Kącik Ujeżdżenia

Jak powiedziałam,tak zrobię.Lekkie przeniesienie dyskusji o jednym z moich czworonogów z wątku o skokach.Jakieś pomysły na beznadziejną naukę lotnej zmiany? Stosowane już były wszystkie znane mi chwyty,ale może znacie jakieś magiczne sposoby?Koń 12 lat,w konkretnej robocie mniej więcej od roku,wszystkie elementy uj. może oprócz piruetu w galopie robi z palcem w d... oprócz.. zmiany nogi.Wielkie bydle 182 cm,"rosły" chłopak.W robocie takiej dość konkretnej bo skoki MR z przygotowaniem na zimę DR.Wierzcie mi ciężko się jeździ parkury 135 koniem,który nie zmienia nóg.. Ręce mi się załamują, w życiu nie miałam takich problemów,konie nawet kompletnie surowe 4 latki miałam w treningu i takich problemów nie miałam!
A nad przeszkodą zmienia? To może zmniejsz przeszkode do 20 cm, 20 cm, potem przez sam drąg?

Moze wjazd na długą ścianę i 3 foule galop-stęp-galop-stęp. Co 3 foule zmiana. Ra zna lewą nogę,raz na prawą.
Może spróbuj podczas lotnej trochę dodać, jechać aktywniej ?
Z ciągu próbowałaś ?
Zwykłą zmiane nogi robi bezproblemowo?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
19 maja 2010 21:07
U mojego pomogło robienie trawersu w kontrgalopie i wtedy impuls do zmiany (pomaga też stuknięcie bacikiem w zad). Zrobienie i utrzymanie trawersu w kontrgalopie jest dla konia bardzo trudne i niewygodne, stąd łatwo je nakłonić do ułatwienia sobie życia i zmienienia nogi.
Z takim koniem salto nie pracowałam. Zwykle miałam do czynienia z zabierającymi lub spóźniającymi się, ale z takim otępieniem pierwszy raz się spotykam. Zwykłe zmiany nogi to dla zapalczywców. Ja bym sobie bacikiem pomogła w momencie zmiany i zmiany robiła z kontgalopu.
Właśnie chciałam napisać - z dobrego kontrgalopu bym robiła te zmiany.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
19 maja 2010 21:15
Zapomniałam napisać - Grom też był zupełnie "głuchy" na sygnał do zmiany i w ogóle nie jarzył czego się od niego chce. Znajoma trenerka poradziła mi właśnie to ćwiczenie i po tygodniu takiego zmieniania koń zakapował o co chodzi i można było zacząć normalną pracę nad zmianami.
Dzięki za zainteresowanie! Wszystkich sposobów próbowałam oprócz sposobu Koniczki. Jutro zobaczę,czy to da jakiś skutek.Generalny problem twki w tym,że to taki wielkie bydle,że żeby zareagował na jak to mówicie "bacik" trzeba by było go sieknąć z wędki  🙄 Taki koń niestety.Sposób Koniczki jak już mówiłam wypróbuje,coś mi się wydaje,że może być skuteczny.Dzięki wielkie wszystkim!  :kwiatek:
Widze, że mój koń ma ten sam problem. Serio jechanie parkurów na koniu, któremu wszystko jedno na którą nogę galopuje i nie zmienia jej jest koszmarem, ciągłe przechodzenie do kłusa i zagalopowywanie na dobrą. U mnie dobre efekty przyniósł bacik. Sygnał do zmiany nogi, bacik jednocześnie i udaje się.
Mam nadzieje, że to dobre miejsce na zadanie następującego pytania 😉. A może nawet większego wątku do rozważenia.
Od jakiegoś czasu mój koń nie robi żadnych wyraźnych postepów. I nie chodzi mi nawet o nauke elementow, ale o braki na takich polach jak chocby wygiecie boczne, impuls itp. Czyli podstawy. Kon jest w regularnym treningu pod okiem trenera od 3 lat. W zimie byl 4 miesiace "w internacie" i wtedy wlasciwie glownie chodzil pod trenerem. Czasem ma naprawde dobre dni i mozna uzyskac od niego bardzo duzo, ale generalnie norma jest "byle co". W opinii obserwatorow kon zatracil chec ruchu do przodu i generalnie tez nie widza wyraznego progresu. Jest to dosc frustrujace, bo zwierzatko i madre i zdolne, ale bez podstaw nie ma elementow poprawnie (conajmniej) wykonanych. Mam kilka opcji:
- zmiana trenera (trudne, bo malo kto chce dojezdzac, boje sie ze w rezultacie zostane bez nikogo, a trener "zwolniony" nie bedzie chcial wrocic wrazie czego 😉)
- oddac go na konsultacje do innego trenera (ale czy nawet miesieczny pobyt cos da?)
- zrezygnowac z jazdy i poprosic o jezdzenie na nim kogos bardziej doswiadczonego/lepszego jezdzca (tylko ze wtedy moj regres jezdziecki bedzie potworny 😉)
-?

Najchetniej poczytalabym rady, ktore sa oparte na autopsji 🙂. Wiem, ze kazdy przypadek jest inny, ale jestem w tak frustrujacym momencie treningow, ze kazdy pomysl do rozwazenia bardzo mi pomoze 🙂
Skąd wytrzasnąć formularz zgłoszeniowy? Nigdzie nie mogę znaleźć  🙄
kujka   new better life mode: on
20 maja 2010 12:28
wruda, nie wiem czy dobrze zrozumialam, kon robil postepy przez 3 lata i przestal? przez 3 lata treningu non stop mozna fajne rzeczy zrobic a Ty mowisz ze kon nie ma podstaw... wiec na pierwszy rzut oka wyglada to na problem z kiepskim trenerem...
na pewno oddanie go nawet na miesiac w trening jakiemus prawdziwemu fachowcowi rozwialoby Twoje watpliwosci (osoba ta powiedzialaby Ci najpewniej w czym tkwi problem).

co robiliscie przez te 3 lata? jak wygladal plan treningowy Twojego konia? istnieje mozliwosc, ze kon zatracil chec do pracy bo mu sie po prostu nudzi, kiedy caly czas robi to samo?
Kon robil postepy przez 2 lata, od roku widze ze jest gorzej. Ale najpierw to lekcewazylam - no bo mogl miec gorszy okres, mial troche problemow zdrowotnych itp. Jeszcze pol roku temu bylo w miare OK, ale od pol roku jest kiepawo.
Moze to byc nuda, dlatego ostatnio staram sie zeby mial plodozmian i lonze i teren i skoki i jazdy troche luzniejszej i kombinuje jak moge 😉. Czasem to cos daje, ale w ogolnym obrazku poprawia malo.
Generalnie pierwszy rok to bylo ustawianie na pomoce i poprawa mojego dosiadu, bo kon byl zajezdzony, a ja srednio jezdzaca. Pozniej praca nad gieciem, podstawianiem zadu, poprawa galopu itp. Na jazdach jest duzo pracy w ustawieniu i kontrustawieniu, lopatki, trawery, rowniez na kolach, lopatki w galopie, giecie na kolach, prace nad przejsciami. Tak w skrocie. Na przelomie roku pojechalismy pierwsze zawody - 3 x L na srednio 63% wiec mozna powiedziec, ze na poziomie L jego wyszkolenie jest dobre 😉. Ale... Mam wrazenie, ze z tej L nie pojdziemy do przodu.

Co do trenera, tez mysle ze cos jest nie tak, ale to dobry szkoleniowiec, widzialam inne konie szkolone przez niego i to dobry obrazek. Moze po prostu stanowimy kiepski trojkat 😉? Glosy z zewnatrz tez wskazuja na trenera, ale tak jak napisalam, troche obawiam sie ruchu w tym temacie... 
wruda, przez 3 lata nie wyjść z Lki to bardzo niedobrze. Zmieniaj trenera...
wruda, a może to Ty jesteś zniechęcona a koń to "zgaduje"? Czemu nie startowaliście wcześniej?
Rozumiem, że na dziś trener ocenia, że Ty większych błędów już nie robisz i na doświadczonym koniu spokojnie mogłabyś jeździć N? Tylko koń "odstaje"?
Ciekawe to jest, faktycznie. Bo zazwyczaj konie robią szybko postępy, a ludzie - niestety - dużo wolniej.
Rozważałaś co może być przyczyną "bycia kiepskim uczniem"? Strona fizyczna? zdrowotna? psychiczna? "czysto" treningowa?
Jeszcze jestem ciekawa, w jaki sposób robi trawers koń, który ma kłopoty z wygięciem?
vissenna   Turecki niewolnik
21 maja 2010 09:37
wruda troszkę nieściśle piszesz...
Ja od dwóch lat jeżdżę sama i teraz naprawdę doceniam możliwość trenowania z kimś na co dzień!
Skoro masz możliwość treningów, skorzystaj z tego.
Prawdziwy szkoleniowiec powinien przez ten czas do P doprowadzić bez większego problemu.
Może Wasz obecny trener nie ma na was już pomysłu? Skończyła się jego wiedza, ewentualnie zaczął was "olewać". Znam takich szkoleniowców, którzy trenują sumiennie tylko tych, którzy startują i "rozsławiają" tym swoje nazwisko.
Druga sprawa to Twoje wyszkolenie. Ideałem byłoby, gdybyś była klasę wyżej niż koń, choć jak rozumiem jesteście "na równi".
Może warto byłoby pożyczyć konia z większymi umiejętnościami tak, byś poczuła jak ma się Twoje ciało zachowywać w nowych elementach, wtedy łatwiej będzie ci to wytłumaczyć "zielonemu" wierzchowcowi...
halo
nie startowalismy wczesniej, bo nie bylo okazji, a i wymagania mam duze.
oczywiscie, ze to moze byc moja wina, dlatego rozwazalam oddanie go lepszemu jezdzcowi, tylko co ja wtedy zrobie ze soba 😉? niestety jestem slabszym ogniwem naszej pary, ciagle problemy z dosiadem wynikajace w duzej mierze z tego ze jestem stara i mam "siedzaca" prace (usztywnienia, asymetria itp). do tego dochodzi duza dysproporcja masy (kon typu smok, a ja male chuchro 😉).
Z trawersami jest tak: na dobrym treningu (kon sie rozluzni, idzie do przodu, jest reaktywny, wygina sie) robi dobrze (szczegolnie w dobra swoja i moja strone 😀), na kiepskim - nie robimy wogole. Z jego wygieciem bocznym jest tak, ze dla mnie jest za malo reakcji od lydki, za duzo wpadania/wypadania zadem, jak na jego poziom ogolnego wyszkolenia to jest za malo. Ale robimy rzeczy typu lopatki i trawersy zeby min popracowac nad tym wygieciem...

pozyczenie "lepszego" konia troche jest poza zasiegiem moich mozliwosc finansowych 😉. 

vissenna, ale wierzchowiec nie jest zielony, bo ponoć trener na nim jeździł.  Trzy lata ja mam swojego konia, konia od rolnika i śmiem twierdzić, że zaczynaliśmy z tego samego pułapu, pomimo, że jak go kupiłam to jeździłam 10 lat. Koń nawet w trzech chodach nie potrafił chodzić. Przez pewien czas miałam trenerkę skokową, ale czułam się, że brakowało mi podstaw. Więc grzecznie wytłumaczyłam sprawę i z trenerką ciągle żyje dobrze- bo zrozumiała. Potem trenowałam z ujeżdżeniowcem. I było super, tak długo jak mu się chciało, parliśmy ciągle do przodu. Potem mu się przestało chcieć i porozmawiałam, do dziś mamy dobry kontakt, mogę go odwiedzić, pojeździć na jego koniach. Etap edukacji z nim skończyłam na nauczeniu się poruszania konia płynnie w trzech chodach, łopatkach i ustępowaniach. Potem jeździłam długo sama i popsułam. Od końca października mam nową trenerkę, jest super. Poprawa jest znaczna, na dzień dzisiejszy trenujemy ciągi (jeszcze nie udolne). Zmiana w moim koniu-bezcenna. Jest do przodu, chętny,zaśliniony i tylko czeka, aż o coś go poproszę. I wiem, że nie tylko ja to widzę i czuję, albo moja trenerka. Bo zdarza mi się zejść z konia i ktoś mnie zaczepia, mówiąc, że to niesamowite, że tak niepozorny koń, a na jeździe zupełnie się zmienia.
wruda tak więc widzisz, jeżeli masz trenera z klasą, to zrozumie chęć przerwania treningów. I jeżeli nie czujesz przyjemności z jazdy na jazdę-nie warto. Wiadomo są lepsze i gorsze dni, ale wydaje mi się, że mimo wszystko treningi i jazda powinny sprawiać Ci przyjemność.

edit. mój drugi trener udostępniał mi wszystkie konie ze swojej stajni, żeby nauczyć się wyczucia jeździeckiego. Oczywiście pod swoim okiem. Odpłatnie trenował mnie tylko na moim koniu i często na niego wsiadał. Moja obecna trenerka czasem daje konie które ma w treningu na parę minut, żebym poczuła o co chodzi. Jak mam duży problem na treningu z nową rzeczą, siada na mojego konia, żeby najpierw mu wskazać drogę.

Łącznie z moimi wszystkimi trenerami trenowałam dwa lata. Sama jestem pokrzywiona z każdej strony,mam tendencje do usztywniania. Mimo to ciągle idę do przodu. Dlatego zastanów się nad dwoma wyjściami:
a) zmień trenera
b)sprzedaj konia, kup sobie profesora
dzieki kare_szczescie, daje do myslenia. sprzedanie konia nie wchodzi w rachube (nie kupie juz za taka kase tak klasowego konia 😉), wiec zostaje myslenie nad a)... poki co 😉
PS ciekawostka - przed kupnem mojego zwierza napisalam do sportowej stajni niemieckiej specjalizujacej sie w koniach ujezdzeniowych. spytalam o zwierze dla "ambitnego amatora". ceny od 50 000 euro 😀 (kon w okolicach naszej P/N). to apropos profesora 😉. ale zaproponowano mi tez konia malej i duzej rundy, hhmmm.. 😀



Dzięki za zainteresowanie! Wszystkich sposobów próbowałam oprócz sposobu Koniczki. Jutro zobaczę,czy to da jakiś skutek.Generalny problem twki w tym,że to taki wielkie bydle,że żeby zareagował na jak to mówicie "bacik" trzeba by było go sieknąć z wędki  🙄 Taki koń niestety.Sposób Koniczki jak już mówiłam wypróbuje,coś mi się wydaje,że może być skuteczny.Dzięki wielkie wszystkim!  :kwiatek:


Bardzo dobre rozwiązanie na ten problem znalazł Walter Zettl, wyjaśnił również skąd się bierze ten problem. Musiałabym tylko dotrzeć do domu i, najlepiej, wkleić artykuł, jednak mogę to zrobić dopiero w poniedziałek. Jeżeli chcesz zaczekać, napisz, albo PW 😉
Wybiera się ktoś do Swoszowic ? 4,5,6.06 ? Regionalki + Ogólnopolskie . W roli obserwatora albo uczestnika ?
My wybieramy się na elm  🙂
Ja będe, jako luzak, fotograf może, obserwator - dużo znajomych będzie  😉
glupie pytanie dot swoszowic- za konkursy eliminacji płacicie jak za 2 konkurys regionalne czy ogolnopolskie?
floo na jakim koniu będziesz startować?😀 Kolebka ja właśnie pytam , bo mi odpadła od Cb ze stajni Gosia i Zuza ;/ koleżanka która rok temu była też nie startuje  ;/ ze znajomych ode mnie to całe Toporzysko 🙂
DanceOfDevotion J wydaje mi się że płaci się jako regionalne.
Trolinka ja startuję na og.Florian w zeszłym roku jechał jako 4 latek:P
[quote author=lets-go link=topic=11.msg593770#msg593770 date=1274442915]

Bardzo dobre rozwiązanie na ten problem znalazł Walter Zettl, wyjaśnił również skąd się bierze ten problem. Musiałabym tylko dotrzeć do domu i, najlepiej, wkleić artykuł, jednak mogę to zrobić dopiero w poniedziałek. Jeżeli chcesz zaczekać, napisz, albo PW 😉
[/quote]

lets- go,
wklej tutaj, gdybys mogla  :kwiatek:
Trolinka, jade jade jade 😀
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
23 maja 2010 16:25
Don Windsor sprzedany 🙁
"Polish Katarzyna Milczarek sold her small tour horse Don Windsor to Berlin based FEI rider Romina Hoyzer. The 8-year old dark bay Oldenburg gelding Don Windsor is by Don Cardinale x Waldstar xx and was internationally competed at Prix St Georges level."
http://www.eurodressage.com/equestrian/2010/05/23/whats-happening-may-2010-part-2
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
23 maja 2010 17:31
Kolebka ja właśnie pytam , bo mi odpadła od Cb ze stajni Gosia i Zuza ;/


jaka Gosia i Zuza?

Ja będę startować, regionalną rundę P kucową na Belfaście 😉
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
23 maja 2010 18:43
skoro temat zmian jest na czasie to ja się może podpytam o moje dwa sierście.

sierść numer jeden robi coś dziwnego czego nie jestem w stanie nazwać, ani opanować. zmienia nogi tak, że z zewnątrz wygląda jak potknięcie z siodła czuć jakby robił coś a la pół kroku kłusa. mam go do jazdy od niedawna i pierwszy raz chciałam sobie łapsko zmienić na koniec udanego treningu po krzyżaczku i taki zonk. nie było go sensu ciorać dalej bo fajnie chodził, wiec sprawą zmiany nóg zajmę się tym na kolejnej jeździe tylko jak? próbować mocniej dojechać zad i z bacikiem? trochę bez sensu. 🤔wirek:

sierściowi numer dwa dzisiaj wprowadziłam pierwszy raz zmiany. nad drągiem. jak się nie gotował tym, że "skacze"  🏇 to zmieniał łapy na raz. jak się gotował i wyrywał do przodu=rozpadał to zmieniał tylko przód, albo spóźniał tyłem. kwestia po prostu spokojnego najazdu i trzymania konia w kupie? czy jest jeszcze coś czym mogę jej to ułatwić? 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się