ciąża, wyźrebienie, źrebak

U mnie 2 klacze, ciąże po pierwszej inseminacji.
Przed chwilą badaliśmy bicie serca 🙂

Dla lubiących czytać bajka o Kocopołach 😁
Dawno dawno temu, a dokładnie to 22 maja inseminowaliśmy dwie klacze z pęcherzykiem 5,7 każda. Dziewczyny dostały hormony na pęknięcie.
Następne go dnia, 23 maja, okazało się że jedna owszem pękła, natomiast druga miała pęcherzyk 5,9... Pora była zbyt późna na zamawianie dolewki.
Lekarz widząc moje rozczarowanie, chcąc mnie pocieszyć zaczął mi opowiadać o tym że zna przypadek gdzie klacz zaszła z 4 dniowego nasienia, że przecież plemniki dojrzewają w drogach rodnych, że nie wszystko stracone.
Ja jestem człowiek regułka, zasady i cyferki. Z bajek wyrosłam dawno temu, więc opowieść lekarza zamiast mnie pocieszyć, jedynie mnie rozsierdziła, nawet bardzo bym powiedziała :P
Bo przecież takie chłodzone, odwirowane nasienie, jest oczyszczone z nabłonków, za małych i zbyt starych plemników i co do zasady ma przeżyć 48 godzin... a nie 72 czy jeszcze więcej (tak, lubię cyferki)
Dnia kolejnego, 24 maja, zbadaliśmy tą 5,9, tym razem było już piękne ciałko żółte.
Zapytałam lekarza czy podajemy prostaglandynę by przyspieszyć ruję a lekarz odpowiedział że nie bo wciąż jest szansa na ciążę...
Tego było już za wiele.
Powiedziałam lekarzowi że doceniam że chce mnie pocieszyć, dać nadzieję ale ja nie lubię KOCOPOŁÓW i opowieści z mchu i paproci, rozumiem że są ludzie którym to potrzebne ale dla mnie to jest odstręczające i mało profesjonalne bo przecież nie jest w zgodzie z książkami i cyferkami.
Lekarz pokornie przyjął do wiadomości i zapytał co będzie gdy jednak zajdzie.
Powiedziałam że wszystko odszczekam.

Zatem po dzisiejszym (drugim już) badaniu ODSZCZEKUJĘ wszem i wobec 🤣
Klacz która pękła dobę po inseminacji jest w ciąży 💕
Biologia to zdecydowanie nie jest matematyka :P
Aw-6nEje.jpg Aw-6nEje.jpg
Iskra de Baleron, nie matematyka, ale miło jest jak rachunek prawdopodobieństwa jest po naszej stronie. Gratulacje
Dwie doby po inseminacji!
Iskra de Baleron, Mam klacz, która zowulowała 5 dni po inseminacji, nie zareagowała na żaden hormon na pęknięcie, na końcu wyglądała jakby chciał się zrobić krwiak, nasienie domawiane nie było- stwierdziliśmy jednoznacznie bez sensu bo ruja nie idzie prawidłowo. A ona zaskoczyła. W szoku wszyscy, ja już dawno nie wierze w cyferki, ale jestem dumna ze swojego ogiera, że ma tak dobre nasienie! 😅
A co w tym niezwykłego? Klacze w stadninach kryje się co 48h, a do odwirowanego nasienia dodaje się rozrzedzalniki które mają zwiększyć jego przeżywalność (jeden z nowszych chyba do kilkunastu dni, ale ja jestem kiepski w cyferki). Oczywiście w ok 37st C to nie będzie aż tak długo.
Z ciekawostek miałem ok 30% żywego nasienia po prawie 24h w użytej słomce mrożonki
ogurek, mi się raz udało żeby klacz zaszła jak było ponad 24h od inseminacji, ale to nasienie nie jechalo ponad dobe z DE czy Holandii, tylko było od Cichoni. Przy transportowanym dochodzi doba. Nasienie pobrane dajmy na to w poniedziałek o 11 jest u mnie we wtorek o 11-15, jeśli klacz w tej sytuacji nie pękla do środy po południu to nigdy nic z tego nie było. U Iskry nasienie jechało z DE, czyli minęły ponad 3 doby od pobrania.

Secretary jakieś paliwo rakietowe ma ten ogier 😅 ale no właśnie, to nie matematyka, takie przypadki się zdarzają, że po 5 dniach się udało, ale to serio ewenement.
Mam swoją pierwszą w życiu pajenczyca!
Pierworódka, 13 dni po terminie, zeżarła kolację, potem o 1 poszłam sprawdzić to stała żarła siano i patrzyła na mnie jak na debila. Następny budzik o 2:30 ale przed 2 obudził mnie głośny kwik i dziecko już leżało!
Nogi ma okropnie dluuugie, widziałam kilka jednodniowych zrebaczkow i żaden mi nie sięgał poza biodro jak ona 🙈
Kobyła brak świeczek, mleko nie kapało, jedyne co to wieczorem lekko słabizna jej się zapadła i to tyle z objawów.
IMG_4953.jpeg IMG_4953.jpeg
IMG_4946.jpeg IMG_4946.jpeg
fajny maluch, gratki 🙂
anetakajper   Dolata i spółka
20 czerwca 2024 07:08
Lootra, gratulacje.
Gratuluję maluszków
Lootra, gratulacje, tak właśnie myślałam, czy twoja już się rozpakowała

a moja tłusta pajęczyca ma już dwa tygodnie
447799362_1205516887115797_1012584191888103691_n.jpg 447799362_1205516887115797_1012584191888103691_n.jpg
441971878_428684200038907_1983182473096299719_n.jpg 441971878_428684200038907_1983182473096299719_n.jpg
elita17, śliczna kluseczka!
elita17, dziękujemy, na szczęście w końcu wypuściła maleństwo 😅

Śliczna ta Twoja kluska! A jaka duża 🙈

Moja dopiero 3 dni i już daje popalić, jest super przytulaśna, ale wali tyłami że ho ho, a mamie w ogóle nie chce się jej wychowywać 😆
Lootra, no w końcu bycie ślązakiem zobowiązuje - pupa rośnie jak na drożdzach.

A twoja będzie siwa czy raczej gniada? ma już jakieś siwe włoski - np. wokół oczu?
elita17, cudny Ślązaczek 😄

Nie jestem pewna co do jej siwosci, na uszach chyba jej wychodzą takie siwe ale ciężko jeszcze powiedzieć, wokół oczu nic, rzęsy ciemne 😅
Powiedzcie ile u was kasują weci za usg takie rozrodowe? Bo w moim rejonie mam wrażenie że się w d... poprzewracało. 😑😡
W tym tygodniu płaciłam 75 zł plus dojazd, wielkopolskie.
brj, U nas weterynarze biorą od 80+dojazd do 200 z dojazdem. Ostatnio zapłaciłam 100 za samo włożenie ręki (bez usg), także różnie 🙈zachodniopomorskie
80zł dolnośląskie.
brj, 200 zł z dojazdem 60 km
70 zł z dojazdem jeśli jestem na trasie - koński lekarz
60 zł + dojazd - przychodnie
50 zł - najbliższy lekarz od wszystkiego
Jezu jakby u mnie takie ceny były to bym wiecej kobyl kryła 😒 U mnie POMORSKIE 250 zł, chory koszmar gdzie wetka się kręci w okolicy ok 15km po drodze do mnie ma.
Z ciekawości, bo nie bywam, ile teraz kosztuje wizyta u ginekologa? Ż USG i bez.

Może być bez dojazdu.
ogurek, to zależy od tego, czy pacjentka kopie przy badaniu i czy dochodzi sedacja 😅
ogurek, to zależy od tego, czy pacjentka kopie przy badaniu i czy dochodzi sedacja 😅
karolina_,
Lubię to!
😉
Z tym USG to jest trochę tak, że jak jest wet który robi głównie/tylko rozród, to te badania są tańsze, za to lekarz ma ustalone trasy. U mnie jest taki lekarz, ale bywa w moich okolicach w poniedziałki i środy. To jest ok pod kątem zawiezienia klaczy do krycia naturalnego, ale za rzadko żeby miało sens zamawianie nasienia, jeszcze z za granicy gdzie dostawa jest dzień później i okno do inseminacji dość wąskie. Lekarze, którzy robią w dużej mierze inne rzeczy kasują zwykle więcej bo czy zrobi u hodowcy 3 USG czy gastro to czas jest podobny.

Jak ktoś ma poważny problem z wetami od rozrodu to ja polecam wywieźć do kliniki, 500 zł za obsługę rui to naprawdę jest taniej i pewniej niż bujać się w domu jak nie ma się blisko weta typowo od rozrodu.

Z tymi wiejskimi wetami "od wszystkiego" to też różnie bywa. U mnie z tych w promieniu 20 km nikt nie ruszy goracokrwistej klaczy, kiedyś obdzwanialam żeby mi ktoś zasondowal to było "pani, ale ciepła kobyla? To nieee". Ale już np wiejski wet blisko mojego trenera, czyli godzinę ode mnie, nie ma problemu podać leków nie-ziemniakom.
Z wetami to jest różnie. Ja biorę do badania USG takiego weta co go mało kto lubi wszyscy mają z nim na pieńku, bo on lubi się chwalić. Ale że mi to nie przeszkadza gdzie to on nie był i czego to on nie robił to w między czasie powie mi co u mojej kobyły, co podać, kiedy i czy jest czysto.
I odpukać mocno w niemalowane to zawsze mi się sprawdził, bo źrebaki mam i kobyły źrebne również. Znajoma 12 km odemnie nie może się doprosić, żeby on przyjechał bo coś mu odpowiedziała nie tak czy może za dużo wydzwaniała, nie wiem, wolę nie dociekać. Do mnie zawsze przyjeżdża i stara się być tak jak się umówmy. Wet wiekowy i kasy ma jak lodu to mu nie zależy. Ale np do leczenia bym go nie wzięła, nie ufam mu w tym kierunku :P

Jak posłuchałam koleżanki i wzięłyśmy tego samego weta spod Tczewa, który rzekomo chwalił się pobieraniem nasienia, czym wzbudził moje zaufanie- to tak nam kobyły pobadał i takich głupot nagadał że spać nie mogłam :P skasował dobre 350 zł. Żałuje do tej pory, że dałam się namówić na innego- nigdy więcej 😀
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
01 lipca 2024 16:40
nokia6002, oooo to ja nawet wiem o kogo chodzi 🤣 No od niego to im dalej tym lepjej 😅 (piszę p tym drugim)
Wzbudził we mnie zaufanie jak powiedział, że nie ma.pewnosci czy przyjedzie bo jak zadzwoni hodowca z potrzeba pobrania nasienia to on pojedzie do hodowcy bo mu się nie opłaca jechać i robić usg za parę groszy.
Pomyślałam że skoro pobiera nasienie i ma doświadczenie w przyrodzie to zgodziłam się by przyjechał w miarę możliwości.
Cóż jednak moje wieloletnie doświadczenie mnie nie zawiodło. 😉 wiedziałam że jest coś nie tak i poprosiłam tego co to nie bardzo go lubią. I kobyla Źrebna.
Hej hej moja mała kończy jutro 2 tygodnie i mam pytanie o rozmiar kantarków, które kupujecie na takie maluchy? Ja miałam 3, dwa foal z różnych firm (york i start) i jedno foal dla kucyka, który oba foal za duże a kucykowe za małe 😅 chciałabym już ja powoli przyzwyczajać bo jest trochę gadzina, więc pewnie im szybciej tym lepiej. Po rodzicach 162 i 168 więc raczej taki standardowy źrebak 😅
IMG_5136.png IMG_5136.png
IMG_5574.jpeg IMG_5574.jpeg
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się