Króliki oraz gryzonie

Dramka - Słodka ta Twoja szynszla. Szkoda, że nie będzie już żadnych informacji o wybrykach Felka  🙁 

Escada - przeurocze świnki... A w szczególności ten czarny gładkowłosy (jaki ma błysk w oku  😉 )

Długo się nie udzielałam w tym wątku  ale metamorfoza jaką przeszły moje króle jest ogromna...
Wcześniej:


I obecnie:


W międzyczasie udało im się także zmienić płeć  😁 Gdy je kupiłam wszyscy twierdzili, że to samiczki (od sklepowych aż po weterynarza). Gdy jednak "rudy" zaczął gwałcić  "gniadego" świadoma że niedługo mogę mieć "mini hodowlę", szybko podjęłam decyzję - kastracja. Miesiąc po kastracji rudego okazało się, że gniady też zaczyna gwałcić swojego kolegę    😜
Na wiosnę i jego kastracja nie ominie 😉


Załoga G  😁

Esperansa Słodkie, nawet po metamorfozie  💘 Felek też miał być Felkową 😵 Tak mi go brakuje, oczarował nawet moje sąsiadki

Więcej fotek szynszyla..
ale fajna  😜
Czy szynszyle lubią hamaki?
Gagulec   Mistrz lokalny
07 stycznia 2011 09:46
Moje prosięta:

Plastelinek





Kędziorek zwany Kędzierzawoświnkiem 😀



Dramka moje od kad mam kupilam im hamak- śpia przewaznie w nim  🙂, wiec moim przypdl do gustu (bardziej niz drewniany domek- taki polokragly wiszacy, od spodu do polki przymocowany (ten znalazl inne zastosowanie- obgryziony juz prawie doszczetnie)

edit- dodaje zdjecia (o ile sie uda :icon_redface🙂

tak mieszkaja moje stwory (tu klatka jeszcze nie wyposazona do konca

echeveria- aaaale klata! Super. Nie pokażę mojemu Szyszkowi, bo będzie płakał, że takiej nie ma.

A to mój Szyszek.





I jeszcze chłopaki koszaki. Po prawej- stary ślepy Sprinter ( zaćma, mimo diety niskocukrowej i niskotłuszczowej) który całkiem dobrze sobie radzi, Po lewej młody Bąbel, najbardziej oswojony gryzoń jakiego mam.  😀

Niestety koszatniczki nie lubią się z szynszylem. Szynszyl zachowuje się jak wielki, dziki ogr. Gania je, wpada na nie całym ciałem i dla niego to ma być taka zabawa.  🤔 Koszatniczki nie życzą sobie być taranowane i atakują ogra. Nie raz z ogra krew leciała.  😕
Tak że nie udało się połączyć ich na wybiegu. Muszą biegać oddzielnie. Ale że koszaki są dzienne ( w zasadzie to są całodobowe  😉), to biegają w dzień. Wieczorne spacery po chałupie zarezerwowane dla Szyszka.



klatka samorobka- koszt materiałow 250zl, wymiary- 90(szer)x50(gł)x150(wys) ma juz 3lata co prawda polki zezarte juz mocno, ale jeszcze pewnie z rok dadza rade 😉 pozniej tylko je wymienie. a w klatce mieszka parka, ktora raz miala potomstwo (2male kulki).
tunrida Ja mam za to 3 różne osobowości koszek :
Jedna - spokojna uwielbia się z moją fretką ale ze względu na bezpieczeństwo to wkładam ją do dużej kuli zanim wypuszczę ją razem z fretką ...
druga - jest super tolerancyjna nie przeszkadza jej nic uwielbia się bawić " wieczne dziecko "  😁
trzecia za to to ani nie da do siebie podejść bo piszczy , zgrzyta zębami rzuca się do " ataku " , jak dam jedzenie zabiera ... Ostatnio wysypywałam jedzenie z plastikowego pudełka to za 2 min. z pudełka było z 7 części wcziągniętych do klatki  😵
Kayra   Kucusiowy wariat :P
07 stycznia 2011 21:39
Esperansa, niezłe się zmieniły Twoje pięknoty. Teraz to są poważni panowie 😀
Gagulec, Plastelinek boski! 😀
Ja mam tylko jednego gamonia, wiewióra 🙂
Oto on i jego przysmak - mączniaki:

Kayra- przesłodki !!!!  Za to jak patrzę, jak on wcina te larwy robaków to mnie z lekka mdli.  😉

Pacia- to jest takie niesamowite, nie? To, że takie małe zwierzątka, a każdy ma inną osobowość. Wiem o czym mówisz. Poprzednia koszatniczka- Płoszek została humanitarnie uśpiona ( zęby wrastały w szczękę i powodowały stany zapalne dające ból, z tym, że nie jeden ząb, ale wszystkie tylne trzonowce), ale również była zupełnie innym zwierzątkiem, niż te obecne.
Każda inaczej reaguje, inaczej się zachowuje. Każda jest takim indywiduum. I to jest takie fajne i zabawne.  😀

- jedna kąpie się w piasku, a druga nie lubi się kąpać. A jeśli już- to woli w śmieciach  😀
- jedna uwielbia kołowrotek, a druga nawet na niego nie spojrzy
- jedna sama przychodzi do człowieka, wchodzi na niego, nie boi się nic a nic, a drugą trzeba łapać po chałupie
- jedna w klatce gra na prętach zębami, a druga łapkami kopie powietrze
-jedna uwielbia papier toaletowy, robi z niego gniazdko, "sprząta" papierem półki ( jeździ po pułkach tym papierem, tak jakby czyściła  😉) a druga papier ma w nosie
-jedna boi się szynszyla, fuka na niego, piszczy, ale raczej ucieka gdzieś na kanapę. A druga, mimo iż ślepa rzuca się do boju odważnie i mimo iż o wiele mniejsza od szynszyla, to gryzie go do krwi.
-jedna lubi grzać brzuszek na kaloryferze, druga nie
-jedna jest zawsze molestowana przez drugą i ciągle śpi przygnieciona przez tą drugą. No..może nie ciągle, ale prawie zawsze leży pod spodem, z przygniecioną głową.  😉

I mogłabym tak jeszcze dłuuuugo. Koszatniczki są SUPER. Szynszyl zresztą też.  😀
Dramka, moje też uwielbiają hamaki, od kiedy im kupiłam raz, 3 lata temu, tak regularnie przeszywam popękane miejsca, a jak się już nie da to kupuję nowe, bo to ich ulubione miejsce chyba... ciągle tam wskakują, wyskakują, i zazwyczaj to właśnie tam śpią🙂 Jak mam małe i już podrosną na tyle, że dają radę, to też pierwsze co to do hamaka i tam spędzają większość czasu🙂
Fioliola   Gdzie nas nogi poniosą ?
08 stycznia 2011 22:09
Ja mam królika co cały czas na ręce się pakuje żeby go głaskać xd A dokładniej to ona  😜
Więc zakupiłam hamak dla szynszyla

http://allegro.pl/hamak-fretka-fretki-swinka-szczur-szynszyl-i1394379719.html

Tunrida śliczna łazienka  😉 Gryzonie też  :kwiatek:
Szynszyl dzisiaj mi wpadł do sedesu  ❗  😲

Zdążyłam go postawić i zaraz usłyszałam "plump"

Więc ostrzegam  😉
Kayra   Kucusiowy wariat :P
11 stycznia 2011 06:24
Dramka, hehe niezłe, mi kiedyś wiewiór wpadł do kubka z herbata. Wyszłam na chwile, zostawiłam samego po czym wracam, a jego nie ma! Szukam, szukam... Patrzę, a z mojego kubka wystają tylko nogi i ogon 😁
To mi wczoraj jak zostawiłam nutelle otwartą to za moment sasha już siedziała w środku  😁 Mojej mamie całą palme zjadły , kabel od lampy jest w strzępach , pies chciał zjeść najmniejszą , a Sasha pogryzła mi fretkę  😲
Szynszyl przeżył nie zły szok. Póżniej latał i się tarzał nonstop
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
11 stycznia 2011 21:36
Dramka, Twoje zwierzaki zawsze jakies takie 'odjechane' 😁

A ja wczoraj wstaje sobie skoro swit, polprzytomna wsypuje wyszonowi zarcie... i nic, zero reakcji. patrze, a z domku wysteje ogon jakos w dziwnej pozycji. wolam (zawsze reaguje), ale ogon sie nie poruszyl... podnosze domek,myszon zwiniety bez ruchu, poruszam- nic... Mysle sobie- no odszedl myszonek, troszke juz ze mna pobyl, grunt ze we snie. A ze bardzo sie spieszylam i nie mialam pomyslu jak 'pochowac' zwierza zima, to odlozylam temat na popoludnie. Przykro mi bylo caly dzien, bo lubilam moja lysa mysz. I moje koty lubily. Ale no trudno.

Wracam po poludniu do domu, rozmawiam sobie przez telefon i slysze... jakis charakterystyczny dzwiek. Patrze...patrze... a myszon jak gdyby nigdy nic wzera ziarenka o.O no zmartwychwstal skubany!
Miałam taki przypadek ze szczurem. Przestało młode oddychać i już już mieliśmy chować, a szczur wstał i się pozbierał. Miał tak płytki oddech, że ledwo szło wyczuć, a chłop obstawia zatrucie czymś z wody.
szafirowa- no to STO LAT dla myszona !  😁

dramka- opowiem twoją historię synkowi, to może nie będę musiała mu wiecznie przypominać, żeby spuścił wodę po sobie. Lepiej wyciągać szynszyla z czystego kibla.  😜
Kot nie nadąża..
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
11 stycznia 2011 21:48
wniosek- myszy sie rano nie budzi, mysza ma mocny sen 😁 ale dzisiaj jak wstalam to wychylila nocha i sie 'zameldowala' 😉
Tunrida Na szczęście sedes był czysty  😁 biedny szynszyl..
Manta   Tyłkoklep leśny =)
12 stycznia 2011 15:00
wniosek- myszy sie rano nie budzi, mysza ma mocny sen 😁


moje wszystkie (aktualnie nie wiem ile, malo jakos, w "najlepszym czasie" ok 80) budza sie i budzily od razu po otwieraniu boksow 🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
12 stycznia 2011 19:06
Szynszyl dzisiaj mi wpadł do sedesu  ❗  😲

Zdążyłam go postawić i zaraz usłyszałam "plump"

Więc ostrzegam  😉


Też miałam raz taką sytuację. Mój poprzedni szczur biegał luzem po mieszkaniu i wskoczył do kibelka na piętrze. Ja myjąc się w łazience na dole myślałam, że to moja koleżanka na górze... załatwia co musi 😉 A później rozległo się wielki "O MATKOOOOOOOO, SZCZUR WYSZEDŁ Z KIBLA!!!!!!!"
przedstawiam Borka, który trafił do mnie, bo został znienawidzony przez właścicielkę za śmiertelne nadgryzienie swojego kumpla z klatki. resocjalizacja postępuje zgodnie z planem.


Witamy w wątku mordercę.  😀
Kayra   Kucusiowy wariat :P
14 stycznia 2011 12:15
kuki, a minkę ma niewiniątka 😀 Śliczny.
Moj wiewiór dostał nowa ściółkę z lasu iglastego i szaleje. Kupa śmiechu 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się