzień ogólnie źle nie jest, ale w nocy mają napady kichania, takie nieciekawie wyglądające 🤦
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
10 grudnia 2023 20:52
Może zwykła sól fizjologiczna? My inhalujemy teraz solą ze sterydem, ale u nas 13-latek diagnozowany pod kątem astmy. Mamy ludzki nebulizator i maskę dla dzieci. Tylko nasz pacjent jest mega grzeczny.
No właśnie zakraplam sól i daje ona słaby/chwilowy efekt. Włączyła bym jakieś ziółko (na mnie działa dobrze eukaliptus, mięta...) ale nie wiem co. Tzn chciała bym ze dwa, trzy razy dziennie inhalator i ew jakieś krople lecznicze. Te ich napady są nieprzyjemne, aż wystawiają języczki, czyli słabo wentylują. Wet oprócz ludzkich kropli, chce przedłużyć antybiotyk. Oczywiście krople na swoje ryzyko 🤦
W czerwcu zastanawiałam się nad łączeniem podrostka rocznego z 4 tygodniowym kociakiem.
Pokochali się bardzo od samego początku, a teraz takie obrazki to codzienność:
IMG_0314.jpeg IMG_0314.jpeg
IMG_0309.jpeg IMG_0309.jpeg
IMG_0308.jpeg IMG_0308.jpeg
Fokusowa, - bank słodkości rozbity 😍
Fokusowa, 😍 cudownie!

Czy ktoś z was konsultował się z behawiorystami i może kogoś polecić? Moi chłopacy się kłócą, nie mam już pomysłu (raz na jakiś czas jest mocna agresja...) i szukam kogoś do konsultacji... Mam nieciekawe doświadczenie z mocno polecaną i niby wyszkoloną babką - sama więcej widziałam i próbowałam, nic mi ona nie pomogła 😕 więc ciężko mi się zdecydować na taką konsultację, ale już nie mam pomysłów co jeszcze może być nie tak. Przebadani, mają kryjówki, zapewniam zabawę w cykl łowiecki, mają półki pod sufitem, 3 kuwety (a jakiś czas temu była 1 i nie było problemów), feliway, jeden jest na psychotropach bo jest lękliwy (moim zdaniem to nie ma związku i to nie on jest agresor ani ofiara).
Czy mozecie mi na szybko polecic znosna, makretowa sucha karme? Przez przedswiateczne opoznienia kurierow moje kocie stado ma zero jedzenia. Mokra to nie klopot, dojada na podrobach az przyjda puszki, ale sucha... u nas na zadupiu ciezko jest dostac cokolwiek znosnego - do wyboru jest whiskas, purina, itp. Musi byc smaczne, bo inaczej nie rusza i beda robic afery. Chetnie cos co za 1-2 kg nie bedzie kosztowac milionow, bo ja mam zacne stadko, koremu 10 kg sanabelle starcza na 3 tygodnie.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 grudnia 2023 00:17
karolina_, Moje dzikusy czesto żarły Purine One z biedry, smaczna jest, ceną nie zabija też.
karolina_, - lidlowa linia Coshida Pure Taste ma spoko skład o dziwo 🙂 Ratowałam się nią kilka razy w mokrej wersji dla swoich, stajenne futra wciągały suchą bez problemu.
karolina_, Purina One czy Perfect Fit - podobny skład, dostępne w większości marketów.
Jeśli masz Carrefoura gdzieś w pobliżu to polecam bezzbożową suchą karmę w cenie poniżej 40 zł za 2 kg: https://allegro.pl/oferta/outlet-carrefour-companino-naturally-sterilized-karma-dla-kotow-2-kg-14414741718
W Carrefour są też suche Butcher`sy.
Zmęczone kotełki pozdrawiają koci wątek 🙂
IMG_4716.jpeg IMG_4716.jpeg
IMG_4735.jpeg IMG_4735.jpeg
Jaki superancki! 😍
To są dwa różne koty ;p na tym pierwszym zdjęciu też leżą dwa 😀
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 stycznia 2024 23:14
martrix, Chcesz namiary na egzorcystę?
hehe, one są wbrew pozorom całkiem grzeczne :P
To są dwa różne koty ;p na tym pierwszym zdjęciu też leżą dwa 😀
martrix, nie zauważyłam 😂
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
11 stycznia 2024 21:05
Dwa pytania ode mnie:
1. Polecacie jakieś mokre karmy które ułatwiają przejście z suchego na mokre (czyt. 99% kotów się nie oprze?)
A najlepiej to jak przyjazna eliminacji struwitów aczkolwiek nie jest to wymóg wg. weta nefrologa

2. Czy ktoś z was i waszych kotów spotkał się z FLUTD (syndrom urologiczny kotów, w skrócie stres powodujący zapalenie dróg moczowych) i może byłby w stanie się podzielić jak się z tym obchodzić i jak żyć? Kocina nie wydaje się być zestresowana (znaczy, teraz po dwóch wizytach u weta dzień po dniu to jest) ale jak na razie wyniki i konsultacje u nefrologa wskazują raczej na to bądź problem behawioralny - kot wie gdzie jest kuweta, dwójkę robi normalnie gdzie trzeba, dwójkę czasem w kuwecie a czasem w wybranym kąciku
donkeyboy, przestawić na barf najlepiej, a jeśli nie to każda lepsza mokra mięsna będzie ok.
Ja karmię carz fine food.

Opiekowałam się kotem z tym syndromem, zawsze się zatykał jak koleżanka wyjeżdżała na wakacje, więc u niego to było stresem. Chodziłam na cewnikowanie i jakoś się odtykał potem.

Jedna z moich kotów to taka sikaczka stresowa, ale nie zatyka się tylko leje poza kuwetą. Ją też stresuje jak wyjeżdża ktoś i się pakuje, to jak nie dopilnuje to naszcza nam do łóżka. Raz miała fazę sikania jak kupiliśmy nowy dywan, trza było go wyrzucić i drugi nowy przyjęła bez problemu. Raz sikała bo spał u nas kolega męża, to przez miesiąć na sofę tam gdzie on spał.
Teraz czasami sika borzojowi do legowiska, ale dlatego że nie wychodzi na ogród bo nie otwieram ciągle bo zimno, to ona ma stres bo chciała sobie połazić akurat w tej chwili.
Jak jest lato i otwarte to wtedy wogóle jej się nie zdarza, bo sobie łazi na ogród.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
11 stycznia 2024 22:31
Perlica, dzięki. Barfa już mi odradzono, ja też po tej akcji z ptasia grypa trochę nie ufam co jest w obrocie. CF kiedyś karmiłam ale jej wtedy nie podpadło, w zasadzie to co kiedyś jadła to już nie ma na rynku (feringa pure meat). Coz może do czegoś dojdę też metodą prób i błędów.

Ona się nie zablokowała wg. weta - była raz wczoraj bo już stwierdziłam koniec zgadywania o co chodzi, dzisiaj na jednej nodze do weta na cito bo myślałam że się zatkała. Poszło USG, wszystko cacy. Jeszcze czekam na wynik posiewu ale reszta w normie, poza tym że mocz jest lekko za gęsty i jakies małe struwity ma, ale nie na tyle żeby to robiło problemy jakie opisałam wetce.

Hmmm ciekawe opisujesz to o swojej kotce - no moje miały kiedyś te wolierę ale po przeprowadzce nie mam ogrodu - nie wychodzą już tak na zewnątrz, może o to jej chodzi że chciałaby sobie wyjść, bardzo to lubiła. Też zresztą mieszkamy po raz pierwszy w mieszkaniu, ona czasem wola przy drzwiach i zabieram ja na spacer po klatce (bo umówmy się, na dworze pi***i), na piętrze jest pies i kot, może też czuje się trochę terytorialnie. Gości za to akceptuje - nie leci się ukrywać ale jak raz przesadziliśmy z muzyką to zostawiła prezent w wannie.

Twoja kotka od razu reaguje na takie stresy? W sensie np pojawił się dywan i od razu sika? Czy to się jakoś potrafi "nabudować" (stres znaczy się)? Moja właśnie jak już sika to zwykle wcześnie rano. Myślałam że chodzi jej o to że chce michę o 6 rano więc zorganizowaliśmy jej automat ale podziałało dwa dni i zaczęła sikać o 4 🙃
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się