Katastrofy lotnicze

kilka lat temu popełniłam poniższe zdjęcie  😉
Zastanawiam się kiedy LOT odkupi je ode mnie  😁

Trochę czasu temu wstawiałem "efektowne" lądowania przy boczny wietrze... ale to też jest niezłe:


Anulowane lądowanie na lotniskowcu.  🙂
Hiacynto, mnie chodzi o to, że coś było konsekwencją czegoś. A nie, że wysiadł silnik i spadli.
Nie zrozumiałyśmy się 🙂
Hiacynta dokładnie. A co do Teneryfy.... to naprawdę, chyba w życiu nie widziałam takiego sploty okoliczności. Niebywałe


Egzakli. Tam to rzeczywiscie zadzialalo kilka niezaleznych czynników. Bomba w Gando / niedziela - mniej kontrolerów na sluzbie / nieprzystosowane lotnisko / awaria oswietlenia pasa startowego / decyzja kapitana KLM o zatankowaniu do pelna / mgla / pospiech zalogi KLM - normy czasowe / problemy komunikacyjne. Cos jeszcze?

Gdyby chodz jedno z w/w nie mialo miejsca - najprawdopodobniej nie doszlo by do katastrofy.
A ta Holenderka, która zdecydowala sie zostac na Teneryfie, lamiac przepisy -  wygrala drugie zycie...

Hiacynto, mnie chodzi o to, że coś było konsekwencją czegoś. A nie, że wysiadł silnik i spadli.
Nie zrozumiałyśmy się


CuLuLa, ja wszystko zrozumialam, to Ty sie zle wyrazilas 😉
Mnie przerażają samoloty DC-9 i DC-10.

Za każdym razem oglądając katastrofę na Teneryfie w chwili zderzenia się samolotów kulę się tak, jakbym chciała uniknąć tego co nieuniknione. Fakt, tutaj tyle rzeczy złożyło się na raz, że można by nimi obdarować kilka katastrof.
Ja też raz miałam takie lądowanie, że wszyscy zamilkli. Gość tak trzasnął samolotem o płytę, że myślałam, że sobie zęby powybijam, potem czuć było, że jest ślisko.
Watek dla mnie  👀 😁 nie lubie latac, ale musze, regularnie..
Od czasu gdy probowalismy ladowac w burzy snieznej ale nie wydalo  😁 i polecielismy dalej, bladzi, w absolutnej ciszy, wszyscy tylko albo  modlili sie w duchu  (niektorzy pewnie po raz pierwszy od niepamietnych czasow) albo /i zaciskali palce na poreczach, wsiadam do samolotu przygotowana na wszystko. I nigdy nie zdrzemne sie, nie przymkne oczu na dluzsza chwilke, nie chce przegapic momentu gdy bedziemy, ewentualnie,  przekraczac Prog.. Nie, zdcydowanie nie lubie byc tam, w powietrzu, z zamknietej puszce, bez mozliwosci podziekowania i wyjscia gdy juz tego naprawde bardzo zapragne ..
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 marca 2010 12:39
Jesienią 1988 był  taki wypadek.

Leciał sobie nieduży 55 osobowy turbośmigłowy  AN-24 z Rzeszowa porannym lotem. Aż tu nagle w trakcie lotu oba silniki stanęły. Zrobiła się głucha cisza - pasażerowie po sobie się patrzą co jest grane. Nikt nic nie wie. Stewardesa blada jak ściana.

Musieli lądować tam gdzie to możliwe i wylądowali zdaje się na jakiejśc łące. 1 osoba zginęła tylko.  Na szczęście w nieszczęścu kapitanem był bardzo doświadczony, były wojskowy pilot własnie pochodzący z tamtych okolic więc znał topografię bardzo dobrze. Potem jakoś dość szybko pilot ten poszedł na emeryturę.

Powodem było oblodzenie silników - samolotu przed startem zdaje się nie polewano płynem odladzającym.

Podobny wypadek miał miejsce z samolotem SASu - to był rok 1991 - też oblodzenie i też lądowanie na łące - z tym że to już był duży odrzutowiec. tez nic nikomu sie nie stało, a kapitan nie wrócił nigdy do latania
Incydent z wczoraj: Samolot transportowy AN-26 należący do polskiego przewoźnika Exin w czwartek rano lądował awaryjnie na jeziorze koło Tallina.

Samolot o numerach SP-FDO wykonuje regularne loty między Finlandią i Estonią. Podczas dzisiejszego podejścia do lądowania na lotnisku w Tallinie pojawiły się problemy z wysunięciem podwozia. W tej sytuacji załoga przerwała podejście i przeszła na tzw. drugi krąg. Wówczas jednak doszło do usterki jednego z silników, wobec czego kapitan podjął decyzję o lądowaniu na zamarzniętym jeziorze Ulemiste. Manewr się powiódł i o 10.21 samolot z częściowo wysuniętym podwoziem usiadł na lodzie, który pod ciężarem samolotu nie uległ załamaniu.

Na pokładzie antonowa znajdowało się sześciu Polaków. Nikt nie odniósł obrażeń, pomoc medyczna nie była potrzebna. Również samolot nie został znacznie uszkodzony, aczkolwiek sporym wyzwaniem będzie usunięcie go z lodu i przetransportowanie na lotnisko.

Na miejscu trwa wyścig z czasem. Ratownicy rozładowują samolot i wypompowują pozostałe paliwo. Z jeziora, na którym lądował samolot pobierana jest woda pitna dla Tallina, tymczasem lód się poddaje i kadłub stopniowo zanurza się.

Exin to prywatny polski przewoźnik, którego główna baza znajduje się na lotnisku w Pyrzowicach. Operator dysponuje flotą sześciu samolotów An-26, które wykonują regularne loty czarterowe głównie dla firm kurierskich.

O takim samym szczesciu moga mowic pasazerowie  - i piloci, of course -  z samolotu ktory wyladowal na rzece Hudson ..
btw. pewnie do tej pory sni im sie ten koszmar po nocach..
Jesienią 1988 był  taki wypadek.

Leciał sobie nieduży 55 osobowy turbośmigłowy  AN-24 z Rzeszowa porannym lotem. Aż tu nagle w trakcie lotu oba silniki stanęły. Zrobiła się głucha cisza - pasażerowie po sobie się patrzą co jest grane. Nikt nic nie wie. Stewardesa blada jak ściana.

Musieli lądować tam gdzie to możliwe i wylądowali zdaje się na jakiejśc łące. 1 osoba zginęła tylko.  Na szczęście w nieszczęścu kapitanem był bardzo doświadczony, były wojskowy pilot własnie pochodzący z tamtych okolic więc znał topografię bardzo dobrze. Potem jakoś dość szybko pilot ten poszedł na emeryturę.

Powodem było oblodzenie silników - samolotu przed startem zdaje się nie polewano płynem odladzającym.

Podobny wypadek miał miejsce z samolotem SASu - to był rok 1991 - też oblodzenie i też lądowanie na łące - z tym że to już był duży odrzutowiec. tez nic nikomu sie nie stało, a kapitan nie wrócił nigdy do latania


Chcesz powiedzieć, że piloci po takich sytuacjach są po prostu naciskani żeby odeszli, czy sami nie chcą mieć nic wspólnego z lotnictwem po wypadkach?
Dworcika   Fantasmagoria
19 marca 2010 15:47
Nie mogę znaleść na YT nic o tej katastrofie na Teneryfie. Tzn. są jakieś krótkie filmiki, ale nie wiem czy to to. Jest dostępny jakiś szerszy reportaż? Możecie podać link?  :kwiatek:
Dworcika:


1sza czesc:





Jak odpalisz ta, to potem bedziesz miala odnosniki do kolejnych czesci.
A propos katastrofy na Teneryfie warto poczytać o sławie nr.1 ówczesnego lotnictwa holenderskiego - o kapitanie Van Zanten i zjawisku zwanym kapitanozą. Kiedyś miałam prezentację na ten temat, muszę odkopać, ale to już nie dziś.
Dada, "kapitanoza" występowała również u innych załóg, postaram się zrobić burzę mózgu i przypomnieć sobie przy której katastrofie II-gi pilot nie odezwał się do kapitana, ponieważ był młodszy i chwilę wcześniej przed startem został troszkę obgadany przez resztę załogi.
No wlasnie, przeciez po tym wypadku zmieniono reguly doboru zalogi pod wzgledem starszenstwa, aby nie bylo juz takiej przepasci miedzy stazem i doswiadczeniem pilotów jak w przypadku gwiazdy KLM Van Zantena i drugiego pilota, który u V.Z. zdawal egzamin na pilota Boeinga 747
Hiacynto, dam sobie głowę uciąć tępą łyżeczką, że jeszcze jedna historia z tym, że drugi pilot nie odezwał się, bo się wcześniej z niego śmiali.
Mnie też ciarki przechodzą jak oglądam

Nie dość, że zginęli ludzie w samolocie, to jeszcze na ziemi (w tym dwie Polki).

Edit. Z tym, że nie wiem czy to było po Teneryfie, czy przed. Jak będę miała chwilkę czasu to sprawdzę.
Edit. No, po burzy mózgu. To była Katastrofa lotu Flash Airlines 604. 3 stycznia 2004 roku.
"Podczas dochodzenia ustalono, ze drugi pilot prawdopodobnie wiedział co dzieje się z samolotem, jednak nie ośmielił się zabrać głosu z uwagi na relacje panujące w kokpicie (kapitan był generałem wojsk egipskich i bohaterem narodowym, drugi pilot FO, był tylko uczniem)."
Dworcika   Fantasmagoria
19 marca 2010 18:39
Hiacynta, dziękuję  :kwiatek:
A ja myślałam, że tylko ze mną jest coś nie tak 😁 Uwielbiam programy o katastrofach lotniczych.
Oswajam w ten sposób swoje lęki, że może jednak kiedyś jeszcze wsiądę na pokład samolotu
My dodatkowo robimy zdjęcia na lotniskach, troszkę "spotterzymy".
Dzisiaj o 20 na National Geographic Katastrofa w przestworzach. "Eksplozja spowodowała katastrofę samolotu DC-10. Śledczy wykryli poważny błąd konstrukcyjny. Dwa lata później kolejna maszyna rozbiła się z tego samego powodu" Może ktoś się skusi na oglądanie 😉
Dzisiaj TVP1 godz 00.15 - Na własne oczy: Rozbitkowie. Ocaleni z katastrofy lotniczej w Andach (1/2)- film dokumentalny
No to się szykuje kolejny odcinek Air Crash Investigations...  🙁
Masz rację Hiacynto, do tabeli z katastrofami w tym cyklu dołączy i ta, z dnia 10.04.2010r. 🙁
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
10 kwietnia 2010 10:27
Katastrofy tego typu to zawsze ogromna tragedia, ale dopiero mozliwość poznania listy ofiar nie tylko w skali wymiernej, ale z imienia i nazwiska czyni to prawdziwie uderzającym.
Ulena   Sky is the limit!
10 kwietnia 2010 10:49
to co się stało przed paroma godzinami w Smoleńsku- szok 😕
ja uslyszalam o tej tragedii robiac zakupy w spozywczaku..w pierwszej chwili pomyslalam, ze moze dzis prima aprilis  🤔 choc temat na zart bylby niedupuszczalny.
szok totalny
rano godzina 9 z minutami siostra dzwoni i mówi o tej tragedii...nogi to mi się ugieły
ale cały czes nie moge w to uwierzyć...
Szczerze powiedziawszy, czekam co w tych czarnych skrzynkach. Jak na samolot, który już dwa razy podchodził do lądowania, wytracił na prędkości i wysokości, to roztrzaskał się okropnie.
I temat mnie coraz bardziej fascynuje.
Bischa   TAFC Polska :)
10 kwietnia 2010 16:49
Przerażające ... Byłam na uczelni gdy się dowiedziałam , odwołali nam zajęcia .
Mnie jedna rzecz w tej tragedii przeraziła - beztroskość załogi . Ogromna mgła , propozycje lądowania gdzie indziej . A i tak z tragicznym jak już niestety wiemy skutkiem próbowali wylądować w Smoleńsku ...

🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się