lets-go

Konto zarejstrowane: 03 grudnia 2008
[color=green][b]
Horses are only scared of 2 things: things that move - and things that don't.

Koń kaleka i jeździec bez głowy: http://www.allbreedpedigree.com/lets+go
www.letsgoequestrian.pl

Najnowsze posty użytkownika:

Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni
autor: lets-go dnia 20 stycznia 2012 o 10:44
lets-go, nie. Wykupiliśmy żeby wąchał kwiatki do końca życia. A czemu zdrowy koń jak osiągnie odpowiedni wiek ma nie pracować? Dla mnie może zostać nawet koniem GP jeśli ktoś w niego włoży odpowiednią wiedzę i pracę. To jest młody, zdrowy koń.

Przecież nie mam problemu z użytkowaniem tego konia tylko myślę że "ratowanie" konia po to żeby pracował w rekreacji to nie jest ratowanie. Bo zwykle działa to w drugą stronę: "ratuje" się konie Z rekreacji a nie DO rekreacji.
Ale jak napisała już galopada uciekam bo jest tu nieprzyjemnie.  🤔
Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni
autor: lets-go dnia 20 stycznia 2012 o 10:26
[quote author=lets-go link=topic=73901.msg1267630#msg1267630 date=1327053208]
Nie będę napędzała Twojej frustrackiej krucjaty komentarzem.

mysle, ze raczej zalezy ci na tym, alby znow nie wyplynal na swiatlo dzienne twoj sposob chowu i treningu starego, schorowanego konia. a jako osoba, ktora "uratowala" konia w taki sposob, ze sciagnela go z pastwisk i zabrala mu swiety spokoj, na rzecz kulawego lupania w rekreacji, czy tez malym sporcie, raczej nie powinnas sie tu wypowiadac.
[/quote]
Myślę i oficjalnie informuję że jesteś frustratką, niespełnioną, niezrównoważoną młodą osobą i że nie powinnaś w żaden sposób reprezetować tego forum, ani jako użytkownik, ani tym bardziej jako moderator - wstyd.
Tymczasem zapraszam serdecznie wszystkich ciekawskich do miejsca gdzie stacjonuję z tym swoim "kulawym, schrowanym, załupanym rekreantem" celem poznania i mnie i konia bo to najprostszy sposób na zakończenie tej jałowej dyskusji - tym bardziej że nie znasz ani mnie ani konia, ani ja tym bardziej ani Ciebie ani nikogo mieszkającego w Twojej okolicy. 🤔 Tymczasem odpuść sobie.
Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni
autor: lets-go dnia 20 stycznia 2012 o 09:53
akurat to, ze nie ma tam mlodych koni i zrebiat, rowniez swiadczy o tej stajni tylko dobrze. znaczy, ze nie prowadza bezsensownej hodowli NN.
lets-go, ja nawet nie skomentuje tego co napisalas, ale miej troche przyzwoitosci i idz wstawiac swoje kity gdzies indziej.

Nie będę napędzała Twojej frustrackiej krucjaty komentarzem.
Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni
autor: lets-go dnia 20 stycznia 2012 o 09:29
Wtrącę się w całą dyskusję, ale "ratowaliście" konia po to żeby trafił do szkółki???  🤔
Spoglądając na stronę Pysznicy nie jestem pewna czy jest tam chociaż jedna osoba która poza "powożeniem" się na koniu jest kompetentna - ot rekreacyjna stajnia gdzie można za pieniądze powozić się na koniu. Jedna z tysięcy. Grube konie? Więc właśnie, grube. To nie komplement. Gruby koń to raczej brak doświadczenia i wiedzy, kompetencji.
Z deszczu pod rynnę.
A właściwie to niewiadomo, bo możliwe że u hodowcy miałby szansę zostać prywatnym koniem jednej osoby i miał szczęśliwe życie zamiast dreptać za pieniądze w kółko.
Powiem Wam coś jeszcze, z autopsji:
Przed 4 laty przygarnęłam konia. Dosłownie przygarnęłam. Po nawrocie problemu trzeszczkowego chciałam "posłać" go na rentę - ma 18 lat, jest z dużego sportu, trudny koń z bardzo dużymi zaniedbaniami w zakresie ujeżdżenia: koń który bardzo ciężko się rozluźnia, no słowem: koń-problem.
Po trzecim miesiącu "renty" zaczął sprawiać kłopoty - rozbrykał się. Właściciele stajni, i słusznie, potwierdzili, że albo będę dojeżdżać do konia częściej niż raz na tydzień lub dwa tygodnie albo muszę go przenieść bliżej siebie - bo rozbryka się tak że będzie zagrażał i sobie i innym koniom. Więc nie pozostało mi nic innego niż ostrożne wdrożenie go z powrotem do lekkiego treningu - i tyle z renty... Nikt się mnie nie pytał czy ja "mam ochotę" lub "czy mam czas" lub "czy mam wrunki" na to żeby z powrotem być 7 razy w tygodniu w stajni. Musiałam znaleźć czas. Teraz z powrotem czeka mnie praca, praca, praca z koniem, którego po prostu "uratowałam" - a uwierzcie, to nic przyjemnego, koń jest trudny, koń miał bardzo złe doświadczenia, bardzo słabo się rozluźnia, ciężko angażuje zad... Pamiętajcie, że oddając komuś "uratowanego" konia musi to być osoba która NIEZALEŻNIE od chęci, warunków, sytuacji osobistej, ZAWSZE o tego konia zadba, czyli poniesie całą odpowiedzialność! A uwierzcie mi, po 4 latach,  wiem co mówię. 😉
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 19 stycznia 2012 o 14:03
Ja za to znam przypadek kiedy to zawodnikowi kadry, ówczesnemu Mistrzowi Polski, zakwalifikowanemu do MŚ, PZJ odmówił wsparcia finansowego na wyjazd na MŚ - bo nie miał [podobno] pieniędzy. Jest niesmak.
Więc, jak rzadko 😉 muszę sie zgodzić z wrotki.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 18 stycznia 2012 o 22:31
Nestor naprawde jestes tak szalony czy tak sfrustrowany ze piszesz powyzej ze "przecietna niemiecka rodzina ma oszczednosci na poziomie 100 tys. EUR?  🤔
Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni
autor: lets-go dnia 18 stycznia 2012 o 14:06
I jeszcze druga wersja - skoro właściciela obrazili się nie wiadomo dlaczego

Może sie obrazili bo przeczytali tutaj w wątku że wysyłają konie na rzeź...  🤔wirek:
A to pewnie zwyczajni "amatorzy-instruktorzy-szkółkowicze-hodowcy" i zwyczajnie chcieli sprzedać konia.
Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni
autor: lets-go dnia 18 stycznia 2012 o 12:46
[quote author=lets-go link=topic=73901.msg1264898#msg1264898 date=1326889803]
Poczekajcie:
Czy Wy kupiliście konia od HODOWCY?  🤔
http://www.orh-caballo.dev.vot.pl/konie
[/quote]

O kur.a. Nie widzieliście.  🤔
Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni
autor: lets-go dnia 18 stycznia 2012 o 12:30
Poczekajcie:
Czy Wy kupiliście konia od HODOWCY?  🤔
http://www.orh-caballo.dev.vot.pl/konie
Kącik Ujeżdżenia
autor: lets-go dnia 18 stycznia 2012 o 10:56
A ja to bym tylko chciała zobaczyć tych wszystkich teoretyków na koniu...  😀iabeł:
Ale to tak na marginesie...  😁
Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni
autor: lets-go dnia 18 stycznia 2012 o 10:19
Lets -go po cholere te złosliwosci. Może właczyłabys sie w pomoic i fachowe rady a nie w uszczypliwosci/


No dobrze. To pls napisz gdzie stoi obecnie koń, gdzie ma się znaleźć. Rozumiem że jest to wszystko napisane w czeluściach wątku, ale pls o tę grzeczność.
Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni
autor: lets-go dnia 18 stycznia 2012 o 09:58
A może trzeba go po prostu wypuścić na wolność i poczekać aż dotrze do nowej stajni?  👀  😀iabeł:
Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni
autor: lets-go dnia 18 stycznia 2012 o 09:39
Nie czekałabym. Poprosiłabym niezwłocznie weta - konkretnie postąpiłabym tak jak pisała Met. Dodałabym tylko zamiast przyczepą przewóz koniowozem.

Jakie odczulanie?  👀 Co to za bzdury? Mam nadzieję że nikt teraz nie postanowi "zaczarowywać" konia celem nakłonienia go do wejścia do przyczepy.  🤔wirek:
Bawcie się dobrze, ale wtedy jak koń będzie już w nowym miejscu.

Jaka pasta? Vet powinien przyjechać i podać koniowi sedację dożylnie.
Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni
autor: lets-go dnia 18 stycznia 2012 o 09:31
Najlepszy wątek. Telenowela.
Nawet lepszy niż telenowela bo zakończenie jest niewiadome. Czytam więc z zapartym tchem bo nie wpadłabym na to że ktoś będzie pakował "nieodsadzonego odsadka" bez wsparcia vet.   🤔wirek:
[przepraszam, nie mogłam sie powstrzymać przed sarkazmem]

edit: literówki.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 18 stycznia 2012 o 08:30
p.s. do lets-go:
W moim przypadku wysiłek dla wygrania lokalnych zawodów MTB w niskiej grupie wiekowej: rower 1 tys. zł, dojazd z rowerem 20km, koszt bagażnika rowerowego 50 zł. Koszty przygotowań, trenera etc.: 0,00 zł. Czas przygotowań do zawodów: 2 dni.
Przypadek tego samego zawodnika, wygranie konkursu kuc gr A: ok. pół roku przygotowań, treningów, koszt łączny ok. 15 tys. zł. Czynnik dodatkowy: czysty przypadek, że pojawiła się możliwość.
W przypadku awansu w MTB główne koszty to koszty dojazdów i zakwaterowania, ekwipunek max. 15-20 tys. zł.
W przypadku awansu jeździeckiego: kilka lat ciężkiej, codziennej harówki + [wpisz dowolną kwotę z przedziału 200 tys. - 1 mln. zł].

Nie przypominam sobie już kiedy czytałam podobne bzdury. Od opinii dot. jeździectwa jak zapowiedziałam się uchylę, jednak odnośnie MTB:
Przerażające jest, że zabierasz głos nie mając o MTB zielonego pojęcia. Ani zielonego ani żadnego innego. Tym bardziej przerażające jest że publicznie przedstawiasz "swoją filozofię" która żadną nie jest. 🤔 "Korastwo z czasem przygotowań 2 dni na rowerze za tysiąc zlotych bez opieki trenerskiej" = "start w zawodach na kulawym kucu" .
Gratuluję głupoty. W obu przypadkach.

repka Pytasz dlaczego? Jak Ci odpowiem na to pytanie: Bo w jeździectwie niestety są głównie osoby jak Nestor 🤔 - a takie osoby są bardziej kontrproduktywne co więcej ta kontrproduktywność wynika z frustracji - podejrzewam. Strzegom to bardzo dobry przykład jakiego wyniku można się spodziewać jeżeli tylko się coś zacznie robić. ALE żeby zrobić, trzeba robić, a nie tylko utyskiwać i propogować utyskiwanie. 🤔
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 17 stycznia 2012 o 13:36
Nestor - jak pisałam, nie wypowiadam się juz w temacie "sponsoring w jeździectwie", ale zaznaczam że jeżeli chodzi o MTB jesteś w dużym błędzie. Ale MTB w tym wątku to OT, więc tyle z mojej strony.
edit: prośba o uważne czytanie bo nie wspominałam nigdzie o "periodyku krzakowym"
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 17 stycznia 2012 o 13:02
lets-go, a ja chcialabym wiedziec co ty zrobilas dla rozwoju polskiego jezdziectwa i jakie to przynosi wymierne efekty? jak wykorzystalas swoja wiedze i doswiadczenie zawodowe, zeby rozwijac nasz sport, nawet w skali mikro.

Ale czy ja w ogóle muszę "coś robić" albo się "z czegoś tłumaczyć".  🤔
Albo chociaż chcieć się "tłumaczyć"?
Uczestnictwo w wątku nie wymaga przecież pozwolenia, a pozwolenia nie otrzymuje się "za zasługi w rozwoju polskiego jeździectwa".
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 17 stycznia 2012 o 12:16
Okraszone stertą wykrzykników i in. znaków powodujących że dana wypowiedź jest tylko internetowym wrzaskiem + jeszcze inne nieciekawe cechy danej wypowiedzi zupełnie nie skłaniają do prowadzenia jakiejkolwiek dyskusji z takim interlokutorem.

Rozumiem że to nie jest skierowane do mnie? A jeżeli tak to proszę o umieszczenie cytatu wraz ze "stertą wykrzykników i in. znaków powodujących że dana wypowiedź jest tylko internetowym wrzaskiem"
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 17 stycznia 2012 o 12:09
[quote author=lets-go link=topic=81569.msg1263425#msg1263425 date=1326795916]
Moi Drodzy! kotbury i "klubowicze": To nie jest wątek "jak znaleźć sponsora" a ja nie mam w tym wątku roli "kącika porad" i "100 pytań do" lub "udowodnij że się nie mylisz".
Jeżeli ktoś ma konkretne pytanie, mogę pomóc, proszę o PW, może będę umiała odpowiedzieć. A poza tym jest to forum dyskusyjne - a nie ma dyskusji tylko "100 objekcji do lets-go".
Zrozumcie ze ja nie chcę nikogo przekonywać.
[/quote]

_Gaga zajęłam "stanowisko w sprawie" już wcześniej.
A nie będę uczestniczyć aktywnie w wątku ponieważ nie dąży on do polepszenia sytuacji i rozwoju lecz wręcz odwrotnie - prowadzi do regresu zamiast do progresu. A to mnie nie interesuje.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 17 stycznia 2012 o 11:50
Jak już pisałam - uchylam się od dalszego uczestnictwa w wątku.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 17 stycznia 2012 o 11:37
...i dlatego dzięki takim ludziom jak powyżej tak źle już pozostanie na zawsze. Amen.  😵
Większość osób skupionych wokół jeździectwa naprawdę sprawia że opadają mi ręce. W 2004 roku w maratonach mtb startowało 100 - 300 osób, była jedna liga, ok. 8 maratonów rocznie. Obecnie mamy 7 lig [może więcej], ok. 70 maratonów rocznie, na każdym około 800-1000 startujących. Nie liczę nawet wyścigów etapowych. Z dyscypliny niszowej, elitarnej [bo bardzo drogiej], stricte amatorskiej [maratony MTB nie są sportem kwalifikowanym] mamy... co mamy: sukces mamy: Sponsorów mamy, kolarstwo zawodowe mamy, cały "przemysł branżowy" mamy. I to wszystko BEZ udzialu jakiegokolwiek związku sportowego - bo go po prostu nie ma.  Nawet mamy dwóch znaczących producentów najwyższej klasy sprzętu, np. http://mbike-rowery.pl/ Wszystko to się wydarzyło za sprawą zaangażowania ludzi, pasjonatów, amatorów.
Warto obejrzeć i przemyśleć:
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 17 stycznia 2012 o 11:10
lets-go, ale ja się nie przyznaję do żadnego zabijania.

Jakbym przyszła z czymś takim do sponsora to by mnie nie pytał o to, ile czasu będzie logo sobie na mojej kurtce / czapraku itp wisiało tylko ILU ODBIORCÓW to zobaczy. I co ja mam mu powiedzieć? Że na jednodniowych zawodach regionalnych, w których będę brała udział 5 razy w roku (więcej nie ma w naszym dolnośląskim regionie) będzie 200-300 osób. Z czego 50 to zawodnicy. I na każdych zawodach są Ci sami ludzie. Czyli za 1000zł dotarł do 300 osób - tak będzie realnie.

To policz sobie jeszcze raz. Ale z szerzej otwartym umysłem nie ograniczając się do "pokazania się na zawodach"
kotbury Dziękuję, obroniłam się 10 lat temu i od tej pory pracuję "w zawodzie", radzę sobie.
A dla dociekliwych polecam zainteresowanie się sponsoringiem w tak niszowej dyscyplinie jak maratony MTB [nawet nie jest to sport kwalifikowany] gdzie sytuacja wygląda wprost odwrotnie do sytuacji w jeździectwie.
P.S. Miesięczny koszt uprawiania [treningu] MTB to ok. 2000 PLN, więc może kosztowo śmiało konkurować z jeździectwem.
Dobrej zabawy w wątku.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 17 stycznia 2012 o 10:47
Nie wierzę sama w to co czytam i nie wierzę sama w to co piszecie.  🤔wirek:
epk kotbury i "inni" - może sie popiszcie swoją wiedzą i wytłumaczcie na prostych czytelnych i zrozumiałych dla wszystkich mechanizmach jak to działa. Czekam z niecierpliwością.  😁
Tymczasem wszystkim zainteresowanym polecam kontakt np. z http://www.ciszewskims.pl/ gdzie można uzyskać informacje bardziej szczegółowe.
Gratuluję "zabicia wątku" - nie daj Boże ktoś by skorzystał!
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 17 stycznia 2012 o 10:25
Moi Drodzy! kotbury i "klubowicze": To nie jest wątek "jak znaleźć sponsora" a ja nie mam w tym wątku roli "kącika porad" i "100 pytań do" lub "udowodnij że się nie mylisz".
Jeżeli ktoś ma konkretne pytanie, mogę pomóc, proszę o PW, może będę umiała odpowiedzieć. A poza tym jest to forum dyskusyjne - a nie ma dyskusji tylko "100 objekcji do lets-go".
Zrozumcie ze ja nie chcę nikogo przekonywać.
W bardzo prosty i czytelny sposób dla każdego starałam się przyblizyć jak to działa, a działa tak:
1.
Firma "Krzaki i Rośliny" chce wydać 1000 PLN na reklamę w gazecie lokalnej. Gazeta Lokalna ukazuje się średnio w nakładzie 8000 egzemplarzy. Cena reklamy na całej stronie to 1800 PLN. Reklama ukazuje się w jednym wydaniu Gazety Lokalnej, gazeta jest tygodnikiem.
Czyli: Za 1800 PLN firma dostanie reklamę na całą stronę która się ukaże w jednym wydaniu gazety która jest wydawana w nakładzie 8000 egzemplarzy. [podane dane, ceny są prawdziwe]
Za 1000 PLN który planuje wydać dostanie po negocjacjach pół strony.
Czyli:
1000 PLN = emisja reklamy w 8000 egzemplarzach tygodnika Gazety Lokalnej. "Czas emisji" to tyle ile trwa "ważność" gazety, czyli 1 tydzień.

2.
Firma "Krzaki i Rośliny" chce wydać 1000 PLN na zawodnika klasy P w ujeżdżeniu startującego 5 razy w sezonie.
Co otrzyma za 1000 PLN?
1. Umieszczenie logotypu/sloganu "Kupuj Krzaki u Nas" na czapraku zawodnika przez sezon [powiedzmy 6 miesięcy]
2. Umieszczenie logotypu/sloganu "Kupuj Krzaki u Nas" na stronie www Klubu lub Zawodnika. [6 miesięcy]
3. Umieszczenie logotypu/sloganu "Kupuj Krzaki u Nas" na kurtce lub koszulce zawodnika. [6 miesięcy]
A jeżeli będzie miała firma "Krzaki i Rośliny" szczęście to zawdonik regionalny wygra jakąś P Klasę i może się pojawi w gazecie regionalnej jego zdjęcie?
A jeżeli firma "Krzaki i Rośliny" będzie miała ochotę, będzie mogła się na swojej stronie www pochwalić że "wspiera lokalny sport" - może ktoś kupi dzięki temu u nich krzaki bo sobie pomyśli że to fajniejsze niż wrzucanie ulotek do skrzynek pocztowych?

A teraz się sami zastanówcie CZY TO SIĘ OPŁACA.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 17 stycznia 2012 o 09:17
Ale chyba nie oczekujecie teraz że Wam napiszę strategię dla regionalnego zawodnika?  🤔
Przypominam że ten wątek NIE został przeze mnie założony i nie jest moim celem przekonywanie nikogo do tego że sponsoring na poziomie regionalnym JEST możliwy.  😵
Ja tutaj nie będę z nikim walczyć przecież!
Boks nie kosztuje w Niemczech średnio 320 Euro - skąd ta plotka?  😲
Nie jest sportem narodowym, tylko robi na nas takie wrażenie bo jest dużo zawodników i dużo możliwości a to właśnie dzięki klubom, stowarzyszeniom, sponsorom. A jest dużo zawodników dlatego że właśnie nie jest elitarny tylko popularny.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 17 stycznia 2012 o 08:56
Niemcy i sponsorzy zawodników zza stodoły?  🙄


Tak. Dokładnie tak. Regionalnych zawodników. Sponsoring który wynosi dokładnie tyle ile warci są zawodnicy. Jeszcze raz tak. Wspieranie regionalnych zawodników poprzez lokalne firmy, kluby, gminy, stowarzyszenia jest godny pozazdroszczenia.
Ale o czym ja tu piszę jeżeli wszyscy uczestniczący w wątku starają się udowodnić że "sponsoring" jest nieistniejącym, niemożliwym tworem wyobraźni chorych umysłowo ludzi.
I łatwo jest tak powiedzieć, bo żeby znaleźć podmiot który chcę wspierać zawodnika [jakiejkolwiek rangi] to po pierwsze primo trzeba sie sporo nachodzić i to z dużą dawką pokory a po drugie trzeba mieć dobrze skonstruowaną ofertę. Dopasowaną.
Co więcej, obeserwuję że często zawodnicy "poszukujący sponsorów" "wyliczają swoje potrzeby":
"koń kosztuje mnie miesięcznie 2000 PLN, starty średnio miesięcznie 1000 PLN, to razem rocznie potrzebuję 36 000 PLN". Nie biorą pod uwagę że ich wartość reklamowa nie wynosi 36 000 PLN rocznie. Za to później, kiedy już dostaną odmowę, są sfrustrowani i rozpowszechniają opinię że sponsoring jest niemożliwy. A jest możliwy. Tylko musi być dopasowany, wyważony i przemyślany.
P.S. Sponsoring to inna forma reklamowa, a nie "dawanie pieniędzy zawodnikowi za nic" tak jak mam wrażenie myśli tutaj wiele osób pisząc że "to tylko po znajomości"
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 17 stycznia 2012 o 08:28
1. Na to pytanie odpowiadała ElaPe - od siebie dodam: Niemcy
2. Nie rozumiem pytania
3. Należy konstruować umowę o świadczeniu usług reklamowych poprzez... Poszukując wzrorów: google.
Co jest jeszcze jazdą a co już treningiem?
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 22:17
🤔wirek: Ale sie pokrecilo... ale halo trafia jak dla mnie w punkt.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 22:04
Co za glupie przedrzeznianie sluzace tylko postawieniu "na swoim" i stuprocentowo kontrproduktywne. 
😵
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 15:57
Medziik a MMVG przedstawiła Siekierki jako miejsce "oszustw wszelakich i męki końskiej"... eh... i teraz "bądź tu mądry" i domyśl się czy to przemawia przez MMVG osobisty żal i zatarg...
Tylko że forum na żale i zatargi to niewłaściwe miejsce...
Co jest jeszcze jazdą a co już treningiem?
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 15:53
Dodatkowo uważam że trening powinien zakładać progres. Zawsze.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 15:38
kotbury jeszcze nigdy nie napisałam tego na re-volcie ale chyba najwyższy czas: LITOŚCI!  🤔
To może sobie porozmawiamy jak równy w równym i nikt nic z niczego nie zrozumie? I będzie Polska Jeździecka w dalszym ciągu siedziała na Sponsoringowym Drzewie?  😵
Jak pisałam w wyjaśnieniu: przykłady służą tylko zobrazowaniu czytelnikom tematu.
Nic i nigdzie nie zamierzam przekładać [jaki online?!?  🤔  😵 ] i przekładać tylko wyjaśnić użytkownikom tego forum że sponsoring jest, działa i ma się dobrze o ile jest przemyślany i adekwatny. A dobry przykład ma to do siebie że jest prosty i zrozumiały.
Tak, zajmuję się stricte marketingiem sportowym, do 2010 tylko i wyłącznie, w Polsce i w Niemczech; obecnie nie tylko, bo jestem od dwóch lat w Biurze Reklamy dużej spółki mediowej, więc jestem "po drugiej stronie". I jeszcze raz: tak, zależy mi na tym żeby temat sponsoringu był zrozumiany przez jeźdźców bo to "moja" dyscyplina i przykro patrzeć jak siedzi jeździectwo na drzewie. 🤔
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 15:23
Ok, i której należy się wystrzegać?  ❓
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 15:08
[quote author=baba_jaga link=topic=46.msg1262337#msg1262337 date=1326725774]
[quote author=lets-go link=topic=46.msg1262321#msg1262321 date=1326724999]
Nic już z tego nie rozumiem. ILE jest stajni na Siekierkach?


2 są
Antoniewska 17 i Antoniewska 12
[/quote]

A jakie sa roznice w infrastrukturze ?
[/quote]

I są adresy www?
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 14:43
Nic już z tego nie rozumiem. ILE jest stajni na Siekierkach?
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 14:29
Oczywiście że są mierzalne, w internecie absolutnie wszystko jest mierzalne. 😉
Ja osobiście bym porównała "wartość odsłony sponsoringu" do "wartości odsłony billboardu ulicznego", gdzie dzienna "ilość odsłon"[czyli "obejrzeń] tego billboardu jest estymowana. [celowo nie posługuję się żadnymi "branżowymi" określeniami - chciałabym żeby wszystko było zrozumiałe dla wszystkich  :kwiatek: ale myślę że są wśród forumowiczów marketingowcy - stąd to wyjaśnienie]
Podsyłam linka dla ciekawskich: http://m.newsweek.pl/wiadomosci-biznesowe,miliony-w-miesniach-sportowcow,71025,1,1.html
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 13:49
kotbury Dlaczego 5000? Pisałam o przykładowym 1000 PLN dla 1 zawodnika L Klasy rocznie przy częstotliwości startowania 5 razy w roku na zawodach regionalnych. Przeliczając to nawet per koszt dotarcia - ale tak chamsko i najbardziej prymitywnie i laicko, wychodzi 2,70 PLN za 1 dzień, 0,27 PLN za 1 "odsłonę".  👀

Jeszcze raz podkreślam że pokazane obliczenia są tylko przykładowe i mają zobrazować mechanizmy działania.  :kwiatek:
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 13:01
Wartość dodana: Oprócz oczywistych korzyści podatkowych, budowanie pozytywnego wizerunku firmy, "social responsibility", atrakcyjność finansowa - wszystkie te czynniki czynią tego typu reklamę atrakcyjną i niedrogą.
Oczywiście nie jest ona tak "mierzalna" jak kampanie CPM jednak "nadrabia" na pozostałych polach i budzi zupełnie inne konotacje niż znane nam kampanię CPM.
Oczywiście wartość  oferty sponsoringowej dla zawodnika "L"kowego musi byc do niego dopasowana, tak, żeby koszt dotarcia do odbiorcy reklamy był odpowiedni.
Prozaiczny przykład:
Sponsoring zawodnika L na zawodach regionalnych, 5 startów rocznie w wysokości 1000 PLN rocznie jest realny.
Sponsoring zawodnika L na zawodach regionalnych , 5 startów rocznie w wysokości 10 000 PLN rocznie już sie raczej nie opłaci.
Wszystko jest kwestią oferty - jak zwykle zresztą.
Oczywiście, jeżeli zawodnik WKKW [Kadra] "idzie do sponsora" i "prosi" o 500 000 PLN - oczywista jest odmowa - to się nie opłaci!
P.S. Wszystkie podane przykłady są przykładami a nie racjonalnymi obliczeniami. 
P.P.S. Jest wiele zrywów, planów i projektów na polskiej scenie sportowej [mam na myśli sporty niszowe i niższego szczebla zawodniczego] które z ciekawością obserwuję - jednak, niestety, zawsze są one skazane na niepowodzenie, bo oferty, wyobrażenia i przekonania że "to takie proste" niweczą wszelkie próby.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 12:30
kotbury Właśnie: to nie jest jałmużna. I zapewniam Was ze stanowiska osoby która z racji wykonywanego zawodu i sponsorów pozyskiwała i sponsorem "była" [jest, właściwie] - zapewniam, że opłaca się każdy sponsoring, o ile jest wyważony odpowiednio. Ale to OT!  👀
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 12:02
[quote author=_Gaga link=topic=11.msg1262092#msg1262092 date=1326713823]
Polski raczej na to nie stać , zwłaszcza że madialność jeździectwa w Polsce jest co najmniej licha... jeśli nie żadna
Brak medialności = brak sponsoringu...
Polska na razie buduje Orliki i przedszkola i nie potrafi dać sobie rady ze służbą zdrowia
i może na tym niech się na razie nasi rządzący skupią, nie na sponsorowaniu zawodów jeździeckich
Na marginesie - z roku na rok w kalendarzu w zach-pom coraz mniej zawodów. W bieżącym sezonie zawodów regionalnych w ujezdżeniu jest dokładnie 0 (zero) oraz 1 Mistrzostwa Okręgu  😲 W skokach jest "AŻ" 13 regionalek - na ok 35 weekendów w sezonie  🤔wirek:
co tu sponsorować, skoro nie ma gdzie startować??  😂
[/quote]
Nie trzeba sponsoriwać zawodów, można sponsorować kluby, stowarzyszenia itd. Jak pisałam mały klub, małe starty = mały sponsoring. Jeżeli startują zawodnicy w zawodach rocznie 5 razy w L, P to kwota sponsoringu będzie adekwatna do poziomu sportowego. TYLKO że trzeba się tym zająć, "pochodzić" wokół tematu. Żeby pozyskać sponsorów nie trzeba być medialnym zawodnikiem, klubem stowarzyszeniem. Najważniejsze jest żeby oczekiwania finansowe klubu odzwierciedlały możliwości klubu. Jak pisałam, mały sport = mały sponsor.
Jakie masz pytania? Zadaj, postaram się odpowiedzieć.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 10:49
_Gaga a ja Ciebie zapewniam że PZJ zwykle nie przeznacza żadnych pieniędzy w sposób w jaki powinien i komu powinien, ale nie jest to absolutnie temat na forum publiczne.
Tak, Klub w którym jest zrzeszonych nawet 6 zawodników powinien w taki sposób zadbać o swój wizerunek żeby móc starać się o tzw. sponsoring chociaż okolicznych podmiotów gospodarczych. Przykładem takich lokalnych działań sponsorskich jest sponsoring lokalnej firmy port 2000
[należy kliknąć boks w dolnej części strony]
http://www.port2000.pl/
Jestem zdania, że każdy, ale to absolutnie każdy, nawet najmniejszy Klub potrafi wykonać takie działania, żeby tych [chociaż niewielkich] lokalnych Sponsorów pozyskać i w ten sposób wspierać i siebie i "swoich" zawodników zgodnie z zasadą: "mały sport - mały sponsoring, duży sport, duży sponsoring"  😁
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 10:22
let's-go, jesteś marketingowcem, weź się za to, zrób, zorganizuj, zdobądź kasę. Po prostu.


Tylko nie wiem dlaczego miałby ten "obowiązek" spoczywać na mnie -  nie jestem ani Związkiem, ani nawet Stowarzyszeniem ani Fundacją, ani nawet nie jestem z pierwszym, drugim i trzecim związana.  👀
Natomiast zastanawia mnie coraz intensywniej dlaczego ani Związek ani Stowarzyszenia i Kluby wszelakie i Fundacje nic z tym nie robią. No chyba że się mylę. Wtedy sory.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 16 stycznia 2012 o 08:57
repka - Odpowiadam niewiele się zastanawiając: od Ministerstwa Sportu, czyli z miejsca z którego i tak otrzymują pieniądze jednak przeznaczają je na inne cele. Nie wiem jakie cele, bo na Kadrowiczów też nie. 🤔 Ponadto powinni zatrudnić albo zewnętrzną firmę albo swoich marketingowców i pozyskiwać podmioty finansujące różne programy, tutaj przykład programu Olimpijska Energa.
_Gaga Będąc, jeżdżąć, trenując NIE w polsce zapewniam Ciebie że NIE jest jeździectwo sportem elitarnym. A przynajmniej nie musi być. Tylko że w Polsce nikt w tym kierunku nic nie robi. Po prostu.
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 15 stycznia 2012 o 20:43
lets-go, ale jak? Charytatywnie Ci trenerzy mają tym zdolnym treningi dawać? Bo nie rozumiem.

Nie zastanawiajac sie dlugo: kluby, woj. ZJ'oty, PZJ, fundacje...
Sponsoring w jeździectwie
autor: lets-go dnia 15 stycznia 2012 o 20:25
watek wydzielony z kacika ujezdzenia
Ale ja nie mam problemu z tym ze jezdza na kliniki Ci ktorych stac. Mam problem z tym ze nie moze pojechac wielu zdolnych jezdzcow bo ich nie stac.   🤔 A w klinikach powinni moc uczestniczyc ci i ci.
Kącik Ujeżdżenia
autor: lets-go dnia 15 stycznia 2012 o 20:13
Lets-go Oooo! Przepraszam! A ja jestem z powodu nie tylko braku umiejętności, doświadczenia i odpowiedniego wierzchowca rekreantem ale jestem upartym rekreantem bardziej z powodu psychiki i zamierzam nim pozostać. Nie zmienia to faktu, że lokalnie korzystam z każdej możliwości jazdy pod okiem naprawdę doświadczonej osoby i w przyszłości i na takie kliniki zamierzam się wybrać! I szczerze mam gdzieś czy ktoś poczułby się urażony faktem, że nagle w grupie jest osoba co w życiu L nie pojechała.




Dlaczego adresujesz Twoja wypowiedz do mnie?  🤔
Lostak: To nie zarzut tylko brak systemu szkolenia, wsparcia i mozliwosci rozwoju dla osob mniej zamoznych. Chociazby brak mozliwosci ksztalcenia (mam na mysli "Bereiter, Schwerpunkt Reiten,"😉 czy brak klubow, paraliz PZJ itd.
Kącik Ujeżdżenia
autor: lets-go dnia 15 stycznia 2012 o 19:46
bush abstrahujac od calej reszty zgadzam sie z Toba (niestety  🤔 ) w 100% - na konsultacja jezdza przede wszystkim osoby ktore na to stac. I to jest m.in. przyczyna kulawizny jezdziectwa w Polsce, ze albo Ciebie stac albo mozesz jezdziectwo sportowe/zawodnicze odstawic na polke.  😵 Ale to OT.
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: lets-go dnia 15 stycznia 2012 o 13:01
[quote author=ewelin_n link=topic=49.msg1260864#msg1260864 date=1326620153]
Witam
Proszę o ocenę - pierwsze zdjęcie 2010 maj, drugie 2011 sierpień - trening za stodołą ale z porządnym trenerem 😡


brawo!!!!🙂
[/quote]
Super, bardzo zauwazalna, pozytywna zmiana, gratuluje.  :kwiatek:
Kącik Ujeżdżenia
autor: lets-go dnia 15 stycznia 2012 o 12:32
bush tak na marginesie to powinnas pamietac z conajmniej setki postow ktore napisalam na tym forum ze uwazam ze wykonanie wszystkich "elementow" wynika ze stopnia ujezdzenia konia a nie z "cwiczenia elementow" bo to jest moim zdaniem zwyczajna tresura a nie ujezdzenie.  Natomiast 🤔 uwazam osobiscie ze nie zaproponowal Z. nic co by mnie ujelo na tyle zeby w tych klinikach uczestniczyc zkoniem.
W podanych przeze mnie przykladzie pisalam o lopatce - moglabym tez napisac o zuciu gumy - posluzylam sie przykladem dla lepszego zobrazowania tego czego mi brakowalo. I tyle, zadnej filozofii.  😀iabeł:
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: lets-go dnia 13 stycznia 2012 o 14:37
Więc ja niestety mimo tego że długo się przyglądałam nie widzę znaczących zmian. A spektakularnych też nie. 🤔 Nie twierdzę że ich nie ma, jeżeli koń rozluźnił górną linę to zapewne są, ale nie są w porównaniu widoczne.
P.S. Koń na pierwszym zdjęciu jest "przełamany" w potylicy. 🤔
P.P.S. Nie ma takiego określenia jak "wyryjony".
P.P.P.S. Ten koń się nie zbiera.