Revoltowe wielkoludy(wielkokonie), czyli im wyższy koń tym lepiej :)

Costantia Obłędny koń  😜

Sunny Ten pierwszy ! Aż serce mi szybciej bije  😍
Moje maleństwo, jako 3 latka miała 172 , obecnie nie wiem ,  nie chcę się przerazić  🤔
Helvetia ( Hellada, Corde ) ur. 2004

xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
25 czerwca 2010 12:50
Orientujecie się czy można skądś, nie wiem... pożyczyć laskę do mierzenia koni...? Bo jestem ciekawa ile dokładnie ma obecnie mój stwór... Bo był mierzony laaaaata temu
Dobre pytanie  🤣 watpie czy by sie dalo je tak po prostu pozyczac, chyba, ze ktos znajomy posiada. a tak to trzeba kupic, ew. mierzyc innymi sposobami 😉
asiowe   after a hurricane comes a rainbow
25 czerwca 2010 13:07
Opiekowałam się jakiś czas wałaszkiem który miał koło 180 cm w kłębie ( dodam że ja mam 165) i jak dla mnie big koń i big problemy 😉 wsiąść nie umiałam a i jak ja mam zobaczyć czy konisko tam hen u góry jest czyste  🙄
na szczęście był to taki misiek że poddawał się wszystkiemu bez problemu..
Sunny Ten pierwszy ! Aż serce mi szybciej bije  😍

Pierwszy to mój  ukochany, najwspanialszy na świecie JW 🙂
laski do pomiarow dosc czesto bywaja na allegro, no i sporo sklepow netowych mialo je w swojej ofercie
A ja jestem ciekawa co sądzicie o upadkach z dużych koni... Jedni mówią,że z dużego konia upadki są niebezpieczne a inni,że właśnie lepiej spadać z dużego konia... 🤔wirek: 🤔wirek: Ciekawa jestem co wy o tym sądzicie  ❓ ❓ ❓ Sama nie mam zdania na ten temat.  🤔
pomijam fakt, ze ogolnie upadki nie sa zbyt przyjemne  😉 ale jesli juz spadac to wole z duzego konia.
nie potrafie tego racjonalnie wyjasnic, ale mam pewien przyklad: spadlam w pelnym galopie pod konia, gdyby nie byl to gigant tylko np maly konik 145 z krotkimi nozkami to kto wie jakby sie to skonczylo, pewnie by mnie podeptal, a tak to te dlugachne nogi tylko mi przed oczami smignely i jedyne co mi bylo po tym upadku to peknieta kosteczka.

niebezpiecznie sie spada z duzych koni? a z malych to sama frajda?  😉 ogolnie niebezpieczne moze byc czyszczenie kopyt nawet😉 pisze to nie zlosliwie, ale strasznie rozbraja mnie twierdzenie, ze cos tam przy koniach jest niebezpieczne bardziej lub mniej.
A ja jestem ciekawa co sądzicie o upadkach z dużych koni...

Dłuuużej się leci  😉
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
25 czerwca 2010 14:04
Na szczęście nie spadłam nigdy ze swojego konia i przeraża mnie wizja 180cm w dół...  🤔wirek:
Każdy upadek jest potencjalnie niebezpieczny... Opinia, że z wyższego konia lepiej się spada, bo można pomyśleć jak spaść, jest raczej żartobliwa i wymyślona 🙂 lepiej nie spadać 😉 Chociaż zgodzicie się, że z większej wysokości bardziej boli... 
dlatego pisalam, ze nie wiem jak to racjonalnie wyjasnic, ale spadalam i z malych i z duzych i zdecydowanie "przyjemniej" lecialo sie z tych wyzszych  🤣
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
25 czerwca 2010 14:19
dlatego pisalam, ze nie wiem jak to racjonalnie wyjasnic, ale spadalam i z malych i z duzych i zdecydowanie "przyjemniej" lecialo sie z tych wyzszych  🤣



toć to masochizm!  😁
eee, moze jednak nie.. a zreszta kto wie  🤣  😁

a tak serio to kilka postow wyzej podalam jeden z przykladow dlaczego wole spadac z duzych koni.. niesamowite uczucie jak widzisz konskie podwozie i jego dlugachne nogi przed swoim nosem  😎 a ze ja taka mala nie jestem chyba (174cm) to konik wzrostu np 145 czy tam 150 by  poprostu nie dalby rady z taka gracja rozlozyc swoich konczyc i uszanowac, ze leze na ziemi i nie chce byc zmiazdzona  😉

edit:lit.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
25 czerwca 2010 14:35
Tak, tak czytałam 🙂 ale od razu wyobraziłam sobie sytuacje, kiedy wywracamy się z koniem, koń staje dęba i przewraca się, cokolwiek kiedy niewątpliwie "przyjemniej" byłoby jakby koń ważył 200kg, a nie 700kg 😉 hehe z drugiej strony jeśli nie daj boże jesteśmy pod koniem i wielkolud nie byłby wstanie nas przekroczyć i dostalibyśmy jeden solidny krok od niego zamiast dwa delikatniejsze od mniejszego konia 😉
no zwlaszcza, ze to bylo w pelnym galopie, wiec gdyby ten kochany wielkolud mnie nie ominal to raczej nie siedzialabym teraz na r-v  😉 widzisz, kwestia podejscia: moze 2 kopytka mniejsze wyrzadzilyby mniejsza szkode niz jedno duze, ale w takiej pozycji w jakiej bylam, w takim ulozeniu ciala, maly konik przelecialby po mnie galopem bo po prostu nie byloby szans zeby mnie ominal, a w takim wypadku nawet kucyk wazacy 200kg bylby po prostu miazdzacy. takze halleluja , ze nademna przelatywal  duzy konik, z dlugimi nozkami i dluga kloda  😀
moze to, ze jesli juz spadac, to wole spadac z duzych koni, jest uwarunkowe tym, ze ogolnie wole duze konie, do jazdy tez, nie lubie jezdzic na maliznach.  ale kto wie, tak jak pisalam racjonalnie tego chyba nie wytlumacze, chociaz dla mnie definitywnie duze konie gora  😀
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
25 czerwca 2010 16:13
duże konie górą to najlepsze podsumowanie tej dyskusji  👍
co, jak co, ale nikt mnie nie przekona, żadnymi metodami, że małe koniki mają wygodne chody...
Taki np. 150 cm w kłębie.. jakie to niewygodne w kłusie! Toż to nie do zniesienia jest!
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
25 czerwca 2010 18:53
co, jak co, ale nikt mnie nie przekona, żadnymi metodami, że małe koniki mają wygodne chody...
Taki np. 150 cm w kłębie.. jakie to niewygodne w kłusie! Toż to nie do zniesienia jest!





taak 😉 ja uwielbiam u smoków te wielkie, długaśne foule w galopie 🙂 albo kłusy wyciągnięte jak chcąc-niechcąc wyrzuca z siodła jak macha tymi girami 🙂
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
25 czerwca 2010 20:30
Jej nogi koncża się na wysokości moich...cycków.


Skąd ja to znam hehehe

luminietta to może być bardzo fajna klaczka. Swojego czasu jeździłam na Corde i uwielbiałam tego konia. Skakał 140 jakby to było 100 cm. A do tego przyjemny w chodach i świetnie wyszkolony. Charakter też bajka.

Katja jak spadałam z dużych koni to jak na razie nic mi się nie stało. A jak spadłam z konika polskiego to od razu złamałam obojczyk. Z małego to od razu na łeb się leci wrrrrrr
oj tam... mój Kajtuś ma 150, zapewniam, że to bardzo wygodna kanapa  😎

a to koń ze stajni, w której kiedyś jeździłam - Prometeusz-B zwany Pimpkiem  🤣 w wieku 3,5 roku miał ok. 182, ja mam jakieś 165
domyślam się że od tego czasu jeszcze urósł....  😜
ae zabrakło mi słów.. jak to dobrze, że są emotki 😜 😍 😜 😍 😜 😍
przy takim rosłym mężczyźnie czułabym się bezpieczniej niż przy stadzie przykoksionych ochroniarzy 😁
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
26 czerwca 2010 08:16
Najlepiej jeszcze jak taki mężczyzna jest zazdrosny 😉
idziesz sobie na padok, witasz się ze swoim mężczyzną, a jak inny koń chce podejść to go odgania, bo ona jest moja i już hehe...
Mój słoń ma czasem takie zagrania 😉
tak! haha dokladnie, takie zazdrosne zagrania sa swietne  😁  😀
typ macho 🤣
Constantia to wszystko prawda mam 3 klacze po Corde i wszystkie mają super charaktery i są bardzo skoczne, bardzo wygodne do jazdy zwłaszcza w skoku, pozostałe jednak mają normalny wzrost 162-166  😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 czerwca 2010 13:03
Oooo, Sunny, nie zgodzę się co do kłusa.

Moja kobyła, jakieś 156cm, ma obszerniejszy kłus niż mój wałach 172cm. Ma wydajne, sprężyste i wygodne chody 😉
Wszystko kwestia konkretnego przypadku.
co, jak co, ale nikt mnie nie przekona, żadnymi metodami, że małe koniki mają wygodne chody...
Taki np. 150 cm w kłębie.. jakie to niewygodne w kłusie! Toż to nie do zniesienia jest!

Miałam kiedyś podobne zdanie, ale swego czasu jeździłam taką małą pchłę ok. 156 cm w kłębie która w mojej ocenie i 20 letnim doświadczeniu jeździeckim była jednym z najfajniej noszących koni w moim końskim doświadczeniu. Ta kobyłka to była perełka, miękka, delikatna i super wygodna, po drobnym korektach z równowagą po prostu cudo.
Widzę, że jest nas bardzo dużo:] Ja i mój smok chyba też się nadamy do tego wątku😉 On ~175 cm, ja 163 cm. Także kolejna mrówka na słoniu. Nie mam żadnego zdjęcia, które mogłoby to fajnie zobrazować. Jak uda mi się owe zdobyć to wrzucę:]
[quote author=maleństwo link=topic=26709.msg634634#msg634634 date=1277553805]
Oooo, Sunny, nie zgodzę się co do kłusa.

Moja kobyła, jakieś 156cm, ma obszerniejszy kłus niż mój wałach 172cm. Ma wydajne, sprężyste i wygodne chody 😉
Wszystko kwestia konkretnego przypadku.
[/quote]

Moj koń też ma dość obszerne chody, ale przyrównując konia 150cm z obszernym chodem do konia 175cm z obszernym chodem.. Ja tam wolę tego większego 🙂
W życiu jeździłam tylko na kilku małych konikach (hucułki, arabki, 2 arabokoniki, kuc walijski etc..) ale żaden mnie nie zauroczył na tyle, żebym chciała się przenieść na coś mneijszego niż 170 w kłębie 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się